Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Lee Hancock
‹Ratując pana Banksa›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRatując pana Banksa
Tytuł oryginalnySaving Mr. Banks
Dystrybutor Disney
Data premiery24 stycznia 2014
ReżyseriaJohn Lee Hancock
ZdjęciaJohn Schwartzman
Scenariusz
ObsadaEmma Thompson, Tom Hanks, Annie Rose Buckley, Colin Farrell, Ruth Wilson, Paul Giamatti, Bradley Whitford, B.J. Novak
MuzykaThomas Newman
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiAustralia, USA, Wielka Brytania
Czas trwania125 min
Gatunekbiograficzny, dramat, historyczny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

W objęciach wielkiej myszy
[John Lee Hancock „Ratując pana Banksa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Twórcy literatury dzięcięcej powinni być mili. W końcu piszą dla dzieci. Z P.L. Travers, autorką „Marry Poppins”, można tu mieć nie mały problem: samotniczka, zaadoptowała jedno z bliźniąt, kategorycznie odmawiając mu kontaktu z bratem bliźniakiem, zgryźliwa stara panna, w dodatku jej sztandarowa postać to kostyczna, choć obdarzona magicznymi mocami, guwernantka starej daty w typie Maryli Cuthbert. Ale czy to stanowi przeszkodę dla Disneya?

Karolina Ćwiek-Rogalska

W objęciach wielkiej myszy
[John Lee Hancock „Ratując pana Banksa” - recenzja]

Twórcy literatury dzięcięcej powinni być mili. W końcu piszą dla dzieci. Z P.L. Travers, autorką „Marry Poppins”, można tu mieć nie mały problem: samotniczka, zaadoptowała jedno z bliźniąt, kategorycznie odmawiając mu kontaktu z bratem bliźniakiem, zgryźliwa stara panna, w dodatku jej sztandarowa postać to kostyczna, choć obdarzona magicznymi mocami, guwernantka starej daty w typie Maryli Cuthbert. Ale czy to stanowi przeszkodę dla Disneya?

John Lee Hancock
‹Ratując pana Banksa›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRatując pana Banksa
Tytuł oryginalnySaving Mr. Banks
Dystrybutor Disney
Data premiery24 stycznia 2014
ReżyseriaJohn Lee Hancock
ZdjęciaJohn Schwartzman
Scenariusz
ObsadaEmma Thompson, Tom Hanks, Annie Rose Buckley, Colin Farrell, Ruth Wilson, Paul Giamatti, Bradley Whitford, B.J. Novak
MuzykaThomas Newman
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiAustralia, USA, Wielka Brytania
Czas trwania125 min
Gatunekbiograficzny, dramat, historyczny, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zygmunt Freud, znany nam skądinąd ojciec psychoanalizy, napisał kiedyś, że każdy pisarz ma jakieś neurozy, które swoim pisaniem usiłuje zwalczyć. Innymi słowy: pisarz nie pisze, bo lubi ani dlatego, że ma świetny pomysł. Nie. Pisarz pisze, żeby przepracować jakąś traumę, pisze, bo musi. Zdaje się, że świat filmu przejął tę ideę Freuda i co jakiś czas nam o niej przypomina. Barry pisze „Piotrusia Pana” usiłując naprawić to, co w życiu nie kończy się happy endem (widzieliśmy w „Marzycielu”), Szekspir pisze „Wieczór Trzech Króli” po burzliwym, acz nieszczęśliwym romansie („Zakochany Szekspir”) – kluczem zdaje się być nieszczęście. Podobnym tropem podążyli autorzy scenariusza do „Ratując pana Banksa”. Pamela L. Travers, od dwudziestu lat nachodzona przez wytwórnię Disneya o prawa do ekranizacji jej bestsellerowej powieści o magicznej niani Mary Poppins, zgadza się w końcu pojechać do studia filmowego, by współtworzyć scenariusz do filmu. Zmuszają ją do tego narastające problemy finansowe. Ale nie zamierza się łatwo poddawać i wpaść w objęcia wielkiej myszy i jej twórcy, bynajmniej – stara się być dla scenarzystów i autorów piosenek tak uciążliwa, jak się tylko da. Zaraz po przyjeździe zastaje w pokoju mnóstwo maskotek postaci z filmów Disneya i kosz z owocami. Gruszki wyrzuca, maskotki chowa i przystępuje do bycia opryskliwą dla otoczenia.
Twórcy zdecydowali się ocieplić wizerunek samotniczej Australijki (podszywającej się pod Angielkę) i stosują w tym celu różne, dość jednak zgrane, chwyty. Przede wszystkim jednak serwują nam co jakiś czas przebitki z przeszłości pisarki, tłumaczące dokładnie wszystkie jej współczesne działania i co więcej, mające dokładnie wyjaśniać, czemu świat przedstawiony w jej książkach wygląda tak, a nie inaczej. Walt Disney we własnej osobie pojawia się również na ekranie, fundując bohaterce a to łzawą historię z własnego dzieciństwa, a to wesołą psychoanalizę w Disneylandzie, a to z kolei potrzebne moralne wsparcie. Takie zabiegi skutkują głównie tym, że otrzymujemy nie tylko apologię Disneya – sprytnego łobuza ze smykałką do interesów, ale przecież o gołębim sercu – ale i niekonsekwetną główną bohaterkę. Travers jest tutaj rozchwianą, neurotyczną starą panną, tkliwie pielęgnującą traumy z przeszłości, która nie przepada ani za dziećmi, ani za ludźmi w ogóle, ale w porywach jest w stanie przytulić każdego do serca i służyć mądrą radą. Otrzymujemy pozornie silną kobietę, która w środku chce tylko, by ktoś ją przytulił. Nie może być przecież po prostu silna, bo jakżeby tak? Każdy w końcu potrzebuje utonąć w objęciach wielkiej roześmianej myszy.
Honoru filmu bronią fantastycznie obsadzeni w nie do końca fantastycznie napisanych (choć zależy, jak rozumiemy słowo „fantastycznie”) rolach aktorzy. Emma Thompson jako Pamela L. Travers jest doskonała – nietaktowna, czepiająca się szczegółów i małostkowa tam, gdzie powinna być, i odpowiednio pokazująca samotność tam, gdzie zgodnie z regułami gry z jej oczu ta samotność i utrapienie wyzierać powinny. Doskonały jest też Tom Hanks jako Walt Disney – kryjący w sobie dużo więcej, niż jest skłonny pokazać, zawsze dopinający swego, pozornie milusi, pod spodem dość kunktatorski. Pojawiający się we wspomnieniach Travers ojciec został zagrany przez Colina Farella i również nie jest to zła rola. Farell ma smykałkę do grania bohaterów na skraju moralnego bankructwa, tu dodatkowo dobrze wypada jako zwariowany na punkcie swoich dzieci ojciec rodziny, który nie umie sobie poradzić z depresją. Świetnie sprawdza się oszczędna muzyka Thomasa Newmana (doskonały fortepian w pierwszych partiach, bardzo dobra, nastrojowa melodia w scenach rozgrywających się w Australii, figlarne dźwięki pokazujące atmosferę disneyowskiej Kalifornii). Zdecydowanie zasłużenie kompozytor dostał nominację do Oscara. Także zdjęciom niewiele da się zarzucić – przyjemnie ogląda się zarówno ciepły klimat wspomnień z antypodów, jak i kolorowy, urzekający baśniowością Disneyworld we współczesności.
Wszystko zgodne ze spójną wizją twórców, więc czemu „Ratując pana Banksa” jest filmem rozłażącym się w szwach? Zbyt wyraźnie twórcy starają się udowodnić prostą tezę, którą postawili sobie na początku i to zdaje się ich gubić. Za dużo ogranych motywów i nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, panie Freud. Tfu, panie Disney.
koniec
23 stycznia 2014

Komentarze

23 I 2014   17:47:19

"Burzę"? A nie "Wieczór trzech króli"?

24 I 2014   10:58:45

Poprawione, dziękujemy.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

East Side Story: Wielkie bohaterstwo małych ludzi
Sebastian Chosiński

14 IV 2024

Nie trzeba być żołnierzem w mundurze generalskim, aby dokonywać czynów wielkich. Nie trzeba mieć w ręku karabinu czy sterów czołgu. Niekiedy wystarczy prawdziwa, a nie jedynie deklarowana miłość bliźniego, względnie – zwykła ludzka przyzwoitość. W to właśnie byli „uzbrojeni” mieszkańcy gruzińskiej wsi Shindisi, którzy w sierpniu 2008 roku ratowali swoich rannych żołnierzy przed zemstą Rosjan. O tym opowiada dramat wojenny Dita Cincadzego.

więcej »

Polecamy

Wilkołaki wciąż modne

Z filmu wyjęte:

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Stare i nowe rany
— Marcin Mroziuk

Esensja ogląda: Lipiec 2017
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (17)
— Jakub Gałka

Tegoż autora

Teatr mój widzę ogromny
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Kujawski swing
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Wszystko będzie dobrze?
— Karolina Ćwiek-Rogalska

O Dannym Collinsie to piosenka
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Mafia w rytmie disco
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Czy chrzcić Marsjan?
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Dokąd oczy poniosą, a scenariusz pozwoli
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Tabula rasa
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Porażki i sukcesy 2014
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Jarosław Robak, Grzegorz Fortuna, Jacek Walewski, Konrad Wągrowski, Krystian Fred, Kamil Witek, Miłosz Cybowski, Adam Kordaś

Truskawki zamiast armat!
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.