Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Carlos Saldanha
‹Rio›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRio
Dystrybutor CinePix
Data premiery8 kwietnia 2011
ReżyseriaCarlos Saldanha
Scenariusz
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
CyklRio
Gatunekanimacja, familijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Boogie-woogie dla papugi
[Carlos Saldanha „Rio” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Nie myślałem długo – ruszaj się, papugo, i na lekcję tańca do mnie wstąp!” – tak wiele lat temu śpiewał zespół Gawęda. Teraz mamy okazję zobaczyć tańczące papugi w filmie „Rio”, który – jak sam tytuł wskazuje – toczy się w stolicy karnawału. Oj, będzie się działo!

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Boogie-woogie dla papugi
[Carlos Saldanha „Rio” - recenzja]

„Nie myślałem długo – ruszaj się, papugo, i na lekcję tańca do mnie wstąp!” – tak wiele lat temu śpiewał zespół Gawęda. Teraz mamy okazję zobaczyć tańczące papugi w filmie „Rio”, który – jak sam tytuł wskazuje – toczy się w stolicy karnawału. Oj, będzie się działo!

Carlos Saldanha
‹Rio›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRio
Dystrybutor CinePix
Data premiery8 kwietnia 2011
ReżyseriaCarlos Saldanha
Scenariusz
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
CyklRio
Gatunekanimacja, familijny, komedia, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zwiastun „Rio” na szczęście nie należał do kategorii tych zwiastunów, które zawierają wszystkie najlepsze momenty z filmu. Przeciwnie – pokazana w nim scena nieudanej nauki latania z wpadnięciem na lotnię i demolką połowy plaży, choć dynamiczna i zabawne, jest tylko jedną z wielu dynamicznych i zabawnych scen w tym filmie. Główny bohater, Blu, to samczyk papugi z gatunku ara błękitna. Uprowadzony z dżungli jako pisklak, wiedzie spokojny żywot w roli najlepszego przyjaciela Lindy, młodej księgarki z Minnesoty. Umie mnóstwo rzeczy: pić kakao z kubka, otwierać skobel, jeździć na zabawkowym autku jak na deskorolce i dokonywać niezwykłych akrobacji za pomocą dzioba. Nie umie tylko jednego: fruwać. Ta jego właściwość jest kluczowa dla akcji, gdyż zwykłej, latającej papudze nie przydarzyłaby się większość zwariowanych przygód, jakie stają się udziałem Blu.
Na skutek niemożności odfrunięcia w odpowiednim momencie Blu ląduje w niewoli, przykuty łańcuchem do samiczki imieniem Julia. Ptaszyca to wielce charakterna i nie dająca sobie w kaszę dmuchać: dzioba używa z równą wprawą do ataku, co do pyskowania. Przed tą przymusowo dobraną parą stoi zadanie ucieczki i uwolnienia się z okowów, a przed Blu dodatkowo problem odnalezienia Lindy. Z pomocą przychodzi im Rafael – tukan z dżungli (szczęśliwy, że choć na pół dnia wyrwał się od obowiązku niańczenia swoich rozwydrzonych pisklaków) oraz dwóch miejskich wyjadaczy Pedro i Nico. Potem dołącza jeszcze sympatyczny buldog, rewelacyjnie zdubbingowany głosem Krzysztofa Kowalewskiego. W ogóle postaci drugoplanowe udały się w tym filmie nad podziw – dotyczy to bohaterów tak zwierzęcych jak i ludzkich, bo gang przemytników ptaków tworzy bardzo malownicze trio. Blado wypadł tylko ciamajdowaty ornitolog, w którego towarzystwie Linda niezmordowanie szuka swego ulubieńca. Podczas, gdy Blu swoją nielotność rekompensuje pomysłowością i wiedzą z zakresu fizyki, naukowiec do końca filmu pozostaje taką samą ciapą jak na początku, kiedy to malowniczo potknął się o własne nogi.
Tłem tych malowniczych pościgów i ucieczek jest barwne Rio de Janeiro: zapierające dech panoramy miasta z lotu ptaka, kryte blachą falistą dzielnice biedy, tropikalna dżungla (szczerze mówiąc, dość plastikowa), a na koniec – oszałamiająca parada karnawałowa z platformami, tancerkami i przebierańcami. Oglądamy ją raz z lotu ptaka, to znów z perspektywy przemykającego pod nogami buldoga.
W filmie o ptaku, który nie umie fruwać, nie mogło oczywiście zabraknąć standardowych kwestii z gatunku „Uwierz w siebie” i „Musisz czuć to w sercu”. Na szczęście duch anarchistyczny zwyciężył nad dydaktyzmem i żenujące slogany znikają równie szybko, jak się pojawiły. Blu dokonuje niemożliwego nie po mitycznym „uwierzeniu w siebie”, lecz wtedy, gdy musi pospieszyć na ratunek ukochanej istocie.
koniec
13 kwietnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Maj 2014 (1)
— Jarosław Loretz, Agnieszka Szady

Bracia mniejsi
— Eryk Remiezowicz

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.