Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andy Wachowski, Larry Wachowski
‹Matrix Reaktywacja›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMatrix Reaktywacja
Tytuł oryginalnyMatrix Reloaded
Dystrybutor Warner Bros, Warner Home Video
Data premiery23 maja 2003
ReżyseriaAndy Wachowski, Larry Wachowski
ZdjęciaBill Pope
Scenariusz
ObsadaHugo Weaving, Monica Bellucci, Carrie-Anne Moss, Keanu Reeves, Laurence Fishburne, Nona M. Gaye, Jada Pinkett Smith, Lambert Wilson, Daniel Bernhardt, Roy Jones Jr., Adrian Rayment, Neil Rayment
MuzykaDon Davis
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiUSA
CyklMatrix
Czas trwania138 min
ParametryDVD - 2 szt., Dolby Digital 5.1: format 2.40:1 szerokoekranowy (16:9) anamorficzny
WWW
Gatunekakcja, SF
EAN7321910286487
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Neo Potter
[Andy Wachowski, Larry Wachowski „Matrix Reaktywacja” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W kinach nowy "Matrix". Nerdowie pobiegli do kin. W Usenecie zawrzało od dyskusji, interpretacji i polemik. Trudno się oprzeć wrażeniu, że niejeden wrócił z kina na klęczkach. Dlaczego nerdowie tak kochają "Matriksa"?

Marta Bartnicka

Neo Potter
[Andy Wachowski, Larry Wachowski „Matrix Reaktywacja” - recenzja]

W kinach nowy "Matrix". Nerdowie pobiegli do kin. W Usenecie zawrzało od dyskusji, interpretacji i polemik. Trudno się oprzeć wrażeniu, że niejeden wrócił z kina na klęczkach. Dlaczego nerdowie tak kochają "Matriksa"?

Andy Wachowski, Larry Wachowski
‹Matrix Reaktywacja›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMatrix Reaktywacja
Tytuł oryginalnyMatrix Reloaded
Dystrybutor Warner Bros, Warner Home Video
Data premiery23 maja 2003
ReżyseriaAndy Wachowski, Larry Wachowski
ZdjęciaBill Pope
Scenariusz
ObsadaHugo Weaving, Monica Bellucci, Carrie-Anne Moss, Keanu Reeves, Laurence Fishburne, Nona M. Gaye, Jada Pinkett Smith, Lambert Wilson, Daniel Bernhardt, Roy Jones Jr., Adrian Rayment, Neil Rayment
MuzykaDon Davis
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiUSA
CyklMatrix
Czas trwania138 min
ParametryDVD - 2 szt., Dolby Digital 5.1: format 2.40:1 szerokoekranowy (16:9) anamorficzny
WWW
Gatunekakcja, SF
EAN7321910286487
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Myślę, że z tych samych przyczyn, dla których nieco młodsze nerdziątka pokochały "Harry′ego Pottera". Nikt cię nie lubi, jesteś nieinteresującym wypłoszem z kłopotami w domu? Nie szkodzi - może tak naprawdę siedzi w tobie wielki czarodziej; pewnego dnia pokażesz światu to i owo. Nie masz znajomych, żyjesz głównie przy komputerze i wyglądasz jak cień bladawca? Nie szkodzi - może tak naprawdę jesteś Wybrańcem, a całe to życie, którego brak czasem ktoś ci zarzuca, w ogóle nie istnieje.
Po co zbierać siniaki na treningach karate czy nadwyrężać kręgosłup na motorze? W razie czego załadują nam właściwy program i będzie tak fajnie, jak zawsze, kiedy uczymy się nowej gry.
Tyle impresji wokół powodzenia dzieł braci Wachowskich wśród nerdów - informatyków i innych takich. Teraz słów parę o "Matrix Reloaded".
Wizualnie i dźwiękowo zachwyca, podobnie zresztą jak "Matrix" pierwszy. Kilka scen wcisnęło mnie w fotel. Na pierwszym miejscu - nabożeństwo/orgia w Zion z niesamowitą muzyką. Zaraz potem - walka z wieloma agentami (ale tylko jedna, o czym za chwilę - preferuję tę z drągiem), a może jazda motocyklem pod prąd na autostradzie (niejednemu się marzy) albo cyfrowy impuls od ciastka prosto do łechtaczki pięknej blondynki.
Treściowo? Cóż. Nie mam duszy nerda; fabuła jest - moim zdaniem - w miarę porządna, acz pretekstowa; wystarcza akurat do pokazania wyżej wymienionych (i innych) świetnych obrazków. Jest na tyle spójna, że oglądałoby się film z przyjemnością, gdyby nie - dialogi, "bardzo niedobre dialogi". Gorzej, bo monologi.
Powiem szczerze: bohaterowie trują. Przynudza filozoficznie Morfeusz, ględzi Neo i Wyrocznia, marudzi nawet Agent Smith. Prawdy głębokie jak podstawka pod filiżankę są wypowiadane z namaszczeniem, śmiertelnie poważnie i makabrycznie długo.
...Na szczęście nie cały czas. Bardzo ciekawa jest nocna rozmowa Neo z Harmannem przy oczyszczalni ścieków, niezła - mocno burleskowa - scena małżeńska Merowinga z Persefoną. Mamy też perełki celnych komentarzy i ripost, na przykład gdy Link powiada o Neo latającym nad miastem: "doing his Superman thing" albo gdy Neo stwierdza "hm, upgrades" na widok ulepszonych agentów.
Tu dochodzimy do wątków programistycznych. Nie mam pojęcia, jak ludzie, którzy z informatyką nie mają nic wspólnego, reagują na opowieść o starych programach, które nie chcą być skasowane, i podobne objaśnienia; dla (mniej więcej) fachowców ten fragment "matriksologii" jest przezabawny. Milutko słyszeć, jak znane i wyświechtane słowa "branżowe" tworzą całkiem nową jakość. Coś jakby rolnik czytał harlequina o płomiennych uczuciach pługa do kosiarki.
Toksyczne gadulstwo naraża na szwank grę aktorską w ogóle. Neo (Keanu Reeves) jest sztywny i statyczny - wypada trochę gorzej niż w pierwszym filmie. Trinity (Carrie-Anne Moss) też nie powala siłą ekspresji. Bardziej wyrazisty pozostaje Morfeusz (Laurence Fishburne) i Wyrocznia (Gloria Foster). Agent Smith nadal jest paskudny jak należy; ślicznie odegrane są sceny "zawirusowania" kolejnych programów-osób, choć ich powtarzalność może nieco nużyć.
Dużo kolorytu i ciepła wnosi Link (Harold Perrineau Jr.). Z charakterystycznych postaci drugoplanowych ujął mnie Klucznik (Randall Duk Kim) i demoniczne bliźniaki (Adrian i Neil Raymentowie).
Kochamy oczywiście "Matriksy" za sceny walk. Film pierwszy był tu bardzo nowatorski; nadludzka szybkość, loty, salta, biegi po ścianach i sufitach - "Matrix" stworzył nową jakość. "Matrix Reloaded" nowej jakości nie tworzy. Bohaterowie tłuką się w tym samym stylu i rytmie, z tym samym odgłosem, który skłonił mnie do użycia prostackiego czasownika "tłuc". I choć nadal jest w tym precyzja i elegancja, to zaczęło mi się jakby cknić za zwykłą, nie wykraczającą poza ludzkie granice możliwości naparzanką, która ma to do siebie, że styl i rytm zależą od okoliczności i osób walczących, a nie są standardem narzuconym przez programistę (realnego czy matriksowego?).
A przecież walczą ładnie. Motyw powielających się agentów S. dał pretekst do kilku (jedna by wystarczyła) pięknych scen walk zbiorowych. Swoją drogą, to chyba kolejny ukłon braci Wachowskich w stronę nerdów, którzy z założenia nie lubią facetów w garniturach. Wszyscy agenci, tłuczeni niemiłosiernie przez coraz sprawniejszego Neo, mają na sobie te przebrzydłe ancugi i krawaty. I roją się jak karaluchy.
A skoro wróciliśmy do nerdowskich upodobań, to spójrzmy na preferencje głównego bohatera. Zakochany na śmierć i życie w niebrzydkiej, ale nieco komandosko-wymiętej Trinity (Carrie-Anne Moss), z najwyższym trudem przymusza się do pocałowania oszałamiająco kobiecej Persefony (Monica Bellucci), na którą, gdyby nie dobro misji, w ogóle by nie spojrzał. Ja rozumiem, że prawdziwa miłość, ale... o tempora, o mores.
Na koniec malutki przytyk do polskiej dystrybucji. Napisy... Ech. Tłumaczenie niehaniebne, acz z paroma niemiłymi brakami (Persefona po polsku nie mówi, że Merowinga będzie można znaleźć w toalecie DAMSKIEJ, a to ważne). Do tego ź zamiast ż i gdzieniegdzie polskie znaki w niewłaściwych miejscach. Tłumaczenie na czas to trudna sztuka...
Oceniam "Matrix Reloaded" na 8/10. Może to brzmi dziwnie po tych wszystkich zastrzeżeniach, ale - sztuka filmowa ma swoje prawa. Nisko kłaniam się Archiemu, który długo tłumaczył mi, że w filmie obraz dominuje nad treścią. Oświadczam niniejszym, że wreszcie to do mnie dotarło.
koniec
1 maja 2003

Komentarze

02 II 2016   23:30:37

nie chodzi o jakieś sceny walk czy co tam, czy dialogi są sztywne a postaci papierowe? a wg mnie dobrze, że tak jest, bo postacie papierowe lepiej funkcjonują w jakimś cyberpunku, jak Matrix, niż postacie pełne. Swoją drogą jest tutaj zawarty pogląd filozoficzny na temat świata który postrzegamy, na temat iluzji. Dlatego ten film jest tak genialny, nie przez efekty, bo który ich dzisiaj nie ma? ale właśnie przez tę koncepcję filozoficzną, która została albo celowo albo nie celowo zastosowana przez Wachowskich w filmie. Jakkolwiek ta koncepcja mająca idealne odwzorowanie w świecie komputerów i maszyn inteligentnych świetnie się sprawdziła i właśnie dlatego moim zdaniem to jest majstersztyk. Adam

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

DVD: Matrix: Reaktywacja
— Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Styczeń 2016 (1)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Luty 2013 (DVD i BR)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Grudzień 2012 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Połączeni na wieczność
— Ewa Drab

Prędkość to nie wszystko
— Kamil Witek

Zwycięstwo Hollywood
— Eryk Remiezowicz

Tegoż autora

If I were P. Jackson
— Marta Bartnicka

Otwórz oczy
— Marta Bartnicka

Kill Bill - czwórgłos
— Marta Bartnicka, Michał Chaciński, Anna Draniewicz, Konrad Wągrowski

Idź i weź ze sobą dzieci
— Marta Bartnicka, Konrad Wągrowski

Chała z Karaibów
— Marta Bartnicka

Wszystko o Adamie
— Marta Bartnicka

Miłość, klapsy i czerwone pisaki
— Marta Bartnicka

Nie takie złe
— Marta Bartnicka

Wolność spawacza
— Marta Bartnicka

Spółka od jointów
— Marta Bartnicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.