Marc Chagall i Kazimierz Malewicz – dwaj wielcy artyści, którzy na swój sposób zrewolucjonizowali sztukę XX wieku. Urodzili się w carskiej Rosji, byli też jednak obywatelami Rosji radzieckiej. Ten pierwszy zdecydował się na emigrację, drugi pozostał w ojczyźnie do przedwczesnej śmierci. O ich witebskim epizodzie życia i działalności twórczej opowiada dramat biograficzny (z elementami humorystycznymi) „Chagall – Malewicz” Aleksandra Mitty.
East Side Story: Wojna na idee i obrazy
[Aleksandr Mitta „Chagall – Malewicz” - recenzja]
Marc Chagall i Kazimierz Malewicz – dwaj wielcy artyści, którzy na swój sposób zrewolucjonizowali sztukę XX wieku. Urodzili się w carskiej Rosji, byli też jednak obywatelami Rosji radzieckiej. Ten pierwszy zdecydował się na emigrację, drugi pozostał w ojczyźnie do przedwczesnej śmierci. O ich witebskim epizodzie życia i działalności twórczej opowiada dramat biograficzny (z elementami humorystycznymi) „Chagall – Malewicz” Aleksandra Mitty.
Aleksandr Mitta
‹Chagall – Malewicz›
EKSTRAKT: | 70% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Chagall – Malewicz |
Tytuł oryginalny | Шагал – Малевич |
Reżyseria | Aleksandr Mitta |
Zdjęcia | Siergiej Maczilski |
Scenariusz | Aleksandr Mitta |
Obsada | Leonid Biczewicz, Kristina Sznajderman, Anatolij Biełyj, Siemion Szkalikow, Dmitrij Astrachan, Aleksiej Owsiannikow, Jasza Lewda, Gieorgij Łojko, Roman Szaliapin, Aleksandra Żurawliowa, Anna Cukanowa-Kott, Wiaczesław Jewłantjew, Artur Wacha, Kirył Uljanow |
Muzyka | Aleksiej Ajgi |
Rok produkcji | 2013 |
Kraj produkcji | Białoruś, Rosja |
Czas trwania | 122 miny |
Gatunek | biograficzny, dramat, historyczny |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W Związku Radzieckim i Rosji nigdy nie brakowało długowiecznych reżyserów. Piotr Todorowski, Eldar Riazanow, Aleksiej German (starszy) pracowali jeszcze, choć od dawna mogli już cieszyć się zasłużoną emeryturą. Do tego grona dołączył również, urodzony w Moskwie w 1933 roku, Aleksandr Naumowicz Mitta, który w zawodzie pracuje nieprzerwanie od ponad pięćdziesięciu lat. W tym czasie zrealizował niespełna dwadzieścia filmów, wśród których znalazły się tak głośne i popularne – nie tylko zresztą w Związku Radzieckim – produkcje, jak „Mój przyjaciel Kolka” (1961), „Jak car Piotr Ibrahima swatał” (1976), „
Samolot w płomieniach” (1979) czy „Zaginiony na Syberii” (1990). Przez lata całe marzył się jednak Aleksandrowi Naumowiczowi obraz, którego w czasach sowieckich zrealizować nie mógł – biografia Marka Chagalla. W jednym z niedawno udzielonych wywiadów reżyser wspominał, że myślał o tym już w latach 60. XX wieku. Nie udało się wtedy z powodu zapisów cenzorskich; Chagall był przecież Żydem, a po wojnie sześciodniowej (z 1967 roku) stosunki radziecko-izraelskie stały się bardziej niż chłodne. Choć może nie do końca tak właśnie się stało. Słynnym twórcą inspirowana była bowiem postać artysty-malarza, samouka Fiodora (w którego wcielił się Oleg Jefremow), w głośnej tragikomedii „Świeć, moja gwiazdo” (1969). „To była swoista wariacja na temat tego, co stałoby się z Chagallem, gdyby pozostał w Rosji. Czekałaby go oczywiście szybko zdobyta sława i równie szybka śmierć” – powiedział Mitta w marcu ubiegłego roku na łamach czasopisma „Snob”.
Kiedy upadł Związek Radziecki, nic już nie stało na przeszkodzie, a film mimo wszystko nie powstawał. Dlaczego? Według reżysera tematem zainteresowało się paru innych jego kolegów po fachu. Czas jednak płynął, a żadne dzieło nie powstało. W efekcie Mitta zdecydował się wziąć sprawy we własne ręce i zrealizować wreszcie wielkie marzenie sprzed półwiecza. Jako że jego obraz (dosłownie „jego”, bo reżyser sam napisał scenariusz) miał pokazywać głównie witebski okres życia malarza, ekipa zdecydowała się na współpracę z Białorusinami. Zdjęcia rozpoczęto w Witebsku we wrześniu 2012 roku; władze wydzieliły dla kinematografistów dwie ulice w centrum miasta, gdzie scenografowie, dekoratorzy i architekci „wyczarowali” świat sprzed prawie stu lat. W listopadzie dokończono prace w pawilonach „Lenfilmu” w Petersburgu, po czym przystąpiono do montażu i dalszych etapów postprodukcji. Ciągnęło się to na tyle długo, że „Chagall – Malewicz” mógł trafić do kin – niestety, w mocno ograniczonej liczbie kopii – dopiero w kwietniu tego roku. O jakimkolwiek sukcesie komercyjnym nie było nawet co marzyć. Obraz przeszedł praktycznie niezauważony. Na co zresztą nie zasłużył. Bo choć nie jest to arcydzieło – o to nie ma co się sprzeczać – to mimo wszystko jest to kawał przyzwoitego kina.
Zacznijmy od bohaterów filmu. Marc Chagall urodził się w rodzinie żydowskiej w lipcu 1887 roku we wsi Łoźna, położonej około czterdziestu kilometrów od Witebska (a nie w samym Witebsku, jak zostało to przedstawione w dziele Mitty). Malarstwa początkowo uczył się w Petersburgu, później dzięki swoim zdolnościom uzyskał stypendium na wyjazd do Paryża, gdzie mieszkał przez cztery lata. Żyjąc na Montmartrze, poznał najwybitniejszych artystów z ówczesnej bohemy, w tym Guillaume’a Apollinaire’a. Zaliczył też pierwszą znaczącą wystawę swoich prac, która odbyła się w Berlinie. Do Rosji wrócił w 1914 roku i chociaż zależało mu na szybkim powrocie do Paryża, nie zdążył przed wybuchem pierwszej wojny światowej. W Witebsku ożenił się z Bellą Rosenfeld – wydarzenie to miało miejsce w 1915 roku, a nie, jak pokazano w filmie, rok wcześniej. Po rewolucji został komisarzem sztuk pięknych, założył w mieście akademię, do której – jako nauczyciela malarstwa – sprowadził Kazimierza Malewicza. Malewicz był starszy od Chagalla o osiem lat; przyszedł na świat w Kijowie, jego rodzice byli Polakami, on sam bez problemów posługiwał się językiem polskim. W 1915 roku ogłosił manifest suprematyzmu, w którym propagował między innymi całkowite oderwanie sztuki od rzeczywistości i maksymalne uproszczenie formy. Zyskał sporą popularność wśród zwolenników awangardy. Gdy na zaproszenie Chagalla przyjechał do Witebska, był już uznanym twórcą.
Pierwsze lata istnienia Rosji radzieckiej sprzyjały artystom tego pokroju, stąd nieskrępowany początkowo rozwój akademii; z biegiem czasu jednak niezrozumiałą dla proletariuszy sztukę zaczęto postrzegać jako przejaw kontrrewolucji. Chagall zdecydował się wówczas na emigrację, Malewicz pozostał w kraju, za co zapłacił wysoką cenę. W 1930 roku został na kilka miesięcy aresztowany przez NKWD, zarzucano mu szpiegostwo na rzecz Niemiec. Kiedy zachorował na raka, nie wydano zgody na wyjazd za granicę na leczenie. W efekcie zmarł w Leningradzie w 1935 roku. Chagall dożył prawie setki; odszedł na zawsze we Francji w połowie lat 80. ubiegłego wieku. Aleksandr Mitta nie miał ambicji nakręcenia filmu, który przedstawiałby dokładnie wszystkie etapy życia obu malarzy (czy choćby jednego z nich). Skupił się na okresie, w którym przecięły się ich drogi. Nie był to długi czas, ale za to obfitujący w dramatyczne wydarzenia i znaczony poważnym sporem natury artystyczno-ideologicznej pomiędzy Chagallem a Malewiczem. Dzisiaj może to się wydawać śmieszne, ale w momencie, gdy bolszewicy prowadzili dwie wojny – domową (z przeciwnikami dyktatury proletariatu) i zewnętrzną (z „białą” Polską i obcymi interwentami) – każde tego typu oskarżenie mogło przecież kosztować życie.
Za punkt wyjścia do swojej opowieści scenarzysta i reżyser w jednym obrał biografię Marka Chagalla. Film zaczyna się od sceny narodzin artysty, który – zgodnie z wyobrażeniem Mitty – przychodzi na świat w momencie, kiedy cała dzielnica żydowska miasta (w obrazie jest to Witebsk) trawiona jest przez katastrofalny w skutkach pożar. Z miejsca otrzymujemy więc sygnał – dzieło to należy traktować przede wszystkim w sensie metaforycznym, nie jest to typowa biografia, której autorzy niewolniczo trzymają się faktów historycznych. Co nie oznacza też jednak, że dowolnie sobie nimi żonglują (najwyżej lekko naginają, aby wzmocnić efekt dramatyczny). Później następuje przeskok o dwadzieścia siedem lat; jest wiosna 1914 roku – Chagall studiuje w Paryżu, przygotowuje też obrazy na czekającą go w najbliższych dniach / tygodniach wystawę w Berlinie (w galerii „Der Sturm”). Po jej otwarciu, czego Aleksandr Naumowicz nie pokazał, malarz wraca do ojczyzny, dokąd pcha go tęsknota za ukochaną – piękną Bellą Rosenfeld. Wokół dziewczyny, pod nieobecność Marka, kręci się przystojny młody poeta Naum, który ciężko przeżywa fakt porzucenia na rzecz malarza. W czasie wesela Chagalla i Belli zapewnia pocieszającą go Ninę, przyjaciółkę panny młodej, że dla niego istnieje tylko jedna kochanka – rewolucja! Możemy się domyślać, że czas Nauma dopiero nadejdzie, gdy władzę w Rosji przejmą bolszewicy. I tak też się dzieje.
Niebawem wybucha wojna, potem mijają kolejne lata. W porewolucyjnym już Piotrogrodzie (dawnym Petersburgu, a niedoszłym jeszcze Leningradzie) Marc i Bella, którym nie udało się wyjechać przed ani w trakcie wojny do Francji, są świadkami pierwszych prześladowań ludzi dawnego systemu – niewinnych, którym przylepiono jednak etykietkę „burżujów”. Są tym coraz bardziej przerażeni. Chagall traci wenę; nie potrafi poświęcić się sztuce, gdy dokoła dzieją się rzeczy tak niesprawiedliwe. To Bella namawia go na wyjazd do Witebska – w małym mieście powinno być spokojniej, poza tym tam będą mogli liczyć na wsparcie rodziny. Po powrocie do – niemalże – rodzinnego miasteczka dowiadują się, że – jako „czerwony” komisarz – rządzi nim Naum. Czekista jest wszechwładny; jednoosobowo podejmuje decyzję o mianowaniu Marka komisarzem sztuk pięknych, pozwala mu w dawnym pałacyku należącym do wywłaszczonych żydowskich burżujów stworzyć akademię. Chagall jest w siódmym niebie. Będzie miał swoich uczniów! Daje się ponieść euforii, nie dostrzegając nawet, że korzystając z dobrodziejstw nowej władzy, może nieść nieszczęście innym. Żyje w oderwaniu od rzeczywistości, snując coraz fantastyczniejsze pomysły. Jeden z nich realizuje – z głosującej Moskwy sprowadza Kazimierza Malewicza, malarza-abstrakcjonistę, któremu powierza jedną z katedr w swojej akademii.