East Side Story: Miłosne dramaty w sielskim otoczeniu [Dmitrij Czerkasow „Dolina róż” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl I choć rosyjskiemu reżyserowi Dmitrijowi Czerkasowowi nie udało się osiągnąć poziomu Clinta Eastwooda, parę rozwiązań fabularnych zastosowanych w „Dolinie róż” może kojarzyć się bezpośrednio z melodramatem „Co się zdarzyło w Madison County”. Jest piękna pani fotografik, jest pojawiający się znienacka mężczyzna, są aż dwa trójkąty miłosne. A na finał – scena z płaczącą kobietą w samochodzie. Wystarczy, prawda?
East Side Story: Miłosne dramaty w sielskim otoczeniu [Dmitrij Czerkasow „Dolina róż” - recenzja]I choć rosyjskiemu reżyserowi Dmitrijowi Czerkasowowi nie udało się osiągnąć poziomu Clinta Eastwooda, parę rozwiązań fabularnych zastosowanych w „Dolinie róż” może kojarzyć się bezpośrednio z melodramatem „Co się zdarzyło w Madison County”. Jest piękna pani fotografik, jest pojawiający się znienacka mężczyzna, są aż dwa trójkąty miłosne. A na finał – scena z płaczącą kobietą w samochodzie. Wystarczy, prawda?
Dmitrij Czerkasow ‹Dolina róż›WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Dolina róż | Tytuł oryginalny | Долина роз | Reżyseria | Dmitrij Czerkasow | Zdjęcia | Andriej Katorżenko | Scenariusz | Oleg Antonow, Dmitrij Czerkasow | Obsada | Anatolij Biełyj, Julia Snigir, Witalij Chajew, Oksana Fandera, Roman Makiedonski, Aleksandr Goriełow, Boris Tienin, Ivars Puga, Jurij Safronow | Muzyka | Andriej Fieofanow | Rok produkcji | 2011 | Kraj produkcji | Łotwa, Rosja | Czas trwania | 119 min | Gatunek | melodramat | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
„Dolina róż” powstała w koprodukcji rosyjsko-łotewskiej. Wyjaśnijmy jednak od razu: wkład łotewski polegał przede wszystkim na wpuszczeniu ekipy filmowej na terytorium swojego państwa, co oznacza tyle, że morzem, które odgrywa w obrazie Dmitrija Czerkasowa tak istotną rolę, jest Bałtyk (poza tym w jednej z drugoplanowych ról pojawił się popularny aktor z tego kraju Ivars Puga). Reżyser filmu nie ma, jak do tej pory, szczególnych osiągnięć na swoim koncie. Urodził się w styczniu 1973 roku i początkowo wcale nie marzył o karierze artystycznej. Dopiero po ukończeniu Państwowego Technologicznego Instytutu imienia Konstantina Ciołkowskiego inżynier-mechanik maszyn latających Czerkasow zdecydował się podjąć naukę na kursach reżyserskich organizowanych przez Rosyjski Komitet Kinematografii. Prowadził je specjalista od radzieckiego kina akcji, nieżyjący już Michaił Tumaniszwili. Po otrzymaniu dyplomu – za psychologiczną krótkometrażówkę „Dwa kroki od nieba” (1998) – zajął się pracą w reklamie; kręcił też teledyski. Dopiero po dziesięciu latach dostał szansę realizacji pierwszego filmu, była to telewizyjna saga rodzinna „Worotiły. Byt’ wmiestie”. Potem podpisał jeszcze swoim nazwiskiem kolejne seriale: obyczajową „Wielką naftę” (2009), która opowiada o ciężkiej pracy nafciarzy w zachodniej Syberii, wojenne „Niebo w ogniu” (2010) oraz kryminał retro „Ochotniki za brilliantami” (2011). W tym samym roku powstał pierwszy pełnometrażowy obraz Czerkasowa – melodramat „Dolina róż”. Co ciekawe, w pełnym metrażu mógł on zadebiutował już siedem lat wcześniej, ale produkcja sensacyjno-psychologicznego dramatu „Czerwona woda” została zawieszona po wycofaniu się z projektu francuskich inwestorów. Wiosną 2012 roku swoją premierę miał natomiast miniserial obyczajowy „Stiepnyje dieti” (2012), który zresztą rosyjscy widzowie zobaczyli wcześniej niż „Dolinę róż”. Omawiany dziś film najpierw bowiem pokazany został w Izraelu (dziewiątego marca), a dopiero potem trafił do stacji Rossija 1 (dziesiątego czerwca, czyli dzisiaj). Akcja filmu rozgrywa się w miejscu niedookreślonym. Nie pada żadna geograficzna nazwa, ba! w tle nie widzimy nawet żadnego miasta, miasteczka ani wsi. Jest tylko rozległa plaża i rozłożony na niej drewniany budynek kawiarenki – tawerny „Dolina róż” – oraz morze. Życie okolicznych mieszkańców nie zmienia się od lat – najpierw łowią ryby, a następnie nimi handlują. Stiepan, właściciel lokalu, dodatkowo serwuje je jeszcze swoim klientom. Pewnego dnia po powrocie z morza zauważają na plaży obcego mężczyznę – jest elegancko ubrany, zatacza się, po chwili zaś pada nieprzytomny. Stiepan zabiera go ze sobą. Kiedy nieznajomy dochodzi do siebie, nic nie mówi, a jego wybawiciel o nic nie pyta. Między mężczyznami natychmiast zostaje zawarte milczące porozumienie, niedoszły topielec wprowadza się do pokoju na tyłach tawerny i zaczyna pomagać właścicielowi w prowadzeniu interesu – okazuje się bowiem niezłym kucharzem. Po sąsiedzku z „Doliną róż” znajduje się obozowisko trupy cyrkowej, która przygotowuje się do występów. By jednak artyści mogli ruszyć w trasę, potrzebne są pieniądze. Ich zorganizowaniem ma się zająć Sofia. Kobieta namawia do zainwestowania w nich swojego dawnego przyjaciela (a może nawet kochanka?) Marka, który jest gotowy to uczynić, ale na pewno nie bezinteresownie. Sofia staje więc przed poważnym dylematem: Czy warto poświęcić się dla ogółu? I być może nawet by to zrobiła, gdyby nie Stiepan, który podkochuje się w niej najpierw platonicznie, a z czasem – już coraz bardziej otwarcie. Ich udrękom przygląda się młodziutki Wańka-Hiszpan – sierota, który został przygarnięty przez cyrkowców i który marzy o odnalezieniu swojego ojca. Gdy pojawia się tajemniczy topielec, malec chce w nim widzieć nieznanego sobie rodziciela, wmawia mu wręcz, że też musi być, jak on, Hiszpanem. Mężczyzna podejmuję grę i wymyśla sobie imię – Nuno. Znajdująca się między młotem a kowadłem Sofia spogląda na nieznajomego z rosnącym zainteresowaniem, jakby doszła do wniosku, że tam gdzie dwóch się o nią bije, może powinna wybrać… trzeciego. Sytuacja – o ile to w ogóle możliwe – komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy do „Doliny róż” przyjeżdża przyrodnia siostra Stiepana, Maja. Towarzyszy jej Boris, narzeczony, który niebawem ma zostać jej mężem. Kobieta jest fotograficzką i postanawia zatrzymać się na jakiś czas u najbliższego krewnego, aby porobić zdjęcia morza. Boris tymczasem wraca do miasta. Pierwszy kontakt Mai i Nuna nie należy do szczególnie przyjaznych, ale im więcej ze sobą przebywają, tym lepiej się rozumieją. W efekcie rodzi się między nimi uczucie. Powstają też jednak poważne problemy: Jak powiedzieć dotychczasowemu narzeczonemu, że dostał czerwoną kartkę? I nade wszystko: co skrywa przeszłość nieznajomego? Bo przecież nie bez przyczyny porzucił on dotychczasowe życie i próbował popełnić samobójstwo… Czy Maja gotowa jest zaryzykować i zaufać człowiekowi, o którym nic nie wie? Jakby tego jeszcze było mało, w sprawy siostry wtrąca się Stiepan – sam nieszczęśliwy w miłości do Sofii, nie może patrzeć na szczęście innych. A to oznacza kolejne dramaty. „Dolina róż” to bardzo kameralna opowieść o ludzkich namiętnościach i niespełnieniu. Każdy z bohaterów jest naznaczony piętnem nieudanego związku, każdy szuka ukojenia, ale nie potrafi go znaleźć. Wydaje się to tym bardziej absurdalne, że miłość jest dla każdego z nich na wyciągnięcie ręki. Sofia mogłaby przecież wybrać Stiepana – ale co wtedy powiedziałby Mark? Maja mogłaby związać się z Nunem – ale w jakiej sytuacji postawiłaby wówczas Borisa? Nie ma dobrego rozwiązania i dużą zaletą obrazu Czerkasowa jest to, że scenarzyści nie starają się poszukać go na siłę. Ten film – to czuć od pierwszych chwil – nie powinien mieć happy endu i mądrą decyzją jest to, że go nie ma. Choć w paru fragmentach wydaje się już, że autorzy mimo wszystko nie oprą się pokusie uszczęśliwienia swoich bohaterów. Narracja snuje się bardzo powoli, leniwie, bez fajerwerków. Zresztą trudno o to, gdy za scenografię ma się jedynie nadmorski piasek i taras tawerny. Z drugiej strony – okazało się to być nad wyraz korzystnym rozwiązaniem. Nie ma bowiem niczego, co odwracałoby uwagę widza od wewnętrznych, sercowych problemów Stiepana, Nuna, Marka, Borisa oraz Mai i Sofii. Skupiając się na nich, możemy zdobyć się na pewien wysiłek intelektualny i spróbować samemu pokierować losami nieszczęśliwych kochanków. Których drogi w finale rozchodzą się w różne strony… Na starym miejscu pozostaje jedynie „Dolina róż” i strzegący jej jak cerber Stiepan. To zresztą jedyne, co mu pozostało. Cztery główne role grają aktorzy, którzy w Rosji mają już ugruntowaną pozycję i są więcej niż rozpoznawalni. W tajemniczego Nuna wcielił się pochodzący z ukraińskiego Bracławia czterdziestoletni Anatolij Biełyj („ Paragraf 78”, „ Panowie oficerowie: Ratujcie Imperatora”, „ Zapis namiętności”, „ Sierpień. Ósmego”); panią fotografik Maję zagrała ciemnowłosa Julia Snigir (czyli Rada Gaal z „ Przenicowanego świata” Fiodora Bondarczuka), właściciela tawerny – Walentin Chajew („ Ragin”, „ Prostytutki”, „ Wróg numer jeden”, „ Po omacku”, „ Córka yakuzy”), a Sofię, do której wzdycha – Oksana Fandera („ Kamienna głowa”, „ Miłość ON/OFF”). Anonimowi nie są również inni członkowie ekipy realizatorskiej. Scenarzysta Oleg Antonow dał się już poznać dzięki obyczajowemu „ Kolorowemu zmierzchowi” (2009) oraz dramatowi politycznemu „ Jelcyn. Trzy dni sierpnia” (2011); operator Andriej Katorżenko pracował przy „ Po omacku” (2010), a kompozytor Andriej Fieofanow ozdobił już swoimi kompozycjami między innymi młodzieżowy dramat „ Dzieciom do lat 16…” (2010).
|