Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja ogląda: Styczeń 2015 (1)
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W pierwszej tegorocznej edycji „Esensja ogląda” krótkie recenzje kinowych „Foxcatchera”, „Paddingtona”, „Whiplash” i płytowego „Baczyńskiego”.

Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Tomasz Kujawski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Styczeń 2015 (1)
[ - recenzja]

W pierwszej tegorocznej edycji „Esensja ogląda” krótkie recenzje kinowych „Foxcatchera”, „Paddingtona”, „Whiplash” i płytowego „Baczyńskiego”.
Kino
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Foxcatcher
(2014, reż. Bennett Miller)
Tomasz Kujawski [70%]
Mark Schultz, mimo że jest odnoszącym sukcesy zapaśnikiem, czuje się niedowartościowany. Nie potrafi wyrawać się spod opiekuńczego parasola starszego brata i dokonać czegokolwiek samodzielnie. Miliarder John du Pont próbuje bezskuteczne zyskać miłość despotycznej matki poprzez osiągnięcia w ornitologii, sponsorowaniu i trenowaniu sportowców, wreszcie zastępić uczucie narkotykami. Szukając życiowego spełnienia i szczęścia, obaj panowie trafiają na siebie i zaczynają współpracę. Nie dostrzegają (lub wolą udawać, że nie dostrzegają), że żadna zmiana nie nastąpiła, a jedynie znaleźli zastępniki dla swoich problemów, ale tkwią w tej iluzji, odnajdując chwilowy spokój.
„Foxcatcher” to perfekcyjnie zrealizowany dramat charakterów, w którym tematyka sportowa stanowi drugi plan. Zapasy w filmie Millera można traktować bardziej metaforycznie jako zmagania, przepychanki i skomplikowane relacje pomiędzy bohaterami, którzy próbują uporządkować swoje życie prowadząc je zgubną ścieżką, poprzez dominację i zabieganie o uznanie u innych.
Miller nakręcił stonowany, chłodny dramat z kilkoma wykraczającymi ponad przeciętność rolami. Świetny są Tatum i Ruffalo w roli braci, ale i tak pozostają w cieniu Steve′a Carella. Komik odrzucił emploi i stworzył zadziwiającą kreację. Nie jest to tylko zasługa charakteryzacji! Poza może jedną czy dwiema skrzeczącymi kwestiami nie pozostało nic z gestów czy artykulacji Michaela Scotta z telewizyjnego „Biura” czy innych ról aktora.
Jeśli można coś zarzucić „Foxcatecherowi”, to że gubi gdzieś puentę. Sportowe tło i emocje schodzą na coraz dalszy plan i zapominamy o nich całkowicie, natomiat pokręconym relacjom pomiędzy postaciami brak wykończenia. Wymuszony trzymaniem się faktów (film oparty jest na autentycznej historii) finałowy twist zaskakuje, ale słabo wpasowuje się w stonowane tempo dramatu, zbyt zdecydowanie przecina losy postaci, pozostawiając je bez refleksji i jakiejkolwiek przemiany. Na szczęście widz wyciągnie z tych pogmatwanych relacji zdecydowanie więcej.
• • •
Piotr Dobry [50%]
„Foxcatcher” to niewątpliwie ciekawa historia, ale większe wrażenie zrobiła na mnie w formie reportażu w prasie. Rozumiem celowy zabieg Bennetta Millera, by odrzeć całość z thrillu i postawić na psychologię postaci, ale jest różnica, cholera, między niespiesznym tempem a zwykłą ślamazarnością i emocjonalną martwotą. Ponadto kreacje aktorskie, podobnie jak niedawno w przypadku „American Hustle”, zostają tu nieprzyjemnie przytłoczone charakteryzacją: miałem wręcz wrażenie, że w tym filmie nie grają Steve Carell, Channing Tatum i Mark Ruffalo, tylko Wielki Sztuczny Nos Steve′a Carella, Wypchane Policzki Channinga Tatuma i Nienaturalnie Wysokie Czoło Marka Ruffalo.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Paddington
(2014, reż. Paul King)
Karolina Ćwiek-Rogalska [70%]
Filmowy „Paddington” zapewni sympatyczne popołudnie w kinie i może zachęcić do zapoznania się z książkowym oryginałem. Bierze z niego zresztą to, co najlepsze: rozkosznie uprzejmego tytułowego bohatera, poczucie humoru (w filmie może nieco zbyt „podrasowane”) i pochwałę dobrego wychowania. Dodaje do tego całkiem sprawnie wmontowany w cykl epizodów z życia misia u rodziny Brownów wątek złej taksydermistki i wścibskiego sąsiada, zapewniając widzom nie tylko trzymający w pewnym napięciu wątek kryminalno-sensacyjny, ale też ciekawe role Petera Capaldiego i Nicole Kidman. Kolonialne i klasowe sentymenty wyzierają jednak z niektórych zakamarków przeniesionej we współczesność historii: zmiany w stosunku do oryginału polegają bowiem na przykład na zamianie służącej Brownów w ich ciotkę, język niedźwiedzi pojawia się na miejsce peruwiańskiego, pan Brown staje się podejrzliwym wobec imigranta zamiast grzecznym, a posłuszna córka w szkole z internatem zamienia się w zbuntowaną nastolatkę.
Aktorsko film obsadzony jest znakomicie. Hugh Bonneville jako pan Brown jest odpowiednio po brytyjsku zdystansowany, Sally Hawkins jako jego żona razi może nadmierną ekspresją, co czasami może być denerwujące, jednak jako zwariowana matka dzieciom może sobie na to pozwolić. Złośliwy sąsiad wyposażony w charakterystyczną aparycję Capaldiego ucieszy zaś na pewno nie tylko fanów „Doctora Who”. Jeśli chodzi o polski dubbing, to rewelacyjna jest kreacja Mai Ostałowskiej podkładającej głos pod Nicole Kidman. To w zasadzie jedyna rola jako taka. Inne głosy są zasadniczo poprawne (jak Jolanta Fraszyńska dubbingująca Sally Hawking), bardzo dobrze jako ciotka Brownów wypada Teresa Lipowska. Część głosów dobrana jest nieco na siłę, dziwny jest też pomysł na „niemiecki” akcent jednego z bohaterów.
Reasumując: całość, może z nieco za bardzo wychodzącą poza paddingtonowski nastrój finalną walką, broni się. Film można spokojnie pokazać dzieciom, ale sporo uciechy mogą mieć z niego także widzowie dorośli.
• • •
Konrad Wągrowski [70%]
Przeniesienie „Paddingtona” na ekran nie jest prostym zadaniem – po pierwsze ta sympatyczna historia ma już swoje lata (a świat się przez ten czas mocno zmienił, zapewne tylko Najmroczniejsze Zakątki Peru pozostały nienaruszone), po drugie, bo jednak książka ma charakter zbioru niezależnych opowiastek z sympatycznym misiem w roli głównej. Twórcy ekranizacji postawili na przeniesienie fabuły w dzisiejsze czasy, pozostając jednak przy klimacie oryginału oraz spróbowali znaleźć klamrę spajającą niezależne opowiastki. To pierwsze się udało, to drugie nieco mniej. Rodzina Brownów jest dość wiernym odwzorowaniem rodziny z książki (z paroma drobnymi modyfikacjami) i to się sprawdza. Znajdzie się miejsce na epizody pana Grubera i pana Curry′ego. Wszyscy funkcjonują w ramach współczesnego Londynu, ale nie czuć tu sztuczności. Co więcej, udało się wpleść typowe dla książki epizody, w których Paddington najpierw nabroi, a potem wszystkim wychodzi to na dobre (wizyta w domu handlowym, afera z portfelem). Gorsza jest owa klamra, historia zaciekłej taksydermistki, która ma może sens w ramach tej opowieści, ale nastrojowo jest z zupełnie innej bajki i powoduje u młodego widza niepotrzebny niepokój. Na szczęście jednak równoważy to sama postać Paddingtona, doskonale zwizualizowana, sympatyczna i naturalna. Ach, do plusów należy jeszcze dodać wyborny prolog, oczywiście w Najmroczniejszych Zakątkach Peru, który jest i zabawny i dobrze uzasadnia sens dalszych dziejów Paddigtona. Tak czy inaczej, czekam na sequel.
Kino
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Whiplash
(2014, reż. Damien Chazelle)
Piotr Dobry [80%]
Przyznam, że jestem tak oszołomiony opacznym odbiorem Whiplash przez część polskich krytyków, jak Andrew w momencie, gdy Fletcher pierwszy raz rzucił w niego krzesłem. Jeśli ten film jest nie do przyjęcia z racji rzekomej gloryfikacji faszystowskich metod nauczania, to nie do przyjęcia jest też np. „Milczenie owiec”, bo gloryfikuje kanibalizm. Nie, nie i jeszcze raz nie, „Whiplash” to właśnie dobitna krytyka systemu edukacji opartego na zamordyzmie; pośród wielu wyrazistych obrazków mamy tu nawet scenę, gdzie sam Fletcher przyznaje, że NIGDY nie było mu dane kształcić talentu na miarę Birda. Stary schizol trzyma się więc usilnie jednej, przekręconej zresztą na swoją korzyść anegdotki, bo to jedyne co ma. Zdaje się przy tym czerpać dziką satysfakcję nie tyle z faktycznego NAUCZENIA kogoś, co z samego, wywiedzionego z cokolwiek wojskowego drylu (porównanie ról J.K. Simmonsa i R. Lee Ermeya z „Full Metal Jacket” jak najbardziej zasadne) PROCESU UCZENIA. Dramat Andrew polega więc na tym, że choćby nie wiadomo ile krwi sobie upuścił, nigdy nie zadowoli Fletchera i stać go będzie co najwyżej na miejsce w pierwszym składzie „filharmoników”. Bo to też film nie o sztuce, gdzie w grę wchodzi jakiekolwiek sacrum, nie o jazzie w rozumieniu improwizacji w zadymionych klubach. To film o konsekwencjach biegłości w (tylko i aż) rzemiośle, o chorej ambicji, o wiecznym niespełnieniu – bodaj najbardziej sugestywnie poruszający te tematy od czasu „Czarnego łabędzia” Aronofsky’ego. To również film o miłosno-nienawistnym klinczu dwojga osób, z których jedna upaja się rozkoszą władzy nad drugą, a druga jednocześnie cierpi z powodu swej podmiotowości, jak i pragnie tej drugiej (i sobie) coś udowodnić, stąd też nie kończy toksycznej relacji (podobny przypadek mieliśmy ostatnio w „Zaginionej dziewczynie” Finchera). Prześwietne kino.
DVD / BD
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Baczyński
(2013, reż. Kordian Piwowarski)
Jarosław Loretz [50%]
Inicjatywa zacna. Do tego doskonałe zdjęcia, wspaniała muzyka (m.in. Mozil), świetnie odrestaurowane migawki z początku wojny i z Powstania Warszawskiego, a także kompetentna Katarzyna Zawadzka w roli żony Baczyńskiego. I tyle z plusów. Resztą raczej nie ma się co chwalić.
Scenariusz tego ni to fabularyzowanego dokumentu, ni to biografii wzbogaconej melorecytacjami, jest żenująco skąpy i pozbawiony myśli przewodniej. Życiorys poety jest niewiele dłuższy i bogatszy od tego umieszczonego na Wikipedii, rozmowy z sędziwymi powstańcami są zupełnie niezobowiązujące i prawie nic nie wnoszą do tematu, wstawki „fabularne” irytują artystycznym zadęciem (nie dość, że są krótkie, to jeszcze większość czasu aktorzy patrzą gdzieś w dal albo wolno spacerują), a recytacje ze slamu poetyckiego (serio, jest coś takiego) na ogół potrafią tylko zdenerwować dukaniem było nie było dobrych przecież wierszy. Wielka szkoda, bo Baczyński zasługiwał na coś lepszego, na prawdziwy hołd, a nie jego namiastkę.
koniec
15 stycznia 2015

Komentarze

15 I 2015   23:18:41

Paddingtona nie oglądałem, ale czy nie powinno być Mai Ostaszewskiej a nie Ostałowskiej? Chyba, że to jakaś nowa, inna aktorka?

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Kwiecień 2015 (1)
— Piotr Dobry, Alicja Kuciel, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Co nam w kinie gra: Foxcatcher
— Marta Bałaga

Co nam w kinie gra: Foxcatcher
— Kamil Witek

Męskie granie
— Jarosław Robak

O misiu o całkiem dużym rozumku
— Miłosz Cybowski

5. American Film Festival: relacja
— Kamil Witek

Cannes 2014: Propozycja nie do odrzucenia
— Marta Bałaga

Z tego cyklu

Marzec 2018 (2)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Luty 2018 (2)
— Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Luty 2018 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Styczeń 2018 (1)
— Jarosław Loretz

Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (2)
— Sebastian Chosiński

Grudzień 2017 (1)
— Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Listopad 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Kamil Witek

Tegoż twórcy

Suplement filmowy 2019
— Adam Lewandowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Krótko o filmach: W rytmie pogrzebów
— Marcin Osuch

Remanent filmowy 2017
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Paddington daje sobie radę
— Konrad Wągrowski

CamerImage 2016: Wypijmy za marzycieli!
— Konrad Wągrowski

Just enjoy the show…
— Kamil Witek

W kręgu chłodu
— Urszula Lipińska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.