Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Olga Subbotina
‹Miłość ON/OFF›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiłość ON/OFF
Tytuł oryginalnyПро любOFF
ReżyseriaOlga Subbotina
ZdjęciaMichaił Agranowicz
Scenariusz
ObsadaFiodor Bondarczuk, Olga Sutułowa, Oksana Fandera, Maria Maszkowa, Jewgienij Styczkin, Juozas Budraitis, Andriej Kuziczow, Anna Starszenbaum, Jekatierina Wuliczenko, Alisa Prizniakowa, Władimir Ruga, Maria Maksakowa, Witalij Alszanski, Aleksiej Osipow, Anton Stiepanow, Maria Kitajewa, Siergiej Wiesnin
MuzykaGleb Matwiejczuk, Andriej Komissarow
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania106 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Kopciuszek na widelcu
[Olga Subbotina „Miłość ON/OFF” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Rosjanie lubują się w melodramatach. Każdego roku produkują całą masę telewizyjnych filmów, których tematem przewodnim są perypetie miłosne bohaterów. Rzadziej motywy takie podejmowane są przez reżyserów kinowych. Ale i oni od czasu do czasu starają się zbić na tym kapitał. Przykładem Olga Subbotina, która zdecydowała się przenieść na ekran rozgrywającą się w środowisku moskiewskiej elity biznesowej powieść Oksany Robski „Miłość ON/OFF”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Kopciuszek na widelcu
[Olga Subbotina „Miłość ON/OFF” - recenzja]

Rosjanie lubują się w melodramatach. Każdego roku produkują całą masę telewizyjnych filmów, których tematem przewodnim są perypetie miłosne bohaterów. Rzadziej motywy takie podejmowane są przez reżyserów kinowych. Ale i oni od czasu do czasu starają się zbić na tym kapitał. Przykładem Olga Subbotina, która zdecydowała się przenieść na ekran rozgrywającą się w środowisku moskiewskiej elity biznesowej powieść Oksany Robski „Miłość ON/OFF”.

Olga Subbotina
‹Miłość ON/OFF›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiłość ON/OFF
Tytuł oryginalnyПро любOFF
ReżyseriaOlga Subbotina
ZdjęciaMichaił Agranowicz
Scenariusz
ObsadaFiodor Bondarczuk, Olga Sutułowa, Oksana Fandera, Maria Maszkowa, Jewgienij Styczkin, Juozas Budraitis, Andriej Kuziczow, Anna Starszenbaum, Jekatierina Wuliczenko, Alisa Prizniakowa, Władimir Ruga, Maria Maksakowa, Witalij Alszanski, Aleksiej Osipow, Anton Stiepanow, Maria Kitajewa, Siergiej Wiesnin
MuzykaGleb Matwiejczuk, Andriej Komissarow
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania106 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Współczesna Rosja, mimo wielu sprzeczności i drążących ją problemów natury politycznej i gospodarczej, wciąż jest krajem ogromnych możliwości. A to oznacza, że chyba nigdzie indziej w Europie – ba! nawet na świecie – nie jest możliwe w tak szybkim tempie wspiąć się na szczyt. I na odwrót – spaść na samo dno. Fortuny wyrastają tam w ciągu tygodni, lecz niekiedy jeszcze szybciej znikają ich właściciele, jeśli nie wyrażają zgody na obowiązujące reguły gry. Wielki biznes przeplata się z wielką polityką, a po piętach depczą mu zorganizowana przestępczość i służby specjalne. Granice między tym, co prawnie dozwolone, a tym, co nielegalne, są często bardzo płynne; triumfy święci wszechobecna korupcja. I nawet jeśli ten złowróżbny portret Rosji anno domini 2010 jest nieco przesadzony, to mimo wszystko znakomicie nadaje się na tło dramatu filmowego. A przynajmniej do takiego właśnie wniosku doszła niespełna trzydziestodziewięcioletnia reżyserka Olga Subbotina. Ta rodowita moskwianka fachu uczyła się pod okiem Leonida Chejfeca w stołecznym Państwowym Instytucie Sztuk Teatralnych (GITIS), którego absolwentką została w 1997 roku. Po ukończeniu studiów przez kilka lat pracowała jako reżyser teatralny; szybko jednak okazało się, że ciągnie ją również do wielkich widowisk o charakterze typowo rozrywkowym. W latach 2002-2003 próbowała sił jako inscenizatorka odbywających się pod gołym niebem festiwali rockowych (między innymi „Naszestwije” i „Czortowa diużyna”), później dostała natomiast angaż do telewizji, dla której przygotowywała cieszące się dużą popularnością koncerty estradowe. Przed pięcioma laty nakręciła swój pierwszy film – był to serial kryminalny „Pogonia za angiełom”. Rok później powstała dwuczęściowa komedia noworoczna „Otkrojtie, Died Moroz!”, a następnie kolejne dwa seriale: sensacyjny „Fotograf” (2008) oraz obyczajowa „Stolica griecha” (2010). W ostatnim z nich Subbotina przedstawiła historię dwóch sióstr, które pewnego dnia porzucają swoje rodzinne prowincjonalne miasteczko i przenoszą się do stolicy, aby „podbić Moskwę”. Co ciekawe, wątek ten podjęła również w swoim debiucie kinowym – powstałej na motywach powieści Oksany Robski „Miłości ON/OFF”.
Oksana Robski, moskwianka od urodzenia, starsza jest od Subbotiny o cztery lata. Początkowo studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Moskiewskim, później dorzuciła jeszcze do swego curriculum vitae dyplom ukończenia Wyższych Kursów Scenariuszopisarstwa i Reżyserii (WKSR). Pierwszą powieść, zatytułowaną „Casual”, wydała przed siedmioma laty; później ukazały się jeszcze „Dien’ sczastja – zawtra” (2005), „Pro liubOFF/ON” (2006) oraz… siedem innych. Akcja wszystkich rozgrywa się wśród stołecznej elity biznesowej, mieszkańców tak zwanej Rublowki, czyli najbardziej elitarnej dzielnicy Moskwy, będącej skupiskiem rezydencji rosyjskich milionerów. Nierzadko pośród bohaterów książek Robski odszukać można zakamuflowane postaci istniejące w rzeczywistości, jak chociażby Ałłę Pugaczową czy Ksenię Sobczak. A że zwykli śmiertelnicy lubią czytać o bogatych i sławnych, zwłaszcza gdy ci dostają prztyczek w nos, publikacje te cieszą się wielką popularnością i przynoszą autorce spory dochód. Mimo to pisarka nie ogranicza się tylko do zarabiania na życie piórem; od kilku lat jest również właścicielką prywatnej agencji ochrony. Znacznie gorzej wiedzie jej się jednak w życiu osobistym. Małżeństwo ze znanym piłkarzem, dawnym członkiem Sbornej, Igorem Szalimowem, zawarte w 2007 roku, rozpadło się po zaledwie kilkunastu miesiącach. „Miłość ON/OFF”, oparta na trzeciej książce moskwianki, jest zarazem pierwszą ekranizacją jej twórczości beletrystycznej. Film, którego budżet sięgnął 2 milionów dolarów, którą to kwotę uznać można za całkiem przyzwoitą na tego typu produkcję, miał swoją premierę 30 września 2010 roku.
Dwudziestopięcioletnia Dasza, dziewczyna z prowincji, która przed kilku laty przeniosła się do Moskwy, aby poszukać szczęścia w stolicy, jest dziewczyną skromną, inteligentną i ładną, choć nie tą olśniewającą urodą, która powala mężczyzn na kolana już przy pierwszym z nią zetknięciu. Mimo wielu niezaprzeczalnych zalet, wciąż jest samotna. Pracuje z dziećmi jako logopeda; tym samym nie zarabia zbyt wiele, nie stać ją więc na „bywanie” w modnych miejscach. Popołudnia i wieczory spędza w mieszkaniu, które wynajmuje do spółki z pracującą w salonie kosmetycznym Ritą. I to właśnie ona pewnego dnia przynosi dobrą wieść. Od jednego ze swoich stałych klientów Konstantina Uszakowa dowiaduje się bowiem, że bajecznie bogaty biznesmen, marzący o karierze politycznej, szuka osoby, która nauczy go mówić – głośno, wyraźnie, „bez przeżuwania słów i połykania końcówek”. Tym biznesmenem, który pragnie zostać gubernatorem, jest Władimir Wiktorowicz (w filmie nazywany Władem), jego nauczycielem zaś ma zostać Dasza. Podczas pierwszego spotkania kobieta dowiaduje się, że ma zaledwie dwa tygodnie, aby skorygować podstawowe błędy popełniane przez Włada – tyle czasu zostało do jego wystąpienia przed kamerami telewizyjnymi, które może okazać się kluczowym w nadchodzących wyborach1). A to oznacza, że muszą spędzać ze sobą większość dnia, ponieważ liczy się każda godzina. Pani logopeda nie ma zresztą nic przeciwko temu. Władimir Wiktorowicz nie dość bowiem, że świetnie płaci za jej pracę, to na dodatek jest bardzo przystojnym mężczyzną, który – jeśli przeczucie nie myli sympatycznej prowincjuszki – nie pozostaje obojętnym na jej wdzięki.
W dalszym ciągu filmu fabuła rozwija się jak w klasycznym melodramacie. Dasza dowiaduje się między wierszami o małżeńskich kłopotach Włada; współczuje mu po cichu, widząc, jak ten męczy się z niekochaną i nie kochającą go żoną. Docenia jednak jego odpowiedzialność i fakt, że pomimo kiepskich relacji z Ładą, dba on o to, aby niczego jej nie brakowało – kupuje dla niej luksusowe mieszkanie, wynajmuje lokal na Rublowce, w którym ma powstać prowadzona przez Ładę galeria handlowa. Chcąc nie chcąc, zostaje wciągnięta w codzienne życie biznesmena; wraz z nim bierze udział w spotkaniach towarzyskich i bankietach, aż pewnego dnia bulwarówki zaczynają się zastanawiać, kim jest nowa przyjaciółka Władimira Wiktorowicza. Dzięki pracy z Władem Dasza poznaje świat, który do tej pory oglądać mogła jedynie w telewizji; czuje się w nim, co prawda, zagubiona, ale wcale nie gorsza. Ma bowiem pełną świadomość swoich zalet i zdaje sobie sprawę z tego, że na tle bogatych, ale wewnętrznie pustych pań z towarzyskiej elity, to właśnie ona ma coś do zaoferowania prawdziwemu mężczyźnie (w domyśle czytaj: swojemu nowemu pracodawcy). Z biegiem czasu ambitny biznesmen przestaje udawać, że łączy go z młodą dziewczyną jedynie układ czysto zawodowy. Ognisty romans wisi zatem w powietrzu. Tyle że Dasza nie jest w stanie przewidzieć, że na przeszkodzie staną mu dwa wydarzenia – kontrakcja żony Władimira Wiktorowicza oraz tragedia, która dotyka jego sekretarkę Jelenę, od samego początku wzbudzającą dużą sympatię.
Rosyjskie melodramaty bardzo często zahaczają o wątki typowe dla kina sensacyjnego. Nie inaczej jest także i w tym przypadku. Fakt, że Wład pragnie wysforować się na polityka nie wszystkim się bowiem podoba. Jak każdy „szanowany biznesmen” w Rosji, ma on swoich śmiertelnych wrogów, którzy najchętniej wysłaliby go na drugi świat. Tyle że teraz zagrożenie dla niego jest jednoznaczne z zagrożeniem życia i bezpieczeństwa Daszy. A na taki obrót sprawy dziewczyna nie jest jeszcze przygotowana. Mniej więcej do połowy „Miłość ON/OFF”, choć jest bardzo zgrabnie opowiedzianą historią miłosną, niczym specjalnym nie zaskakuje. Szczęśliwym trafem, w drugiej części wszystko się zmienia. Pisarka, a w ślad za nią scenarzystka, funduje widzom zaskakującą woltę. Dzięki niej poznajemy te same wydarzenia, ale z zupełnie innego punktu widzenia – patrząc na nie oczyma Łady. Od tej pory akcja nabiera rozpędu, zaczyna skrzyć się emocjami, a widz zostaje zmuszony do weryfikacji wcześniejszych ocen głównych bohaterów. Błaha na pozór opowieść zamienia się w moralitet na temat zdrady i wierności, ideałów i zaprzaństwa, przyzwoitości i amoralności. Można ją także postrzegać jako przyczynek do portretu współczesnej rosyjskiej polityki, w której na porządku dziennym są mafijne sposoby rozwiązywania konfliktów, manipulowanie niczego nieświadomymi wyborcami, w końcu gotowość do poświęcenia – nie siebie jednak, lecz innych.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.