Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mike Mitchell
‹Shrek Forever. Ostatni rozdział›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułShrek Forever. Ostatni rozdział
Tytuł oryginalnyShrek Forever After
Dystrybutor UIP
Data premiery9 lipca 2010
ReżyseriaMike Mitchell
ZdjęciaYong Duk Jhun
Scenariusz
MuzykaHarry Gregson-Williams
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
CyklShrek
Czas trwania93 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dozwolone od lat… czterdziestu?
[Mike Mitchell „Shrek Forever. Ostatni rozdział” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Sądząc po recenzjach prasowych, większość krytyków poczuła się czwartą częścią „Shreka” rozczarowana i narzekała, że film jest nieśmieszny. A niby jaki miałby być film o kryzysie wieku średniego? Na szczęście szybko przeradza się on w satysfakcjonującą przygodówkę.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dozwolone od lat… czterdziestu?
[Mike Mitchell „Shrek Forever. Ostatni rozdział” - recenzja]

Sądząc po recenzjach prasowych, większość krytyków poczuła się czwartą częścią „Shreka” rozczarowana i narzekała, że film jest nieśmieszny. A niby jaki miałby być film o kryzysie wieku średniego? Na szczęście szybko przeradza się on w satysfakcjonującą przygodówkę.

Mike Mitchell
‹Shrek Forever. Ostatni rozdział›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułShrek Forever. Ostatni rozdział
Tytuł oryginalnyShrek Forever After
Dystrybutor UIP
Data premiery9 lipca 2010
ReżyseriaMike Mitchell
ZdjęciaYong Duk Jhun
Scenariusz
MuzykaHarry Gregson-Williams
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
CyklShrek
Czas trwania93 min
WWW
Gatunekanimacja, familijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
O czym będzie „Shrek Forever” nie wie chyba tylko ktoś, kto przez ostatnie pół roku ani razu nie był w kinie. Zwiastun – na szczęście niewiele zdradzający (a nie o wszystkich zwiastunach można to, niestety, powiedzieć) – był emitowany przed wszystkimi możliwymi filmami. Również zapowiedzi prasowe informowały, że oto nasz dzielny ogr, mając chwilowo dosyć sławy oraz życia rodzinnego, zawiera pewien niekorzystny kontrakt. Ale zacznijmy od początku.
Początkowe kadry filmu są nawiązaniem do otwarcia pierwszego i najsłynniejszego „Shreka”: widzimy obrazki w książce, które opowiadają nam, co się wydarzyło w poprzednich epizodach, a scena – podobnie jak w pierwszym filmie – kończy się wyrywaniem kartek, choć już przez inną postać i z innego powodu. Następnie oglądamy sielankę ogrzej rodziny: pobudka, karmienie dzieci, bycie oglądanym przez turystów, wizyta Osła z przychówkiem… I tak co dnia, i tak co dnia, w coraz szybszym montażu, który sprawia, że powtarzające się identyczne czynności rzeczywiście wydają się nie do zniesienia. I Shrek pęka. Robi rodzinie awanturę, po czym daje się wmanewrować małemu cwaniaczkowi Rumpelnickiemu, którego już zdążyliśmy poznać jako osobnika, oględnie mówiąc, niegodnego zaufania (czyż w trakcie rozmowy z kimś innym, niż główny szwarccharakter, zaczęłyby za oknem uderzać pioruny?). Nawiasem mówiąc, krótkie migawki wprowadzające tę scenę, które przedstawiają wiedźmy żyjące na marginesie społeczności, to jedne z najlepszych momentów w filmie. Jest tam i właściwa doza napięcia, i zabawne (acz podszyte goryczą) skojarzenia z naszym światem.
Podpisawszy umowę, która ma mu zagwarantować jeden dzień prawdziwego, ogrzego życia, nasz bohater początkowo jest zachwycony: ludzie pierzchają na jego widok jak za dawnych, dobrych czasów. Szybko jednak okazuje się, że Shrek trafił do innej linii czasowej (pamiętacie jeszcze wykład z „Powrotu do przyszłości”?), w którym nigdy się nie narodził. A więc nie uwolnił Fiony, król z królową podpisali kontrakt z Rumpelnickim i w efekcie Zasiedmiogórogrodem rządzą siły zła.
Po licznych perypetiach Shrek trafia do ogrzego ruchu oporu. Już wie, że aby wrócić do właściwej rzeczywistości, musi pocałować swoją prawdziwą miłość. Czyli Fionę. Sęk tylko w tym, że jego ukochana w ogóle go nie zna, a w dodatku ma na głowie rewolucję, zaś wiarę w magiczne pocałunki straciła już dawno temu…
Pomysł z rzeczywistością alternatywną wyszedł filmowi na dobre: dzięki niemu możemy obejrzeć znanych bohaterów w nowych rolach, co zawsze jest odświeżające. Fiona jako twarda, pozbawiona złudzeń przywódczyni rebelii po prostu rzuca na kolana (a kogo nie powali jej charyzma, tego z pewnością powali jej prawy sierpowy lub bezbłędnie założona dźwignia), zaś Shrek jest wzruszająco zrozpaczony i zagubiony. Zmiana kota-uwodziciela w spasionego leniucha to chwyt może cokolwiek zbyt oczywisty, tym niemniej widownia tarzała się ze śmiechu. Również nowe postaci bardzo się twórcom udały. Członkowie ogrzej partyzantki, choć zarysowani szkicowo, są sympatyczni i przekonujący. Oprócz tego „Shrek Forever” ma coś, co jest niezbędne każdemu porządnemu filmowi przygodowemu, mianowicie znakomity, wyrazisty czarny charakter! Rumpelnicki jest odpowiednio wredny, inteligentny tak, że nie sposób go lekceważyć – a przy tym nie traci nic z potencjału komediowego. Pozostające pod jego rozkazami wiedźmy również są wykreowane jak się patrzy: złowrogie, w jakiś nieuchwytny sposób zepsute, i jednocześnie całkiem baśniowe, a kiedy trzeba – zabawne. Aż szkoda, że przypadło tak mało „czasu ekranowego”, gdyż podobnie, jak o ograch z ruchu oporu, chętnie bym się o nich czegoś więcej dowiedziała.
Pozytywną stroną filmu – przynajmniej w moich oczach – jest również zachowany przez scenarzystów umiar w szafowaniu nawiązaniami popkulturowymi. Owszem, początek sceny walki ze smoczycą w podziemnej arenie pałacu Rumpelnickiego przypomina nieco uwięzienie Luke′a w jamie rancora (Epizod VI), błyskawiczne maskowanie ogrzego obozowiska może kojarzyć się z rozlicznymi wersjami „Robin Hooda” (mnie konkretnie z „Księciem złodziei”), a miłośnicy kina pewnie odnajdą jeszcze wiele innych cytatów, jednak intryga nie jest im podporządkowana. Scenariusz jest bardziej zwarty i logiczny od „Shreka 3”, który był właściwie ciągiem luźno powiązanych gagów. W dodatku walka głównego bohatera o odzyskanie tego, co tak lekkomyślnie odrzucił, naprawdę wzrusza i wciąga. No i jak przystało na baśń, z całej opowieści można wyciągnąć morał. A nawet dwa: zawsze doceniaj to, co ci życie przyniosło… i rozważnie negocjuj wszelkie umowy!
koniec
15 lipca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Chłopcy bawią się w Mad Maksy, a dziewczyny w ślub
— Konrad Wągrowski

Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.