Dobry i Niebrzydki: Czas zakładać czerwone slipy na niebieskie pończochy!Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Piotr Dobry, Konrad WągrowskiDobry i Niebrzydki: Czas zakładać czerwone slipy na niebieskie pończochy!KW: Mój problem polega na tym, że ja – wbrew pozorom – chcę poważnego kina z superbohaterami w rolach głównych. PD: Jak to wbrew pozorom? Przecież od początku to deklarujesz.
Wyszukaj / Kup KW: Mówiąc „wbrew pozorom” odnosiłem się nie do swoich wyłuszczeń, tylko powszechnego postrzegania takiego kina jako nośnika li tylko odmóżdżonej rozrywki, bez żadnych ambicji. I jak wiesz, nie tylko P.T. Felis tak sądzi. PD: Raczej wiem, kto tak nie sądzi. Syscy tsej. KW: Czy da mi te ambicje Zach Snyder ze „Strażnikami”? Jakoś wątpię, projekty strojów świadczą o tym, że znów idą w popisywanie się scenografią i zapewne prostą historię kryminalną. A dla mnie „Strażnicy” to rozdzierające dylematy Dr. Manhattana, Rorschacha i Ozymandiasza. PD: Ano, nie ulega wątpliwości, że film nie dorówna geniuszowi oryginału. Nie, że nie jest to wykonalne, ale do tego trzeba by co najmniej miniserialu. Mimo to potrafię spojrzeć na ekranizację w oderwaniu od pierwowzoru (i ty też potrafisz, wielokrotnie dawałeś temu wyraz w recenzjach czy notkach tetrycznych), więc po co od razu nastawiać się anty? KW: Jakoś tak nie mogę wzbudzić w sobie entuzjazmu do tego projektu… Może dlatego, że mam do tego komiksu stosunek emocjonalny? Może dlatego, że uważam Snydera za solidnego rzemieślnika, który zrobił dwa fajne rozrywkowe filmy, ale do tak poważnych tematów się raczej nie nadaje? Ale masz rację – jeśli zrobi się z tego solidny czarny kryminał z przebierańcami w rolach głównych, to nie będę bardzo marudził. Na pewno jednak nie wybaczę powtarzalności, chodzenia na skróty i powielania schematów. Niech będzie choć oryginalnie i zaskakująco. Wtedy wybaczę odejście od materii komiksu.
Wyszukaj / Kup Faktem jest, że „Strażnicy” to ogromne wyzwanie i nie jestem pewien, kto by mógł mu podołać. To musiałby być i artysta i miłośnik komiksu. Peter Jackson? Christopher Nolan? A może Guillermo del Toro? Przyznam, że elektryzowała mnie informacja o udziale Darrena Aronofsky’ego w tym projekcie, ale dziś sądzę, że tak by całość udziwnił, że śmiertelnik wyszedłby z kina całkiem skonfundowany. PD: Z tych, co wymieniłeś, obstawiałbym Nolana. Od siebie dorzucam Cronenberga i P.T. Andersona. KW: A rzeczywiście miniserial (6-8 odcinków) mógłby się tu sprawdzić. Taki klimat „Twin Peaks”, tylko, że ktoś musiałby pilnować Lyncha, by nie przesadził z ilością mrocznych korytarzy i czerwonych kurtyn… :) PD: Mnie tu by właśnie idealnie pasował Cronenberg z jego fascynacją cielesnością, deformacją, mroczną stroną psychiki. A propos, mam nadzieję, że Snyder nie wykastruje wątku Rorschacha, bo doszły mnie takie słuchy.
Wyszukaj / Kup KW: O, Cronenberg, bardzo fajny wybór, zwłaszcza, że ostatnio sprawdza się na pograniczu kina rozrywkowego (choć może sam o tym nie wie). Ale wracając do tematyki superbohaterskiej, to jest jeszcze wątek rozrywkowy, czyli zabawa konwencją, o której muszę wspomnieć, żeby nie wyjść na totalnego ponuraka. „Moja super eks-dziewczyna” to była nudna porażka z mimozowatym bohaterem w roli głównej, ale już z „Hancockiem” wiążę duże nadzieje. PD: Ja też. Ogromne. I z tej kategorii jeszcze z „Ant-Manem”, do którego przymierzają się Edgar Wright i Simon Pegg. Ale w swojej wyliczance pominąłeś „X-Menów”. Świadomie? Przecież tam był kapitalnie ukazany dramat odmienności, na przykład w mojej ulubionej scenie, kiedy dziewczyna wyznaje rodzicom, że jej chłopak jest mutantem, na co zareagowali tak, jak zwykle reagują ci biedni, uprzedzeni ludzie, dowiadując się, że syn jest gejem, córka chodzi z czarnym, Brazylijczyk otrzymał polskie obywatelstwo… KW: Pominąłem przez przeoczenie. :) Tu się zgodzę – „X-Meni” to w tej chwili cały czas top kina superbohaterskiego. Znakomite połączenie tego tła, o którym wspominasz (dodajmy mutancki coming out w części chyba trzeciej), widowiskowości i – co ciekawe – galerii bardzo ciekawych i wyrazistych bohaterów. Nawet efekciarski „Ostatni bastion” Ratnera przypadł mi do gustu. Czekam z niecierpliwością na czwartą część, a to chyba o czymś świadczy. Poza tym Rebeka Romijn-Stamos to niezła laska i miło się ją ogląda, jak zmienia swe kształtne kształty (to tak, żeby podkreślić, że nie tylko głębia i mroczne stany duszy).
Wyszukaj / Kup PD: A od kiedy nie jest już Romijn-Stamos, a po prostu Romijn, ogląda się ją jeszcze przyjemniej, bo człowiek ciągle ma szanse… KW: Kino musi dojrzewać dużo szybciej niż komiksy, które przecież pojawiły się w latach 30., by już 40 lat później wyrzucić z siebie takie arcydzieło jak „Powrót Mrocznego Rycerza” czy właśnie „Strażnicy”. Kino nie może sobie pozwolić na 40 lat rozrywkowych opowiastek dla młodzieży, musi szybko dostosowywać się do trendu. Co więc będzie dalej z kinem superbohaterskim? Kiedy zobaczymy superbohaterów w Iraku? Kiedy zobaczymy alegorię obecnej sytuacji politycznej? Kiedy Lex Luthor stanie się w filmie prezydentem USA? PD: Jezu, co ty z tym Irakiem i polityką? Naprawdę nie masz dość po tym nawale z ostatnich miesięcy? Od dokumentów, przez ambitne przynudzacze Redforda czy Hooda, po rozrywkowe podejście Berga (reżysera „Hancocka”, nawiasem mówiąc) – tyle tego było, a tobie jeszcze komiks superbohaterski na ten temat do szczęścia potrzebny? „Persepolis” nie wystarczy? KW: Ojej, czy to nie oczywiste?
Wyszukaj / Kup PD: Nie. KW: To po prostu nadal temat numer jeden na świecie, dlatego wciąż mi przychodzi do głowy. PD: Medialnie? Ja tam częściej słyszę i czytam o Obamie, wzroście cen ropy, kolejnych scjentologicznych odchyłach Toma Cruise’a… To też tematy na film superbohaterski? Co ma piernik do wiatraka? KW: To, że ciężko mi wpleść superbohatera w film o odchyłach Cruise’a, a nie powinno być problemu z sensownym wykorzystaniu go w obrazie o najważniejszym współczesnym konflikcie. Jak ci się nie podoba, to pogadajmy o tym Luthorze. Komiks już trzy dekady temu osadził Superłotra na najwyższym stanowisku w Ameryce. A w filmie wciąż prezydent USA jest uczciwy do wyrzygania (choć przecież ostatnie parę realnych przykładów nie zachęca do budowania takiego wizerunku). Krótko mówiąc – film superbohaterski jest nadal o wiele lat za komiksem. PD: Ja się zgadzam z tym stwierdzeniem, tyle czy ono właśnie nie jest oczywiste? Niestety, ideałem hollywoodzkich producentów jest kino superbohaterskie dla targetu „od lat 3 do 103”, nie pod gust Konrada Wągrowskiego. KW: A wspomniane wcześniej „Persepolis” to Iran, nie Irak, więc uwagę odrzucam jako niezorganizowaną.
Wyszukaj / Kup PD: Uwaga dotyczyła tego, że masz już świetną ekranizację komiksu dotykającą zarówno polityki, relacji Zachód – kraj islamski, jak i stosunków międzyludzkich, dojrzewania itd. KW: „Persepolis” to klasa sama w sobie, ale ja jednak dziś ograniczam się w dyskusji do komiksu superbohaterskiego. A latających gości w trykotach w tym filmie sobie nie przypominam. PD: Ja życzyłbym sobie raczej w kinie superbohaterskim eksploatacji tych dwóch ostatnich i szczerze nie rozumiem, czemuś tak się uparł wysyłać jakiegoś gościa w trykocie na Bliski Wschód. KW: Bo w komiksie Superman angażował się w Zimną Wojnę, a Dr Manhattan wygrywał dla Amerykanów Wietnam. A tymczasem filmowi superbohaterowie wciąż zdejmują z drzewa małe kotki, a w najlepszym razie ocalają świat przed fikcyjnymi superłotrami. A ja uważam, że dobra fantastyka polega na tym, że wprowadzamy element fantastyczny do NASZEGO świata i patrzymy, jak na niego wpłynie. Czy wyobrażasz sobie, że w jakiejś tam Luizjanie objawia się obecnie Kal-El, zakłada czerwone slipy na niebieskie dresy i mówi „Zajmę się łapaniem spadających z dachu brunetek, a krwawa wojna, która obecnie się toczy, zupełnie mnie nie interesuje”?
Wyszukaj / Kup PD: Nie wyobrażam. Ale też mam już przesyt filmów o Iraku. Wolałbym raczej, żeby ktoś poszedł w stronę wytyczoną przez Shyamalana w „Niezniszczalnym”, choć jeszcze dalej. Na przykład opowiedział o człowieku osiemdziesięcioletnim, który stoi u progu śmierci i dopiero wtedy odkrywa, że ma supermoce. Albo o kimś chorym na raka, który w tym samym czasie dowiaduje się, że ma supermoce, i że został mu już tylko miesiąc życia, więc staje przed dylematem – spędzić te ostatnie chwile z rodziną czy jeszcze spróbować naprawić trochę świat… KW: Dobre. Podoba mi się. Pokazuje, że jest jeszcze potencjał w tych tematach, który nie musi się ograniczać do „zwykły człowiek zostaje napromieniowany/ugryziony/oblany, przez pierwsze pół filmu odkrywa, że może więcej i częściej niż inni, a przez drugie pół naparza się z innym napromieniowanym/ugryzionym/oblanym”. Tyle że twoje pomysły kwalifikują się raczej do nietypowych dramatów psychologicznych, a jaki widz pójdzie na coś takiego do kina? |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
15 najlepszych filmów superbohaterskich XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja
50 najlepszych filmów superbohaterskich
— Esensja
Od Donnera do Singera, czyli ranking dawnych filmów o Supermanie
— Konrad Wągrowski
15 najbardziej spektakularnych akcji Supermana
— Kamil Witek
Monumentalność, epickość, wielkie zagrożenie, wielkie sceny akcji... i Bruce Wayne?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski
Mroczny Rycerz w Esensji
— Esensja
Weekendowa Bezsensja: 10 jeszcze bardziej twardzielskich wcieleń Liama Neesona
— Jakub Gałka
Rodzina, ach, rodzina. O filmach M. Night Shyamalana
— Łukasz Żurek
Zemsta Dragów, czyli bokserska nostalgia
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Norwegia już nigdy nie będzie taka jak przedtem
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Duchy, diabły, wilkołaki i steampunkowe mechaniczne skrzaty
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Każdy kadr to Ameryka
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Rzeźnia dla dwojga
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Partia na party w czasach Brexitu
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Jak smakują Porgi?
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Chwała na wysokości?
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Podręczne z Kairu
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Atak paniki
— Piotr Dobry, Konrad Wągrowski
Krótko o filmach: Porozmawiajmy z innym mną
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ale co z tą papugą?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Freddie i jego koty
— Sebastian Chosiński
Dobry, zły i łamliwy
— Konrad Wągrowski
Killer Queen
— Piotr Nyga
Trudno uwolnić się od zła
— Joanna Kapica-Curzytek
Esensja ogląda: Marzec 2018 (2)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Remanent filmowy 2017
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Esensja ogląda: Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Lipiec 2017 (3)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
#tenpięknyczaskiedyumieliśmypisaćpuenty