Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Denis Villeneuve
‹Nowy początek›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNowy początek
Tytuł oryginalnyArrival
Dystrybutor UIP
Data premiery11 listopada 2016
ReżyseriaDenis Villeneuve
ZdjęciaBradford Young
Scenariusz
ObsadaAmy Adams, Jeremy Renner, Forest Whitaker, Michael Stuhlbarg, Nathaly Thibault, Mark O'Brien, Tzi Ma, Abigail Pniowsky
MuzykaJóhann Jóhannsson
Rok produkcji2016
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania116 min
WWW
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Czy kangur na pewno jest kangurem?
[Denis Villeneuve „Nowy początek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Denis Villeneuve z każdym kolejnym filmem dumnie kroczy ku zapisaniu się w historii kina jako jeden z najbardziej utalentowanych i wrażliwych reżyserów. Autor „Pogorzeliska” czy niedocenionego „Wroga”, swoim najnowszym dziełem, i to w wyjątkowej dla siebie konwencji – science fiction – „Nowym Początkiem”, robi ogromny krok naprzód. Co nie jest aż takim zaskoczeniem, biorąc pod uwagę z jakim reżyserem mamy do czynienia.

Jarek Tokarski

Czy kangur na pewno jest kangurem?
[Denis Villeneuve „Nowy początek” - recenzja]

Denis Villeneuve z każdym kolejnym filmem dumnie kroczy ku zapisaniu się w historii kina jako jeden z najbardziej utalentowanych i wrażliwych reżyserów. Autor „Pogorzeliska” czy niedocenionego „Wroga”, swoim najnowszym dziełem, i to w wyjątkowej dla siebie konwencji – science fiction – „Nowym Początkiem”, robi ogromny krok naprzód. Co nie jest aż takim zaskoczeniem, biorąc pod uwagę z jakim reżyserem mamy do czynienia.

Denis Villeneuve
‹Nowy początek›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNowy początek
Tytuł oryginalnyArrival
Dystrybutor UIP
Data premiery11 listopada 2016
ReżyseriaDenis Villeneuve
ZdjęciaBradford Young
Scenariusz
ObsadaAmy Adams, Jeremy Renner, Forest Whitaker, Michael Stuhlbarg, Nathaly Thibault, Mark O'Brien, Tzi Ma, Abigail Pniowsky
MuzykaJóhann Jóhannsson
Rok produkcji2016
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania116 min
WWW
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Na Ziemi ląduje (a raczej cumuje) dwanaście pozaziemskich statków. Rozlokowują się w losowych miejscach na całym świecie. Nie atakują, nie powodują swoim przybyciem degradacji środowiska, po prostu . Grani przez Amy Adams (która powoli drepcze w kierunku swojego Oscara) i wspierającego ją Jeremy’ego Rennera naukowcy, którym szefuje stereotypowy, ale wrażliwy na zdanie ekspertów Forest Whitaker, mają nawiązać z nimi kontakt.
Denis Villeneuve jak zwykle prowadzi swoich aktorów z wyczuciem na najmniejszą emocję i zwraca uwagę na każde słowo oraz moment ciszy. Po raz kolejny udowadnia jak mistrzowsko opanował sztukę utrzymywania widza w napięciu, o czym świadczą o tym już pierwsze sceny „Nowego początku”. Nie wchodzi z kamerą wprost w spanikowany przybyciem obcych tłum, nie podsyca tych emocji, jedynie z dala obserwuje sytuację. Niespieszna narracja i powolne najazdy kamery, które są już znakiem rozpoznawczym reżysera pozwalają skupić się na niepewności uczuć, które targają bohaterami, a także… obcymi, którzy nie są tacy, do jakich przyzwyczaiło nas Hollywood. Nie jest to inwazja, nie są to też zwykłe odwiedziny. Naukowcy? Za mało ciekawscy. Turyści? Na te pytania próbują odpowiedzieć sobie bohaterowie filmu.
Sam wątek lingwistyczny, czyli próby porozumienia się z obcymi i zrozumienia po co przybyli, uzmysławia, że to tak naprawdę jedyne narzędzie, jakie kiedykolwiek pozwoli nam przetrwać. Jest też druga strona medalu, czyli elastyczność języka jako takiego. Villeneuve z wielkim wyczuciem równolegle prowadzi wątek porozumienia między ludźmi a obcymi, jak i porozumienia ludzi z ludźmi. Chyba nie było lepszego momentu na premierę takiego filmu niż dzisiejsze, burzliwe czasy. Kiedy porozumienie z obcymi okazuje się łatwiejsze niż współpraca międzypaństwowa, międzyludzka w dobrej, wspólnej sprawie, która pozwoli nam przetrwać jak gatunek. Co ciekawe, mimo że to wysokobudżetowa produkcja, ogląda się ją jak najdoskonalsze kino kameralne. Nie uświadczymy scen zbiorowych spanikowanego tłumu, czy batalistyki w obronie ojczyzny. Jedynym oknem na świat, poza statkiem kosmicznym (nomen omen najpiękniejszym jaki zaprojektowano w historii kina), są ekrany i media: połączenia internetowe z innymi tłumaczami, nieprecyzyjne newsy telewizyjne czy youtubowi kaznodzieje. Tu również Villeneuve trafia w punkt: zaufanie tym ostatnim doprowadza w filmie właściwie do katastrofy i praktycznie zabija wszelką nadzieję na pozytywne zakończenie.
W tego typu filmach najtrudniejsze jest pokazanie obcego. Łatwo otrzeć się o śmieszność. Heptapody (tak nazywani są kosmici w „Nowym początku”) okazują się być naprawdę nie z tego świata, a przy tym szalenie fascynujący. Zarówno ich wygląd jak i cechy charakteru czy zachowanie wzbudzają ogrom sympatii, która przebija się przez niepokój.
Nie można nie wspomnieć o literackim pierwowzorze filmu. Wielokrotnie nagradzane opowiadanie „Historia twojego życia” Teda Chianga jest wyjątkowe już ze względu na strukturę swojej narracji. I to właśnie formę tekstu Villeneuve wplata jako jeden z wątków swojego filmu, rozwijając dzięki temu historię o naprawdę wzruszający motyw i ważne pytania. Tak, po raz kolejny okazuje się, że literatura i kino to najlepsze połączenie. Villeneuve ma zresztą nosa do dobrych tekstów i adaptuje je z ogromnym wyczuciem. Należy też zauważyć, że muzyka Jóhanna Jóhannssona jest oddzielnym bohaterem filmu, uzupełnia jego narrację i buduje napięcie jakiego dawno nie uświadczyłem od tej strony w kinie.
Bez wątpienia jest to film tej samej wagi dla naszych czasów, co niegdyś „Bliskie spotkania trzeciego stopnia” Spielberga. „Nowy początek” nawiązuje o wiele bliższy kontakt, niż Jodie Foster w „Kontakcie”, nie aspiruje do naukowego wyjaśniania zjawisk jak „Interstellar”, ale też dużo lepiej radzi sobie z przekazem, że czas jest względny, a uczucia takie jak miłość czy zaufanie, choć nie zawsze łatwe – potrafią oprzeć się jego działaniu. Jest to naprawdę „Nowy początek” i wyjątkowo tym razem polski tytuł oddaje ducha najnowszego filmu Denisa Villeneuve.
koniec
12 listopada 2016

Komentarze

« 1 2
30 XI 2016   13:39:23

Dokładnie, w naturze te cechy się rozwijają i są zachowywane, które w danym etapie "pomagają" przetrwać, albo przynajmniej nie szkodzą zbytnio a są sprzężone z innymi przydatnymi, lub też są pozostałością czegoś, co kiedyś było przydatne.

Inna sprawa, pomyślałam sobie, że zwykle symetrię promienistą (tak przynajmniej opisano je w opowiadaniu) mają organizmy osiadłe. Więc musiałby sobie taki ukwiał żyć spokojnie mackami wyłapując pożywienie z otoczenia i nagle posiąść samoświadomość (wydaje mi isę to mało prawdopodobne, ale przecież nie mamy niczego do porównania, możemy tylko mówić, jak ewolucja wyglądała u nas na Ziemi). Trochę trudno mi sobie wyobrazić, co miałoby tego ukwiała skłonić do odklejenia się od swojego kamienia i skłonić do sięgnięcia do gwiazd.

Mam wrażenie, że Teda Chianga bawiła po prostu "symetria czasowa" niektórych praw fizyki i chciał napisać o isotoach, które postrzegają czas jako piąty wymiar, w którym mogą "patrzeć".

Ale implikacje wychodzą takie - poprawcie mnie, jeśli się mylę - że wszystko jest statyczne, ustalone, a jedynie świadomość przesuwa się jak koralik na nici czasu, że tak pretensjonalnie pojadę.

W takim świecie za to wiele przestaje mieć sesns. Czemu obcy przyjechali? Bo tak miało być. Kiedyś ich przodkowie zobaczyli, że szykują się do tej wyprawy, więc zaczęli się szykować i wkońcu przylecieli.

BTW - a moze, ksoro Banks zaczęła widzieć świat, jak obcy, to i obcy wskutek tego kontaktu zaczęli widzieć świat trochę jak ludzie. Może niektórzy chcieli się nauczyć tak myśleć, żeby choć na chwile utracić swą wiedzę o przyszłości.

02 XII 2016   00:49:53

Bardzo fajna metafora z tym koralikiem na nitce.

Hm... Obcy w wyniku kontaktu zaczynają widzieć świat trochę jak ludzie. Zamiast wrzucać ten pomysł do komentarzy, sprzedałbym go wytwórni filmowej jako materiał na sequel ;-)

« 1 2

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Niedojechanie
— Borys Jagielski

Dogadajcie się najpierw sami
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tegoż twórcy

Siła pustyni dla początkujących
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja ogląda: Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

W poszukiwaniu samego siebie
— Marcin Szałapski

Esensja ogląda: Październik 2017 (3)
— Jarosław Loretz

Muzyka stop!
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dotyk zła
— Jarosław Robak

Transatlantyk 2015: Dzień 6
— Sebastian Chosiński

Esensja ogląda: Wrzesień 2014 (1)
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Kamil Witek

14. T-Mobile Nowe Horyzonty: Chaos to porządek, którego jeszcze nie rozumiemy
— Kamil Witek

Esensja ogląda: Październik 2013 (1)
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.