Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹22 Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Warszawska Fundacja Filmowa
CyklWarszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
MiejsceWarszawa
Od6 października 2006
Do15 października 2006
WWW

WMFF, Dzień ósmy. Permanentna inwigilacja

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Na taki dzień na festiwalu czeka z utęsknieniem każdy miłośnik kina. Dziś dwa naprawdę znakomite filmy. Ale nie martwcie się, jeśli ich nie widzieliście – obydwa trafiaja do normalnej dystrybucji.

Konrad Wągrowski

WMFF, Dzień ósmy. Permanentna inwigilacja

Na taki dzień na festiwalu czeka z utęsknieniem każdy miłośnik kina. Dziś dwa naprawdę znakomite filmy. Ale nie martwcie się, jeśli ich nie widzieliście – obydwa trafiaja do normalnej dystrybucji.

‹22 Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Warszawska Fundacja Filmowa
CyklWarszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
MiejsceWarszawa
Od6 października 2006
Do15 października 2006
WWW
Celem każdego festiwalowicza jest bez wątpienia odkrycie jakiejś ukrytej perełki. Najlepiej, gdyby był to znakomity film bez szans na dystrybucję w Polsce, bo wtedy ma się poczucie, że ów bilet za 10 czy 15 złotych był jedyną szansą na obejrzenie tego obrazu w przeciągu najbliższych kilku lat, zanim zlituje się nad nim np. TVP Kultura (o ile jeszcze będzie istnieć do tego czasu). Dwa lata temu takim objawieniem był dla mnie „Zapalnik” Pjera Zalicy (choć szacunek trzeba oddać też świetnym „Naszym”), rok temu ukraiński „Kierowca Wiery” (aż dziw bierze, że tak dobry film, tak bliski nam w tematyce i tak przyswajalny, nie zdobył w Polsce dystrybutora). W tym roku na razie jest mi trudno powiedzieć, co wbije się na dłużej w pamięć. Widziałem szereg filmów dobrych, ale nic aż tak bardzo mnie nie uderzyło. Aż do dziś. Ale dwa świetne filmy, które zobaczyłem, mają już polskich dystrybutorów. A to znaczy, że do wyłowionych festiwalowych perełek nie mogą się kwalifikować.

Alejandro González Iñárritu
‹Babel›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBabel
Dystrybutor Monolith Plus
Data premiery10 listopada 2006
ReżyseriaAlejandro González Iñárritu
ZdjęciaRodrigo Prieto
Scenariusz
ObsadaCate Blanchett, Gael García Bernal, Brad Pitt, Kôji Yakusho, Mustapha Amhita, Alex Jennings, Adriana Barraza, Elle Fanning, Nathan Gamble, Emilio Echevarría, Clifton Collins Jr., Michael Pena, Rinko Kikuchi
MuzykaGustavo Santaolalla
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiFrancja, Meksyk, USA
Czas trwania143 min
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Babel
Nie przeczę, szedłem na „Babel” z dużymi nadziejami. Inarritu zachwycał zarówno „Amores Perros”, jak i „21 gramami”. W obu przedstawił niesłychanie wręcz pesymistyczną wizję świata, rządzonego fatum, nieokreślonymi wyrokami losu, istnienia pozbawionego sensu. Na dodatek ukazał to w złożonej formie, łącząc wiele historii, zaburzając chronologię, przeplatając wątki, nadając tym filmom jeszcze większą siłę przekazu. Od razu uspokajam zmęczonych poszarpaną narracją „21 gramów” – „Babel” bliższe jest pod względem konstrukcyjnym „Amores Perros”, w ramach pojedynczych wątków chronologia jest zachowana, zaburzone są tylko nieco łączenia między nimi
Jak łatwo domyśleć się po tytule, film mówi o niemożności porozumienia. Inarritu znów łączy wątki – meksykańska opiekunka zabiera dzieci swych amerykańskich pracodawców na wesele swego syna do Meksyku, bo nie ma ich z kim zostawić. Rodzice dzieci, przeżywający małżeński kryzys, wędrują z wycieczką po Maroku, gdzie żona zostaje przypadkowo postrzelona przez lokalnego chłopca. Japoński myśliwy, który zostawił strzelbę w prezencie swego marokańskiemu przewodnikowi ma głuchoniemą córkę, pogrążoną w rozpaczy, nie mogącą nawiązać kontaktu z rówieśnikami. Z jednej strony Inarritu dotyka tematu poruszanego przez Haggisa – niemożności porozumienia między kulturami. Amerykanie i Meksykanie, Arabowie i ludzie zachodu pochodzą z tak odmiennych światów, że drobiazg może być iskrą zapalającą lont. Ale to tez film o braku zrozumienia między rodzicami i dziećmi, mężem i żoną, upośledzoną dziewczyną i zdrowymi kolegami. Choć pojawia się tu właściwy dla Inarritu fatalizm – strzelba podarowana w geście dobrej woli staje się przypadkową przyczyną aż trzech tragedii, to „Babel” jest jednak najmniej pesymistycznym filmem meksykańskiego reżysera. Bo jednak istnieje nadzieja na porozumienie – dzieci meksykańskie bawią się z amerykańskimi, amerykański turysta rozmawia z marokańskim przewodnikiem też właśnie o dzieciach. To właśnie dzieci (swoim pociechom Inarritu dedykuje film) wydają się być ogniwem łączącym różne światy. Aby by te połączenia można było budować, nierzadko musi zacząć się od prawdziwego dramatu, który pozwala zrzucić osłony i otworzyć się ludziom wobec siebie. Piękny, mądry film, jeden z najlepszych, jakie w tym roku widziałem.

Aku Louhimies
‹Zamarznięte miasto›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZamarznięte miasto
Tytuł oryginalnyValkoinen kaupunki
ReżyseriaAku Louhimies
ZdjęciaRauno Ronkainen
Scenariusz
ObsadaJanne Virtanen, Susanna Anteroinen, Aada Hämes, Paavo Westerberg
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiFinlandia
Czas trwania90 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zamarznięte miasto
Trzech znakomitych filmów mógłbym dziś nie wytrzymać psychicznie, cieszę się, że ten drugi okazał się słabszy. Żartuję oczywiście, dobrych filmów nigdy za mało. Ale inspirowana wyraźnie „Taksówkarzem” Scorcese (z dosłownymi cytatami z tego filmu) i odrobinę „Sprawą Kramerów” fińska produkcja „Zamarznięte miast” raczej rozczarowuje. Film mógł być mocną opowieścią o ponurej współczesności, rozpadzie więzi międzyludzkich, obserwacją nocnego świata przez pryzmat dręczonego własnymi rodzinnymi problemami kierowcy taksówki, a okazał się być prostym i sztampowym dramatem rodzinnym, z przerysowanymi charakterami. Szkoda, bo początek zapowiadał dużo lepsze kino, niektóre epizody, jak sąsiad nachodzący o każdej porze dnia i nocy w sprawie zasłon szpecących blok, dawały nadzieję na więcej. Zabrakło iskry, zabrakło odwagi – może po prostu talentu?

Florian Henckel von Donnersmarck
‹Życie na podsłuchu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułŻycie na podsłuchu
Tytuł oryginalnyDas Leben der Anderen
Dystrybutor Monolith Plus
Data premiery26 stycznia 2007
ReżyseriaFlorian Henckel von Donnersmarck
ZdjęciaHagen Bogdanski
Scenariusz
ObsadaMartina Gedeck, Ulrich Mühe, Herbert Knaup
MuzykaStéphane Moucha, Gabriel Yared
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiNiemcy
Czas trwania137 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Życie na podsłuchu
To mój trzeci niemiecki film na tym festiwalu i trzeci dobry – a dwa z nich były wręcz znakomite. Chyba więc muszę zmienić swe nastawienie do kina sąsiadów zza zachodniej granicy, bo produkowane przez nich dzieła zaczynają wybijać się wyraźnie ponad środkowoeuropejską średnią. Za rok chyba trzeba dać więcej szans niemieckiemu kinu. Oczywiście nie mówię tu o komediach…
„Życie na podsłuchu” to opowieść z życia NRD, z wszechmocną STASI w roli głównej. Film koncentruje się na czterech postaciach – aktorce, rozdartej między miłością do utalentowanego pisarza i koniunkturalnym związkiem z komunistycznym ministrem, owym pisarzem, wierzącym w socjalizm, nie dającym z pozoru powodów do obaw dla reżimu, ale zbyt niezależnie myślącym jak na oczekiwania realnego socjalizmu, owego ministra, szubrawca i kanalii, wreszcie agenta STASI, inwigilującego pisarza na rozkaz ministra, który chce się pozbyć rywala.
Debiutującemu tu twórcy o dźwięcznym nazwisku Florian Henckel von Donnersmarck udała się tu sztuka nie lada. Stworzył ważny film o czasach komunistycznych, pokazał system w całym swym koszmarze, wraz z jego szarością (niebieskie filtry na kamerze nie bez przyczyny) i ponurością, absurdalnością, idiotycznym okrucieństwem, a przede wszystkim pozbawianiem wszystkich godności i prywatności, przez ciągłe śledzenie najbardziej z pozoru lojalnych obywateli kraju. Kraju, w którym, jak głoszą początkowe napisy – 100 000 osób pracowało w Służbie Bezpieczeństwa (nawet pisali doktoraty o sposobach łamania ludzi), a kolejne 200 000 było tajnymi współpracownikami. Ale to jedna strona medalu – bo „Życie na podsłuchu” ma tez doskonałą formę trzymającego w napięciu scenariusza, wzruszającą historię miłosną i plejadę kapitalnie nakreślonych postaci – pierwszo- i drugoplanowych. Okazuje się, że można zrobić film ważny, rozliczeniowy, jednocześnie nadając mu atrakcyjną formę, pozwalając na dotarcie do szerokiego widza. Szkoda, że od lat nikt tego nie wie w Polsce.
Co poza owym ukazaniem komunistycznego koszmaru bardzo mi przypadło do gustu to subtelne nawiązania do klasyki antyutopii. Oczywiście owa „permanentna inwigilacja” przywodzi od razu na myśl „Rok 1984” Orwella, ale mamy tu też inne wątki często spotykane w tym gatunku. Zaangażowany funkcjonariusz systemu zaczyna przeżywać wątpliwości, jak bohater „My” Zamiatana”, czy „Fahrenheita 451”. Tak jak dla każdego z nich (a także dla Wistwona Smitha), inspiracją będzie kobieta. Oficer STASI, tak jak Guy Montag w „Fahrenheicie”, kradnie książkę z przeszukiwanego mieszkania i zaczyna ją czytać – sztuka odblokuje w nim skrywane emocje, pozwoli, jak w „Potędze smaku” Herberta, spojrzeć na siermiężność własnego świata z nowego punktu widzenia. Antyutopie istniały naprawdę na naszej planecie – jedna była tuż za naszą zachodnia granicą, a w łagodniejszej wersji również i u nas.
koniec
14 października 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
Jarosław Loretz

15 IV 2024

Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Gdzie są naziści z tamtych lat?
Sebastian Chosiński

9 IV 2024

Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.

więcej »

Z filmu wyjęte: Wilkołaki wciąż modne
Jarosław Loretz

8 IV 2024

Nikt chyba nie wie, ile tak naprawdę kręci się dziś rocznie filmów z wilkołakami. Jedno jest jednak pewne – za oglądanie większości z nich twórcy powinni wypłacać widzom rekompensatę za ciężkie warunki konsumpcji.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Do sedna: Alejandro González Iñárritu. Zjawa
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Alejandro González Iñárritu. Birdman
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Alejandro González Iñárritu. Biutiful
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Alejandro González Iñárritu. 21 gramów
— Marcin Knyszyński

Do sedna: Alejandro González Iñárritu. Amores perros
— Marcin Knyszyński

Esensja ogląda: Luty 2018 (2)
— Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Czego wstydzi się Iñárritu
— Piotr Dobry

Transatlantyk 2015: Dzień 3
— Sebastian Chosiński

Co nam w kinie gra: Birdman
— Marta Bałaga

Wenecja 2014: Wielka improwizacja
— Marta Bałaga

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.