Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Martin McDonagh
‹7 psychopatów›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł7 psychopatów
Tytuł oryginalnySeven Psychopaths
Dystrybutor Best Film
Data premiery30 listopada 2012
ReżyseriaMartin McDonagh
ZdjęciaBen Davis
Scenariusz
ObsadaColin Farrell, Abbie Cornish, Sam Rockwell, Woody Harrelson, Christopher Walken, Olga Kurylenko, Zeljko Ivanek, Tom Waits, Helena Mattsson
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
Gatunekkomedia, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Jajko Kolumba
[Martin McDonagh „7 psychopatów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Barbara Białowąs z dumnie podniesioną wysoko ponad chmury głową, z iście ezoteryczną swadą głosiła wszechobecność postmodernizmu. Martin McDonagh „7 psychopatami” udowadnia, że jest tegoż postmodernizmu najwyższym prorokiem. Jego pełna pomysłów głowa pochyla się jednak w stronę maluczkich, by wynieść ich do siódmego nieba kinowej przyjemności.

Gabriel Krawczyk

Jajko Kolumba
[Martin McDonagh „7 psychopatów” - recenzja]

Barbara Białowąs z dumnie podniesioną wysoko ponad chmury głową, z iście ezoteryczną swadą głosiła wszechobecność postmodernizmu. Martin McDonagh „7 psychopatami” udowadnia, że jest tegoż postmodernizmu najwyższym prorokiem. Jego pełna pomysłów głowa pochyla się jednak w stronę maluczkich, by wynieść ich do siódmego nieba kinowej przyjemności.

Martin McDonagh
‹7 psychopatów›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł7 psychopatów
Tytuł oryginalnySeven Psychopaths
Dystrybutor Best Film
Data premiery30 listopada 2012
ReżyseriaMartin McDonagh
ZdjęciaBen Davis
Scenariusz
ObsadaColin Farrell, Abbie Cornish, Sam Rockwell, Woody Harrelson, Christopher Walken, Olga Kurylenko, Zeljko Ivanek, Tom Waits, Helena Mattsson
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
Gatunekkomedia, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nie sposób uwierzyć, że pomysł na scenariusz drugiego pełnometrażowego filmu McDonagha narodził się sześć lat przed pamiętną rozmową z reżyserką „Big Love”. Jego film o filmie w filmie doskonale realizuje bowiem warunki Białowąsowej definicji. Oto hollywoodzki scenarzysta, szukający natchnienia w chlupoczącym nieustannie alkoholu Irlandczyk Marty (Colin Farrell), wspólnie z próbującym mu pomóc przyjacielem, okazjonalnym aktorem i zawodowym złodziejem psów, Billym (Sam Rockwell), trafia w sam środek gangsterskiej ofensywy prawdziwie psychopatycznego Charliego (Woody Harrelson). A wszystko za sprawą porwanego przez starszego pana, wspólnika w interesie Billy’ego, Hansa (Christopher Walken) małego shih tzu – pupila niezrównoważonego gangstera. Marty trafia tym samym na doskonały materiał filmowy: przy wtórze strzałów i niekoniecznie zmyślonych, dzikich anegdotek podrzucanych przez postrzelonego doprawdy Billy’ego scenariusz zaczyna powstawać. Tytuł tekstu (jedyny produkt nie życiowej, lecz alkoholowej inspiracji), taki sam jak nazwa opowiadającego o nim filmu, jest tyleż komercyjny, co prawdziwy. Fikcja przenika bowiem do uniwersum „7 psychopatów” (zarówno opisanego przez McDonagha, jak opisywanego przez Marty’ego), a pomysły całkowicie szalone znajdują w obu opowieściach swoje realne zastosowanie.
Kryzys twórczy i kradzież pieska stają się punktami wyjściowymi do historii naprawdę pokręconej. Po pierwsze: za sprawą szkatułkowej konstrukcji opowiadania. Narracja idzie w wielu kierunkach na kilku poziomach (chronologicznych i rytmicznych) powiązanych ze sobą w niemożliwe do odgadnięcia sposoby. Po drugie: trzeba złożyć wyrazy podziwu McDonaghowi, który plotąc zabawną i absurdalną, a równocześnie precyzyjną pajęczynę zależności postaci i opowiadanych historii, potrafi wzbogacić ją dodatkowo ładunkiem autotematycznym i popkulturowym – nie jest to żaden balast, a olśniewające krople uatrakcyjniające ogląd całości. Ostatecznie, McDonagh snuje przed nami sieć skomplikowaną, lecz czytelną, a co ważniejsze – bardzo atrakcyjną. Miłośnicy kina gatunkowego, historii powszechnej i amerykańskiego kryminału znajdą tu dla siebie pożywkę.
„7 psychopatów” można potraktować jako czarno-komediową sensacyjną „Incepcję”, w której zamiast zasnąć, główny bohater pije na potęgę. Nie da się z całą pewnością wykluczyć tropu traktującego tę szaleńczą historię jako produktu pijackiego upojenia.
Pomijając jednak wybujałe nadinterpretacje, widać w nowym filmie Anglika mimo wszystko wiele intertekstualnych nawiązań i jeszcze więcej inspiracji. Sam motyw zakochanych buntowników (wiecznie zblazowany, oryginalnie, lecz w oczywisty sposób psychopatyczny Tom Waits idealnie tu pasuje; notabene królik, z którym się nie rozstaje, żywcem wyjęty jest z nagrodzonej Oscarem krótkometrażówki McDonagha „Six Shooter” z 2004 roku) zainspirowany biografią Charlesa Raymonda Starkweathera nasuwa dziesiątki skojarzeń. Te najbardziej znane to „Bonnie i Clyde” Penna, „Badlands” Malicka (do inspiracji którym McDonagh chętnie się przyznaje) i „Urodzeni mordercy” Olivera Stone’a (do których „7 psychopatom” chyba jest najbliżej, z racji krwawych, wyrafinowanych sposobów uśmiercania postaci). Z kolei motyw męskiej przyjaźni silniejszej niż śmierć przypomina kino Peckinpaha. Sam zresztą reżyser wspomina „Dziką bandę” oraz „Pata Garretta i Billy’ego Kida” jako obrazy, które silnie wpłynęły na jego sposób patrzenia na X muzę. McDonagh, mimo czystej gatunkowości robionego przez niego kina, opowiada de facto historie na swój sposób humanistyczne. Ironia losu u McDonagha sprawia, że to uczuciowość i ludzkie serce każdej postaci napędzają łańcuszek tych budzących zgrozę wydarzeń. Tak jak męski honor i konieczny do wypełnienia przyjacielski kodeks przemycał w swoich postaciach Peckinpah, tak zażyłość i potrzeba prawdziwego uczucia silnie widoczna jest w bohaterach czarnych komedii McDonagha. Tak było przecież i w jego poprzednim obrazie, „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj”, gdzie płatni mordercy rozmawiali o swoich uczuciach i toczyli męczące batalie z własnym sumieniem. Skrajność tych postaci nasuwa kolejne skojarzenie. Porównanie do Tarantino (istnego nazwiska-wytrychu reklamodawców), u którego tortury przeplatane są rozmowami o popkulturze, tutaj znajduje swoje słuszne zastosowanie. Czarny brutalny humor, w którym z lekkością porusza się Tarantino, to główny znak rozpoznawczy McDonagha. Seksizm, kpiarskie stereotypy, żarty polityczne, krwawa masakra – u 7 psychopatów wszystko ma się niezwykle dobrze.
Szukając dalszych podobieństw nie sposób nie wspomnieć „Domu w głębi lasu”, dla którego „7 psychopatów” zdaje się być sensacyjnym odpowiednikiem. Oba filmy są produktami konwencji gatunku, który reprezentują. Tak jak w postmodernistycznym (znów zgodnie z definicją pani Białowąs) filmie Goddarda zastosowanie popularnych klisz oraz – na zmianę – wyzłośliwianie się i przekorne wypełnianie konwencji przez twórców stało się okazją do oddania hołdu bogom horroru (dosłownie!) przez bohaterów, tak Marty (alter ego McDonagha?) kreując swoją opowieść, sam ulega jej prawidłom, a gdy scenariusz wymyka mu się z rąk, jego rzeczywistość staje się dziwaczną realizacją filmowej konwencji.
Łyżka dziegciu na koniec – dziegciu, którego McDonagh na szczęście szybko się pozbywa. Nierówność opowiadania ujawniająca się w kilku zastojach, a także brak wyrazistej puenty w duchu całości w finale da się jednak usprawiedliwić, gdy uświadomimy sobie autotematyzm całej opowieści. W „7 psychopatach” McDonagh opowiada nam przecież o kryzysie twórczym, trudności snucia historii. Jeśli tak, czymże innym jak nie celowym zabiegiem jest wszelka skaza na scenariuszu? McDonagh opowiadając o niemożności stworzenia bezbłędnego skryptu, w przewrotny sposób tworzy nic innego, jak scenariusz doskonały właśnie. Puszcza do nas oko i śmieje się nam wszystkim w twarz. A my zaśmiewamy się razem z nim.
koniec
30 listopada 2012

Komentarze

27 I 2013   23:41:04

Drobna niescislosc-psa porwal Billy

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Maj 2013 (3)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Kamil Witek

Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Sztuka? Gdzieś zaginęła. Ale szlak został przetarty
— Gabriel Krawczyk

W tęczowych kolorach
— Gabriel Krawczyk

Siedem „ale” przeciw „Trzynastu powodom”
— Gabriel Krawczyk

Duchowa biografia erotyczna
— Gabriel Krawczyk

Paterson lubi to!
— Gabriel Krawczyk

Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Kryminał milicyjny à rebours
— Gabriel Krawczyk

Biograficzne rzemiosło
— Gabriel Krawczyk

Nieszkodliwe kłamstwa i miarkowane sentymenty
— Gabriel Krawczyk

Bridget Jones i Tarantino
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.