Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oleg Pogodin
‹Dom›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom
Tytuł oryginalnyДом
ReżyseriaOleg Pogodin
ZdjęciaAntoine Vivas-Denisow
Scenariusz
ObsadaSiergiej Garmasz, Bohdan Stupka, Władimir Jepifancew, Łarisa Maliewannaja, Jekatierina Riednikowa, Gleb Podgorodinski, Igor Sawoczkin, Aleksandra Bliednaja, Jewgienija Dmitrijewa, Aleksander Nazarow, Piotr Zajczenko, Tatiana Szczankina, Iwan Dobronrawow, Kirył Połuchin, Anżela Kolcowa, Jelizawieta Romanowa
MuzykaEduard Artiemjew
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania127 min
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Peckinpah. Rodriguez. Bergman. Zemsta i doński step
[Oleg Pogodin „Dom” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Jezuuu!!! Obsady mogłyby pozazdrościć „Domowi” Olega Pogodina najsłynniejsze hollywoodzkie superprodukcje. Bohdan Stupka, Siergiej Garmasz, Władimir Jepifancew czy Jekatierina Riednikowa to nie tylko gwiazdy największego formatu w Rosji, ale przede wszystkim fenomenalni aktorzy. Film zaś, w którym grają, choć zaczyna się jak kameralny dramat psychologiczny, to kończy jak krwawy western w stylu Sama Peckinpaha.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Peckinpah. Rodriguez. Bergman. Zemsta i doński step
[Oleg Pogodin „Dom” - recenzja]

Jezuuu!!! Obsady mogłyby pozazdrościć „Domowi” Olega Pogodina najsłynniejsze hollywoodzkie superprodukcje. Bohdan Stupka, Siergiej Garmasz, Władimir Jepifancew czy Jekatierina Riednikowa to nie tylko gwiazdy największego formatu w Rosji, ale przede wszystkim fenomenalni aktorzy. Film zaś, w którym grają, choć zaczyna się jak kameralny dramat psychologiczny, to kończy jak krwawy western w stylu Sama Peckinpaha.

Oleg Pogodin
‹Dom›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom
Tytuł oryginalnyДом
ReżyseriaOleg Pogodin
ZdjęciaAntoine Vivas-Denisow
Scenariusz
ObsadaSiergiej Garmasz, Bohdan Stupka, Władimir Jepifancew, Łarisa Maliewannaja, Jekatierina Riednikowa, Gleb Podgorodinski, Igor Sawoczkin, Aleksandra Bliednaja, Jewgienija Dmitrijewa, Aleksander Nazarow, Piotr Zajczenko, Tatiana Szczankina, Iwan Dobronrawow, Kirył Połuchin, Anżela Kolcowa, Jelizawieta Romanowa
MuzykaEduard Artiemjew
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania127 min
Gatunekdramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Czterdziestosześcioletni obecnie Oleg Pogodin, absolwent wydziału reżyserskiego Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK) z 1993 roku, rozpoczynał karierę niepozornie – od kręcenia reklamówek i wideoklipów. Z biegiem czasu nabierał jednak rozpędu i wreszcie, po kilkunastu latach oczekiwania, udało mu się zrealizować kinowy hit – utrzymanego w konwencji przygód agenta Jamesa Bonda sensacyjnego „Niepokonanego” (2008), który trafił zresztą także, jako czteroodcinkowy miniserial, do telewizji. Dwa lata później Pogodin obecny był na planie drugiej części wojennego „bojewika” „Jesteśmy z przyszłości”, gdzie, między innymi do spółki z Estończykiem Andresem Puustusmaa, doglądał pracy swoich młodszych kolegów po fachu – Aleksandra Samochwałowa i Borisa Rostowa (choć jego nazwisko nie pojawiło się ani w napisach początkowych, ani końcowych obrazu). Potem z kolei przeniósł się na plan kolejnego swojego dzieła – dramatu psychologiczno-sensacyjnego „Dom”. W obsadzie udało mu się zgromadzić wielkie gwiazdy rosyjskiego kina i to aż z trzech pokoleń. W tym kontekście przestaje dziwić budżet filmu, który sięgnął 123 milionów rubli, co daje około 4 milionów dolarów. Na warunki amerykańskie nie jest to, co prawda, kwota przyprawiająca o szybsze bicie serca, ale w kraju naszych dawnych wschodnich sąsiadów wciąż jeszcze musi robić wrażenie. „Dom” trafił do szerokiej dystrybucji w Rosji 3 listopada 2011 roku, tydzień później miał natomiast swoją premierę na Ukrainie.
Obraz Pogodina przypomina dramat antyczny, jego twórca postanowił bowiem zachować jedność miejsca, czasu i akcji. Tytułowy dom to posiadłość pośrodku stepu gdzieś nad Donem, którą zamieszkuje wielopokoleniowa rodzina Szamanowów. Najstarszym jej przedstawicielem jest wiekowy Iwan Matwiejewicz, częściowo sparaliżowany, poruszający się na wózku inwalidzkim weteran Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Nie można mieć wątpliwości, że w latach młodzieńczych mógł wzbudzać postrach wśród rówieśników; odwagi też mu zapewne nie brakowało, czego dowodzi pokaźna ilość medali wojskowych, które ma w swojej kolekcji. Jego synem i obecną głową – a może raczej: patriarchą (bo do takiej właśnie roli aspiruje) – rodu jest Grigorij Iwanowicz, człowiek o żelaznym charakterze, który twardą ręką trzyma w posłuchu wszystkich członków rodziny. A jest ona nader liczna, ponieważ z Grigorijem Iwanowiczem i Nadieżdą Pietrowną (jego żoną) mieszkają także ich dzieci ze swoimi najbliższymi – synowie Dmitrij, Paszka i Andriej oraz córka Natalia. Zasady panujące w domu są jasne i proste, niezmienne od lat. Wszyscy pracują dla wspólnego dobra, wspólnie też jedzą posiłki, a rozdziałem zadań zajmuje się Grigorij Iwanowicz. On decyduje nie tylko o tym, kiedy synowie mają udać się w step na polowanie, ale również, kiedy można zabrać głos przy stole bądź odejść po skończeniu jedzenia. Subordynację wymusza wszystkimi możliwymi metodami – groźbą, terrorem psychicznym, a nawet użyciem siły. Dzieci – wszystkie już dorosłe, mające (poza najmłodszym Andriejem) swoje własne rodziny – nie potrafią przeciwstawić się jego woli. Nic więc dziwnego, że narasta w nich gniew i bunt, który znajduje ujście w nieakceptowanych przez ojca zachowaniach. Dmitrij odreagowuje stres, stosując przemoc wobec swojej żony Walentiny; Paszka i Andriej kombinują tylko, jak wyrwać się z rodzinnego domu; Natasza zdradza męża z miejscowym kombajnistą, z którym spotyka się codziennie o świcie w stepie albo okolicznym lesie. Upokarzany w ten sposób przez żonę Igor – wcześniej zdolny chemik, który zdecydował się porzucić dla Natalii karierę naukową – nie widzi dla siebie żadnej nadziei i, coraz bardziej zdesperowany, decyduje się podjąć wyjątkowo dramatyczną decyzję.
Grigorij Iwanowicz albo nie chce widzieć, albo naprawdę nie widzi narastających w rodzinie konfliktów. Można odnieść wrażenie, że żyje w jakimś wyimaginowanym świecie, nie dostrzegając zmian, które zachodzą dokoła. Ale moment poważnego przesilenia nadchodzi wielkimi krokami. Katalizatorem zdarzeń okazuje się rodzinna uroczystość – jubileusz (prawdopodobnie urodziny) Iwana Matwiejewicza – z okazji której w domu Szamanowów odbywa się wielki zjazd rodzinny. Z Moskwy przyjeżdża starsza z córek Grigorija Iwanowicza, Tamara, której mąż, Żyd, Boris Rojtman, jest znanym dziennikarzem telewizyjnym. Ku zaskoczeniu wszystkich pojawia się jednak jeszcze jeden, zupełnie niespodziewany gość – Wiktor, prawdziwy syn marnotrawny, który opuścił gniazdo dwadzieścia pięć lat wcześniej. Stało się to w wyjątkowo dramatycznych okolicznościach, które zmieniły całe życie młodego wówczas chłopaka. Wiktorowi towarzyszy trzech mężczyzn w czarnych garniturach; mają ze sobą wypchane torby, których zawartości nie pokazują nikomu. Mężczyzna prosi, aby informacja o jego pobycie nie wyszła poza ściany domu rodzinnego. Choć oficjalnie podaje się za biznesmena z Moskwy, chyba nikt z najbliższych nie ma wątpliwości, jakimi to interesami zajmuje się Szaman (tak mówią o nim „współpracownicy”). Nikt – poza ojcem, który wymusza na najbliższych szacunek wobec Wiktora, bo przecież wszystko, co posiadają, cały dom, to przecież za jego pieniądze. „Kim byśmy byli bez Witki?” – pyta retorycznie. Witia, dobrze ubrany, sprawiający wrażenie światowca, staje się dla młodszych braci (Paszki i Andrieja) oraz siostry Nataszy jedyną nadzieją na zmianę ich beznadziejnego, pozbawionego głębszych perspektyw życia. Gotowi są pójść za nim w ciemno, byle tylko wyrwać się z domu, który tak naprawdę jest dla nich więzieniem. Co jednak może im zaofiarować starszy brat? Okazuje się bardzo szybko, gdy na doński step dociera komando płatnych zabójców, którzy otrzymali zlecenie na Szamana.
Obraz Pogodina to typowy przykład filmowego postmodernizmu. Scenariusz został bowiem sklecony z wielu motywów obecnych w kinie światowym już od dawna (zbrodnia i kara, wina i zemsta). Bez większego trudu dostrzec można w nim inspiracje zarówno Samem Peckinpahem (vide „Dzika banda” z 1969 roku), jak i Robertem Rodriguezem („Desperado”, 1995), na dodatek przyprawione domieszką psychodramy z okolic Ingmara Bergmana („Milczenie”, 1963; „Hańba”, 1968; „Sceny z życia małżeńskiego”, 1973). Zaczyna się „Dom” jak dramat psychologiczny, kończy zaś – jak krwawy western, którego nie powstydziłby się żaden z mistrzów gatunku. Poza tym reżyser nasycił swoje dzieło wszechobecną, ale, o dziwo, wcale nie nazbyt nachalną, symboliką. Niemal wszystko – każdy czyn, każde słowo, każdy obraz – kryje w sobie drugie dno, niesie dodatkowe znaczenie. Warto więc oglądać film Pogodina w największym skupieniu od pierwszej minuty, aby wychwycić wszystkie tropy i podteksty. Już pierwsza scena robi wrażenie. Gdy Paszka i Andriej wracają o świcie z polowania, niosąc do domu zabitą zwierzynę, towarzyszy im szary wilk, który dochodzi aż do zabudowań – jego przeciągłe wycie brzmi jak memento, ostrzeżenie przed tym, co niebawem nastąpi. Nie bez znaczenia są też zadawane starszym co chwila przez trzynastoletnią Lenoczkę (córkę Dmitrija) pytania, które mają jej pomóc zrozumieć świat. Zapytawszy Igora, co to jest absurd (bo właśnie przeczytała to słowo w książce), uzyskuje od niego następującą odpowiedź: „To nasze życie”. Niby nic głębokiego, ale w odniesieniu do relacji międzyludzkich panujących w rodzinie Szamanowów – trudno przejść obok takiego wyznania obojętnie. „Dom” to bowiem także film o pozorach normalnego życia, o tętniących podskórnie nieporozumieniach, łatwo mogących przerodzić się w niechęć i nienawiść. Można jednak spojrzeć nań również jak na parabolę sowieckiego totalitaryzmu, uosabianego przez postaci starego Iwana Matwiejewicza (co to hitlerowskiego gada ścigał aż do jego berlińskiego legowiska) i Grigorija Iwanowicza, który, wzorem ojca, stara się „pielęgnować” rodzinne tradycje zamordyzmu. W tym kontekście Wiktora uznać można za inkarnację nowej Rosji, w której polityka, biznes, korupcja i zbrodnia żyją obok siebie w idealnej niemal symbiozie. Jak się okazuje w finale, wszystkim pisany jest ten sam los. Tragiczny. Ale czy sprawiedliwy?
1 2 »

Komentarze

21 XII 2011   00:44:55

Świetny film! Wręcz rewelacyjny!

23 XII 2011   18:40:49

Na tle tego całego amerykańskiego badziewia ten film prezentuje się bardzo ożywczo.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.