Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Carlos Vermut
‹Magical Girl›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMagical Girl
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery12 czerwca 2015
ReżyseriaCarlos Vermut
ZdjęciaSantiago Racaj
Scenariusz
ObsadaJulio Arrojo, Luis Bermejo, Javier Botet, Alberto Chaves, Israel Elejalde, Elisabet Gelabert, Julián Génisson, Lorena Iglesias
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiHiszpania
Czas trwania127 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

San Sebastian 2014: Ciemna strona Wenus
[Carlos Vermut „Magical Girl” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W 1993 roku Ken Loach nakręcił „Wiatr w oczy”, w którym ojciec usiłujący zebrać pieniądze na zakup sukienki na pierwszą komunię córki podejmuje dość niefortunne decyzje. W „Magical Girl”, najnowszym filmie Carlosa Vermuta, który na 62. festiwalu filmowym w San Sebastian został nagrodzony Złotą Muszlą za najlepszy film oraz nagrodą za reżyserię, problem jest podobny, choć wymarzona sukienka nie ma nic wspólnego z religią, tylko z japońską kreskówką i doprowadzi zdesperowanego ojca do świata masochizmu i tortur. Czego to się nie robi dla ukochanej córki.

Marta Bałaga

San Sebastian 2014: Ciemna strona Wenus
[Carlos Vermut „Magical Girl” - recenzja]

W 1993 roku Ken Loach nakręcił „Wiatr w oczy”, w którym ojciec usiłujący zebrać pieniądze na zakup sukienki na pierwszą komunię córki podejmuje dość niefortunne decyzje. W „Magical Girl”, najnowszym filmie Carlosa Vermuta, który na 62. festiwalu filmowym w San Sebastian został nagrodzony Złotą Muszlą za najlepszy film oraz nagrodą za reżyserię, problem jest podobny, choć wymarzona sukienka nie ma nic wspólnego z religią, tylko z japońską kreskówką i doprowadzi zdesperowanego ojca do świata masochizmu i tortur. Czego to się nie robi dla ukochanej córki.

Carlos Vermut
‹Magical Girl›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMagical Girl
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery12 czerwca 2015
ReżyseriaCarlos Vermut
ZdjęciaSantiago Racaj
Scenariusz
ObsadaJulio Arrojo, Luis Bermejo, Javier Botet, Alberto Chaves, Israel Elejalde, Elisabet Gelabert, Julián Génisson, Lorena Iglesias
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiHiszpania
Czas trwania127 min
WWW
Gatunekdramat, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Mała Alicia (Lucía Pollán) jest bardzo chora – ma białaczkę. Marzy o tym, żeby na wzór bohaterek anime dysponować magicznymi mocami i o sukience Magical Girl Yukiko ze swojej ulubionej kreskówki. Choć jest ona bardzo droga, bezrobotny ojciec dziewczynki Luis (Luis Bermejo), postanawia zrobić wszystko, by ją dostała, nawet jeśli oznacza to złamanie prawa. Gdy stoi już przed sklepem jubilera z cegłą w ręce z balkonu powyżej nagle… wymiotuje na niego kobieta. Atrakcyjna Bárbara (fascynująca Bárbara Lennie, która kradnie film) to niezrównoważona masochistka, którą właśnie rozbiła sobie czoło o lustro i gdy zaprasza Luisa do siebie ten postanawia wykorzystać sytuację. By spełnić życzenie córki nie cofnie się nawet przed szantażem.
Magical Girl to jedna z najpopularniejszych odmian anime i mangi, w której bohaterkami są dziewczynki wykorzystujące swoje magiczne moce w walce ze złem. Nic więc dziwnego, że film Vermuta rozpoczyna się sceną, która tylko pozornie wydaje się przewidywalna; nauczyciel przerywa lekcję zmuszając uczennicę, by przeczytała klasie na głos to, co napisane jest na trzymanej przez nią w rękach kartce papieru. Gdy każe jej oddać kartkę, dzieje się jednak coś dziwnego – kartka… rozpływa się w powietrzu.
Carlos Vermut dał się poznać kilka lat temu thrillerem „Diamond Flash”, który zdobył w Hiszpanii status kultowego, a magazyn Caimán uznał go wraz ze „Śnieżką” Bergera nawet za film roku. Czy „Magical Girl”, współczesny noir zgłębiający ciemne strony ludzkiej natury pozwoli mu dotrzeć do szerszej widowni? Ciężko powiedzieć. Nie jest to film dla każdego i nie chodzi w nim o to, by utożsamić się z którymś z mających sporo na sumieniu bohaterów. Zupełnie jak scena, w której Bárbara wymiotuje na Luisa, film jednocześnie bawi i wzbudza obrzydzenie.
Im mniej wie się na temat fabuły, tym lepiej. Vermut wierzy w swoich widzów i zmusza ich do samodzielnej pracy – nie wszystko w filmie jest wyjaśnione i to, co Hiszpan zaledwie sugeruje i przykrywa długimi momentami ciszy trzeba sobie czasem dopowiedzieć samemu. Luis, Bárbara i Dámian, emerytowany nauczyciel skrywający mroczny sekret, muszą zmierzyć się ze Światem, Diabłem i Ciałem, jak wskazują trzy wątki filmu nazwane na cześć piosenki zespołu Los Brincos i nie są w stanie kontrolować tego, dokąd doprowadzą ich podjęte decyzje. A szkoda.
W „Magical Girl” widać coraz większą pewność siebie reżysera, który nie boi się eksperymentować ani szokować (scena, w której ojciec daje umierającej córeczce papierosa i gin z tonikiem, bo przecież później już ich nie spróbuje jest tego najlepszym przykładem). Jego poczucie humoru jest, delikatnie mówiąc, wytrawne, ale stara się też przemycić obserwacje dotyczące hiszpańskiego społeczeństwa, w którym telewizję ogląda się głównie po to, by nacieszyć widokiem ludzi, którzy mają jeszcze gorzej, a dysproporcja pomiędzy bogatymi a biednymi tylko rośnie. Jak w wielu innych hiszpańskich filmach prezentowanych na festiwalu, kryzys zawsze jest gdzieś blisko i nie daje o sobie zapomnieć nawet na chwilę. „Kontrast pomiędzy kolorowym, barokowym, niewinnym światem mangi i anime a barami ze zwisającymi ze ścian szynkami, pustymi butelkami whisky i domami na przedmieściach wydał mi się interesujący. Na świecie wszystkie te rzeczy razem współżyją i obserwowanie tego jest bardzo ciekawe” – zauważył Vermut. „W filmach takich reżyserów jak Alex de la Iglesia, Pedro Almodóvar i braci Coen widzimy, jak się tym bawią i jak łączą najbardziej charakterystyczne elementy swoich kultur by przekształcić to, co zwyczajne w coś egzotycznego.”
„Magical Girl” to mroczny, atmosferyczny, dobrze zrobiony film i jak na stosunkowo niski budżet wygląda jakby kosztował co najmniej dwa razy więcej. Nie wszystko się jednak Vermutowi udało – rozczarowujące zakończenie filmu wydaje się pośpiesznie złożone w całość, a kilka wątków, na przykład przerysowany czarny charakter grany przez Miguela Insua wydaje się pochodzić z zupełnie innego filmu. „Magical Girl” ma jednak sporo zalet i pozostaje mieć nadzieję, że w przeciwieństwie do zeszłorocznego zwycięzcy Złotej muszli, „Pelo Male”, którego pofestiwalowe życie ograniczyło się… do innych festiwali, zobaczy go więcej widzów. Poza Hiszpanią jego przyjęcie może być jednak chłodniejsze.
Odbierając nagrodę Vermut dziękował swojej ekipie i obsadzie filmu, grającego rolę Damiána José Sacristána określił nawet jako swojego „mistrza Jedi”. Złotą muszlę zadedykował jednak partnerce: „Filmy robi się z miłości i ja tworzę filmy właśnie dla niej” – podkreślił. „W „Magical Girl” jest scena, w której jeden z bohaterów objaśnia dlaczego w Hiszpanii wciąż akceptuje się walki byków. To kraj, który jeszcze pozostaje w konflikcie pomiędzy tym, co emocjonalne a tym, co racjonalne. Stąd bierze się fascynacja walką instynktu z rozumem, która ma miejsce na arenie. „Magical Girl” narodziła się z obsesji na punkcie tej walki, która w większym lub mniejszym stopniu jest obecna w każdym człowieku. To ona czyni z nas istoty pozostające w odwiecznym konflikcie.”
Hiszpan twierdzi, że nigdy na poważnie nie myślał o karierze reżysera i że tak naprawdę wszytko to jest dla niego jeszcze bardzo nowe. Biorąc pod uwagę ciepłe przyjęcie jego najnowszego filmu lepiej, żeby się do tej myśli przyzwyczaił.
koniec
2 października 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.