Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Paul Greengrass
‹Kapitan Phillips›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKapitan Phillips
Tytuł oryginalnyCaptain Phillips
Data premiery8 listopada 2013
ReżyseriaPaul Greengrass
ZdjęciaBarry Ackroyd
Scenariusz
ObsadaTom Hanks, Barkhad Abdi, Barkhad Abdirahman, Faysal Ahmed, Mahat M. Ali, Michael Chernus, Catherine Keener, David Warshofsky, Corey Johnson
MuzykaHenry Jackman
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania134 min
Gatunekakcja, biograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Piraci XXI wieku
[Paul Greengrass „Kapitan Phillips” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Kapitan Phillips” Paula Greengrasa okazuje się być filmem lepszym od samej opowiadanej przez siebie historii. Wielka w tym zasługa reżysera, który wznosi się na same wyżyny swego rzemiosła.

Konrad Wągrowski

Piraci XXI wieku
[Paul Greengrass „Kapitan Phillips” - recenzja]

„Kapitan Phillips” Paula Greengrasa okazuje się być filmem lepszym od samej opowiadanej przez siebie historii. Wielka w tym zasługa reżysera, który wznosi się na same wyżyny swego rzemiosła.

Paul Greengrass
‹Kapitan Phillips›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKapitan Phillips
Tytuł oryginalnyCaptain Phillips
Data premiery8 listopada 2013
ReżyseriaPaul Greengrass
ZdjęciaBarry Ackroyd
Scenariusz
ObsadaTom Hanks, Barkhad Abdi, Barkhad Abdirahman, Faysal Ahmed, Mahat M. Ali, Michael Chernus, Catherine Keener, David Warshofsky, Corey Johnson
MuzykaHenry Jackman
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania134 min
Gatunekakcja, biograficzny, dramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ta historia trafiła na czołówki gazet w kwietniu 2009 roku. Ósmego dnia tego miesiąca kilku somalijskich piratów zaatakowało amerykański frachtowiec Maersk Alabama zmierzający z Port of Salalah w Omanie do Mombasa w Kenii. Mimo prowadzonych przez załogę prób obrony statku, uzbrojeni napastnicy znaleźli się na pokładzie. Załoga ukryła się w maszynowni, więc w ręce piratów wpadła tylko obsada mostka kapitańskiego wraz z dowódcą jednostki Richardem Phillipsem. Rozgrywka na pokładzie statku zakończyła się patem – Somalijczycy nie dali rady zmusić załogi do podporządkowania się, co pozwoliłoby przejąć kontrolę nad frachtowcem, załoga nie miała środków, by zwyciężyć w starciu z uzbrojonymi w karabiny agresorami. Ostatecznie piraci wycofali się z „Maersk Alabama” z kilkudziesięcioma tysiącami dolarów znalezionymi w sejfie oraz z wziętym do niewoli kapitanem, na okup za którego liczyli.
Akcja odbiła się szerokim echem w mediach. Z jednej strony było to pierwsze od wielu lat opanowanie amerykańskiego statku przez wroga, a Wuj Sam takiej zniewagi nie wybacza. Z drugiej strony prasa, poszukująca chwytających za serce tematów, szybciutko obwołała kapitana Phillipsa bohaterem, który sam oddał się w ręce napastników, by ratować życie swej załogi. Tak czy inaczej, było oczywiste, że siły zbrojne USA nie pozostaną bezczynne i piraci wraz z zakładnikiem, umykający w kierunku afrykańskiego wybrzeża w uprowadzonej ze statku szalupie, w spokoju pozostawieni nie będą…
Po całej akcji – której finału oczywiście zdradzać nie będę, bo jest treścią omawianego filmu – sprawa żyła swoim życiem. Kapitan Phillips opisał wspomnienia w książce „Na służbie”, załoga, która wcale nie do końca uważała swego dowódcę za bohatera, a raczej za osobę, która lekkomyślnie wystawiła ich życie na niebezpieczeństwo, wybierając trasę zbyt bliską wybrzeży Somalii, zgłosiła swoje votum separatum. Nie trzeba było też długo czekać na film – za jego realizację wziął się Paul Greengrass, reżyser osławiony „Krwawą niedzielą”, „Lotem 93” i dwiema częściami opowieści o Jasonie Bournie.
Greengrass okazał się doskonałym wyborem. Jak dowodziła jego dotychczasowa kariera, twórca równie dobrze czuje się w dziełach o formule dokumentalistycznej, jak i pełnokrwistych thrillerach, a w przypadku „Kapitana Phillipsa” obydwa te podejścia były równie istotne. Co więcej, „Lotem 93” udowodnił, że nawet w przypadku historii, której finał jest powszechnie znany, potrafi utrzymać napięcie do samego końca. W głównej roli obsadził gwiazdę – Toma Hanksa – ale już do pozostałych ról wybrał dużo mniej znanych aktorów, opierając się przede wszystkim na ich fizycznym podobieństwie do autentycznych bohaterów zdarzeń. Film nakręcił w sposób klasyczny – bez nadmiaru grafiki komputerowej, z wykorzystaniem statku bliźniaczego „Maersk Alabama” i autentycznych jednostek wojennych, nawet w epizodach zatrudniając autentycznych członków załogi.
Efekt? Doskonały. Greengrass trzyma się zasadniczych faktów, ubarwiając nieznacznie swą opowieść w kilku miejscach. Po krótkim wstępie, przedstawiającym kapitana jako człowieka rodzinnego i oddanego swej pracy służbistę oraz pokrótce charakteryzującego postacie i motywacje piratów, rozpoczyna się właściwa akcja, która będzie trzymała widza w napięciu do samego końca. Pierwszy element fabuły to pościg za statkiem, pokazujący z jednej strategie piratów, z drugiej procedury obrony nieuzbrojonego frachtowca. Następnie mamy rozgrywkę na pokładzie – sztuki i sztuczki załogi, próbującej własnym sprytem i znajomością statku zrównoważyć braki w uzbrojeniu. Wreszcie część trzecia – akcja osaczania porywaczy i prób odzyskania zakładnika w dobrym stanie. Wszystko okraszone elementami autentycznymi, procedurami marynarskimi i wojskowymi, nadającymi dziełu wrażenie realizmu.
Każdy z tych faz to maestria reżyserii i narracji w każdym elemencie. Cały czas widz ma jasność co do sytuacji i uwarunkowań, sytuacja zmienia się dynamicznie, logika zostaje zachowana, motywacje bohaterów są wiarygodne i przejrzyste. Greengrass trzyma się delikatnie heroicznego wizerunku kapitana, ale nie czyni z niego świętego, jakim widziały go media. Wielka w tym oczywiście zasługa Toma Hanksa, który do wysokiego poziomu swych ról chyba już tak przyzwyczaił widza, że ten traktuje to jako pewnik. Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak jego bohater zmienia się w czasie, jak z zimnego fachowca, który próbuje wykonywać swą robotę jak najlepiej staje się zwykłym człowiekiem, pełnym także obaw o własne życie. Doskonale sekunduje mu reszta obsady, ze szczególnym uwzględnieniem czwórki mało doświadczonych aktorów odtwarzających role piratów, pokazujących całą barwę emocji, zmiennych motywacji, stanów ducha. Znakomicie wypada też wrzucanie widza do klaustrofobicznego wnętrza szalupy, przez co zdaje się on fizycznie odczuwać brak czystego powietrza, kołysanie oceanu, napięcie między bohaterami, postępujące ich zmęczenie i strach.
Choć film Greengrassa powstał przede wszystkim, by wiarygodnie, choć oczywiście w wersji udramatyzowanej na potrzeby widza kinowego, odtworzyć całe zdarzenie w formie klasycznego thrillera, to nie można też nie dostrzec pewnych elementów społecznych. Piraci nie są groteskowymi postaciami rodem z medialnych wyobrażeń, ale grupą młodych ludzi, dla których ataki na inne statki są jedynym źródłem utrzymania. Oni są również ograniczeni swymi uwarunkowaniami, będąc w gruncie rzeczy pionkami w grze, w której głównymi graczami są kacykowie czerpiący ogromne zyski z tego procederu i wykorzystujący nie mających w gruncie rzeczy żadnego wyboru ludzi. Najlepiej obrazuje to krótki dialog między Phillipsem a przywódcą piratów: „- Musi być jakieś życie między byciem rybakiem, a porywaniem statków. – Może w Ameryce…”.
Nie zmienia to jednak faktu, że główną zaletą filmu Paula Greengrassa jest niebywała filmowa perfekcja jego wykonania. Nominacja oscarowa dla Hanksa jest w zasadzie oczywista, nie powinno zabraknąć jej też w kategorii scenariusza adaptowanego, montażu, być może zdjęć i dźwięku, niewykluczone jest też docenienie Barkhada Abdiego w roli drugoplanowej. A brak statuetki dla samego Greengrassa za reżyserię byłby już wielką kompromitacją Akademii.
koniec
17 grudnia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Luty 2014
— Sebastian Chosiński, Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Loretz

Tegoż twórcy

Bourne przechodzony
— Jarosław Robak

Esensja ogląda: Luty 2014
— Sebastian Chosiński, Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Loretz

Flaga na maszt, Irak jest nasz!
— Konrad Wągrowski

Bourne ‘em all
— Marcin Łuczyński

Nie ma już dobrych facetów
— Konrad Wągrowski

W imię Boga?
— Ewa Drab

Noc w Berlinie
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.