Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dmitrij Suworow
‹Pierwsi›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPierwsi
Tytuł oryginalnyПервые
ReżyseriaDmitrij Suworow
ZdjęciaGrigorij Rudakow, Siergiej Kuliszenko
Scenariusz
ObsadaNail Abdrachmanow, Jewgienij Tkaczuk, Alina Łanina, Aleksandr Diaczenko, Walerij Barinow, Wasilij Borisow, Siergiej Rost, Daniła Jakuszew, Nikołaj Drozdowski, Siergiej Tierieszczenko, Dmitrij Nikulin, Tamara Obutowa, Jegor Timcunik
MuzykaAleksiej Szełygin
Rok produkcji2017
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania96 minut
Gatunekdramat, historyczny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Gdzie diabeł nie może, tam Rosjan pośle
[Dmitrij Suworow „Pierwsi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Trzy lata temu miało swoją premierę „Terytorium” Aleksandra Mielnika – monumentalny obraz o poszukiwaniach złota w północno-wschodniej Syberii. „Pierwsi” Dmitrija Suworowa w pewnym sensie kontynuują ten temat, chociaż opowiadają o wydarzeniach o ponad dwieście lat wcześniejszych, których kanwą są losy tak zwanej Wielkiej Ekspedycji Północnej, w ramach której Rosjanie dotarli półwyspu Tajmyr i odkryli przylądek dzisiaj nazywany Czeluskin.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Gdzie diabeł nie może, tam Rosjan pośle
[Dmitrij Suworow „Pierwsi” - recenzja]

Trzy lata temu miało swoją premierę „Terytorium” Aleksandra Mielnika – monumentalny obraz o poszukiwaniach złota w północno-wschodniej Syberii. „Pierwsi” Dmitrija Suworowa w pewnym sensie kontynuują ten temat, chociaż opowiadają o wydarzeniach o ponad dwieście lat wcześniejszych, których kanwą są losy tak zwanej Wielkiej Ekspedycji Północnej, w ramach której Rosjanie dotarli półwyspu Tajmyr i odkryli przylądek dzisiaj nazywany Czeluskin.

Dmitrij Suworow
‹Pierwsi›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPierwsi
Tytuł oryginalnyПервые
ReżyseriaDmitrij Suworow
ZdjęciaGrigorij Rudakow, Siergiej Kuliszenko
Scenariusz
ObsadaNail Abdrachmanow, Jewgienij Tkaczuk, Alina Łanina, Aleksandr Diaczenko, Walerij Barinow, Wasilij Borisow, Siergiej Rost, Daniła Jakuszew, Nikołaj Drozdowski, Siergiej Tierieszczenko, Dmitrij Nikulin, Tamara Obutowa, Jegor Timcunik
MuzykaAleksiej Szełygin
Rok produkcji2017
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania96 minut
Gatunekdramat, historyczny, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
To – bez dwóch zdań – niezwykle ciekawy wątek odkryć geograficznych. Tym bardziej że poza Rosją (a pewnie i w tym kraju również) niewiele osób posiada wiedzę na ten temat. Komu dzisiaj bowiem znane są nazwiska Siemiona Czeluskina, Wasilija Proncziszczewa czy też żony tego ostatniego Marii (a w zasadzie Tatiany) z domu Kondyriewej? Pewnie tylko najlepiej zorientowanym specjalistom. Tym ważniejsze są więc takie filmy, które wyciągają tak zasłużone postaci z mgły zapomnienia. Podjął się tego Dmitrij Suworow (rocznik 1989), twórca młody i, mimo pewnego dorobku, wciąż jeszcze będący na artystycznym rozruchu. Jako dwudziestodwulatek został absolwentem moskiewskiego Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), po czym rozpoczął pracę w telewizji. Początkowo kręcił głównie wideoklipy, choć z czasem zaczęto powierzać mu także realizację filmów. Pierwszym była kryminalna krótkometrażówka „Dziwka” (2012), a zaraz potem powstał serial obyczajowy „Kroniki lombardu” (2014). To otworzyło Suworowowi drogę do debiutu kinowego. Pierwsze jego filmy – dwie części „Rówieśników” (2016-2017) oraz „Superzłoczyńcy” (2016) – były komediami. Tym większym zaskoczeniem mógł być fakt, że jego czwarte dzieło zaplanowane zostało jako melodramat przygodowy w kostiumie historycznym.
Scenariusz filmu wyszedł spod ręki Anastazji Istominej, która między innymi przed dekadą pracowała przy serialu historycznym Andrieja Eszpaja „Iwan Groźny” (2009). Istomina oparła swój tekst na sztuce Władimira Fiodorowa „Konstelacja Marii”, która miała premierę sceniczną w listopadzie 2012 roku w Jakucku. Od początku było oczywiste, że przeniesienie jej na ekran będzie kosztowne, dlatego też w projekt włączyły się władze Republiki Sacha (czyli Jakucji), jak również Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne (i jego prezes, minister obrony generał Siergiej Szojgu) oraz Rosyjskie Towarzystwo Wojenno-Historyczne (z ministrem kultury Władimirem Miedinskim na czele). O dziwo jednak, większość zdjęć –nie licząc Jakucka – kręcono w europejskiej części Rosji: w Petersburgu, Moskwie, Karelii (Pietrozawodsk i Sortavala) oraz Riekkalansaari nad jeziorem Ładoga. Film był już gotowy w ubiegłym roku, ale na premierę musiał czekać 7 czerwca tego roku (na DVD ukazał się natomiast miesiąc później). Dlaczego tak długo? Całkiem możliwe, że producenci nie chcieli robić zamieszania, wpuszczając na rynek w krótkim odstępie czasu dwa obrazy Dmitrija Suworowa (wcześniej w kinach zaistnieli już „Rówieśnicy 2”).
„Pierwsi” mają troje bohaterów. O wszystkich była mowa już wcześniej; to Siemion Czeluskin oraz małżeństwo Proncziszczewów. Wszyscy są postaciami historycznymi – i to na dodatek dla badań północnoazjatyckich obszarów dzisiejszej Rosji wielce zasłużonymi. Wzięli oni udział w – odbywającej się od 1733 do 1743 roku – drugiej wyprawie na Kamczatkę, która nazywana jest również Wielką Ekspedycją Północną. Nadzorował ją komandor Vitus Bering, Duńczyk w służbie carskiej. Było to w rzeczywistości kilka niezależnych wypraw eksploracyjnych; ta, w której uczestniczyli Czeluskin i Proncziszczewowie miała na celu zbadanie brzegu Oceanu Arktycznego (czy też Morza Lodowatego) od ujścia Leny do ujścia Jeniseju. Rozpoczęła się latem 1735 roku i trwała ponad dwanaście miesięcy, kończąc się niezwykle dramatycznie (co zresztą zostało pokazane na ekranie). Swoistym aneksem do niej była kolejna ekspedycja Czeluskina wiosną 1741 roku, podczas której udało mu się dotrzeć do najdalej wysuniętego na północ punktu Eurazji (jak obliczono, leżącego dokładnie 1370 kilometrów od bieguna północnego), nazwanego początkowo Przylądkiem Północno-Wschodnim, a dzisiaj – tak naprawdę to już od połowy XIX wieku – noszącego imię swojego odkrywcy.
Fabuła filmu jest – w ogólnych zarysach – wierna faktom historycznym, choć Anastazja Istomina (a może zrobił to już przed nią Władimir Fiodorow?) kilka rzeczy – jak można sądzić, dla dobra dramaturgii – bądź delikatnie nagięła, bądź podkoloryzowała. Czeluskina i Proncziszczewa poznajemy jako młodych adeptów Szkoły Nawigacji, którą Piotr I Wielki założył w Moskwie, by następnie przenieść do Petersburga. W czasie odbywających się w obecności cara na Bałtyku zawodów oddział Siemiona – w dużej mierze dzięki odwadze, a wręcz brawurze dowódcy – radzi sobie znakomicie; on sam „wpada w oko” Piotrowi, co może otworzyć mu drogę do kariery. Niestety, jeszcze tego samego dnia podczas balu wydanego przez władcę Rosji w Peterhofie obaj młodzieńcy wpadają w tarapaty. Zauroczeni piękną Marią Iwanowną (w filmie pokazaną jako córka komandora Beringa, choć w rzeczywistości nie była z nim wcale spokrewniona), przekomarzają się, aż w końcu stają naprzeciw siebie, trzymając w ręku szpady. Świadkiem tego jest Holender Vorwerson, będący prawą ręką komandora i jednocześnie marzący o tym, aby zostać jego zięciem. Chcąc pozbyć rywali w walce o względy Maszy, oskarża młodzieńców o pojedynkowanie się, co – zgodnie z prawem wydanym przez Piotr I – jest w Rosji zakazane. W efekcie obaj zostają zatrzymani przez straże.
Mijają lata. Czeluskin, odstawiony na boczny tor, cierpi psychiczne katusze, aż w końcu pewnego dnia otrzymuje rozkaz wyjazdu do Jakucka. Tam czeka na niego… lejtnant Proncziszczew, który właśnie otrzymał od komandora Beringa rozkaz wyprawienia się do ujścia Leny. Wtedy też zażyczył sobie sprowadzenia z Petersburga Siemiona, uznając, że w czasie tak trudnej i niebezpiecznej wyprawy on będzie najlepszym szturmanem. W Jakucku Czeluskin spotyka jeszcze jedną znajomą osobę sprzed lat – to Maria Iwanowna, która właśnie, na życzenie ojca, szykuje się do ślubu z Vorwersonem. Nie jest oczywiście z tego zadowolona – wszak Holender jest w wieku jej ojca i na dodatek przystojnością nie grzeszy. Kiedy więc nadchodzi moment startu wyprawy, podstępem zakrada się na pokład statku i tym sposobem ucieka od narzeczonego. Ile w tym prawdy? Być może tyle, ile w przypisaniu jej powinowactwa z Beringiem. Ale dla fabuły tak jest lepiej. Widz otrzymuje przynajmniej przekonujący pretekst, wyjaśniający dlaczego kobieta wzięła udział w tak ekstremalnej ekspedycji. Od tego momentu film właściwie się zaczyna ponownie, a Suworow dba o to, aby nie brakowało ani elementów przygody (vide zmagania z nieprzyjazną naturą), ani sensacji (banda Łysego, która czyha na żeglarzy), ani miłosnych (odżywa bowiem rywalizacja Siemiona z Wasilijem o Maszę).
Z biegiem czasu, im bliżej celu wyprawa, tym robi się dramatyczniej. I to są najciekawsze fragmenty „Pierwszych” – najbardziej angażujące emocjonalnie. Najistotniejsze również dla samych bohaterów, którzy muszą zdać najtrudniejszy egzamin w życiu (strasznie dużo tych „naj”, ale – uwierzcie! – są tutaj konieczne, aby oddać rzeczywistość). Jednocześnie dzięki nim udaje się zatrzeć nienajlepsze wrażenie po średnio udanej, nazbyt frywolnej i komedioworomantycznej, części pierwszej filmu (chodzi głównie o sceny rozgrywające się w Petersburgu i Jakucku). Wraz z dojrzewaniem głównych dramatis personae stają się oni znacznie bliżsi widzowi, a ich problemy – nie tylko miłosne, bo te tak naprawdę schodzą na drugi plan – dużo mniej wydumane niż na początku. Co ciekawe, reżyser też radzi sobie dużo lepiej w tych partiach dzieła, które były na pewno dużo trudniejsze do realizacji. Może dlatego, że od strony dramaturgicznej od pewnego momentu historia niosła się po prostu sama. Wcześniej natomiast dawały o sobie znać przyzwyczajenia, jakich Suworow nabrał, pracując nad banalnymi komedyjkami. I raczej, choć stuprocentowej pewności mieć nie można, nie chodziło tutaj o podkreślenie kontrastu między „młodością górną i durną” a „wiekiem męskim, wiekiem klęski”. A nawet jeżeli, to można było – wręcz należało – aktorsko wygrać to bardziej kinowo, nie telenowelowo.
W głównych rolach – poza postacią Czeluskina – obsadzono aktorów znanych przede wszystkim z występów na „małym ekranie”. Siemiona zagrał bowiem najbardziej znany w całym gronie Jewgienij Tkaczuk („Start-up”, „Biesy”, „Jak Witia Czesnok Liochę Sztyra do domu opieki wiózł”); w Wasilija wcielił się Nail Abrachmanow (absolwent Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Michaiła Szczepkina w Moskwie sprzed czterech lat), natomiast w Maszę – Alina Łanina („Obrońcy”). Na drugim planie pojawiają się natomiast między innymi Siergiej Rost („Uratować Puszkina”) jako Vorwerson, Walerij Barinow („Kromow”, „Wokół futbolu”) jako Vitus Bering, Nikołaj Drozdowski („Droga na Berlin”, „Zimne tango”) jako bandyta Łysy, wreszcie Aleksandr Djaczenko („Kryptonim Gwiazda”), który wcielił się w Piotra I. Za zdjęcia odpowiadał Grigorij Rudakow, który po obiecującym początku kariery (vide komediodramat „Dom wariatów” Andrieja Konczałowskiego z 2002 roku), przez kolejne długie lata pracował głównie dla telewizji. Nastrojowa muzyka, udanie wpisująca się w obrazy przyrody (wprawdzie nie zawsze syberyjskiej), wyszła zaś spod ręki niezwykle doświadczonego Aleksieja Szełygina („Pietia w drodze do Królestwa Niebieskiego”, „Trzej muszkieterowie”, „Główny”).
koniec
15 lipca 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.