Zmarł Władimir Motyl – autor kultowego „Białego słońca pustyni”Esensja.pl Esensja.pl Los nie rozpieszczał Władimira Jakowlewicza Motyla. Wcześnie stracił ojca, sam – jeszcze jako dziecko – został zesłany z matką za Ural. W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Niemcy wymordowali jego najbliższych krewnych. Mimo to do historii kinematografii przeszedł jako reżyser arcydowcipnego easternu „Białe słońce pustyni”. Zmarł 21 lutego 2010 roku.
Zmarł Władimir Motyl – autor kultowego „Białego słońca pustyni”Los nie rozpieszczał Władimira Jakowlewicza Motyla. Wcześnie stracił ojca, sam – jeszcze jako dziecko – został zesłany z matką za Ural. W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Niemcy wymordowali jego najbliższych krewnych. Mimo to do historii kinematografii przeszedł jako reżyser arcydowcipnego easternu „Białe słońce pustyni”. Zmarł 21 lutego 2010 roku.
Władimir Motyl ‹Białe słońce pustyni›WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Białe słońce pustyni | Tytuł oryginalny | Белое солнце пустыни | Reżyseria | Władimir Motyl | Zdjęcia | Eduard Rozowski | Scenariusz | Rustam Ibragimbiekow, Walentin Jeżow | Obsada | Anatolij Kuzniecow, Spartak Miszulin, Paweł Łuspiekajew, Kachi Kawsadze, Nikołaj Godowikow, Galina Łuczaj, Władimir Kadocznikow, Raisa Kurkina, Tatjana Fiedotowa, Tatjana Denisowa, Tatjana Tkacz, Swietłana Sliwinska, Zinaida Rachmatowa, Nikołaj Badjew, Musa Dudajew, Andriej Smirnow, Jakow Lenc | Muzyka | Izaak Szwarc | Rok produkcji | 1969 | Kraj produkcji | ZSRR | Cykl | Klasyka Kina Rosyjskiego | Czas trwania | 80 min | EAN | 5908312740995 | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Bywał niekiedy określany mianem autora jednego filmu. Niesłusznie. Bo choć rzeczywiście poza granicami Rosji zostanie zapamiętany przede wszystkim jako twórca znakomitego, skrzącego się dowcipem easternu „ Białe słońce pustyni” (1969), w ojczyźnie reżysera wielką popularnością cieszył się także jeden z jego wcześniejszych obrazów – napisana do spółki z Bułatem Okudżawą komedia wojenna „Żenia, Żenieczka i katiusza” (1967). Urodził się 26 czerwca 1927 roku na Białorusi, w niewielkiej miejscowości Lepel nieopodal Witebska. Jego ojciec Jakow Dawydowicz Motyl – z pochodzenia polski Żyd (przyszedł na świat w Gostyniczu w ówczesnej guberni warszawskiej) – miał wtedy dwadzieścia sześć lat i pracował jako ślusarz w mińskiej fabryce „Kommunar”. Kiedy Władimir miał trzy lata, Jakow został oskarżony o działalność szpiegowską przeciwko władzy radzieckiej, aresztowany przez NKWD i zesłany do łagru na osławionych Wyspach Sołowieckich. Nigdy już stamtąd nie wrócił; zmarł prawdopodobnie kilka miesięcy później (jako datę jego śmierci zwyczajowo podaje się 1931 rok). Matka przyszłego reżysera, Berta Antonowna Lewina, była absolwentką Piotrogrodzkiego Instytutu Pedagogicznego imienia Aleksandra Hercena i pracowała jako wychowawczyni w obozach dla młodocianych przestępców. Jej szefem był wówczas Anton Makarenko, pisarz i pedagog, znany głównie jako twórca oryginalnego systemu wychowania komunistycznego (którego podstawowe założenia zawarł w słynnym „Poemacie pedagogicznym”). W późniejszych latach została ona nawet szefem domu dziecka w Osie (w obwodzie permskim), do którego trafiały pociechy represjonowanych przez władzę radziecką wrogów ludu. Tym sposobem jednak sama znalazła się na zesłaniu, na którym towarzyszył jej kilkuletni Władimir. Poza żoną i synem represje dotknęły jednak również rodziców nieżyjącego już Jakowa Motyla, których wywieziono na Daleki Wschód. Wrócili stamtąd na Białoruś tuż przed hitlerowską agresją – jak się okazało, tylko po to, by znaleźć się w getcie i tam stracić życie z rąk nazistów. Po zakończeniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej został studentem Instytutu Teatralnego w Swierdłowsku (dzisiejszym Jekaterynburgu), który ukończył w 1948 roku. Następnie – jako reżyser i aktor teatralny – pracował między innymi w Stalinogorsku (dzisiejszym Nowomoskowsku) i Niżnym Tagile. Do Swierdłowska wrócił w połowie lat 50. XX wieku po to, by objąć funkcję głównego reżysera w miejscowym Teatrze Młodego Widza; jednocześnie postanowił rozpocząć zaoczne studia historyczne, które doprowadził do szczęśliwego końca w 1957 roku. W tym samym roku przeniósł się do tamtejszej wytwórni filmowej, spędzając w niej kolejne trzy lata. Gdy jednak okazało się, że oczekiwanie na debiut niebezpiecznie się przedłuża, zagrał va banque – porzucił uralskie miasto i przeniósł się do Tadżykistanu. Tam dopiero było mu dane zrealizować pierwszą fabułę, oparty na poemacie „Lenin w Pamirze” Mirsaida Mirszakara historyczno-rewolucyjny dramat „Dzieci Pamiru” (1963). Pierwsze lody zostały przełamane, a niemłody, bo już ponad trzydziestoletni, reżyser zyskał uznanie i zaufanie władz kinematografii. W efekcie wrócił do europejskiej części Rosji, by w 1967 roku – za pieniądze leningradzkiego „Lenfilmu” – nakręcić jedną z pierwszych radzieckich komedii wojennych „Żenia, Żenieczka i katiusza”. Współautorem scenariusza był Bułat Okudżawa, który na dodatek na potrzeby filmu nagrał balladę „Kapli datskogo korolia”. Sukces był tak wielki, że otworzył Motylowi drogę do pracy nad kolejnym dziełem – „ Białym słońcem pustyni”, choć początkowo reżyser wcale się do tego projektu nie palił. Gdy jednak kolejno odmówili Andriej Konczałowski, Litwin Vytautas Žalakevičius, Jurij Czuliukin i Andriej Tarkowski, Motyl dał się wreszcie przekonać producentom „Mosfilmu”. Film powstawał w niezwykle trudnych warunkach, zdjęcia przerywano i wznawiano, niepowodzeniem zakończyła się też kolaudacja. Ostatecznie obraz skierowano na półki i być może spędziłby na nich długie lata, gdyby nie decyzja Leonida Breżniewa, któremu rodzimy eastern bardzo przypadł do gustu. W efekcie trafił on do szerokiej dystrybucji, zdobywając ogromną popularność – w ciągu dziewięciu miesięcy (premiera miała miejsce 30 marca) 1970 roku obejrzało go pięćdziesiąt milionów widzów. Ile w następnych latach – nie wiadomo. Kiedy już reżyser nieco ochłonął po sukcesie swojego trzeciego obrazu, postanowił zrealizować wreszcie wielkie artystyczne marzenie, czyli nakręcić epopeję o dekabrystach. Na planie „Gwiazdy zwodniczego szczęścia” („Zwiezda plienitielnogo sczastja”, 1975) zgromadził największe ówczesne sławy radzieckiego kina: Irinę Kupczenko, Aleksieja Batałowa, Natalię Bondarczuk, Olega Striżenowa, Olega Jankowskiego i Innokientija Smoktunowskiego; wśród nich znalazło się również miejsce dla młodej polskiej aktorki… Ewy Szykulskiej. I choć ostatecznie obraz odbiegł nieco od wcześniejszych zamierzeń (zamiast o samych spiskowcach opowiadał w zasadzie o ich nieszczęśliwych żonach), spotkał się z pozytywnym przyjęciem. Nie da się jednak ukryć, że w następnych latach Władimir Motyl stracił impet, został kierownikiem artystycznym telewizyjnego studia „Ekran” (podległego telewizji „Ostankino”), co skutecznie odciągało go od realizacji własnych projektów. Nakręcone w tamtych czasach dzieła przechodziły w zasadzie bez większego echa; były bądź to za ambitne, bądź po prostu nie trafiały już w gusta publiczności. Powstała według sztuki Nikołaja Ostrowskiego komedia „Las” (1980) czekała na premierę siedem lat; z kolei ekranizacja kilku opowiadań Antona Czechowa, czyli „Niewierojatnoje pari, ili Istinnoje proisszestwije, błagopołuczno zawierszywszejesia” (1984), pokazana została od razu, ale nie spotkała się ze specjalnym zainteresowaniem. Podobnie zresztą jak dwuczęściowa adaptacja powieści „Mołwa” Afanasija Sałynskiego – „Żył-był Szyszłow” (1987), rozgrywająca się w porewolucyjnej Rosji Radzieckiej, w epoce NEP-u. W tym samym roku w Mołdawii (wtedy wciąż jeszcze będącej jedną z republik ZSRR) reżyser Oleg Tułajew przeniósł na ekran scenariusz Motyla i Marka Zacharowa „Czest’ imieju” – w efekcie powstał ciekawy, choć schematyczny, sensacyjno-przygodowy obraz zahaczający o wydarzenia rewolucji 1905 roku. Pewną zwyżkę formy Władimira Jakowlewicza znamionował kostiumowy przygodowy melodramat „Rasstaniemsia, poka choroszyje” (1991) według powieści abchaskiego, choć tworzącego po rosyjsku, pisarza Fazila Iskandera „Dudka starogo Chasana”. Pojawił się jednak na ekranach w najgorszym możliwym momencie – upadał bowiem właśnie Związek Radziecki, którego obywateli znacznie bardziej zajmowały sprawy bytowe i polityczne, nie zaś rodzima, na dodatek przeżywająca wielki kryzys, kinematografia. W 1993 roku tadżycki reżyser Eduard Redżepow nakręcił w Turkmenistanie sensacyjny film „Ochłamon”, będący – dokonaną przez autora „Białego słońca pustyni” – adaptacją książki „Pocziemu po noczam skuliat sobaki” A. Tagana. Z kolei trzy lata później za kamerą stanął sam Motyl. Melodramat „Niosą mnie konie” („Niesut mienia koni”) – z Polką Agnieszką Wagner w głównej roli żeńskiej – był powrotem do Czechowa (opowiadanie „Pojedynek”), choć niebezpiecznie go uwspółcześniał. Sześć lat temu siedemdziesięciosiedmioletni reżyser rozpoczął pracę nad, jak się okazało, swoim ostatnim dziełem – dramatem historycznym „Bagrowyj cwiet sniegopada”, którego scenariusz oparty został na wspomnieniach rodziców Władimira Jakowlewicza z czasów pierwszej wojny światowej i obu rewolucji 1917 roku. Premiera obrazu – którego zdjęcia zostały już jakiś czas temu zakończone – zapowiadana jest na ten rok, choć w tej chwili trudno orzec, czy termin ten zostanie dotrzymany. Ostatnie dwa tygodnie życia Motyl spędził w szpitalu. Trafił tam 5 lutego z podejrzeniem udaru mózgu; dokładne badania wykazały jeszcze złamanie kręgów szyjnych – kiedy zasłabł, był sam w swoim moskiewskim mieszkaniu – oraz zapalenie płuc. Zmarł 21 lutego około godziny dwudziestej trzeciej czasu miejscowego; w Polsce była to już pierwsza w nocy następnego dnia.
|