Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Proszkin
‹Ochrona›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOchrona
Tytuł oryginalnyОхрана
Data premiery2015
ReżyseriaAleksander Proszkin
Kraj produkcjiRosja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Pokalane (nie)poczęcie
[Aleksander Proszkin „Ochrona” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Aleksandr Proszkin od dekady mógłby już wypoczywać na emeryturze. Mimo to wciąż kręci filmy. Lepsze i gorsze. Ten najnowszy – dramat obyczajowy „Ochrona” – zalicza się niestety do tych drugich. I niewiele pomógł tu fakt, że za jego scenariusz odpowiadał mistrz nad mistrze, czyli sam Jurij Arabow, wieloletni współpracownik Aleksandra Sokurowa.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Pokalane (nie)poczęcie
[Aleksander Proszkin „Ochrona” - recenzja]

Aleksandr Proszkin od dekady mógłby już wypoczywać na emeryturze. Mimo to wciąż kręci filmy. Lepsze i gorsze. Ten najnowszy – dramat obyczajowy „Ochrona” – zalicza się niestety do tych drugich. I niewiele pomógł tu fakt, że za jego scenariusz odpowiadał mistrz nad mistrze, czyli sam Jurij Arabow, wieloletni współpracownik Aleksandra Sokurowa.

Aleksander Proszkin
‹Ochrona›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOchrona
Tytuł oryginalnyОхрана
Data premiery2015
ReżyseriaAleksander Proszkin
Kraj produkcjiRosja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Aleksandr Anatoljewicz Proszkin – mający w paszporcie jako mejsce urodzenia wpisany Leningrad – w marcu tego roku obchodził siedemdziesiąte szóste urodziny. Jako aktor teatralny zadebiutował pięćdziesiąt pięć lat temu; później zajął się reżyserią spektakli telewizyjnych, by ostatecznie przerzucić się na filmy fabularne – kręcone zarówno z myślą o małym, jak i wielkim ekranie. Czytelnicy „Esensji” znają go bardzo dobrze; mogli bowiem na naszych łamach przeczytać recenzje wszystkich (a były ich w sumie cztery) obrazów Proszkina powstałych w ciągu minionej dekady: dramatów wojenno-psychologicznych „Żyj i pamiętaj” (2008) oraz „Przebaczenie” (2012), obyczajowego (z wątkiem religijnym) „Cudu” (2009) i – dla odmiany jak najbardziej współczesnych – słodko-gorzkich „Rajskich Ogrodów” (2015). Po zakończeniu pracy nad ostatnim ze wspomnianych dzieł Aleksandr Anatoljewicz nie zrobił sobie zwyczajowej przerwy, ale z miejsca zainstalował się na planie kolejnego filmu – ironicznego dramatu „Ochrona”.
Scenariusz „Ochrony” wyszedł spod ręki Jurija Arabowa, pisarza, który do świata kinematografii wkroczył dzięki Aleksandrowi Sokurowowi, pomagając mu w pracy między innymi nad „Samotnym głosem człowieka” (1978), „Smutną obojętnością” (1983/1986), „Dniami zaćmienia” (1988), „Molochem” (1999), „Cielcem” (2000), a ostatnio także głośnym „Faustem” (2011). W późniejszych latach Arabow wyemancypował się jednak i zaczął tworzyć również dla innych reżyserów, jak chociażby Kiryła Sieriebriennikowa („Dzień w Juriewie”, 2008), Andrieja Chrżanowskiego („Półtora pokoju, czyli Sentymentalna podróż do ojczyzny”, 2008), Andrieja Proszkina („Orda”, 2012; „Orlean”, 2015), Mariny Migunowej („Zwierciadła”, 2013), Ełły Archangielskiej („Klatka”, 2015) i wielu, wielu innych. Z Aleksandrem Anatoljewiczem pracował już wcześniej, między innymi przy serialowej adaptacji „Doktora Żywago” (2005) Borisa Pasternaka oraz przy wspomnianym już „Cudzie”. Można więc było liczyć, że – podobnie jak wcześniej – i teraz ich kooperacja przyniesie zadowalające efekty.
Akcja filmu rozgrywa się w prowincjonalnym nadwołżańskim Wołżsku (domyśleć można się tego z napisów na autobusie), chociaż zdjęcia kręcono gdzie indziej – w Tule, Twerze, Ugliczu i ich okolicach. Główną bohaterką jest dwudziestodześcioletnia Kławdia Andriejewna Głotowa – dziewczyna, której w życiu zawsze było pod górkę. Wcześnie straciła rodziców (jej matka zapiła się na śmierć, kiedy miała zaledwie osiem lat); wtedy Kławdią zaopiekował się Wolfram Antonowicz, ojczym, eksmarynarz-inwalida, po dziś dzień mieszkający na barce. Głotowa nie zdobyła wykształcenia, nie wyrwała się też z prowincji; zarabia na życie, pracując jako jedna z ochroniarek w miejscowym zakładzie metalurgicznym. Czasami śpi z innymi dziewczynami w zakładzie, w starej hali fabrycznej, czasami w kajucie na barce ojczyma. Nie zniewala urodą, ale może się podobać; mężczyznom wpadają w oczy przede wszystkim jej bujne kręcone rude włosy. I tak pewnej w nocy, gdy Kławdia pełni służbę w dyżurce, na teren zakładu włamuje się złodziej próbujący ukraść ciężarówkę; „odwiedza” też bohaterkę, chcąc się upewnić, że nie zawiadomi ona przedwcześnie funkcjonariuszy. Zauroczony jej wyglądem, rzuca się na nią i… na swój sposób wykorzystuje.
Parę dni później kobieta zostaje wezwana na komendę – zostaje jej przedstawionych kilku obcych mężczyzn, ona ma wskazać napastnika. Bez trudu rozpoznaje złodzieja, którym okazuje się będący mniej więcej w jej wieku Wiktor Siergiejewicz. Chłopak, mający już na pieńkuz prawem, trafia do aresztu i tam czeka na rozprawę sądową, podczas której najważniejszym świadkiem oskarżenia ma być właśnie Kławdia. W tym czasie dziewczyna przeżywa innego rodzaju perypetie, aż pewnego dnia stwierdza, że… jest w ciąży. Ale czy na pewno? „Ochrona” to nade wszystko obraz o niespełnionych marzeniach dziewczyny z rozbitej rodziny, która nie potrafi wyrwać się z małomiasteczkowej społeczności. Głotowa marzy o normalnej rodzinie, o synku, na którego mogłaby przelać te uczucia, których jej tak bardzo brakowało, gdy była dzieckiem. Temat na pewno ciekawy i rokujący nadzieje; problem w tym, że Arabow i Proszkin (reżyser pomagał Jurijowi Nikołajewiczowi w pisaniu scenariusza) nie mogli się zdecydować, w jaki sposób zaprezentować go widzom. Zrobienie tego na poważnie, pachniałoby „czornuchą”, która w ostatnich latach w kinie rosyjskim znalazła się w zdecydowanym odwrocie.
Jedynym ratunkiem wydało się autorom przydanie całej historii nieco ironii, pokazanie jej w krzywym zwierciadle. Chyba niepotrzebnie, albowiem tym sposobem pozbawili swoich bohaterów cech, które pozwoliłyby spojrzeć na nich widzom nieco łaskawszym wzrokiem. W efekcie Wiktor jawi się jedynie jako cwany kryminalista, Wolfram jako zdegenerowany inwalida (choć o dobrym sercu), a Kławdia – nie do końca normalna dziewczyna z nizin społecznych. Łatwiej utożsamiać się z jej koleżankami z pracy: przeżywającą nieszczęśliwą miłość z Hiszpanem Walentiną czy mającą szansę na karierę muzyczną w stolicy Maszą. Na ich tle Głotowa wypada nijako; tak naprawdę nawet nie wiadomo, czego – poza dzieckiem – chce od życia. Kiedy pojawia się w końcu jakiś interesujący wątek, związany z wizytą głównej bohaterki u ginekologa, zostaje szybko porzucony. W końcowym rozrachunku „Ochrona” okazuje się bądź to nazbyt frywolnym dramatem, bądź mało śmieszną komedią. W jednym i drugim przypadku – niedobrze.
W roli Kławdii reżyser obsadził stawiającą dopiero pierwsze kroki w zawodzie Marię Korowinę, która zadebiutowała chwilę wcześniej epizodyczną rólką kelnerki w „Rajskich Ogrodach”. Jej ojczyma zagrał doświadczony Wiktor Suchorukow („22 minuty”, „Weekend”, „Orlean”), złodzieja Wiktora – Anton Szagin („Bikiniarze”, „Kryj się!”, „W sobotę”), a najbliższą przyjaciółkę Walentinę – Irina Wiłkowa („Jeździec o imieniu Śmierć”). W rolach drugo- i trzecioplanowych można natomiast zobaczyć między innymi wiekowego Siergieja Drejdena („Taras Bulba”, „Zwariowana pomoc”) jako starego ginekologa, młodziutką Polinę Aug („Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków”, „Anioły rewolucji”) jako Saszę, koleżankę Głotowej z pracy, oraz charakterystyczną Olgę Łapszynę („Żyć”, „Klasa specjalna”, „Lewiatan”) w roli żony więźnia. Autorem zdjęć jest Dmitrij Miszyn (rocznik 1963), absolwent wydziału operatorskiego moskiewskiego Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), najbardziej znanego ze współpracy z reżyserką Łarisą Sadiłową („Nic osobistego”, 2007; „Synek”, 2009; „Ona”, 2013). Ścieżka dźwiękowa wyszła natomiast spod ręki cenionego i rozchwytywanego przez twórców filmowych Jurija Potiejenki („Ślad tygrysa”, „Batalion”, „Zakaz”).
koniec
7 sierpnia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.