Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andriej Szczerbinin
‹Służę Ojczyźnie!›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSłużę Ojczyźnie!
Tytuł oryginalnyСлужу Отечеству!
ReżyseriaAndriej Szczerbinin
ZdjęciaAleksander Ustinow
Scenariusz
ObsadaMichaił Jelisiejew, Ilja Aleksiejew, Tatiana Kosmaczowa, Dmitrij Podnozow, Władimir Kryłow, Władimir Bogdanow, Aleksandr Makin, Wiaczesław Arkunow, Piotr Charczenko, Aleksiej Minin, Jurij Nikołajenko
MuzykaIgor Wierchowski
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania92 min
Gatunekromans, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Nie-Święta Trójca
[Andriej Szczerbinin „Służę Ojczyźnie!” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W sensacyjnym melodramacie „Służę Ojczyźnie!” Andriej Szczerbinin pozostał wierny swojej ulubionej tematyce. Bohaterami filmu po raz kolejny uczynił bowiem żołnierzy – tym razem jednak nie Specnazu, ale zwyczajnej służby. Uwypuklił również wątek trójkąta miłosnego, niemal do złudzenia przypominający ten, który był osią napędową jego poprzedniego obrazu, czyli „Mistrza”.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Nie-Święta Trójca
[Andriej Szczerbinin „Służę Ojczyźnie!” - recenzja]

W sensacyjnym melodramacie „Służę Ojczyźnie!” Andriej Szczerbinin pozostał wierny swojej ulubionej tematyce. Bohaterami filmu po raz kolejny uczynił bowiem żołnierzy – tym razem jednak nie Specnazu, ale zwyczajnej służby. Uwypuklił również wątek trójkąta miłosnego, niemal do złudzenia przypominający ten, który był osią napędową jego poprzedniego obrazu, czyli „Mistrza”.

Andriej Szczerbinin
‹Służę Ojczyźnie!›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSłużę Ojczyźnie!
Tytuł oryginalnyСлужу Отечеству!
ReżyseriaAndriej Szczerbinin
ZdjęciaAleksander Ustinow
Scenariusz
ObsadaMichaił Jelisiejew, Ilja Aleksiejew, Tatiana Kosmaczowa, Dmitrij Podnozow, Władimir Kryłow, Władimir Bogdanow, Aleksandr Makin, Wiaczesław Arkunow, Piotr Charczenko, Aleksiej Minin, Jurij Nikołajenko
MuzykaIgor Wierchowski
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania92 min
Gatunekromans, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Festiwal Andrieja Szczerbinina w „Esensji” trwa; z pewną przesadą i ironią moglibyśmy też dodać: i jego końca – przynajmniej jak na razie – nie widać. Nie nasza to jednak wina, że reżyser ten postanowił powalczyć o miano najpłodniejszego twórcy w dziejach rosyjskiej kinematografii. Przyjrzeliśmy się do tej pory pięciu jego obrazom – „W stanie spoczynku” (2009), „Uderzeniu wściekłości” (2009), „Snajperowi” (2010), „W stanie spoczynku 2: Swoich nie zostawiamy” (2010) oraz „Mistrzowi” (2010) – a następne czekają już niecierpliwie w kolejce. Dzisiaj nadszedł czas na telewizyjny melodramat sensacyjny „Służę Ojczyźnie!”, który choć powstał jeszcze w 2010 roku, to jednak swoją premierę miał dopiero dwudziestego siódmego lutego 2011. Tym razem Szczerbinin skorzystał z obcego scenariusza, pod którym podpisał się jednocześnie producent filmu Aleksiej Rybin. To bardzo ciekawa postać, przy której warto zatrzymać się na trochę dłużej. Urodził się w 1960 roku w Leningradzie. Karierę artystyczną zaczynał jako muzyk rockowy; z Wiktorem Cojem współtworzył zespoły Garin i Gipierbołoidy oraz Kino. Z tego drugiego odszedł w 1983 roku po konflikcie z liderem. Podjął wówczas studia w leningradzkim Instytucie Kultury, został też aktorem teatru awangardowego „RazDwaTri”. Gdy Związek Radziecki otworzył się na Zachód, wyjechał do Stanów Zjednoczonych, skąd jednak już po roku wrócił do ojczyzny, by na nowo zająć się muzyką. Z grupą Oazis Ju wydał płyty „Wospitanije dietiej krasotoj podwodnoj żyzni” (1991) i „Sport obrieczion” (1994), a z No More Fucking Jass – „Asfalt” (1998). Napisał także książkę „Kino s samogo naczała” (1992), w której przedstawił subiektywny obraz początków kariery legendarnego Kina. W ostatnich latach udziela się głównie jako dziennikarz radiowy, powieściopisarz (specjalizujący się w książkach sensacyjnych) oraz producent i scenarzysta filmowy. Odpowiadał między innymi za pojedyncze odcinki trzech sezonów serialu kryminalnego „Litiejnyj, 4” (2007-2009) oraz trzy części „Szpilek” (2009-2010) Andrieja Korszunowa i Maksima Briusa. Ze Szczerbininem miał już okazję pracować przy produkcji dramatów „Otwiet’ mnie” i „Roditielskij dien’” (oba z 2008 roku).
Akcja „Służę Ojczyźnie!” rozgrywa się w niewielkim miasteczku garnizonowym gdzieś pod Petersburgiem. Życie toczy się w nim leniwie, a żołnierze, poza rzadkimi chwilami musztry, zajmują się w zasadzie jedynie zbijaniem bąków. Ale tylko do czasu. Pewnego dnia do majora Apraksina zgłasza się bowiem miejscowy biznesmen, ba! oligarcha Arkadij Szagin, który składa oficerowi wielce intratną propozycję. Zadowolone mają być z niej wszystkie – no, może prawie wszystkie – uczestniczące strony. W zamian za rekompensatę finansową, która, jak można się domyślać, trafia do kieszeni majora i jego bezpośredniego przełożonego, pułkownika Uwarowa, nudzący się niemiłosiernie sołdaci mają wybudować Szaginowi nowy dom. Nie jest wyjaśnione do końca, po co, skoro tuż obok planowanego placu budowy stoi pokaźnych rozmiarów luksusowy pałacyk. Ale komu uda się zrozumieć logikę „nowych Ruskich”?! Dodatkowym argumentem mającym przekonać Apraksina do wejścia w ten nietypowy interes jest złoty naszyjnik – skromny prezent od obrotnego przedsiębiorcy dla oficerskiej małżonki. Nie ma się więc co dziwić, że major wraca do domu uradowany i uwznioślony, jakby aniołowie nieśli go na swoich skrzydłach. Spotyka go jednak niemała przykrość – mieszkanie jest puste. W tym samym czasie, o czym sprzedajny wojskowy jeszcze nie wie, jego młoda i obowiązkowo zabójczo piękna i seksowna żona Liza obściskuje się ze swoim kochankiem w samochodzie na leśnym bezdrożu.
Całej sprawie pikanterii dodaje fakt, że absztyfikant pani Apraksinej, Misza Bragin, jest kapitanem w tej samej jednostce, w której służy jej mąż. Ot, i mamy już trójkącik. A to jeszcze wcale nie koniec problemów majora. Niebawem w koszarach pojawia się bowiem oficer śledczy petersburskiej milicji Konstantin Gorski, który prowadzi dochodzenie w sprawie nielegalnego wyrębu lasu w okolicach jednostki. Ślady tego ze wszech miar nagannego procederu prowadzą prosto za mury miasteczka wojskowego. Gdy jednak dzielny stróż prawa prosi o pomoc pułkownika Uwarowa, zostaje przez niego wyproszony z gabinetu. Inna sprawa, że także sam Uwarow jest nieco zdezorientowany. Owszem, wie o interesie, jaki Apraksin robi z Szaginem, ale o tym, że któryś z jego podwładnych sprzedaje na lewo – znaczy się: bez jego wiedzy – plany lasu przeznaczonego do wycięcia, nie ma zielonego pojęcia. Może więc kapitan Gorski zwyczajnie się myli? Nic z tego! O czym dobitnie przekonuje fakt krwawego zamachu na jego życie. Co można tłumaczyć sobie tym, że pojawiając się w koszarach, nacisnął komuś na odcisk. Sprawa Gorskiego nie daje także spokoju Apraksinowi, tyle że ten ma przecież na głowie zupełnie inne problemy. Nie jest w końcu ślepy i dostrzega dziwne zachowanie Lizy; widzi również, jak Bragin dosłownie ślini się na jej widok. Nie wie jednak, że ta dwójka podjęła już „męską decyzję” i lada dzień Liza ma zamiar spakować się i odejść od niego do kochanka. Z biegiem czasu problemy dręczące majora – zarówno te osobiste, jak i zawodowe – narastają, prowadząc do dramatycznego finału.
Andriej Szczerbinin lubi korzystać ze starych, sprawdzonych schematów. Najczęściej sięga w swoich obrazach po patenty znane z klasycznych westernów. Tak było w przypadku omawianych niedawno „Uderzenia wściekłości” i „Snajpera”, nie inaczej jest ze „Służę Ojczyźnie!”. W zakończeniu widzimy bowiem i strzelecki pojedynek dwóch głównych antagonistów, i polowanie na bandytę w leśnych ostępach; jest nawet współczesna rosyjska wersja pistoletowej kanonady w miasteczku, wreszcie – pojawia się „kawaleria” pod postacią sołdatów oderwanych właśnie na ten moment od bezmyślnego maszerowania z pieśnią na ustach. Nie wypada to jednak wcale przekonująco. Bohaterowie są boleśnie spłaszczeni, a każda próba pogłębienia psychologii postaci prowadzi do niezamierzonej parodii. Można też wbić szpilę osobom odpowiedzialnym za casting, które popełniły kilka ewidentnych błędów obsadowych. Milicjant Gorski aparycją przypomina metroseksualnego chłoptasia z dyskoteki, który dopiero co został siłą oderwany od matczynej piersi. W takiej sytuacji trudno dziwić się pułkownikowi Uwarowowi, że nie ma w ogóle ochoty z nim rozmawiać. Z kolei kapitan Bragin jest niewiele tylko przystojniejszy od Waldusia Kiepskiego, co rodzi z kolei oczywiste podejrzenia, że Liza Apraksina musi mieć poważne problemy ze wzrokiem, skoro jest gotowa zostawić dla niego męża. Wątpliwości można mieć również co do samej Lizy – tak bezdennie pustej, że gdyby walnąć ją w głowę w pierwszej minucie filmu, to echo powinno być słyszalne aż do końcowych napisów. I jak tu uwierzyć w tak wielką miłość majora do żony, że gotów jest ryzykować dla niej nawet życie? Wniosek nasuwa się zatem jeden: zdecydowanie lepiej wychodzą Szczerbininowi te filmy, które tworzy na podstawie własnych tekstów.
Na planie „Służę Ojczyźnie!” reżyserowi przyszło pracować z zupełnie zmienionym składem aktorskim. Praktycznie z odtwórcami wszystkich pierwszo- i drugoplanowych ról spotkał się wtedy po raz pierwszy. I można mieć pewne wątpliwości, czy wyszło to filmowi na dobre. W majora Apraksina wcielił się, urodzony w Leningradzie, czterdziestoletni Michaił Jelisiejew. Po odbyciu służby wojskowej wstąpił on na wydział aktorski Sankt-Petersburskiej Państwowej Akademii Sztuk Teatralnych (SPbGATI), z której uciekł już po tygodniu, by zatrudnić się w jednym z prywatnych teatrów, które wyrastały na początku lat 90. w największych miastach Rosji jak grzyby po deszczu. Na uczelnię powrócił dopiero siedem lat później, ale już na zupełnie inny wydział – reżyserii teatru – którego absolwentem został w 2002 roku. Pojawił się między innymi w „Spisku” (2007) Stanisława Libina oraz „Admirale” (2008) Andrieja Krawczuka. Żonę Apraksina, Lizę, zagrała natomiast, młodsza od Jelisiejewa o piętnaście lat, Tatiana Kosmaczowa – absolwentka szkoły przy Moskiewskim Akademickim Teatrze Artystycznym (MChAT), a obecnie aktorka stołecznego Teatru imienia Włodzimierza Majakowskiego. Na koncie ma między innymi występy we thrillerze „Fobos. Klub strachu” (2009) Olega Asadulina, który był rosyjską odpowiedzią na „Cube”, oraz tegorocznej kontynuacji „Podrzutka” Aleksandra Kirienki. Tym „trzecim”, to znaczy kapitanem Braginem, był z kolei Ilja Aleksiejew (rocznik 1980) – rodem z Niżnego Nowogrodu. Co ciekawe, gdy wstępował na miejscowy Uniwersytet Pedagogiczny, wybrał kierunek bardzo daleki od artystycznego – kulturę fizyczną i sport. Przez wiele lat trenował karate (ma nawet czarny pas). Na czwartym roku studiów podjął prawdziwie męską decyzję – rzucił naukę w Niżnym Nowogrodzie i przeniósł się do stołecznego MChAT-u. Popularność przyniósł mu przede wszystkim udział w trzech seriach (tyle do tej pory zrealizowano) kryminału „UGRO. Prostyje parni” (2007-2011), w którym to podarował swoją twarz milicjantowi Jurijowi Astafjewowi.
W rolach drugoplanowych pojawili się aktorzy, z którymi mieliśmy już w „Esensji” do czynienia. W przebiegłego bandytę Kita wcielił się Dmitrij Podnozow („Dzień w Juriewie”), w kapitana milicji Konstantina Gorskiego – Władimir Kryłow („Spisek”, „Taryfa noworoczna”), a w oligarchę Arkadija Szagina – Władimir Bogdanow („Puszkin. Ostatni pojedynek”). Mniej znaną postacią, przynajmniej w Polsce, jest za to odtwórca roli pułkownika Uwarowa, od czternastu lat mieszkający na stałe w Rosji Białorusin Wiaczesław Arkunow – nie tylko aktor, ale również reżyser, twórca efektów specjalnych i kierownik działającego od 1998 roku… Teatru Kaskaderów Białoruskich. Zadanie stworzenia ścieżki dźwiękowej do „Służę Ojczyźnie!” producenci powierzyli, urodzonemu w 1965 roku, Igorowi Wierchowskiemu, absolwentowi Wyższej Szkoły Muzycznej imienia Modesta Musorgskiego. Od kilku dobrych lat komponuje on przede wszystkim na potrzeby telewizji – jego muzykę usłyszeć można w dziesiątkach filmów pełnometrażowych i seriali, jak chociażby „Opieratiwnaja razrabotka” (2007-2008) Wiktora Tatarskiego (część pierwsza) i Aleksandra Burcewa (część druga), „Miest’ biez prawa pieriedaczi” (2010) Wadima Sajetgalijewa czy „Dieło czesti” (2011) Olega Łarina. Jedynie za kamerą stanął stary znajomy reżysera operator Aleksandr Ustinow, wcześniej pracujący już ze Szczerbininem przy „W stanie spoczynku 2: Swoich nie zostawiamy”, „Snajperze” oraz „Mistrzu”.
koniec
18 września 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.