Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 kwietnia 2023
w Esensji w Esensjopedii

Steven Spielberg
‹Przygody Tintina›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody Tintina
Tytuł oryginalnyThe Adventures of Tintin: The Secret of the Unicorn
Dystrybutor UIP
Data premiery4 listopada 2011
ReżyseriaSteven Spielberg
Scenariusz
ObsadaJamie Bell, Andy Serkis, Daniel Craig, Simon Pegg, Nick Frost, Toby Jones, Cary Elwes, Tony Curran, Gad Elmaleh, Daniel Mays
MuzykaJohn Williams
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiBelgia, Nowa Zelandia, USA
Gatunekanimacja, familijny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zabili go i uciekł
[Steven Spielberg „Przygody Tintina” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Przygody Tintina” teoretycznie mają wszystko, co potrzebne jest do stworzenia filmu przygodowego: szyfr do rozwiązania, szalone pościgi, urocze zwierzątko. Czemu więc zatem oceniłam film tylko na 30%?

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zabili go i uciekł
[Steven Spielberg „Przygody Tintina” - recenzja]

„Przygody Tintina” teoretycznie mają wszystko, co potrzebne jest do stworzenia filmu przygodowego: szyfr do rozwiązania, szalone pościgi, urocze zwierzątko. Czemu więc zatem oceniłam film tylko na 30%?

Steven Spielberg
‹Przygody Tintina›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzygody Tintina
Tytuł oryginalnyThe Adventures of Tintin: The Secret of the Unicorn
Dystrybutor UIP
Data premiery4 listopada 2011
ReżyseriaSteven Spielberg
Scenariusz
ObsadaJamie Bell, Andy Serkis, Daniel Craig, Simon Pegg, Nick Frost, Toby Jones, Cary Elwes, Tony Curran, Gad Elmaleh, Daniel Mays
MuzykaJohn Williams
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiBelgia, Nowa Zelandia, USA
Gatunekanimacja, familijny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zachęcona pozytywną recenzją pióra redakcyjnego kolegi poszłam do kina na „Przygody Tintina” w 3D. Trójwymiarowość potrzebna jest tam dokładnie tak samo, jak w wiekszości trójwymiarowych filmów ostatnich lat (z wyjątkiem „Avatara”) czyli po nic. Przez pół filmu siedziałam ze zdjętymi okularami i nie zauważyłam różnicy. Nie został wykorzystany nawet tak malowniczy efekt jak rozpryskująca się w stronę widza szyba. Niegdyś myślałam, że „wrażenie głębi” odpowiadające efektom z radzieckich pocztówek z lat 80. to skutek tego, że oglądania filmów w zwykłej sali kinowej zamiast w Imaxie, jednak odkąd przed seansem puszczana jest reklama techniki 3D, widzę, że wszystko zależy od wykonania. W reklamie i kopnięta przez futbolistę piłka, i nadlatujący myśliwiec wydają się znajdować dosłownie na wyciągnięcie ręki. Oglądając filmy („Tintin” nie jest tu jedynym) mam wrażenie zaglądania do pudełka.
Na dodatek nie spodobał mi się wygląd postaci. Sam fakt animacji mi nie przeszkadza, „Shreka” czy „Toy Story” wręcz uwielbiam, ale może dlatego, że w nich bohaterowie nie są ludźmi? Postaci w „Tintinie” są oparte na wyglądzie pierwowzorów komiksowych, stąd bulwiaste nosy, lalkowate policzki i nazbyt gładkie podbródki. Grany przez żywych aktorów „Asterix” (też wszak komiksowego pochodzenia) nie przeszkadzał mi zupełnie – zapewne w filmie Spielberga zadziałała tak zwana „dolina niesamowitości”, czyli twarze niby ludzkie, a jednak nie do końca. Na pewno „Przygody Tintina” spodobałyby mi się znacznie bardziej, gdyby grali w nich prawdziwi ludzie.
Wszystko byłoby jednak do zniesienia, gdyby film miał to, co jest podstawą utworów przygodowych: charyzmatycznego bohatera. Nie ma. Tintin to mydłek bez osobowości; podobno Hergé celowo go stworzył tak nijakim, żeby każdy mógł się utożsamiać. Ja jednak wolę Indianę Jonesa, z którym się wprawdzie nie utożsamiam, ale jego przygody mogę oglądać bez końca.
W dodatku Tintin ma irytującą manierę tłumaczenia najprostszych faktów z fabuły. Ja rozumiem, że to film raczej dla młodzieży, ale słowo daję, oglądałam w życiu sporo filmów dla młodzieży i w żadnym z nich bohater nie wykrzykiwał tonem odkrycia Ameryki prawd objawionych w rodzaju „Oni mają drugi pergamin, a chcą zdobyć trzeci i odczytać szyfr!” czy „Proszę spojrzeć, na pergaminie oglądanym pod światło te dziwne znaki układają się w litery!” (jakby nie było widać tego na ekranie dokładnie dwie sekundy wcześniej). Nie wiem, czy tak jest również w komiksie, natomiast zaczerpnięci zeń są dwaj agenci Interpolu, których tępota miała być pewnie zabawna a jest żenująca. Kiedy u kleptomana znajdują swoje własne portfele, zdumiewają się, że ktoś nosi takie same nazwiska jak oni. No nie, dowcipy o policjantach to ja lubię opowiadać, a nie oglądać w kinie/komiksie…
Tintinowi partneruje kapitan Baryłka, który według prasowych recenzji miał być barwną postacią, niestety cała jego barwność sprowadza się do wykrzykiwania fraz w rodzaju „A niech mi zbutwiały handszpak odpadnie!”. Może w komiksie nie wypadało to tak nienaturalnie jak na ekranie? Jako sidekick nie sprawdza się, choć trzeba przyznać, że ma swoje pięć minut w momencie opowiadania o starciu przodka z kapitanem piratów (tylko za to podwyższyłam ocenę z 20% na 30%).
Owszem, są w tym filmie malownicze sceny w rodzaju pojedynku na dźwigi portowe, ale skoro żaden z bohaterów nie wzbudził mojego zainteresowania czy chęci kibicowania mu, to i ten fragment nie niesie ze sobą emocji. Motocyklowy pościg po ulicach Rwetesu (kolejna rzecz, której w filmach i komiksach nie cierpię, to wymyślanie fikcyjnych miast o idiotycznych nazwach1)) to dla mnie typowy przykład przedobrzenia: sekwencja jest tak szybka i tak przeładowana gagami, że w rezultacie żaden z nich nie pozostaje w pamięci.
Statek pradziadka kapitana Baryłki spoczął na dnie. Filmowi do tego stanu też niewiele brakuje. Wielbiciele komiksu Hergego z pewnością radośnie zanurkują w te otchłanie, jednak dla zwykłego widza produkcja może wydać się niestrawna.
koniec
19 listopada 2011
1) Ten fragment akcji dzieje się w Maroku, więc jeśli już tłumacz musiał się podporządkować wymaganiom scenarzysty, to mógł chociaż dać Raban, w nawiązaniu do Rabatu.

Komentarze

19 XI 2011   20:27:31

1/ Uważam rze w pierwszym akapicie jest niepotrzebne "tego, że".

2/ Recenzja potwierdza moją opinię, że w tematyce recenzji (i nie tylko) takiej tematyki Esensja jest świetna.

06 III 2012   21:59:24

lol, taki jest efekt jak daje się recenzować "Tintina" komuś kto nawet "Kung Fu Pandy" nie zrozumiał

07 III 2012   07:45:38

Dobrze że nie czytałem tej recenzji przed pójściem do kina, pomyślałbym że to słaby film, a tu wręcz przeciwnie :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

The Last of Us: Odc. 9. Wybór mniejszego zła
Marcin Mroziuk

31 III 2023

W pierwszym sezonie mogliśmy obserwować, jak pod wpływem wspólnych przeżyć stopniowo tworzyła się coraz mocniejsza więź między Joelem i Ellie. Okazuje się ona również kluczowa dla dalszego rozwoju wydarzeń, gdy para bohaterów dociera do celu swojej wędrówki.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Basmacz zły i basmacz dobry
Sebastian Chosiński

29 III 2023

W drugim odcinku nakręconego w drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku miniserialu historyczno-rewolucyjnego Uczkuna Nazarowa „Było to w Kokandzie” akcja zagęszcza się. Z jednej strony do walki o miasto przystępują fundamentalistyczni basmacze, z drugiej – bronią go oddziały bolszewickie. Zaskakująco bierną postawę zachowują natomiast przedstawiciele Autonomii Turkiestańskiej, którzy, jak można było wnioskować z treści poprzedniej części, znajdowali się w najlepszym położeniu.

więcej »

Sprawa prywatna: Odc. 8. Mroczne echo przeszłości
Marcin Mroziuk

27 III 2023

Po tym, jak wychodzi na jaw, że zabójca fleur-de-lis pierwszą kobietę zabił przed trzydziestu laty w Ourense, oczywiście konieczne jest podążenie przez Marinę tym nowym tropem. Co istotne, w odcinku tym nie tylko poznajemy rozwiązanie tej zagadki kryminalnej, ale możemy też liczyć na sporo emocji w związku z działaniami głównej bohaterki.

więcej »

Polecamy

Pieczęć średniego zapieczętowania

Z filmu wyjęte:

Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz

Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz

Dama w podróży
— Jarosław Loretz

Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz

Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz

Dymek w lesie
— Jarosław Loretz

Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz

Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Przygoda, przygoda każdej chwili szkoda!
— Łukasz Gręda

Przygoda w niebieskim sweterku
— Agata Malinowska

Tegoż twórcy

Kroniki młodego Stevena Spielberga
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Esensja ogląda: Styczeń 2016 (1)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski

Najlepszego sortu Amerykanin
— Jarosław Robak

Esensja ogląda: Czerwiec 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Luty 2013 (Kino)
— Miłosz Cybowski, Gabriel Krawczyk, Alicja Kuciel, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Dymy i światła
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Człowiek pogryzł konia
— Łukasz Gręda

Indiana Jones i wszystko, co tylko możecie sobie wyobrazić
— Agnieszka Szady

Tegoż autora

Coperdzikon
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Oko podarowane przez wilka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dżungla w browarze i burza w bramie…
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Malarka na walizkach
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Stawka większa niż qilin
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

„Patrzcie! On ma głowę pana Mifune!”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Piękna-chan i Bestia-kun
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Hej ho, przez dżunglę by się szło
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Osobno, ale razem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Magiczny matriarchat małomiasteczkowy
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.