Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Amat Escalante
‹Heli›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHeli
Dystrybutor Spectator
Data premiery31 stycznia 2014
ReżyseriaAmat Escalante
ZdjęciaLorenzo Hagerman
Scenariusz
ObsadaArmando Espitia, Andrea Vergara, Linda González, Juan Eduardo Palacios, Kenny Johnston
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiFrancja, Holandia, Meksyk, Niemcy
Czas trwania105 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Co nam w kinie gra: Heli
[Amat Escalante „Heli” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W ten weekend do kin trafił meksykański film „Heli” Amata Escalante. Film recenzowaliśmy przy okazji zeszłorocznego festiwalu Transatlantyk, dziś przypominamy tę recenzję.

Gabriel Krawczyk

Co nam w kinie gra: Heli
[Amat Escalante „Heli” - recenzja]

W ten weekend do kin trafił meksykański film „Heli” Amata Escalante. Film recenzowaliśmy przy okazji zeszłorocznego festiwalu Transatlantyk, dziś przypominamy tę recenzję.

Amat Escalante
‹Heli›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHeli
Dystrybutor Spectator
Data premiery31 stycznia 2014
ReżyseriaAmat Escalante
ZdjęciaLorenzo Hagerman
Scenariusz
ObsadaArmando Espitia, Andrea Vergara, Linda González, Juan Eduardo Palacios, Kenny Johnston
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiFrancja, Holandia, Meksyk, Niemcy
Czas trwania105 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Epitet „tarantinowski”, nadużywany, nic już dzisiaj nie znaczy. Słowny wytrych reklamodawców i lep na widzów przyciąga do siebie głównie miłośników czarnego humoru, intertekstualnych nawiązań, bezkompromisowej przemocy i nielinearnych przebiegów akcji. Nagrodzony za reżyserię na zeszłorocznym festiwalu w Cannes Amat Escalante zadowala, jeśli w ogóle o zadowoleniu można tu mówić, ceniących sobie ostatnie dwa wymienione elementy. W „Heli” krwawa makabra nie jest jednak łagodzona atrakcyjnym dialogiem okraszonym czarnym humorem – jak to bywa w dziełach uwielbianego przez wszystkich erudyty kinowej popkultury.
Escalante umiejętnie szokuje widza, zapewne równie mocno, jak kiedyś robił to sam Tarantino; jednak z dzisiejszej perspektywy surowość opowieści Meksykanina, jej skrajny naturalizm sprawia, że tych dwóch twórców uplasować należy na antypodach kinowej (nie)wrażliwości. „Heli” nie niszczy nawet producent – nawiedzony Carlos Reygadas, twórca snobistycznego „Post Tenebras Lux”. Konkret przekazu aż nadto rzuca się tu w oczy, niejednokrotnie zniesmaczając równie mocno jak co poniektóre perełki torturę porn; o mętnej symbolice nie może być tu mowy. W dodatku zacięcie społeczne (wszyscy bohaterowie reprezentują niską klasę robotniczą) sprawia, że namacalność jest jeszcze silniejsza. To nie rozrywka dyktuje warunki twórcy, a najprawdopodobniej – choć strach to pisać – pragnienie zdiagnozowania współczesnych. Media, które emitują Disneyowskie animacje, by zaraz potem wyświetlić reportaż z miejsca morderstwa z trzema obciętymi głowami w rolach głównych; system publicznych służb mundurowych, których wszechobecna patologia także się ima; katolicyzm Meksykanów, w filmie ironiczne ujawniony w świętym obrazku wywieszonym w sali tortur – te niewiarygodne realia rażą sugestywnością i taka zapewne miała być ich funkcja. Niedowiarki niech potraktują „Heli” niczym ostrzeżenie – może i taki był zamysł twórcy…
Escalante przeprowadzając bolesną społeczną wiwisekcję torturuje nas niczym filmowi oprawcy swoje niewinne ofiary. I mimo że granie widzom na nerwach w tym festiwalu przemocy nie jest zbyt harmonijne, bo niekoniecznie wiadomo, czemu ma służyć ten nadmiar, to surowe, konsekwentne rzemiosło filmowe zachwyca. Reżyser doprowadza nawet do niespotykanego finału, w którym końcowa zemsta nie przynosi obowiązkowego w kinie oczyszczenia. W Meksykańskim piekle zwykły odwet nie ma większego znaczenia – gdy byliśmy w samym środku czeluści, zewnętrzne kręgi nie robią już na nas wrażenia.
koniec
1 lutego 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Transatlantyk 2013: Dzień 3
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Zuzanna Witulska

Z tego cyklu

Perfect Days
— Kamil Witek

Czasem myślę o umieraniu
— Kamil Witek

Poprzednie życie
— Kamil Witek

Ślepowidzenie
— Sebastian Chosiński

Umrika
— Sebastian Chosiński

„Tajemnice Bridgend” i „Czarodziejska góra”
— Sebastian Chosiński, Konrad Wągrowski

Jesteśmy waszymi przyjaciółmi
— Sebastian Chosiński

Slow West
— Sebastian Chosiński

Imigranci
— Marta Bałaga, Sebastian Chosiński

Steve Jobs
— Kamil Witek

Tegoż autora

Sztuka? Gdzieś zaginęła. Ale szlak został przetarty
— Gabriel Krawczyk

W tęczowych kolorach
— Gabriel Krawczyk

Siedem „ale” przeciw „Trzynastu powodom”
— Gabriel Krawczyk

Esensja ogląda: Kwiecień 2017 (1)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Duchowa biografia erotyczna
— Gabriel Krawczyk

Porażki i sukcesy 2016, czyli filmowe podsumowanie roku
— Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Paterson lubi to!
— Gabriel Krawczyk

Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Kryminał milicyjny à rebours
— Gabriel Krawczyk

Biograficzne rzemiosło
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.