Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksandr Mielnik
‹Terytorium›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTerytorium
Tytuł oryginalnyТерритория
ReżyseriaAleksandr Mielnik
ZdjęciaIgor Griniakin
Scenariusz
ObsadaKonstantin Ławronienko, Grigorij Dobrygin, Ksenia Kutiepowa, Jegor Bierojew, Jewgienij Cyganow, Władisław Abaszyn, Piotr Fiodorow, Gierasim Wasiljew, Konstantin Szeliestun, Konstantin Bałakiriew, Oleg Szapkow, Wiktor Żałsanow, Oleg Sokołow, Tamara Obutowa, Olga Kraśko, Ramis Ibrahimow
MuzykaTuomas Kantelinen
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania157 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Terra incognita
[Aleksandr Mielnik „Terytorium” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Aleksandr Mielnik ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie, aby przy takim filmie występować w roli konsultanta naukowego. Niestety, absolutnie nie ma predyspozycji do tego, by być jego reżyserem, jest bowiem w stanie „rozłożyć” najbardziej nawet obiecujący (i najlepiej dofinansowany) projekt. „Terytorium” ratują przed kompletną katastrofą przepiękne zdjęcia i niezła gra aktorska, choć akurat w tym ostatnim przypadku trochę zawodzi ten, po którym należało spodziewać się najwięcej.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Terra incognita
[Aleksandr Mielnik „Terytorium” - recenzja]

Aleksandr Mielnik ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie, aby przy takim filmie występować w roli konsultanta naukowego. Niestety, absolutnie nie ma predyspozycji do tego, by być jego reżyserem, jest bowiem w stanie „rozłożyć” najbardziej nawet obiecujący (i najlepiej dofinansowany) projekt. „Terytorium” ratują przed kompletną katastrofą przepiękne zdjęcia i niezła gra aktorska, choć akurat w tym ostatnim przypadku trochę zawodzi ten, po którym należało spodziewać się najwięcej.

Aleksandr Mielnik
‹Terytorium›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTerytorium
Tytuł oryginalnyТерритория
ReżyseriaAleksandr Mielnik
ZdjęciaIgor Griniakin
Scenariusz
ObsadaKonstantin Ławronienko, Grigorij Dobrygin, Ksenia Kutiepowa, Jegor Bierojew, Jewgienij Cyganow, Władisław Abaszyn, Piotr Fiodorow, Gierasim Wasiljew, Konstantin Szeliestun, Konstantin Bałakiriew, Oleg Szapkow, Wiktor Żałsanow, Oleg Sokołow, Tamara Obutowa, Olga Kraśko, Ramis Ibrahimow
MuzykaTuomas Kantelinen
Rok produkcji2014
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania157 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
To mógł być naprawdę piękny film. Gdyby za powieść Olega Kuwajewa zabrał się artysta tej miary co Akira Kurosawa czy Andriej Konczałowski, wówczas mogłoby powstać arcydzieło dorównujące „Dersu Uzale” (1975) bądź „Syberiadzie” (1978). Tymczasem reżyserię powierzono Aleksandrowi Władimirowiczowi Mielnikowi, który w sztuce tworzenia filmów nie osiągnął nawet poziomu rzetelnego rzemieślnika. Co udowodnił już kilka lat temu bardzo nieudanym futurystycznym dramatem „Nowa Ziemia” (2008). I chociaż „Terytorium” o kilka klas bije tamten film, nie zmienia to faktu, że jego ogromny potencjał został zmarnowany przez twórcę, który nie był w stanie poradzić sobie z bogactwem materiału, jaki zaoferowała mu książka stanowiąca podstawę scenariusza. Mielnik urodził się w 1958 roku we wsi… Czerwony Partyzant (sic!) we wschodniej Ukrainie (w głośnym dziś z powodu toczących się tam krwawych walk obwodzie ługańskim). Po ukończeniu szkoły podjął studia w odeskim Instytucie Hydrometeorologicznym. A gdy zdobył dyplom, jako inżynier-hydrolog znalazł pracę na stacji polarnej na Morzu Łaptiewów; wziął również udział w ekspedycjach badawczych na Oceanie Arktycznym i w północnych rejonach Pacyfiku. Po powrocie do europejskiej części Związku Radzieckiego został dziennikarzem, później pisarzem i wreszcie – już w Rosji – scenarzystą i reżyserem filmowym.
„Terytorium” to jego drugi film. Scenariusz – napisany do spółki z debiutującym w tej roli Michaiłem Aleksandrowem – Mielnik stworzył na podstawie noszącej ten sam tytuł książki Olega Kuwajewa. Kuwajew, podobnie jak reżyser, zanim zaczął pisać, robił karierę naukową – był geologiem i geofizykiem, jako dwudziestoparolatek szukał złota na obszarach północno-wschodniej Syberii. Co zresztą potem przedstawił w powstającym przez sześć lat – od 1969 do 1975 roku – „Terytorium”. Pracę nad nim przerwała przedwczesna (w wieku czterdziestu jeden lat) śmierć autora. Dzieło to ukazało się zatem już po jego śmierci. Rok później przetłumaczono je na język polski; wydane zaś zostało pod tytułem „Argonauci dalekiej Północy” w prestiżowej serii Państwowego Instytutu Wydawniczego „Klub Interesującej Książki”. Mielnik nosił się z pomysłem przeniesienia go na ekran już od dawna; widocznie z jakiegoś powodu nie podobała mu się wcześniejsza ekranizacja Aleksandra Surina z 1978 roku z Litwinem Donatasem Banionisem w roli głównej. Zdjęcia kręcono w Moskwie (w pawilonach Mosfilmu), Kraju Krasnojarskim (w rejonie gór Putorana) oraz na Czukotce przez półtora roku: od połowy maja 2011 do końca grudnia 2012 roku. Czasami odbywało się to w skrajnie trudnych warunkach, na przykład przy – uwaga! – czterdziestopięciostopniowym mrozie. To wszystko wymagało gigantycznych, jak na warunki rosyjskie, nakładów finansowych – aż czternaście milionów dolarów – w kontekście czego przestaje dziwić fakt, że w napisach końcowych filmu znalazły się (na samym początku) specjalne podziękowania dla prezydenta Rosji Władimira Putina, premiera Dmitrija Miedwiediewa i ministra obrony (a jednocześnie prezesa Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego) generała Siergieja Szojgu.
Oficjalna premiera „Terytorium” odbyła się w połowie kwietnia tego roku (chociaż pierwsze, jeszcze zamknięte seanse miały miejsce w lutym). Akcja filmu rozgrywa się w ciągu niespełna dwunastu miesięcy, pomiędzy latem 1960 a kwietniem 1961 roku. Skąd to wiadomo? Pierwsza data została wyraźnie zaznaczona, druga jest oczywista, ponieważ w finale opowieści do przebywających na dalekiej północy Związku Radzieckiego geologów dociera drogą radiową wiadomość o pierwszym kosmicznym locie człowieka, czyli Jurija Gagarina. Głównym bohaterem historii jest Ilja Nikołajewicz Czinkow (wszystkie postaci powieści Olega Kuwajewa, a więc i filmu Aleksandra Mielnika miały swoje pierwowzory w rzeczywistości, tę akurat oparto na Nikołaju Czemodanowie) – człowiek ideowy i niepoddający się przeciwnościom losu, dla dobra ojczyzny gotów zaryzykować swe dobre imię, a nawet życie. Po zakończeniu drugiej wojny światowej Kraj Rad znalazł się w wielkim kryzysie gospodarczym; by móc się rozwijać, potrzebował złota. Dotychczasowe złoża nie przynosiły wystarczającej ilości kruszcu, dlatego podjęto poszukiwania tego metalu na obszarze południowo-wschodniej Syberii, który potocznie nazywano Terytorium. Niestety, przez lata znajdowano tam jedynie pokłady ołowiu. Władze ZSRR były już nawet gotowe zrezygnować z dalszych eksploracji, czemu sprzeciwił się jeden człowiek – w filmie jest to oczywiście Czinkow.
Geolog, traktując całą sprawę bardzo osobiście, prosi o jeszcze jedną szansę – rozmawia zarówno z władzami obwodowymi w Magadanie, jak i centralnymi w Moskwie. Obiecuje, że zbierze odpowiednią grupę – ludzi tak samo zdeterminowanych, jak i on – i dotrze z nimi tam, gdzie nosa ludzka jeszcze nie stanęła. Tam zaś musi być złoto! Jako że władze też nie mają nic do stracenia, zapalają Czinkowowi zielone światło. Ilja Nikołajewicz rusza więc na północ (a wraz z nim przybyła z Leningradu dziennikarka Sierguszowa, która podjęła się trudu opisania ciężkiej pracy geologów) i kompletuje ekipę do dalszych poszukiwań. Są w niej Siergiej Bakłakow (wzorowany na Wasiliju Biełym), Władimir Mongołow (za pierwowzór mający Wasilija Kitajewa), Andriej Gurin (którego „prototypem” był Siergiej Gulin) i inni. Różne kierują nimi przesłanki: jedni robią to dla idei, inni chcą się zapisać w annałach historii; niektórzy uciekają przed cywilizacją, wciąż nie mogąc dojść do siebie po koszmarze wojny, ale są i tacy, którzy liczą na – nie zawsze uczciwy – zarobek. Problem w tym, że Mielnik – w przeciwieństwie do autora powieści – nie zdołał przelać na ekran tej różnorodności postaw; niewiele też zrobił, bo pewnie nie potrafił, aby pogłębić ich portrety psychologiczne. Może poza Sierguszową i Bakłakowem, którym akurat poświęcone zostało na ekranie więcej czasu. Zawodzi postać Czinkowa, który skrojony jest na miarę bohaterów dzieł socrealistycznych. Mało mówi, a jeśli już, to przez zęby; praktycznie nie ma życia osobistego, a jedyne, co go zajmuje – to chęć odkrycia złóż złota, co traktuje jak osobistą rozgrywkę. Tylko z kim – z losem, naturą, Bogiem?
Obrazowi Mielnika nie przysłużył się również fakt, że zrezygnowano w nim z linearnej narracji. „Terytorium” to praktycznie zbiór niekoniecznie powiązanych ze sobą ciągiem przyczynowo-skutkowym epizodów. Pierwszoplanowi bohaterowie na początku filmu rozchodzą się po olbrzymim obszarze Syberii, a kamera towarzyszy im w arcytrudnych zmaganiach z warunkami atmosferycznymi i własnymi słabościami. Jedynym punktem stycznym jest dla wszystkich stworzone specjalnie z myślą o geologach Osiedle (w rzeczywistości chodzi o liczące dzisiaj nieco ponad cztery tysiące mieszkańców i wyposażone w niewielkie lotnisko miasto Piewek na Czukotce), gdzie przecinają się ich szlaki. W czasie wizyty za kołem polarnym filmowcy skręcili w sumie siedemdziesiąt godzin materiału; w filmie wykorzystano zaledwie dwie i pół, z czego połowa to w zasadzie niezwiązane z fabułą, zapierające dech w piersiach urodą obrazy dzikiej, nietkniętej ręką człowieka natury. I one są największą wartością „Terytorium”. Tylko po co w takim razie na siłę wciskano w nie inną treść?! Jako dokument zrealizowany z myślą o prezentacji w którymś z kanałów National Geographic (lub pochodnym), dzieło Aleksandra Władimirowicza sprawdziłoby się doskonale, jako pełnometrażowa fabuła – jest jedynie denerwującym monotonią pomnikiem ku czci. Brak mu lekkości i artyzmu pokrewnego tematycznie „Niewysłanego listu” (1959) Michaiła Kałatozowa, nawet w porównaniu z obrazem Surina sprzed trzydziestu siedmiu lat wypada średnio. A przecież możliwości – jeśli chodzi o technikę i finanse – Mielnik miał nieporównywalnie większe.
Dzięki ogromnemu budżetowi filmu udało się zatrudnić w głównych rolach aktorów z górnej półki. Ilję Czinkowa zagrał Konstantin Ławronienko („Powrót”, „Trzej muszkieterowie”, „Jak mam na imię”), Siergieja Bakłakowa – Grigorij Dobrygin („Czarna Błyskawica”, „Jak spędziłem lato”, „4 dni maja”), Władimira Mongołowa – Jegor Bierojew („Admirał”, „Człowiek, który wszystko wiedział”, „Sierpień. Ósmego”), natomiast dziennikarkę Sierguszową – Ksenia Kutiepowa („Podróż ze zwierzętami domowymi”, „Akt natury”, „Taniec Delhi”). W Andrieja Gurina wcielił się Jewgienij Cyganow („Rusałka”, „Twierdza brzeska”, „Bitwa o Sewastopol”), w Żorę Apriatina – Władisław Abaszyn („Żyła sobie baba”, „We mgle”, „Mroczny świat: Równowaga ”), zaś w Kucenkę – Konstantin Szeliestun („Pod przykrywką”, „Szczęście ty moje”, „Kokoko”). Nazwiska robią wrażenie, prawda? Szkoda tylko, że odpowiednio tego nie wykorzystano. Na szczęście bronią się przepiękne zdjęcia syberyjskiej przyrody, które z właściwym sobie talentem sfotografował Igor Griniakin („Wysocki”, „Dyrygent”, „Wokół futbolu”). Irytująco przedstawia się za to ścieżka dźwiękowa autorstwa coraz popularniejszego w Europie i za Oceanem Fina Tuomasa Kantelinena („Córka yakuzy”), który chcąc wpisać się w patetyczny nastrój dzieła, skomponował utwory ociekające wręcz lukrem romantyczności. Na dłuższą metę jest to zwyczajnie nie do zniesienia!
koniec
31 maja 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.