Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andrzej Wajda
‹Wałęsa. Człowiek z nadziei›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWałęsa. Człowiek z nadziei
Dystrybutor Vue Movie Distribution
Data premiery4 października 2013
ReżyseriaAndrzej Wajda
ZdjęciaPaweł Edelman
Scenariusz
ObsadaRobert Więckiewicz, Agnieszka Grochowska, Iwona Bielska-Grabowska, Zbigniew Zamachowski, Maria Rosario Omaggio, Mirosław Baka, Remigiusz Jankowski, Piotr Probosz, Marcin Hycnar
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiPolska
Gatunekbiograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wenecja 2013: Przypadkowy bohater
[Andrzej Wajda „Wałęsa. Człowiek z nadziei” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Andrzej Wajda przyjechał do Wenecji, aby odebrać nagrodę Persol za całokształt twórczości oraz zaprezentować najnowsze, długo oczekiwane dzieło „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Pokazywany poza konkursem film stanowi zamknięcie trylogii zainicjowanej „Człowiekiem z marmuru” i „Człowiekiem z żelaza”.

Marta Bałaga

Wenecja 2013: Przypadkowy bohater
[Andrzej Wajda „Wałęsa. Człowiek z nadziei” - recenzja]

Andrzej Wajda przyjechał do Wenecji, aby odebrać nagrodę Persol za całokształt twórczości oraz zaprezentować najnowsze, długo oczekiwane dzieło „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Pokazywany poza konkursem film stanowi zamknięcie trylogii zainicjowanej „Człowiekiem z marmuru” i „Człowiekiem z żelaza”.

Andrzej Wajda
‹Wałęsa. Człowiek z nadziei›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWałęsa. Człowiek z nadziei
Dystrybutor Vue Movie Distribution
Data premiery4 października 2013
ReżyseriaAndrzej Wajda
ZdjęciaPaweł Edelman
Scenariusz
ObsadaRobert Więckiewicz, Agnieszka Grochowska, Iwona Bielska-Grabowska, Zbigniew Zamachowski, Maria Rosario Omaggio, Mirosław Baka, Remigiusz Jankowski, Piotr Probosz, Marcin Hycnar
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiPolska
Gatunekbiograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Solidarność to jedność
Jeśli nie przekroczysz linii zrozum
Że solidarność jest wieczna
Aby zwalczać komunizm na naszej ziemi
Naszym prawem jest silny związek
I walka o to, aby być wolnym
Joe Hill, tak jak Lech Wałęsa był odrzucany
Bo walczył o prawa dla mnie i dla Ciebie”.
„A Song for Lech Wałęsa. Solidarity is Forever”, Paul Henry Dallaire (tłum. autorki)
Słyszana podczas napisów końcowych piosenka Paula Henry’ego Dallaire, którą napisał na cześć Wałęsy, nie jest może zbyt ambitna, ale jej przesłanie jest dla każdego zrozumiałe. To samo można powiedzieć o filmie Andrzeja Wajdy.
Wiele osób obawiało się tego dzieła; pisano o problemach ze scenariuszem Janusza Głowackiego, przedłużających się zdjęciach, aferze Amber Gold, która była jednym z głównych sponsorów projektu. Niesłusznie. „Wałęsa. Człowiek z nadziei” to po prostu dobrze zrobiony film biograficzny. Nie jest zły, ale nie jest też wyjątkowy.
Akcja filmu obejmuje dwie dekady: zaczyna się w 1970 roku, kończy w 1989. W międzyczasie możemy zobaczyć strajk solidarnościowy, Okrągły Stół, przyznanie Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. Gdzieś na marginesie tych słynnych wydarzeń reżyser pokazuje szare życie codzienne, puste sklepy, w których „nie ma nawet igieł”, smutne kobiety o brwiach skubanych na kijankę lub na zdziwioną, mężczyzn pracujących w nieludzkich często warunkach.
Wajda łączy nakręcone przez siebie sceny z materiałem archiwalnym i kronikami, bohaterowi są w nie często wkomponowani cyfrowo. Na konferencji prasowej stwierdził, że „Wałęsa…” stanowił dla niego duże wyzwanie: „Ten film powstawał w trakcie realizacji i nabierał takiego kształtu, chociaż było dokładnie postanowione od samego początku, gdzie się zaczyna a gdzie kończy, dlaczego robimy ten film, co chcemy w nim pokazać. Można to było jednak pokazać na różne sposoby, i za pomocą filmu dokumentalnego, i za pomocą aktorów, dialogów wykreowanych przez Janusza Głowackiego i tego, co Lech Wałęsa mówił własnymi słowami. Wybór, który przede mną stał był najtrudniejszy z dotychczasowych”.
Film otwiera wywiad, który przeprowadziła z Wałęsą słynna włoska dziennikarka Oriana Fallaci (Maria Rosario Omaggio). To dobra scena, ukazująca starcie dwóch bardzo różnych, ale równie silnych osobowości. „Miałem do czynienia, to znaczy Lech Wałęsa, moja postać, miał do czynienia z inteligentną dziennikarką, która nie zadaje pytań, jakie zadają dziennikarze tabloidów i prasy popularnej tylko drąży temat, mocno i uporczywie. Musiałem więc znaleźć sposób, jak sądzę Lech Wałęsa też, żeby już od razu, na początku rozmowy, ustawić ją we właściwych proporcjach. Potrzeba tu było odwagi, determinacji, myślę też, że w paru momentach zdecydowania” – powiedział dziennikarzom odtwórca głównej roli Robert Więckiewcz.
Początkowo wywiad miał być tylko jednym z epizodów, ale ostatecznie postanowiono go rozbudować, stanowi ramę fabularną filmu. Jak zauważył przebywający w Wenecji Janusz Głowacki, „myśląc o Lechu Wałęsie, trzeba pamiętać, że to jest bardzo prosty człowiek. W jakiś sposób genialny, który w ciągu trzech dni z prostego robotnika stał się największą gwiazdą, jak mówiła Orana Fallaci – primadonną. Ten ich pojedynek pisało się jak sztukę teatralną”.
W rozmowie z dziennikarzami Andrzej Wajda chwalił Roberta Więckiewicza: „Ta rola wymagała doświadczenia aktorskiego, chęci zaangażowania się w oddanie tego człowieka, i akceptacje dla postaci, którą się gra. Na szczęście spotkałem artystę, który czekał na tę właśnie rolę”.
W ujęciu aktora Wałęsa zaczął działać, „bo przecież ktoś musiał”. To postać charyzmatyczna i niejednoznaczna, zna swoje braki, ale się ich nie wstydzi. Przed wyjściem na strajk naprawi koło w dziecięcym wózku i na wypadek, gdyby nie udało mu się już wrócić, zostawi na stole obrączkę i zegarek. To jego film, udaje mu się nawet odtworzyć charakterystyczny sposób mówienia Wałęsy. Szkoda, że nikt z reszty obsady nawet nie stara mu się dorównać – zamiast stworzyć wyraziste kreacje, aktorzy wydają się wciąż pamiętać o tym, że portretują Ważne Osoby podczas Ważnych Wydarzeń.
Początkowo Andrzej Wajda chciał nakręcić film z perspektywy Danuty Wałęsy, wiele mówiło się też o zmianach, jakie zdecydowano się wnieść w tę postać po sukcesie jej autobiograficznej książki, która trafiła do księgarni na tydzień przed rozpoczęciem zdjęć. Grająca tą postać Agnieszka Grochowska przyznała, że książka stanowiła jej główne źródło inspiracji, jednak w filmie Wajdy Danuta znika, nie wykracza poza dobrze znaną z filmów postać żony, która w obliczu nieobecności męża stara się ocalić rodzinę przed rozpadem.
Jeżeli dodatkowe sceny z udziałem Agnieszki Grochowskiej rzeczywiście dokręcono później, aż strach pomyśleć, ile czasu ekranowego miała mieć wcześniej jej bohaterka.
Widać, że Wajda lubi swojego bohatera: „Przyjechałem do stoczni w pierwszych dniach strajku i myślę, że jako pierwszy zadałem mu pytanie: Lechu, a co będzie, jeśli radzieckie czołgi ruszą w stronę Warszawy? A on bez chwili namysłu odpowiedział: Nie, czołgi radzieckie – nie! (…) Mój największy podziw wzbudziło to, że jak żaden inny polityk Lech Wałęsa z taką pewnością wykluczył tą ewentualność. Tak jak artyści mają nagle natchnienie i tworzą coś, czego przedtem nie było, tak samo Wałęsa powiedział: czołgi radzieckie – nie. Trzeba geniuszu politycznego, żeby mieć taką pewność siebie nie mając żadnych informacji”.
Swoim filmem nie stara się głębiej zbadać fenomenu Wałęsy, nie wspomina o kontrowersjach, które w ostatnich latach narosły wokół postaci byłego przewodniczącego Solidarności. Nawet gdy podpisuje on jakieś podejrzane papiery, robi to bez czytania, śpiesząc do nowo narodzonego dziecka. „W moim głębokim przekonaniu Lech Wałęsa jest bohaterem swojego czasu. Przystąpiliśmy do tego filmu, bo cenimy to, co on zrobił. Nikt inny nie mógł tego zrobić, władze komunistyczne nie mogły rozmawiać z profesorem Geremkiem, który wykładał na Sorbonie, ani z żadnym innym intelektualistą czy filmowcem. (…) Tylko robotnik stanowił zagrożenie dla władzy ludowej”.
Film zamyka ujęcie przedstawiające samego Wałęsę podczas entuzjastycznie przyjętego przemówienia w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Szkoda, że Wajda nie próbuje wyjść poza takie momenty chwały. W końcu jak zauważa w filmie sam bohater: „Ci, którzy teraz stawiają mi ołtarze, dadzą mi kopa”.
koniec
6 września 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Co nam w kinie gra: Wałęsa. Człowiek z nadziei
— Marta Bałaga

Z tego cyklu

Pani Zemsta
— Marta Bałaga

W drodze
— Marta Bałaga

Ze szkoły drukarskiej na festiwal w Wenecji
— Marta Bałaga

Samotność w wielkim mieście
— Marta Bałaga

Umarli milczą
— Marta Bałaga

Happy Ending
— Marta Bałaga

Mała najbliższa ojczyzna
— Marta Bałaga

Obcy wśród nas
— Marta Bałaga

Ladies Punk
— Marta Bałaga

Anarchy in Sweden
— Marta Bałaga

Tegoż twórcy

By nie pozostał po nim nawet powidok…
— Sebastian Chosiński

CamerImage 2016: Ostatnie dzieło mistrza
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Czerwiec 2014 (3)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Piotr Dobry

Grobowiec z kliszy
— Piotr Dobry

Nie mam już pomysłów, ale wciąż chce mi się kręcić
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.