Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paweł Parchomienko
‹Gagarin›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGagarin
Tytuł oryginalnyГагарин. Первый в космосе
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery30 maja 2014
ReżyseriaPaweł Parchomienko
ZdjęciaAnton Antonow, Wadim Jusow
Scenariusz
ObsadaJarosław Żałnin, Olga Iwanowa, Michaił Filippow, Władimir Stiekłow, Wadim Miczman, Daniił Worobjow, Nadieżda Markina, Wiktor Proskurin, Anatolij Otradnow
MuzykaGeorge Kallis
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania108 min
WWW
Gatunekbiograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Ojczyzna, honor, Gagarin
[Paweł Parchomienko „Gagarin” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Swego czasu był najsłynniejszym człowiekiem świata, z którego dumni byli zarówno obywatele Związku Radzieckiego, jak i Stanów Zjednoczonych. Jego lot kosmiczny trwał zaledwie 108 minut, ale rozpoczął nową epokę w dziejach ludzkości. Niespełna rok przed rocznicą jego siedemdziesiątych urodzin Paweł Parchomienko nakręcił poświęcony mu film biograficzny – „Gagarin. Pierwszy w kosmosie”. Gdyby to jeszcze było dzieło udane!

Sebastian Chosiński

East Side Story: Ojczyzna, honor, Gagarin
[Paweł Parchomienko „Gagarin” - recenzja]

Swego czasu był najsłynniejszym człowiekiem świata, z którego dumni byli zarówno obywatele Związku Radzieckiego, jak i Stanów Zjednoczonych. Jego lot kosmiczny trwał zaledwie 108 minut, ale rozpoczął nową epokę w dziejach ludzkości. Niespełna rok przed rocznicą jego siedemdziesiątych urodzin Paweł Parchomienko nakręcił poświęcony mu film biograficzny – „Gagarin. Pierwszy w kosmosie”. Gdyby to jeszcze było dzieło udane!

Paweł Parchomienko
‹Gagarin›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGagarin
Tytuł oryginalnyГагарин. Первый в космосе
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery30 maja 2014
ReżyseriaPaweł Parchomienko
ZdjęciaAnton Antonow, Wadim Jusow
Scenariusz
ObsadaJarosław Żałnin, Olga Iwanowa, Michaił Filippow, Władimir Stiekłow, Wadim Miczman, Daniił Worobjow, Nadieżda Markina, Wiktor Proskurin, Anatolij Otradnow
MuzykaGeorge Kallis
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania108 min
WWW
Gatunekbiograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ostatnimi czasy w odstępie zaledwie kilku tygodni do kin rosyjskich trafiły dwa filmy poświęcone legendarnym postaciom z czasów Związku Radzieckiego. Bohaterem „Legendy z numerem 17” Nikołaja Lebiediewa jest hokeista Walerij Charłamow, z kolei w „Pierwszym w kosmosie” Pawła Parchomienki widzimy na ekranie karierę Jurija Aleksiejewicza Gagarina. To nie przypadek. Kreml i powiązane z nim studia filmowe od lat prowadzą bardzo konsekwentną politykę propagandową, której jednym z przejawów jest przenoszenie na ekrany – i duże, i małe (w postaci seriali telewizyjnych) – historii najsłynniejszych Rosjan. Nic w tym złego. Problem tylko w tym, że nierzadko zadań takich podejmują się twórcy niedoświadczeni, którzy nie potrafią zrównoważyć wydźwięku propagandowego dzieła z jego walorami artystycznymi. Lebiediewowi, któremu talentu nigdy nie brakowało, udało się ominąć czyhające nań pułapki, Parchomience – niestety nie. Reżyser filmu o Gagarinie urodził się w 1957 roku w miejscowości Siewierodwinsk w obwodzie archangielskim na dalekiej północy ówczesnego Kraju Rad. Jako dwudziestotrzylatek został absolwentem leningradzkiej Wyższej Szkoły Artystyczno-Scenograficznej i właśnie jako scenograf znalazł kilka lat później etat w wytwórni „Lenfilm”. Najwięcej nauczył się od zmarłego przed kilkoma tygodniami Aleksieja Bałabanowa, z którym między 2002 a 2008 rokiem pracował przy sześciu obrazach (między innymi „Wojna”, „Rzeka”, „Ciuciubabka”, „Ładunek 200”, „Morfina”); poza tym z jego usług korzystali również Kirył Sieriebriennikow („Doktor Ragin”), Iwan Sołowow („Ojciec”), Igor Wołoszyn („Nirwana”), Aleksandr Striżenow („Juleńka”), Jurij Grymow („Po omacku”) oraz Siergiej Komarow („Rozmowa”).
Zdobywszy ogromne doświadczenie w zawodzie, mając okazję podpatrywać wielu znanych i uznanych reżyserów, Parchomienko zdecydował się samemu stanąć w tej roli za kamerą. Pierwszym nakręconym przez niego filmem, do którego napisał także scenariusz, był dramat muzyczny rozgrywający się w latach 50. ubiegłego wieku zatytułowany „Wszyscy tańczą!” (2005). Na kolejną szansę musiał poczekać kilka lat, ale za to temat wybrał sobie taki, by mieć otwarte wszystkie furtki. Obrazów fabularnych o Gagarinie lub takich, w których Jurij Aleksiejewicz się pojawiał, powstało wcześniej kilka. Chociażby poświęcone jego dzieciństwu „Tak zaczęła się legenda” (1976) Borisa Grigorjewa, „Kosmos jak przeczucie” (2005) Aleksieja Uczitiela oraz wyjątkowo ponury w przesłaniu „Papierowy żołnierz” (2008) Aleksieja Germana młodszego. Rodzina kosmonauty nie była z nich zadowolona; jej akceptację uzyskał dopiero scenariusz „Pierwszego w kosmosie”, który wyszedł spod piór Olega Kapańca (do tej pory zajmującego się głównie produkcją filmów klasy B w Rosji i Hollywood) oraz Andrieja Dmitrijewa (kojarzonego jedynie z kilku niezbyt wysokich lotów dzieł rosyjskich). Prace na planie rozpoczęły się 1 września 2009 roku; zdjęcia kręcono w Moskwie, w obwodzie twerskim oraz w okolicy krymskiej Eupatorii, gdzie „wybudowano” kosmodrom Bajkonur oraz naturalnej wielkości replikę rakiety „Wostok”. Za efekty specjalnie odpowiadały dwie firmy – petersburskie studio „Algous” oraz moskiewska „Ulitka”, która pracowała nad lotem kosmicznym Gagarina. Całość kosztowała 9,5 miliona dolarów. Premierowy pokaz, podczas którego obecna była także rodzina Jurija Aleksiejewicza, odbył się w pięćdziesiątą drugą rocznicę startu – 12 kwietnia 2013 roku – w stołecznym kinie „Oktriabr’”; do szerokiej dystrybucji „Pierwszy w kosmosie” (trwający 108 minut, a więc dokładnie tyle, ile pierwszy lot kosmiczny) trafił jednak dopiero – w pięciuset kopiach – prawie dwa miesiące później, 6 czerwca. Do końca miesiąca zarobił ok. 1,1 miliona dolarów, co zdecydowanie uznać należy za wynik poniżej oczekiwań. Z drugiej strony jednak trudno się dziwić, albowiem obraz Parchomienki do arcydzieł się nie zalicza.
Jurij Aleksiejewicz – przyszły pierwszy kosmonauta – urodził się 9 marca 1934 roku bądź w niewielkim szpitalu w miejscowości Gżatsk (która po jego tragicznej śmierci została przechrzczona na Gagarin), bądź w domu rodzinnym we wsi Kłuszyn (znanej Polakom dzięki wspaniałemu zwycięstwu, jakie nieopodal odniósł hetman Stanisław Żółkiewski w 1610 roku). Kiedy miał siedem lat, Smoleńsk i okolice dostały się pod okupację niemiecką, która trwała tu do kwietnia 1943 roku. Osiem lat później Gagarin ukończył technikum w Saratowie, do Armii Radzieckiej wcielono go w połowie lat 50. – trafił do szkoły lotniczej w Czkałowie, któremu to miastu niebawem przywrócono historyczną nazwę Orenburg (i taka też pojawia się w filmie). Pod koniec dekady Jurij Aleksiejewicz został wytypowany do przygotowań do pierwszego w dziejach ludzkości lotu w kosmos. Początkowo kandydatów było około tysiąca, później wybrano dwudziestu, do ostatniego etapu dostało się dwóch – Gagarin i Gierman Titow. Akcja filmu Pacrhomienki rozgrywa się właśnie w tym najważniejszym dla bohatera dniu – 12 kwietnia 1961 roku. Jest noc, ostatnie godziny przed lotem. W ośrodku nieopodal kazachskiego kosmodromu Bajkonur w jednym pokoju śpią Jurij i młodszy od niego o rok Gierman. To znaczy – powinni spać, ale przychodzi im to z trudem, stres jest bowiem zbyt duży. Bezsenną noc ma też Siergiej Pawłowicz Korolow – ojciec kosmonautyki radzieckiej, konstruktor rakiety „Wostok”, który zaledwie kilka miesięcy wcześniej (w grudniu 1960 roku) przeszedł pierwszy atak serca. Mimo problemów zdrowotnych, stara się jednak panować nad wszystkim – wizytuje ośrodek, jedzie na kosmodrom, pragnie, by wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. O świcie zarządzona zostaje pobudka. Po krótkiej przebieżce obaj kosmonauci zostają ubrani w skafandry i autobusem dostarczeni na miejsce startu. Ostatnie minuty upływają na pożegnaniach – koledzy z kursu i przede wszystkim Titow zapewniają Gagarina, że będą trzymać za niego kciuki. By wrócił na Ziemię cały i zdrowy.
Dalsza część filmu to rekonstrukcja lotu Gagarina. Przedstawiona poprawnie, ale bez fajerwerków; w każdym razie jeśli ktoś będzie spodziewał się efektów na miarę „Apollo 13” (1995) Rona Howarda – srodze się zawiedzie. Ale też nie zapominajmy, że misja amerykańska miała miejsce dziewięć lat po locie Jurija Aleksiejewicza, w tym czasie światowa kosmonautyka dokonała ogromnego skoku technologicznego. Poza tym Gagarin był sam i nie miał nigdzie lądować; na dodatek jego gwiezdny wojaż trwał zaledwie 108 minut. Z perspektywy czasu musi to więc wyglądać raczej mało efektownie. I z tego zdawali sobie sprawę twórcy filmu – dlatego lot posłużył im również jako pretekst do opowieści o wcześniejszym życiu bohatera. W drodze na kosmodrom, a później w przestrzeni kosmicznej kosmonaucie towarzyszą przeróżne myśli. Można chyba użyć typowego w takich sytuacjach określenia, że całe życie stanęło mu przed oczyma. W końcu prawdopodobieństwo, że nigdy już nie ujrzy stron rodzinnych i swoich najbliższych było całkiem spore. Retrospekcje nie są uszeregowane chronologicznie, ale ma to swoje uzasadnienie – i w fabule, i w psychologii. Najstarsze wspomnienie dotyczy czasów okupacji, kiedy to niewiele brakowało, aby z rąk niemieckich nie stracił życia brat Jurija, Boris. Kolejne to już lata 50. XX wieku – ćwiczenia na poligonie; zabawa taneczna, podczas której Gagarin poznaje Walentinę Iwanowną, swoją przyszłą żonę; wycieczka w góry, której dodatkową osłodą jest informacja, że Wala spodziewa się dziecka; niekończące się badania lekarskie i przygotowania w centrum szkoleniowym. Niejako na marginesie autorzy pokazują także kulisy wyboru pierwszego kosmonauty, co miało miejsce po ostrej dyskusji pomiędzy Korolowem a nadzorującym cały projekt ze strony wojska generałem Nikołajem Pietrowiczem Kamaninem, oraz reakcję mieszkańców Związku Radzieckiego na wiadomość o locie Jurija Aleksiejewicza, które to wydarzenie do ostatniej chwili utrzymywane było w najgłębszej tajemnicy. I chyba właśnie te fragmenty – ogólnonarodowej euforii, która połączyła profesorów i studentów, robotników i chłopów – robią na ekranie największe wrażenie. Tym bardziej gdy zdamy sobie sprawę, że wszystko to stało się za sprawą bardzo skromnego młodego pilota, syna chłopa spod Smoleńska.
1 2 »

Komentarze

06 IV 2015   16:09:09

Prawdziwa śmierć Jurija Gagarina.
http://www.eioba.pl/a/4qtz/prawdziwa-smierc-jurija-gagarina

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.