Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Raszid Nugmanow
‹Igła. Remix›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIgła. Remix
Tytuł oryginalnyИгла. Remix
ReżyseriaRaszid Nugmanow
Scenariusz
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiKazachstan, Rosja
Czas trwania86 min
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Wiktor Coj nigdy nie umarł!
[Raszid Nugmanow „Igła. Remix” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 »
Odszedł tragicznie dziesięć lat po Włodzimierzu Wysockim, któremu w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku dorównywał popularnością. Na firmamencie sowieckiego rocka był postacią niezwykłą; o jego kultowym statusie zdecydował między innymi udział w surrealistycznym dramacie Raszida Nugmanowa „Igła”. W dwudziestą rocznicę śmierci Wiktora Coja kazachstański reżyser wrócił do swego najsłynniejszego dzieła i stworzył jego nową wersję, której dorzucił podtytuł „Remix”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Wiktor Coj nigdy nie umarł!
[Raszid Nugmanow „Igła. Remix” - recenzja]

Odszedł tragicznie dziesięć lat po Włodzimierzu Wysockim, któremu w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku dorównywał popularnością. Na firmamencie sowieckiego rocka był postacią niezwykłą; o jego kultowym statusie zdecydował między innymi udział w surrealistycznym dramacie Raszida Nugmanowa „Igła”. W dwudziestą rocznicę śmierci Wiktora Coja kazachstański reżyser wrócił do swego najsłynniejszego dzieła i stworzył jego nową wersję, której dorzucił podtytuł „Remix”.

Raszid Nugmanow
‹Igła. Remix›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIgła. Remix
Tytuł oryginalnyИгла. Remix
ReżyseriaRaszid Nugmanow
Scenariusz
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiKazachstan, Rosja
Czas trwania86 min
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W latach 80. XX wieku w Polsce Ludowej nastąpił prawdziwy rockowy boom, którego najbardziej wyrazistym symbolem stał się festiwal muzyczny odbywający się każdego roku w wielkopolskim Jarocinie. I choć można się sprzeczać, czy ta popularność wszelkich odmian muzyki rockowej – od punka, przez heavy metal, po nową i zimną falę – była w naszym kraju spowodowana odpowiednią polityką i odgórnym sterowaniem telewizją i firmami fonograficznymi przez władze, które chciały tym sposobem upuścić trochę powietrza z coraz bardziej zrewoltowanej młodzieży, nie można zaprzeczyć faktowi, że ruch ten odegrał niezwykle ważną rolę w rozwoju polskiej kultury. Mało kto zwrócił jednak uwagę na to, że jednocześnie podjęte zostały również działania zmierzające do zdyskredytowania popularności rocka i powiązanych z nim subkultur młodzieżowych (głównie hippisów i punków). Służyły temu nie tylko dokumenty i reportaże emitowane w telewizji, ale także filmy fabularne, których twórcy – zapewne w niektórych przypadkach nawet w dobrej wierze – starali się zgłębić temat narkomanii. Zawsze bowiem wynikało z nich proste i jasne przesłanie – jeśli twoje dziecko słucha metalu czy punka, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wkrótce zostanie – a może już nim jest? – narkomanem. Do takich wniosków można dojść, oglądając zarówno całkiem udany dramat Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego „…jestem przeciw” (1984), jak i fatalne pod każdym względem obrazy Ryszarda Rydzewskiego („Alabama”, 1984), Mieczysława Waśkowskiego („Czas dojrzewania”, 1985) czy Krzysztofa Sowińskiego („Pantarej”, 1987). O dziwo, przyzwoicie prezentuje się na ich tle „Żuraw i czapla” (1985) Krystyny Krupskiej, będący telewizyjną adaptacją powieści Krystyny Siesickiej „Zapałka na zakręcie”. Która notabene na premierę i tak musiała czekać aż trzy lata… Niewiele dobrego da się za to powiedzieć o „Zero życia” (1987) Rolanda Rowińskiego, w którym jedną z głównych ról zagrał Jerzy Mercik, były wokalista Śmierci Klinicznej i genialnego R.A.P.-u.
W tym samym czasie, kiedy polscy reżyserzy chętnie i zaskakująco często zwracali uwagę widzów na zagadnienie szerzącej się narkomanii, w bratnim Związku Radzieckim wciąż był to temat tabu. Dopiero po zadekretowaniu przez Michaiła Gorbaczowa pierestrojki i głasnosti, także w Kraju Rad zapalono zielone światło dla tych twórców, którzy chcieli zająć się rzeczywistymi, a nie wydumanymi, problemami społecznymi. Najsłynniejszym dziełem tego okresu, które jednak – w przeciwieństwie do „Małej Wiery” (1988) Wasilija Piczula czy „Dewizówki” (1989) Piotra Todorowskiego – nie zyskało rozgłosu w naszym kraju, była „Igła” (1988) Raszida Musajewicza Nugmanowa. Film ten zdobył olbrzymią popularność w Kraju Rad i natychmiast zyskał status kultowego, którego nie utracił zresztą po dziś dzień. W formie artystycznej różnił się on znacznie od wspomnianych wcześniej obrazów nakręconych nad Wisłą; wykreował też zupełnie innego bohatera – muzyka-outsidera, który próbuje wyrwać swoją znajomą z dawnych lat z rąk bezwzględnych dilerów narkotykowych. Reżyser „Igły” urodził się w 1954 roku w stolicy Kazachstanu Ałma-Acie. Jako dwudziestotrzylatek został absolwentem wydziału architektury miejscowej politechniki. Od zawsze pociągało go jednak kino. Pierwszy amatorski filmik („Snieżnaja banda”) nakręcił, mając zaledwie siedemnaście lat; kolejny – „Zgga” – powstał sześć lat później. Nic więc dziwnego, że ostatecznie Nugmanow zdecydował się na przenosiny do Moskwy i podjęcie nauki na wydziale reżyserskim Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), gdzie trafił po skrzydła Siergieja Sołowjowa. Kazach był już wtedy wielkim fanem rodzimej muzyki rockowej, a za swój ulubiony zespół uważał – poznane dzięki starszemu bratu Muratowi – leningradzkie Kino Wiktora Robertowicza Coja. Od chwili zakotwiczenia we WGIK-u marzył o tym, aby kręcić filmy, w których Coj grałby główne role.
W 1985 roku Nugmanow wybrał się nawet do miasta nad Newą i spotkał się z charyzmatycznym muzykiem, przedkładając mu dwa swoje scenariusze („Korol Broda” i „Jja-chcha”). Wiktor Robertowicz wyraził zgodę, ale, jak to często bywa, od pomysłu do realizacji droga jest niekiedy bardzo daleka. Kazach jednak nie próżnował. Najpierw w ojczyźnie, na daczy należącej do swoich rodziców, przy pomocy brata Murata, który uczył się na operatora filmowego, nakręcił nowelę obyczajową „Isskustwo byt’ smirnym” (1986); później zaś nakłonił kolegów ze studiów – operatorów Telmana Mamedowa i Aleksieja Michajłowa – aby na swoją pracę dyplomową wybrali scenariusz „Jja-chcha”, co otworzyłoby Raszidowi Musajewiczowi drogę do spełnienia pierwszego ze swoich filmowych marzeń. Tak też się stało. I nawet jeśli marzenia reżysera uległy ukróceniu – zamiast fabularnego pełnego metrażu, powstało paradokumentalne dzieło średniometrażowe – obraz odegrał niezwykle ważną rolę w portretowaniu leningradzkiej sceny undergroundowej. Dość powiedzieć, że poza Cojem pojawili się w nim również Boris Griebienszczikow (z zespołu Akwarium) Konstantin Kinczew (wokalista Alisy) oraz – zmarły w 1991 roku w wieku trzydziestu sześciu lat – Majk Naumienko (lider Zooparku). Film zgarnął masę nagród i uczynił Nugmanowa znanym nie tylko w Związku Radzieckim. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 1987 roku, gdy Raszid Musajewicz i jego brat Murat byli jeszcze formalnie studentami WGIK-u (trzeciego roku), wytwórnia „Kazachfilm” zaproponowała im przeniesienie na ekran tekstu napisanego przez dwóch początkujących kazachstańskich scenarzystów Aleksandra Baranowa i Bachyta Kilibajewa. Młodszy z Nugmanowów poczuł się, jakby złapał szczęście za nogi. Tym bardziej że dostał całkowicie wolną rękę – mógł ingerować w scenariusz, dobrać ekipę według własnego uznania, a później, już na planie, nikt nie awanturował się, gdy często dopuszczał się improwizacji. Dwa, trzy lata wcześniej taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia…
W obsadzie „Igły” znalazł się zaledwie jeden – i to dopiero w przyszłości – profesjonalny aktor Aleksandr Baszirow, wtedy jeszcze student WGIK-u (na wydziale reżyserskim zresztą). Główne role Nugmanow powierzył liderom dwóch kapel rockowych: Wiktorowi Cojowi (z Kina) i Piotrowi Mamonowowi (Zwuki Mu); pozostałe postaci zagrali ich znajomi i przyjaciele. Film trafił do kin w 1989 roku i odniósł ogromny sukces; obejrzało go ponad 14,5 miliona widzów (popularnością ustąpił jedynie „Dewizówce” Todorowskiego). Wiktora Robertowicza uznano najlepszym aktorem roku w Kraju Rad, a sam obraz nagrodzono na festiwalu w Norymberdze; podbił on także serca uczestników festiwalu w Sundance w Stanach Zjednoczonych. Raszid Musajewicz planował już kolejne dzieła. Chciał przenieść w końcu na ekran tekst „Korol Broda”, napisał też nowy scenariusz zatytułowany „Dieti Sołnca”, w którym pojawić miał się już cały zespół, a nie tylko Coj. Wszystko wzięło w łeb pewnej sierpniowej nocy 1990 roku, kiedy Wiktor Robertowicz zginął w wypadku samochodowym. „Dieti Sołnca” przemieniły się ostatecznie w ironiczny eastern „Dikij Wostok” (1993), w którym w zastępstwie rozwiązanego Kina pojawiła się kapela Objekt Nasmieszek (obecnie Tequillajazz). Film odniósł sukces za granicą, ale w kinach kazachstańskich i rosyjskich przepadł, co skłoniło Nugmanowa do wyjazdu do Francji i Stanów Zjednoczonych. I choć nie zrezygnował z kariery artystycznej, nie udało mu się na emigracji zrealizować żadnego z nowych – pisanych już po angielsku – scenariuszy. Być może właśnie zawodowe niepowodzenia spowodowały, że począwszy od 1998 roku Raszid Musajewicz zaangażował się aktywnie w działalność polityczną przeciwko rządom prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, którego otwarcie krytykował za autorytarne i dyktatorskie ciągotki. Efekt był taki, że na kilka lat zamknął sobie drogę powrotu do ojczyzny. Ostatnio jednak jakieś lody musiały zostać przełamane, skoro nowe zdjęcia do „Igły” kręcono również – choć pod skrzydłami „Mosfilmu”, nie zaś „Kazachfilmu” – również w Kazachstanie.
Wiktor Coj przyszedł na świat w czerwcu 1962 roku w Leningradzie; jego matka Walentina była nauczycielką wychowania fizycznego, ojciec Robert (z pochodzenia Koreańczyk) – inżynierem. W młodości Witia fascynował się głównie Michaiłem Bojarskim (pamiętnym D’Artagnanem) i Wołodią Wysockim. Gdy jednak do Związku Radzieckiego zawitała moda na Bruce’a Lee, młody Coj, zauroczony Chińczykiem, zaczął ubierać się i czesać jak on; na wielu zdjęciach prezentował się niemal jak brat-bliźniak gwiazdy „Wejścia smoka”, do czego wydatnie przyczyniały się odziedziczone po ojcu azjatyckie rysy twarzy. Przez jakiś czas trenował zresztą nawet wschodnie sztuki walki. W szkole nie szło mu najlepiej; bardziej, niż nauka, interesował go rock. Jako szesnastolatek został basistą grupy Pałata nomier 6, z którą dane mu było zagrać pierwsze tak zwane „kwartirniki”, czyli nielegalne domowe koncerty. W czasie jednego z nich poznał Andrieja Panowa, który ściągnął go do swojej punkowej kapeli Awtomaticzieskije Udowlietworitieli; jednym z jej członków był także Aleksiej Rybin, w przyszłości, choć tylko do czasu, jeden z najbliższych przyjaciół Coja. W 1981 roku podczas pobytu na Krymie Coj (teraz już wokalista, gitarzysta i autor tekstów), Rybin oraz Oleg Walinski postanowili założyć własny zespół – tak narodziło się trio Garin i Gipierbołoidy. Jego żywot był krótki, ponieważ po kilku miesiącach Walinski został ściągnięty do wojska i wysłany na Kubę1). Wiktor i Aleksiej niebawem postanowili zmienić nazwę grupy na Kino i grali okazjonalne koncerty, posiłkując się muzykami z innych leningradzkich zespołów, przede wszystkim z zaprzyjaźnionego Akwarium, który miał już prawdzie dziesięcioletni staż na undergroundowej scenie. To dzięki wydatnej pomocy Borisa Griebienszczikowa ukazał się pierwszy album Kina – „45” (1982), a potem kolejne – „46” (1983), „Naczalnik Kamczatki” (1984), „Eto nie liubow” (1985) i „Nocz” (1986). Po odejściu Rybina w 1983 roku – w wyniku ostrego konfliktu z Cojem – wykrystalizował się też w miarę stały skład kapeli, w której znaleźli się Jurij Kasparian (gitara), Aleksandr Titow (bas) i Gieorgij Gurjanow (perkusja, względnie programowanie automatu perkusyjnego).
1 2 3 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.