Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michiel ten Horn
‹De Ontmaagding van Eva van End›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDe Ontmaagding van Eva van End
ReżyseriaMichiel ten Horn
ZdjęciaJasper Wolf
Scenariusz
ObsadaVivian Dierickx, Jacqueline Blom, Ton Kas, Tomer Pawlicki, Abe Dijkman, Rafael Gareisen, Anandi Gall, Freerk Bos, Flip Filz
MuzykaDjurre de Haan
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiHolandia
Czas trwania98 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Espoo Ciné 2013: Ukryte pragnienia
[Michiel ten Horn „De Ontmaagding van Eva van End” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
O rodzinie ukazanej w „The Deflowering of Eva van End” z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że jest dysfunkcyjna. Ojciec jest pantoflarzem, matka męczennicą, starszego syna interesują tylko ptaki, młodszy jest po prostu bezczelny a na wiecznie milczącą Evę nikt nie zwraca uwagi. Pod ich dach trafia nieprzyzwoicie wręcz idealny uczeń z wymiany międzynarodowej, Niemiec Veit. Dzięki dwutygodniowemu pobytowi u rodziny van End ma poprawić swój angielski, ale konsekwencje jego przybycia okażą się sięgać o wiele głębiej.

Marta Bałaga

Espoo Ciné 2013: Ukryte pragnienia
[Michiel ten Horn „De Ontmaagding van Eva van End” - recenzja]

O rodzinie ukazanej w „The Deflowering of Eva van End” z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że jest dysfunkcyjna. Ojciec jest pantoflarzem, matka męczennicą, starszego syna interesują tylko ptaki, młodszy jest po prostu bezczelny a na wiecznie milczącą Evę nikt nie zwraca uwagi. Pod ich dach trafia nieprzyzwoicie wręcz idealny uczeń z wymiany międzynarodowej, Niemiec Veit. Dzięki dwutygodniowemu pobytowi u rodziny van End ma poprawić swój angielski, ale konsekwencje jego przybycia okażą się sięgać o wiele głębiej.

Michiel ten Horn
‹De Ontmaagding van Eva van End›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDe Ontmaagding van Eva van End
ReżyseriaMichiel ten Horn
ZdjęciaJasper Wolf
Scenariusz
ObsadaVivian Dierickx, Jacqueline Blom, Ton Kas, Tomer Pawlicki, Abe Dijkman, Rafael Gareisen, Anandi Gall, Freerk Bos, Flip Filz
MuzykaDjurre de Haan
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiHolandia
Czas trwania98 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W 2000 roku na ekrany kin trafił film „Wszystko o Adamie”, w którym przystojny nieznajomy uwodził kelnerkę, jej dwie siostry, brata oraz jego dziewczynę. W „The Deflowering of Eva van End” mamy do czynienia z podobną sytuacją, ale w tym przypadku sam proces „uwodzenia” nie posiada wyłącznie erotycznego zabarwienia, jest o wiele bardziej złożony.
Dawno nie było w kinie tak pokręconej rodziny. Jej członkowie przypominają trochę bohaterów filmów Todda Solondza, wszyscy są trochę obrzydliwi, trochę szaleni i nikt nie zasługuje na naszą sympatię, ale jakimś cudem i tak ją wzbudza.
Na ich tle idealny Veit, ze swoimi idealnymi zębami, idealną skórą i idealnymi białymi ubraniami wydaje się przybyszem z innego świata. Medytuje na buddyjskim krzesełku, nie je zwierząt – w tym niedoskonałym świecie jego doskonałość bije po oczach jak biel jego koszul.
Początki nie są łatwe; wiecznie ignorująca Evę rodzina zupełnie zapomina o przyjeździe chłopca, ciężko im przestawić się na angielski a młodszy brat, Manuel, wciąż rzuca pod nosem rasistowskie uwagi. Niezwykły przybysz wydaje się jednak doskonale wyczuwać, czego potrzebuje każdy z domowników. Gdy na nich spogląda, widzą się takimi, jakimi chcieliby być. Starszemu, zakompleksionemu bratu mówi, że „jest czymś więcej niż tylko swoją fatalną cerą”, matce przygotowuje pyszne śniadanie, bo przecież „na to zasługuje”. Ojcu daje szansę, by poczuł się jak bohater, dla Evy po prostu jest miły. Tylko Manuel pozostaje odporny na czar przybysza, którego niewzruszony spokój i powodzenie wzbudza w nim agresję.
Dobre uczynki Veita przynoszą rezultat odwrotny od zamierzonego. Rodzina van End, zamiast postępować w lepszy sposób zaczyna pogrążać się w szaleństwie. Ojciec podkrada odkładane na srebrną rocznicę małżeństwa pieniądze by wspomóc małego Afrykańczyka, matka zaczyna medytować, starszy syn, zamiast wić gniazdko, do którego dopiero wprowadził się z dziewczyną obsesyjnie leczy trądzik za pomocą…spermy, wymalowana szminką Eva paraduje w puchowej kurce pomimo upału, Manuel odkrywa rodzinny sekret. To wszystko może się skończyć wyłącznie katastrofą.
Gdy wreszcie następuje, czujemy ulgę. Mimo rozmiarów, które przybiera jest bardzo zabawna i, co tu dużo mówić, konieczna. Pozorny spokój towarzyszący początkowym ujęciom przedstawiającym życie rodzinne znika bez śladu, rodzina van End dochodzi do punktu, w którym nie jest już możliwy powrót do tego, co było. Może być już tylko gorzej, lub trochę lepiej.
„The Deflowering of Eva van End” to dowcipny film, choć jego humor bywa smoliście czarny. Aktorzy bawią się swoimi rolami, zachwyca zwłaszcza Vivian Dierickx w roli prawie autystycznej Evy i wiecznie wściekły, grający wszystkim na nerwach Abe Dijkman jako Manuel. Chciałoby się pozostać z nimi trochę dłużej, przekonać się, czy rzeczywiście uda im się zmienić. Ciekawe, jak sobie poradzą bez złotowłosego Niemca.
koniec
27 sierpnia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.