East Side Story: Czasem sztuka niesie śmierć [Renat Dawletjaro „Czysta sztuka” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Renat Dawletjarow jest bez wątpienia w ostatnich latach na fali wznoszącej. Do kin regularnie trafiają jego kolejne produkcje. Nie musi też martwić się o zdobycie na nie pieniędzy, choć wcale nie są to, jak na warunki rosyjskie, filmy tanie. Dotyczy to także „Czystej sztuki”, może nie nadzwyczaj oryginalnego, ale na pewno bardzo sprawnie zrealizowanego thrillera.
East Side Story: Czasem sztuka niesie śmierć [Renat Dawletjaro „Czysta sztuka” - recenzja]Renat Dawletjarow jest bez wątpienia w ostatnich latach na fali wznoszącej. Do kin regularnie trafiają jego kolejne produkcje. Nie musi też martwić się o zdobycie na nie pieniędzy, choć wcale nie są to, jak na warunki rosyjskie, filmy tanie. Dotyczy to także „Czystej sztuki”, może nie nadzwyczaj oryginalnego, ale na pewno bardzo sprawnie zrealizowanego thrillera.
Renat Dawletjaro ‹Czysta sztuka›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Czysta sztuka | Tytuł oryginalny | Чистое искусство | Reżyseria | Renat Dawletjaro | Zdjęcia | Siemion Jakowlew | Scenariusz | Mark Franchetti, Artiom Witkin, Jurij Korotkow | Obsada | Anna Czipowska, Piotr Fiodorow, Konstantin Juszkiewicz, Ilja Lubimow, Aleksandr Jacenko, Jewgienija Małachowa, Dmitrij Brauer, Ludmiła Czursina, Aleksiej Barabasz, Leonid Mozgowoj, Władimir Kapustin, Aleksandr Sirin, Anatolij Biełyj, Władimir Kalisanow, Dmitrij Kapranow, Artur Muchamadijarow, Oleg Poddubny, Wiktor Niemiec | Muzyka | Denis Surow | Rok produkcji | 2016 | Kraj produkcji | Rosja | Czas trwania | 89 min | Gatunek | thriller | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
O pięćdziesięciopięcioletnim już dzisiaj, pochodzącym z Astrachania, Renacie Dawletjarowie po raz pierwszy pisaliśmy przed trzema laty, parę miesięcy po premierze jego drugiego filmu (debiutem była komedia obyczajowa „Moja niemądra rodzina” z 2011 roku) – thrillera psychologicznego „ Stalowy motyl” (2012). Film okazał się wielkim sukcesem, przynosząc dochód wielokrotnie wyższy od zainwestowanych w niego pieniędzy. W efekcie reżyser szybko zdobył pieniądze na kolejny obraz i już rok później gotowy był młodzieżowy melodramat, oparty na noweli Jurija Korotkowa „Amerykanka” (po raz pierwszy przeniesionej na ekran przez Dmitrija Mieschijewa w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku), zatytułowany „ Pewnego razu”. Okazało się jednak, że prace postprodukcyjne trwały tak długo, iż Renat Fawarisowicz musiał je zawiesić, aby zgodnie z terminem przystąpić do zdjęć do kolejnego projektu – drugiej w Rosji (tym razem kinowej) ekranizacji powieści Borisa Wasiljewa „ Tak tu cicho o zmierzchu…”. Do „Pewnego razu” wrócił po wielu miesiącach, skutkiem czego tak się złożyło, że oba dzieła trafiły do kin w odstępie niespełna miesiąca – w kwietniu i maju 2015 roku. Uporawszy się ze wszystkimi zaległościami, Dawletjarow zabrał się do pracy nad nowym obrazem. Tym razem sięgnął po scenariusz Marka Franchettiego – brytyjskiego dziennikarza, moskiewskiego korespondenta „Sunday Times”, który w ubiegłym roku zrealizował dokument „Wielki Babilon”, opowiadający o głośnym konflikcie w Teatrze Bolszoj, zakończonym poparzeniem wrzątkiem dyrektora artystycznego tej placówki. By jednak nadać tekstowi bardziej rosyjski charakter i przede wszystkim zadbać o realia, swoje trzy grosze dorzucili jeszcze dwaj inni scenarzyści, etatowi współpracownicy Renata Fawarisowicza – Artiom Witkin („ Zielona kareta”) oraz wspomniany już, będący zarazem cenionym prozaikiem, Jurij Korotkow („ Bikiniarze”, „ Pięć narzeczonych”, „ Załoga”). Film w sumie kosztował 2 miliony dolarów, a jego premiera kinowa miała miejsce 9 czerwca. Jak na razie, radzi sobie zaskakująco słabo, co może dziwić, ponieważ jest to naprawdę przyzwoity thriller w prawdziwie hollywoodzkim stylu; kinematografia rosyjska na pewno nie musi się go wstydzić. Główną postacią dramatu jest młoda, dwudziestokilkuletnia, pochodząca z Astrachania (Dawletjarow lubi bowiem obdarzać swoich bohaterów elementami własnej biografii), dziennikarka Sasza. Wcześnie straciła rodziców, więc szybko musiała nauczyć się dbać o siebie sama. Do Moskwy wybrała się na studia i już tu została. Podjęła pracę w gazecie, ale kiedy okazało się, że jeden z jej głośniejszych tekstów był prowokacją polityczną, zrezygnowała z pisania i zajęła się, jako wolny strzelec, fotografią. Pewnego dnia wybrała się na wystawę malarską awangardzisty Andrieja Solskiego, podczas której dane było jej poznać samego artystę. Przystojny mężczyzny, kilka lat starszy od niej, wpadł jej w oko – zresztą z wzajemnością. To spotkanie w galerii stało się początkiem ognistego romansu. Pół roku później, po powrocie z podróży, Sasza jedzie prosto do domu kochanka. Pogoda jest podła, ale to, co ją za chwilę czeka – okazuje się jeszcze podlejsze. Drzwi do mieszkania i atelier kochanka są otwarte. On sam siedzi na kanapie wpatrzony w wielki ekran, na którym leci niemy film. I pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby Solski nie miał dziury po wystrzelonej z pistoletu kuli w czole. Przerażona kobiet wzywa policję. Przesłuchującego ją śledczego przekonuje, że Andriej nie miał wrogów, że wszyscy go lubili. I nagle przypomina sobie, co widziała chwilę przed wejściem do jego mieszkania – w ciemnym samochodzie dwóch wyglądających wyjątkowo nieprzyjaźnie mężczyzn, którzy właśnie odjeżdżali sprzed kamienicy Solskiego. To jest jakiś konkretny ślad. Chwilę później śledczy zostaje wezwany przed dom, gdzie czekają na niego przybyli na miejsce zdarzenia oficerowie FSB. Sasza korzysta z chwili spokoju i wychodzi na balkon przewietrzyć się. Jakież jest jej zdziwienie, kiedy w jednym z oficerów, majorze Maszkowie, rozpoznaje mężczyznę z ciemnego samochodu. Od tego momentu zaczyna działać instynktownie. Ucieka. Następnego dnia kontaktuje się telefonicznie z najbliższym przyjacielem Andrieja, Michaiłem – tylko on, zdaniem kobiety, jest w stanie jej pomóc. Tymczasem policja depcze jej po piętach; Sasza nigdzie nie może czuć się bezpieczna, gazety opublikowały bowiem informację – z jej zdjęciem – jako podejrzanej o dokonanie zabójstwa młodego artysty. Nie mogąc liczyć na wsparcie policji, kobieta rozpoczyna własne dochodzenie. W tym celu musi cofnąć się w czasie o pół roku – do dnia, w którym poznała Andrieja. Jest pewna, że przyczyna jego tragicznego końca i jej obecnych kłopotów kryje się w kontaktach zawodowych Solskiego. A przecież w ciągu trwającego kilka miesięcy romansu poznała chyba wszystkich związanych z nim ludzi. Ktoś z nich musi coś wiedzieć, skrywać jakąś tajemnicę, która może jej pomóc odkryć prawdę. Dawletjarow bardzo konsekwentnie posługuje się schematami amerykańskiego kina sensacyjnego. Umiejętnie miesza płaszczyzny czasowe, na przemian pokazując to, co dzieje się współcześnie i – w retrospekcjach – zdarzenia z minionych miesięcy, które bezpośrednio wiążą się z kryminalną intrygą. Do tego dorzuca parę elementów służących podgrzaniu emocji, co też udaje mu się świetnie. Dość powiedzieć, że fabuła zahacza nie tylko o agentów Federalnej Służby Bezpieczeństwa, ale również o najwyższe kręgi władzy (ba! poniekąd wplątani zostają w nią prezydenci Rosji i Stanów Zjednoczonych). Usatysfakcjonowani mogą poczuć się także wielbiciele sztuki malarskiej – i to zarówno rosyjskiej (istotną rolę w przestępczych kombinacjach odgrywają bowiem dzieła pieriedwiżników), jak i zachodnioeuropejskiej. Napięcie utrzymane jest do samego końca, a finał – choć schematyczny – mimo wszystko zaskakujący. Do tych pochwał dodać należy jeszcze odpowiednią dawkę brutalności (trupów w każdym razie nie brakuje) oraz – wbrew ostatnim wytycznym dotyczącym filmowców rosyjskich – seksu. Mając na planie filmowym tak piękną aktorkę jak Anna Czipowska, grzechem byłoby niewykorzystanie jej wdzięków. Dawletjarow postarał się o całkiem niezłą obsadę. W Saszę wcieliła się, jak już wiemy, Anna Czipowska („ 1812. Ballada ułańska”, „ Szpieg”, „ Kalkulator”), w jej kochanka, Andrieja – Piotr Fiodorow („ Stalingrad”, „ Uciekinierzy”, „ Terytorium”). Przyjaciela Solskiego, Miszę, zagrał Ilja Liubimow (znany głównie z kilkudziesięciu produkcji telewizyjnych), pułkownika Wołkowa – Konstantin Juszkiewicz („ Film o Aleksiejewie”, „ Rozwód na własne życzenie”), natomiast jego podkomendnego, majora Maszkowa – Niemiec rodem z Riazania, Dmitrij Brauer („ Dziewczyna i śmierć”). W rolach drugo- i trzecioplanowych także nie zabrakło znanych aktorów: malarz Zujew ma twarz Aleksandra Jacenki („ Orda”, „ Długie i szczęśliwe życie”), przyjaciółka Saszy, Tamara – żony reżysera, Jewgieniji Małachowej („ Zielona kareta”), ekspert Ermitażu Christoforow – Leonida Mozgowoja („ Rola”, „ Piter. Lato. Miłość”), zaś śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie śmierci Andrieja – Anatolija Biełyja („ Metro”, „ Chagall – Malewicz”). Za zdjęcia odpowiadał stały – od 2012 roku – kompan Dawletjarowa, Siemion Jakowlew (również „ Zabawa w prawdę”), za to ścieżka dźwiękowa wyszła spod ręki młodziutkiego kompozytora Denisa Surowa. Ten niespełna dziewiętnastolatek trafił na plan „Czystej sztuki” trochę przypadkowo. Krytykował bowiem muzykę obecną w poprzednich filmach Renata Fawarisowicza; wówczas reżyser skontaktował się z nim i złożył propozycję z gatunku tych nie do odrzucenia: Jeśli tak uważasz, napisz lepszą! I napisał.
|