Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Geoffrey Sax
‹Głosy›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGłosy
Tytuł oryginalnyWhite Noise
Dystrybutor Vision
Data premiery26 sierpnia 2005
ReżyseriaGeoffrey Sax
ZdjęciaChris Seager
Scenariusz
ObsadaMichael Keaton, Chandra West, Deborah Kara Unger, Ian McNeice, Aaron Douglas
MuzykaClaude Foisy
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiKanada, USA, Wielka Brytania
Czas trwania101 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tyrada z głupawym horrorem w tle
[Geoffrey Sax „Głosy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tragiczna śmierć żony niesie za sobą rozpacz męża. Jeśli jest przyczyna, musi być i skutek. Prawo akcji i reakcji, wywodzące się z podstaw naukowych Newtona, strasznie ułatwia życie. Egzystencja postrzegana jest dzięki temu jako zbiór fizycznych powiązań. W takim razie jakiś rodzaj powyższego fizycznego powiązania występuje między krytykiem / recenzentem / redaktorem a opisywanym przez niego filmem.

Bartosz Sztybor

Tyrada z głupawym horrorem w tle
[Geoffrey Sax „Głosy” - recenzja]

Tragiczna śmierć żony niesie za sobą rozpacz męża. Jeśli jest przyczyna, musi być i skutek. Prawo akcji i reakcji, wywodzące się z podstaw naukowych Newtona, strasznie ułatwia życie. Egzystencja postrzegana jest dzięki temu jako zbiór fizycznych powiązań. W takim razie jakiś rodzaj powyższego fizycznego powiązania występuje między krytykiem / recenzentem / redaktorem a opisywanym przez niego filmem.

Geoffrey Sax
‹Głosy›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGłosy
Tytuł oryginalnyWhite Noise
Dystrybutor Vision
Data premiery26 sierpnia 2005
ReżyseriaGeoffrey Sax
ZdjęciaChris Seager
Scenariusz
ObsadaMichael Keaton, Chandra West, Deborah Kara Unger, Ian McNeice, Aaron Douglas
MuzykaClaude Foisy
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiKanada, USA, Wielka Brytania
Czas trwania101 min
WWW
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Z wyniku jakiegoś zdarzenia, według teorii fizycznych powiązań, nie trzeba się tłumaczyć. Jakie to tanie, oszczędne i wydajne. Można wtedy napisać, że film był słaby i dlatego się nie podobał. W końcu – czas to pieniądz. Nie ma sensu się rozpisywać, skoro rozbudowana argumentacja sprowadza się do potwierdzenia prostej tezy – to jest zła produkcja. Niektórzy krytycy już zaczynają podchodzić do swojej pracy w tak ekonomiczny sposób. Do pierwszej części zdania: „Nie podobał mi się, bo jest...” dodają tylko króciutkie wyjaśnienia, w stylu: „...adaptacją komiksu”, „...amerykański”, „...głupawym horrorem”, „...z Willisem” itd.
Należy się zastanowić, czy taka notka wymaga nagany? A także, czy jej twórcę powinno się skazywać na ostracyzm? Z punktu widzenia kodeksu dziennikarskiego, na pewno tak. Bo przecież należy tłumaczyć swoją decyzję. Ale nie ma przypadkiem powiedzenia, że tylko winny się tłumaczy? Powiedzmy sobie szczerze: większość potencjalnych widzów najpierw idzie do kina, a dopiero później czyta opis filmu. Porównuje, dyskutuje wewnętrznie, czasami się irytuje, ale także promienieje dumą po dojściu do podobnych wniosków. Recenzja nie jest już tak opiniotwórcza jak kiedyś. Aktualnie staje się felietonem, tekstem publicystycznym albo humorystycznym. Raczej zapewnia rozrywkę niż do niej namawia. Dlatego jaki jest sens umieszczania żarcików, dygresji i meta-przemyśleń w tekście dotyczącym określonej produkcji? Lepiej energię twórczą zachować na przyszłą książkę, a film skwitować jednym zdaniem. Oczywiście zgodnie z zasadą: akcja = reakcja.
W tym, co napisałem, sporo jest przesady. Niestety, o niektórych filmach naprawdę nie da się napisać wiele. Można poniekąd powtarzać wykorzystywane kilkakrotnie argumenty i rzucać pustymi słówkami. Pisanie staje się wtedy schematem, a recenzja formularzem. I gdzie w takim czymś radocha? Bo trzeba Wam wiedzieć, że często praca krytyka / recenzenta / redaktora, to jedna wielka męka.
Właśnie oglądanie „Głosów” było takim wielkim cierpieniem. Natomiast pisanie o nich okazuje się gorsze niż wszystkie męczarnie Tantala. Bo o czym tu się produkować? O tym, że Keaton już od ponad dziesięciu lat nie jest tym samym Keatonem co kiedyś? O tym, że Deborah Kara Unger jest ładna, ale zawsze wygląda jak zrozpaczona alkoholiczka? Może o tym, że „Głosy” są kolejnym niestrasznym horrorem marnującym świetny pomysł? Koniec z wysilaniem się. Nie podobał mi się, bo jest głupawym horrorem. Ale to jeszcze nie koniec. Teraz, żeby prawo akcji i reakcji sprawdziło się, nie możecie iść na „Głosy” do kina. Równowaga zostanie zachowana, a ja będę mógł zasnąć z czystym sumieniem.
koniec
26 sierpnia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Grucha, pietrucha, sztryngbormengorninghejgen
— Bartosz Sztybor

To nie jest kolejna recenzja...
— Bartosz Sztybor

Latający cyrk
— Bartosz Sztybor

Avada Kedavra, Czarownico!
— Bartosz Sztybor

Przyszłość tkwi w szczegółach
— Bartosz Sztybor

Test pilota Cravena
— Bartosz Sztybor

Camera obskurna
— Bartosz Sztybor

Home Run... i nie wracaj
— Bartosz Sztybor

Rozbis(i)urmaniona karuzela
— Bartosz Sztybor

De ja vu... doo
— Bartosz Sztybor

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.