Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Weekendowa Bezsensja: 10 scen, po których ze strachu… nie będziecie mogli zasnąć

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Z okazji startu naszego listopadowego bloku grozy, proponujemy Wam zestaw wyjątkowo przerażających scen filmowych. Scen, dodajmy, w których nie chodzi o nastraszenie widza prymitywnym wyskoczeniem gremlina z szafki kuchennej, ale o uzyskanie niepokoju dużo ciekawszymi metodami – niesamowitym nastrojem, tajemnicą, niedopowiedzeniem. Prosimy się bać.

Konrad Wągrowski

Weekendowa Bezsensja: 10 scen, po których ze strachu… nie będziecie mogli zasnąć

Z okazji startu naszego listopadowego bloku grozy, proponujemy Wam zestaw wyjątkowo przerażających scen filmowych. Scen, dodajmy, w których nie chodzi o nastraszenie widza prymitywnym wyskoczeniem gremlina z szafki kuchennej, ale o uzyskanie niepokoju dużo ciekawszymi metodami – niesamowitym nastrojem, tajemnicą, niedopowiedzeniem. Prosimy się bać.
Śniadanie u Winkiego („Mulholland Drive”)
W „Mulholland Drive” śniadanie u Winkiego to prawdziwy majstersztyk. Dwóch mężczyzn rozmawia w pełnym ludzi przydrożnym barze. Jeden z nich opowiada swój senny koszmar – śnił dokładnie taka sama scenę, rozmowę „U Winkiego”, podczas której straszliwie się bał. Jego przerażenie budziła świadomość, że za ścianą czeka człowiek o najbardziej przerażającej twarzy. Teraz przyszedł, aby w środku dnia, na jawie, pokonać swój strach i przekonać się o jego bezsensowności. Wychodzi więc z baru, udaje się na zaplecze i… Jest środek dnia, ruchliwe miasteczko, z pozoru wiemy, czego się spodziewać, ale i tak zostajemy wgnieceni w kinowy fotel…
Zabójczy film („Ring”)
Film z tajemniczej kasety, który ma straszliwa moc niesienia śmierci po 7 dniach, każdemu, kto go obejrzy. Dzięki temu nie musimy się przynajmniej przejmować przyszłotygodniową Bezsensją – Wy najprawdopodobniej również, o ile odtworzycie poniższy film. Z pozoru zlepek dziwacznych scen, razem budzących jednak niesamowite wrażenie. W wersji japońskiej to po prostu kilka niepowiązanych scen, Amerykanie nadali im dodatkowe znaczenie i dorzucili kilka zgranych motywów. W obu wersjach „The Ring” film z nieoznaczonej kasety doskonale realizował swe zadanie – wzbudzał silny niepokój u widza.
Nie przychodzę nie zaproszony („Zaginiona autostrada”)
„Zaginiona autostrada” Davida Lyncha należy z pewnością do najbardziej przerażających filmów, nie będących z pozoru horrorem. Jedna z najsilniej zapadających w pamięć scen będzie bez wątpienia rozmowa Freda Madisona z Tajemniczym Człowiekiem. Bliżej nieznany osobnik o dość upiornym wyglądzie, podchodzi do bohatera w trakcie wystawnego przyjęcia. Sama jego twarz już wywołuje silny niepokój… Twierdzi, że zna Freda, poznał go w jego własnym domu. Właściwie – nadal w nim jest. Zaskoczony Fred wykonuje telefon na swój domowy numer, po czym słyszy w nim głos nieznajomego: „A nie mówiłem, że tam jestem”…
• • •
Ludzki deszcz („Zdarzenie”)
M. Night Shyamalan, niezależnie od tego, co sądzi się o jego ostatnich filmach, bez wątpienia doskonale zna najlepsze horrorowe chwyty i świetnie wykorzystuje je w swoich filmach. Kilka prostych scen z „Szóstego zmysłu” jeży włos na głowie, a moment, gdy dzieci bawią się w stanie na pniu przy wejściu do lasu w „Osadzie” generuje najwyższe napięcie w tym nie będącym przecież horrorem filmie, a niezbyt cenione „Zdarzenie” sceną początkową po prostu wmurowuje:
Cienie w polu kukurydzy („Znaki”)
A dodatkowo bardziej klasyczny strach Shyamalana, ale nadal robiący wrażenie, choć przecież niby nic strasznego się nie dzieje. Wspominamy „Znaki” – nocne poszukiwania przybyszów w polu kukurydzy, gdy Mel Gibson upuszcza latarkę, podnosi ja – i przez ułamek sekundy widzi… Nogę? Sam już nie jesteśmy pewni, ale wiemy, że zareagowalibyśmy tak sam, jak Mel.
Ruchomy worek („Gra wstępna”)
„Gra wstępna” jest o tyle nietypowym filmem Takshiego Miike, że na krwawe sceny makabry trzeba czekać do samej końcówki. Po drodze jednak otrzymujemy jedną z najbardziej przerażających scen w historii horroru. Bohaterka rozmawia spokojnie przez telefon ze swym narzeczonym. Za nią widać leżący worek. W pewnym momencie, z całkowitym zaskoczeniem dla widza, worek… Zobaczcie sami – wrażenie zaiste piorunujące.
Staruszek w windzie („The Eye”)
„The Eye” braci Pang to przyzwoity horror z jedna sceną naprawdę znakomitą. Młoda dziewczyna wsiada do windy, za nią stoi tylko odwrócony tyłem staruszek. W nieprawdopodobnie długiej w percepcji widza jazdy windą, staruszek powoli obraca się twarzą w kierunku kamery… Swoją drogą aż przykre, jak ta scena została spieprzona w amerykańskiej wersji.
„All work and no play make Jack a dull boy” ("Lśnienie”)
Z „Lśnienia” wcale nie straszy najbardziej Jack Nicholson rozbijający drzwi z okrzykiem „Here’s Johnny!”, ale prosta scena, gdy pani Torrance zdaje sobie z szaleństwa męża. A następuje to wtedy, gdy spogląda na maszynopis pisanej w hotelu powieści i stwierdza, że od miesięcy pisze on jedno i to samo zdanie… Jej świat zostaje w tej chwili wywrócony do góry nogami…
„Indrid Cold stoi obok mnie” („Przepowiednia”)
Jeden z mniej pamiętnych horrorów ma jedną z bardziej pamiętnych scen, działającą niesamowicie, pomimo faktu, że właściwie nic w niej wielkiego się nie dzieje. Dowiadujemy się o pewnej istocie, o niejasnej naturze, zwanej Indrid Cold. Richard Gere dzwoni do znajomego i słyszy „Indrid Cold stoi obok mnie”. Jak to – stoi obok mnie? Duch, stwór z innego wymiary, cokolwiek innego tak po prostu stoi obok? A potem następuje jeszcze bardziej niesamowita rozmowa…
Demon o wielu twarzach („W sieci zła”)
A na deser jeszcze jedna doskonała scena z mało znanego filmu (pomimo występu w nim Denzela Washingtona). Jest on detektywem, śledzącym sprawę morderstwa. Okazuje się, że może w to być zamieszana pewna istota nie do końca z naszego świata. Sposób, w jaki komunikuje się z detektywem, „przeskakując” w kolejne osoby, to majstersztyk nieoczywistego kina grozy.
koniec
7 listopada 2009

Komentarze

10 IV 2010   16:14:23

ciekawe zestawienie

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
Jarosław Loretz

15 IV 2024

Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Gdzie są naziści z tamtych lat?
Sebastian Chosiński

9 IV 2024

Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.