Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja i Stopklatka wybierają najlepsze filmy II kwartału w polskich kinach

Esensja.pl
Esensja.pl
Redakcje Internetowego Serwisu Filmowego Stopklatka.pl oraz Magazynu Kultury Popularnej Esensja.pl wspólnymi siłami postanowiły wybrać najlepsze filmy II kwartału w polskich kinach. Wygrał obraz Marka Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Zapraszamy do zapoznania się z naszą subiektywną listą najważniejszych filmów II kwartału 2006 roku.

Esensja

Esensja i Stopklatka wybierają najlepsze filmy II kwartału w polskich kinach

Redakcje Internetowego Serwisu Filmowego Stopklatka.pl oraz Magazynu Kultury Popularnej Esensja.pl wspólnymi siłami postanowiły wybrać najlepsze filmy II kwartału w polskich kinach. Wygrał obraz Marka Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Zapraszamy do zapoznania się z naszą subiektywną listą najważniejszych filmów II kwartału 2006 roku.
Musimy przyznać, że mieliśmy dużo większe problemy z wyborem najlepszych filmów drugiego kwartału 2006 w polskich kinach, niż podczas pierwszej edycji trzy miesiące temu. Powód jest prozaiczny - co roku bywa tak, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy na nasze ekrany trafia plejada najlepszych filmów, których premiera ogólnoświatowa miała miejsce pod koniec roku poprzedniego, by mogły powalczyć o największe filmowe nagrody z Oscarami na czele. Trudno się więc dziwić, że na następny kwartał naprawdę ważnych i ciekawych pozycji trzeba ze świecą szukać. Zwykle jednak jest tak, że w tym wiosennym okresie na ekrany trafiają filmy może mniej ambitne, ale będące dobrą rozrywka, mające przynieść kasowy sukces. Wśród nich też zwykle nietrudno było wyłowić kilka perełek. Nic z tych rzeczy - tegoroczna wiosna nie przyniosła wybitnych dzieł. W gruncie rzeczy można było nadrabiać zaległości czytelnicze, bo do kina nie było na co chodzić. Rozczarowały nawet szykowane na wielkie hity "Omen", "Posejdon", a zwłaszcza słabiutki "Kod da Vinci", który miał wstrząsnąć posadami Kościoła, a okazał się cieniutkim, naiwnym i przydługim kryminałkiem.
Mimo wszystko udało się nam wyselekcjonować listę 10 filmów wartych uwagi. Nie są to oczywiście obrazy złe, ale nie są też kamieniami milowymi rozwoju kinematografii. To po prostu garść filmów dobrych, które w te trzy miesiące po prostu warto było obejrzeć.
Otwiera nasza listę film polski. To zaskakujące, zważywszy, że nie mamy najlepszego zdania o polskiej kinematografii ostatnich lat. Przyznać jednak należy, że twórca "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" nigdy nie dawał się unosić trendom polskiego kina, zawsze był niezależny i samodzielny. Gdy inni wpadali w amok ekranizowania kolejnych lektur szkolnych, kopiowali zachodnie wzorce, czy wprowadzali siermiężne polskiej komedii gangsterskiej, czy romantycznej, Koterski od lat 20 opowiadał swoją, bardzo osobistą, ironiczną, ale boleśnie szczerą historię współczesnego polskiego inteligenta. Czasem z lepszym skutkiem ("Dom wariatów", "Dzień świra") czasem z gorszym ("Porno", "Ajlawiu"), ale zawsze w sposób wyrazisty i niezależny. Takim też filmem jest "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Koterski podchodzi do tematu alkoholizmu w sposób do tej pory nie praktykowany wśród polskich filmowców i chwała mu choćby za to nowatorstwo. Ale poza tym potrafi i rozbawić, i wzruszyć, i przerazić, i zmusić do myślenia nawet ludzi, którzy niekoniecznie mieli jakikolwiek kontakt z choroba alkoholową. Znakomite kino.
Znalazł się na naszej liście również zasłużony zwycięzca zeszłorocznego Warszawskiego Festiwalu Filmowego, Nowych Horyzontów w Cieszynie, jak i laureat Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Jak widać, nie różnimy się więc tak bardzo w ocenach z innymi jury. Aż trzy filmy, wraz ze zwycięzcą, pochodzą z Polski. Dalecy jesteśmy od wysnuwania wniosków o zmartwychwstaniu polskiej kinematografii, ale przyznajemy, że z pewnością lepiej jest niż w zeszłym roku, a optymizmem napawa fakt, że oprócz Koterskiego niezły poziom zaprezentował zarówno stary mistrz, jak i trójka debiutantów. Listę wreszcie uzupełniają trzy wysokobudżetowe produkcje amerykańskie. I choć tylko "V jak Vendetta" spośród nich ma większe ambicje, to w przypadku pozostałej dwójki, przyznajemy, że bawiliśmy się nieźle, choć były to już trzecie części swoich cykli.
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
1. Wszyscy jesteśmy Chrystusami
Postawioną w tytule ryzykowną tezę udaje się Koterskiemu wybronić mimo momentów popadających w patos i ocierających się o kicz. Udaje się głównie dlatego, że znanej choćby z III części "Dziadów" koncepcji mesjanizmu narodowego autor "Domu wariatów" nie wznosi na piedestał, nie uwzniośla jak Mickiewicz i podobni mu romantycy. Tu nie chodzi o żadną misję dziejową, wielkie idee, a o zwyczajne życie codzienne, "życie wewnętrzne", relacje międzyludzkie i najbanalniejsze czynności. Polska Koterskiego nie tyle jest "Chrystusem narodów", co narodem Chrystusów. Tutaj nie ma jednego wybrańca, zbawiciela, jednego ponad wszystkimi. Chrystus pomaga nie komu innemu, jak drugiemu Chrystusowi. Ale i Chrystus rani Chrystusa, gdyż reżyser bardzo słusznie dostrzega w tym wszystkim dwoistość ludzkiej natury. Każdy jest Chrystusem i każdy postępuje jednocześnie wbrew naukom Chrystusa. Jest tym, który wisi na krzyżu, i tym, który dźga włócznią. Bowiem Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, Bóg ma wobec każdego określone zamiary, ale to "ludzie ludziom zgotowali ten los". Najlepszy polski film od czasu... "Dnia świra".
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
2. Jabłka Adama
Genialny film! Tego właśnie należy oczekiwać od kina - czegoś w stylu meta-rozrywki, na której można się dobrze bawić ale i poświecić chwilkę na drobną refleksję. Anders Thomas Jensen nie napina się, by na siłę przekazać coś widzom, a traktuje całość jak jedną wielką przypowieść z jeszcze większym przymrużeniem oka. Idealnie czuje konwencję i perfekcyjnie potrafi mieszać nastroje. Zdarzają się tutaj chwile, kiedy widz siedzi jak wryty w kinowy fotel i przez dobrych paręnaście sekund zastanawia się, czy zacząć się śmiać, czy może ukryć radość, bo nie jest adekwatna do danej sceny. Jensen ma niesamowity talent do wymyślania absurdalnych scen i ich przedstawiania w taki sposób, by widz poczuł się całkowicie zaskoczony. A na dokładkę jeszcze Mads Mikkelsen, czyli aktor pełną gębą. Obitą, bo obitą, ale ważne, że pełną.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
3. Tsotsi
"Tsotsi" znakomicie oddaje klimat wyobcowania człowieka, który podąża po równi pochyłej w przepaść swojego losu. Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa mają ogromny wpływ na jego życie, a pojawiające się w jego świecie dziecko budzi w nim pokłady człowieczeństwa. I ta przemiana nie następuje ani od razu ani gwałtownie, nic na to przynajmniej nie wskazuje. Tsotsi zaczyna poznawać swojego nowego towarzysza, a tak naprawdę widzi tutaj siebie, swoje dzieciństwo i chce zaopiekować się "czymś własnym", czymś niewinnym, czymś co przypomina mu jedyne dobre chwile z jego dotychczasowego życia… Postawa bohatera przekonuje, bo przecież wystarczy wyobrazić sobie kilkuletnie życie Tsotsi w świecie gdzie rządzi przemoc i gdzie należy prowadzić walkę o przetrwanie z dnia na dzień, a chłopak przecież wyraźnie jest już zmęczony takim życiem.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
4. Oda do radości
"Oda do radości" stała się moim faworytem. Dlaczego? Nie wiem. Może dlatego, że woziłbym ten film wszędzie, gdzie się da? Może dlatego, że przypomina mi miejsce, z którego wyjechałem? Może dlatego, że przypomina znajomych, których zostawiłem? A może dlatego, że pokazuje mój kraj tak, jak od lat żaden polski film tego nie zrobił? Że nie moralizuje? Że nie pociesza? Że nie przemyca podwójnego dna i bogoojczyźnianych wartości? Myślę, że wszystko po trochu...
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
5. Tarnation
Pomimo iż film jest osobisty, wręcz skrajnie ekshibicjonistyczny, za pomocą malutkich ułamków możemy ułożyć sobie obrazek prowincjonalnej i alternatywnej Ameryki. Miejsca, w którym życie potrafi toczyć się inaczej, w której nie ma polityki, wielkich wydarzeń, która funkcjonuje gdzieś na uboczu. Ameryki klasy B. Areną prywatnych dziejów są domowe pomieszczenia, podwórka, kluby.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
6. Bracia
To scenariusz Jensena jest tutaj najważniejszy i to jemu należy się kilka słów uznania. To co w innych kinematografiach mogłoby posłużyć za temat około pięciu filmów, tutaj zostało doskonale ze sobą zgrane i przedstawia bardzo spójna historię. Powiązanie wątków ani na chwilę nie dekoncentruje widza, mało tego wprowadza go coraz mocniej w opowiadany świat. Ten scenariusz to prawdziwa wyprawa, w której bardzo trudno przewidzieć jest kolejne jej etapy oraz zdarzenia czekające na nas w oddali. To taka właśnie historia.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
7. V jak Vendetta
Z jednej strony to chyba najważniejszy hollywoodzki film rozrywkowy od czasu "Podziemnego kręgu". Najważniejszy, bo w duchu najbardziej wywrotowy i anarchistyczny. Kino rozrywkowe ma na celu dostarczenie rozrywki, a nie zasugerowanie, że widz powinien się przebudzić i dokładniej przyjrzeć swojemu życiu. A "Vendetta" właśnie do tego namawia, precyzując wprawdzie, że chodzi o kwestie polityczne, ale nie należy przesadzać z tak dosłownym jej odczytywaniem.. Warto dodać, że to nie tyle ekranizacja Moore’a, ile film wykorzystujący jego pomysły i raczej inspirowany jego komiksem i anarchistycznym duchem.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
8. Mission Impossible III
Co w tym filmie - prócz świetnych nawet jak na dzisiejsze standardy scen akcji i utrzymywania równego tempa przez dwie godziny - imponuje najbardziej, to... cała bez wyjątku obsada drugo- i trzecioplanowa. Każde wejście postaci męskiej kończy się co najmniej zabawnym one-linerem, a postaci żeńskiej - miłym wrażeniem estetycznym. Widać tu doświadczenie Abramsa z pracy przy "Lost", gdzie musiał rozdzielać zadania pomiędzy kilkunastu równorzędnych aktorów. Trochę szkoda, że ostatnie minuty "M:I III" wyglądają, jakby się reżyserowi skończyły nagle pomysły i budżet, ale i tak brawa za najlepszy film serii.
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
9. X-Men 3: Ostatni bastion
Daj nam panie Boże więcej takich trzecich części... Zmiana reżysera bardzo cyklowi nie zaszkodziła (choć uczciwie trzeba przyznać, że widać nieco większe niż zwykle nastawienie na efektowną rozwałkę). Nadal mamy znakomite połączenie kina akcji z ambicjami społecznymi - rozrywka inteligentna, naprawdę przedniej klasy. Czy zadecydowała o tym barwna galeria niejezdnoznacznych, dobrze nakreślonych psychologicznie postaci, czy złożoność tematyczna pierwowzoru komiksowego? A z pewnością poziom podnoszą kapitalni w swych rolach Ian MacKellen i Patrick Stewart. Twórcy nie boją się podejmować decyzji ostrych - kogoś tam uśmiercić, komuś odebrać moc. I choć oczywiście dla ludzi z genem "X" nie ma rzeczy niemożliwych, nawet w kwestii powrotu z grobu, to odejście od schematu "na koniec wszyscy powracają do swych kryjówek, aby można bezboleśnie czekać na sequel" zwiększa zainteresowanie tym co może zdarzyć się w następnej części. Chyba obecnie najlepszy cykl komiksowy w kinie.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
10. Jasminum
Najnowszy film Jana Jakuba Kolskiego, od czasu wyrafinowanej "Pornografii" z roku 2003, to obraz który reżyser postanowił nasycić całym swym osobistym zapasem światła, jak sam to podkreśla. Koniec ponurej aury, zwątpienia i smutku. Pozostaje, co prawda melancholia i zaduma, ale już w zupełnie innym świetle. "Jasminum" jest piękną opowieścią o miłości w każdym jej aspekcie - kobiety do mężczyzny, człowieka do człowieka, do świata, do otaczającego go zewsząd życia. Oczywiście nie brakuje w niej filozoficznego spektrum, jednak ton wypowiedzi jest lżejszy, bardziej pogodny. Nie pozbawiony elementów humorystycznych, a nawet tu i ówdzie komediowych. Kolski ma swój własny, ujmujący styl, tak jak i sposób przekazywania niebanalnych prawd na zewnątrz. Jego kino wzrusza, każe zatrzymać się i rozejrzeć dookoła. Tym razem też bawi i po raz kolejny sprawia, że pozostaje się w nim jeszcze długo po zakończeniu projekcji.
koniec
18 lipca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Bohater na przekór
— Sebastian Chosiński

Ksiądz znikąd
— Sebastian Chosiński

Ostateczny Porządek
— Kamil Witek

Skywalker na sterydach
— Konrad Wągrowski

Nienagannie ułożony drapieżnik
— Anna Nieznaj

Przebudzona niemoc
— Jarosław Loretz

Powrót do Odległej Galaktyki
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Kwiecień 2015 (1)
— Piotr Dobry, Alicja Kuciel, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Luty 2015 (1)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz

Co nam w kinie gra: „Serce, serduszko” i „TOTART czyli odzyskiwanie rozumu”
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.