Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Nikołaj Dostal
‹Mnich i demon›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMnich i demon
Tytuł oryginalnyМонах и бес
ReżyseriaNikołaj Dostal
ZdjęciaLewan Kapanadze
Scenariusz
ObsadaTimofiej Tribuncew, Gieorgij Fietisow, Boris Kamorzin, Nikita Tarasow, Siergiej Barkowski, Michaił Milkis, Roman Madianow, Tomas Mockus, Michaił Kryłow, Gieorgij Nazarienko, Władimir Kapustin, Nikołaj Szatochin, Tagir Rachimow, Siergiej Mamajew
MuzykaAleksandr Sokołow
Rok produkcji2016
Kraj produkcjiJordania, Rosja
Czas trwania109 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: A na imię mu Legion!
[Nikołaj Dostal „Mnich i demon” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trochę komedia, bardziej dramat, a w rzeczywistości – film o przełamywaniu uprzedzeń, którego fabuła umieszczona została w Rosji pierwszej połowy wieku dziewiętnastego. Choć czas akcji ma tutaj akurat znaczenie drugorzędne. Nikołaj Dostal, kręcąc „Mnicha i demona”, stworzył bowiem dzieło uniwersalne, które można odczytać jako deklarację humanizmu reżysera.

Sebastian Chosiński

East Side Story: A na imię mu Legion!
[Nikołaj Dostal „Mnich i demon” - recenzja]

Trochę komedia, bardziej dramat, a w rzeczywistości – film o przełamywaniu uprzedzeń, którego fabuła umieszczona została w Rosji pierwszej połowy wieku dziewiętnastego. Choć czas akcji ma tutaj akurat znaczenie drugorzędne. Nikołaj Dostal, kręcąc „Mnicha i demona”, stworzył bowiem dzieło uniwersalne, które można odczytać jako deklarację humanizmu reżysera.

Nikołaj Dostal
‹Mnich i demon›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMnich i demon
Tytuł oryginalnyМонах и бес
ReżyseriaNikołaj Dostal
ZdjęciaLewan Kapanadze
Scenariusz
ObsadaTimofiej Tribuncew, Gieorgij Fietisow, Boris Kamorzin, Nikita Tarasow, Siergiej Barkowski, Michaił Milkis, Roman Madianow, Tomas Mockus, Michaił Kryłow, Gieorgij Nazarienko, Władimir Kapustin, Nikołaj Szatochin, Tagir Rachimow, Siergiej Mamajew
MuzykaAleksandr Sokołow
Rok produkcji2016
Kraj produkcjiJordania, Rosja
Czas trwania109 min
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nikołaj Nikołajewicz Dostal (rocznik 1946) jest synem Rosjanina i Iranki; być może właśnie z tego powodu bliski jest mu ekumenizm, nakazujący odrzucenie jakichkolwiek uprzedzeń – czy to rasowych, czy politycznych. W swoich filmach niejednokrotnie ujmował się za słabszymi i odrzuconymi, za ludźmi ze społecznego marginesu, choć niekoniecznie kryminalistami. Wśród swoich przodków Dostal ma… cara Mikołaja I Romanowa, którego zresztą postanowił – na marginesie głównego nurtu wydarzeń – sportretować w swoim najnowszym obrazie. O rosyjskim reżyserze pisaliśmy już parę lat temu, przy okazji premiery dramatu „Pietia w drodze do Królestwa Niebieskiego” (2009); w Polsce znany jest jeszcze jego serial wojenny – wydany na DVD – „Kompania karna” (2004). Być może kiedyś dotrą nad Wisłę i inne jego seriale historyczne, jak chociażby „Testament Lenina” (2007) czy „Rozłam” (2011). Na razie widzowie warszawskiego festiwalu Sputnik nad Polską mogli obejrzeć tegoroczny film Nikołaja Nikołajewicza – tragikomedię „Mnich i demon”, która swą rosyjską (kinową) premierę miała na początku września.
Wcześniej obraz pokazywany był – w czerwcu tego roku – na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Moskwie, gdzie otrzymał nominację do nagrody Złotego „Świętego Jerzego” w kategorii „najlepszy film” (musiał jednak, jak i kilkanaście innych dzieł, uznać wyższość irańskiego dramatu Rezy Mirkarimiego „Córka”). Fabułę „Mnicha i demona” wymyślił wprawdzie sam Dostal, ale na scenariusz przerobił ją jeden z największych specjalistów w tej dziedzinie w Rosji, czyli Jurij Arabow, wieloletni współpracownik legendarnego Aleksandra Sokurowa („Samotny głos człowieka”, „Smutna obojętność”, „Dni zaćmienia”, „Cielec”), który i w czasach nam współczesnych jest nadzwyczaj aktywny („Zwierciadła”, „Klatka”, „Orlean”, „Ochrona”). Głównym bohaterem jest tytułowy mnich, mieszczański syn, Iwan Siemionowicz, którego pewnego dnia opętał, licząc oczywiście na zdobycie jego duszy, diabeł o imieniu Legion. Iwan – prostaczek, ale z tych cwańszych – zawarł z biesem umowę, z której jednak nie ma specjalnej ochoty się wywiązywać. Co irytuje czarta, który co jakiś czas daje wyraz swemu niezadowoleniu, prokurując nieszczęścia. A to spali się pustelnia, w której mieszka zakonnik, a to zapala się na nim sutanna…
Z drugiej strony Iwan i Legion zdają się żyć w absolutnej symbiozie; dzięki pomocy demona mnich wykazuje się niezwykłymi zdolnościami. Kiedy zostaje przygarnięty do nowego monastyru, igumen wydaje mu polecenie uprzątnięcia zapuszczonej studni, co robi w ciągu godziny. Ekspresowo radzi sobie także z praniem i prasowaniem bielizny zakonników. A gdy pewnego dnia do zapomnianego przez Boga i świat klasztoru trafia car Mikołaj I, Iwan używa czartowskich mocy do naprawienia pękniętego resoru w powozie. Wszystko to bardzo nie podoba się igumenowi, który ostatecznie – już po wyjeździe władcy – przenosi niesfornego podwładnego do zaniedbanego skitu pośrodku lasu. Legion szybko zresztą sprawia, że niewygodna pustelnia zmienia się w bardzo przytulny zakątek, co wywołuje jeszcze większe przerażenie przełożonego Iwana. Odrzucony przez ludzi, którzy powinni być mu najbliżsi, mnich ostatecznie ulega – postanawia oddać demonowi swoją duszę, ale pod jednym warunkiem. Że ten zabierze go do… Ziemi Świętej, do Jerozolimy, do Grobu Pańskiego. Prosić o coś takiego czarta – to prawdziwa bezczelność! Ale, jak by nie patrzeć, wreszcie pojawia się szansa na zwieńczenie sukcesem wieloletnich starań diabła. Druga taka okazja może mu się już nie przytrafić. Jak się wkrótce okazuje, ta wyprawa odmieni już na zawsze ich obu.
Film Dostala to dzieło bardzo przekorne, dotykające spraw niezwykle poważnych, ale mówiące o nich w lekko żartobliwym tonie, bez napinania się, ale także bez schlebiającego niższym gustom trywializowania. Ma postać ni to bajki, ni to filozoficznej przypowieści w oświeceniowym duchu Denisa Diderota. Z przymrużeniem oka portretuje zarówno życie klasztorne, jak i postaci tak zwanych „jurodiwych” (czyli świętych głupców), jakim jawi się opętany przez demona Iwan Siemionowicz. Dostaje się też, choć, przyznajmy, delikatnie, współczesnej Rosji, co najjaskrawiej jest widoczne w czasie monologów cara bądź jego rozmów ze swoim najbardziej zaufanym urzędnikiem, szefem tajnej policji, Aleksandrem von Benckendorffem. Z drugiej strony można widzieć w „Mnichu i demonie” film o dwoistości ludzkiej natury, a jeżeli potraktujemy Iwana jako symbol Rosji (choć wcale nie można mieć pewności, czy to nie nadużycie) – oj, wtedy sprawa staje się dużo poważniejsza. Bo jak wówczas zinterpretować fakt, że Iwan staje się potężny i zdolny czynić „cuda” tylko wtedy, gdy w jego wnętrzu przebywa diabeł?
W rolach tytułowych reżyser „Mnicha i demona” obsadził – odpowiednio – Timofieja Tribuncewa („Gromozeka”, „Solo na saksofonie”, „We mgle”) oraz znanego dotychczas jedynie z seriali Gieorgija Fietisowa. Igumena zagrał Boris Kamorzin („Nauczyciel”, „Lodołamacz”), cara Mikołaja I – Nikita Tarasow („Wyspa”, „Bitwa o Sewastopol”), von Benckendorffa – Siergiej Barkowski („Czerwona rtęć”, „Dyrygent”), natomiast w epizodycznej roli ducha archimandryty pojawił się Roman Madianow („Lewiatan”, „Ślad tygrysa”). Za zdjęcia odpowiadał doświadczony operator Lewan Kapanadze („Pokażę ci Moskwę”, „Czarna Błyskawica”, „Pod przykrywką”), natomiast autorem ścieżki dźwiękowej był Aleksandr Sokołow, który w tej roli stawia dopiero pierwsze kroki. Jako twórca soundtracków zadebiutował zaledwie dwa lata temu i do tej pory nie odniósł jeszcze w tej dziedzinie znaczących sukcesów. „Mnich i demon” też raczej tego nie zmieni.
koniec
25 grudnia 2016

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.