Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Natalia Pierszyna
‹Martwe jaskółki›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMartwe jaskółki
Tytuł oryginalnyМёртвые ласточки
ReżyseriaNatalia Pierszyna
ZdjęciaMaksim Gołubiew
Scenariusz
ObsadaJewgienij Okorokow, Oleg Bilik, Aleksandr Baszirow, Walerij Barinow, Dmitrij Kozielski, Marta Kozłowa, Anna Glaube, Weronika Kornijenko
MuzykaAleksandr Suprunow
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania93 minuty
Gatunekdramat, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

XII Sputnik nad Polską: Zakochana na zabój
[Natalia Pierszyna „Martwe jaskółki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Następny pokazywany na tegorocznym „Sputniku” debiut reżyserski – tym razem scenarzystki Natalii Pierszynej – i zarazem kolejny całkiem niezły horror rosyjski, jaki powstał w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. „Martwe jaskółki” nie tylko wywołują ciarki na plecach, mogą też zainteresować z zupełnie innego powodu – ich fabuła oparta jest bowiem na słowiańskiej mitologii.

Sebastian Chosiński

XII Sputnik nad Polską: Zakochana na zabój
[Natalia Pierszyna „Martwe jaskółki” - recenzja]

Następny pokazywany na tegorocznym „Sputniku” debiut reżyserski – tym razem scenarzystki Natalii Pierszynej – i zarazem kolejny całkiem niezły horror rosyjski, jaki powstał w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. „Martwe jaskółki” nie tylko wywołują ciarki na plecach, mogą też zainteresować z zupełnie innego powodu – ich fabuła oparta jest bowiem na słowiańskiej mitologii.

Natalia Pierszyna
‹Martwe jaskółki›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMartwe jaskółki
Tytuł oryginalnyМёртвые ласточки
ReżyseriaNatalia Pierszyna
ZdjęciaMaksim Gołubiew
Scenariusz
ObsadaJewgienij Okorokow, Oleg Bilik, Aleksandr Baszirow, Walerij Barinow, Dmitrij Kozielski, Marta Kozłowa, Anna Glaube, Weronika Kornijenko
MuzykaAleksandr Suprunow
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania93 minuty
Gatunekdramat, groza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przed paroma miesiącami w cyklu East Side Story zrobiliśmy w „Esensji” krótki przegląd współczesnych rosyjskich horrorów. Cechą charakterystyczną niektórych z nich było oparcie fabuły na motywach zaczerpniętych z mitologii słowiańskiej i podań ludowych, jak chociażby w trylogii „Gogol” (2017-2018) Jegora Baranowa czy „Narzeczonej” (2017) oraz „Rusałce. Jeziorze martwych” (2018) Swiatosława Podgajewskiego. Do tego samego grona można zaliczyć „Martwe jaskółki”, czyli reżyserski debiut Natalii Pierszynej, którego oficjalna premiera miała miejsce niespełna pół roku temu na „Kinotawrze” w Soczi, gdzie zresztą film był nominowany do nagrody w kategorii „najlepszy debiut” (między innymi z omawianymi już na naszych łamach obrazami „Na osiedlu” i „Dwoje”).
Pierszyna dotąd zajmowała się głównie wymyślaniem fabuł. Najpierw ukończyła wydział scenariuszowy Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), potem dokształcała się w Humanistycznym Instytucie Kina i Telewizji. Do świata filmu – choć na razie jeszcze kręconego z myślą o „małym ekranie” – weszła przed dwoma laty, kiedy to na podstawie jej tekstów powstały dwa kryminalne miniseriale: „Kłamstwo na ratunek” Andrieja Wierieszczagina oraz „Rzeka pamięci” Stanisława Nazirowa. W tym czasie Pierszyna przygotowywała się już do pracy nad własnym filmem, wiedząc, że scenariusza „Martwych jaskółek” nie odda nikomu innemu. Na zdjęcia, które powstawały w środku lasu nieopodal Jarosławla, zabrała ze sobą również innych debiutantów – operatora Maksima Gołubiewa oraz odtwórcę głównej roli męskiej Jewgienija Okorokowa (wówczas jeszcze studenta ostatniego roku WGIK-u). Po powrocie do Moskwy natomiast o skomponowanie ścieżki dźwiękowej poprosiła Aleksandra Suprunowa, dla którego także było to pierwsze tego typu zlecenie.
Producenci mieli zapewne obawy, jak tak liczni debiutanci poradzą sobie z wcale nie takim łatwym projektem, realizowanym głównie w leśnej głuszy bądź na rzece. Gdy obejrzeli pierwsze materiały, musieli odetchnąć z ulgą – „Martwe jaskółki” okazały się bowiem trzymającym w napięciu horrorem, któremu nie zabrakło także pozytywnego przesłania. Główną postacią dramatu jest Aleksandr – młody aktor i śpiewak, który przygotowuje się właśnie do kolejnej roli. Korzystając z kilku wolnych dni prosi swego kolegę z pracy, oświetleniowca Fiedkę, by ten zabrał go na ryby w miejsce, o którym tak często opowiadał. Wspólna wyprawa ma być dla Saszy także odpoczynkiem od zakochanej w nim dziewczyny (również aktorki), której coraz gorętsze uczucie zaczyna mu poważnie ciążyć. Jest przecież bardzo przystojny i zdolny, a Bóg nie po to dał mu urodę i talent, aby zmarnował je przy jednej kobiecie na całe życie.
Łódką mężczyźni docierają do miejsca, w którym przed laty mieszkali przodkowie Fiedki; pozostała mu po nich stara drewniana chata, w której zatrzymują się na kilka nocy. W tym momencie nie wiedzą jeszcze, że zewsząd otacza ich pradawny las, a w nim dużo łatwiej – niż żywego człowieka – spotkać duchy i demony. Jak chociażby złośliwą Kikimorę, która zakochawszy się w śpiewie Aleksandra, zaczyna kusić go. Wykorzystując wszystkie swoje moce, manipuluje nim, starając się podporządkować swojej woli. Chcąc nie chcąc, Sasza – łasy na pochwały i prezenty – ulega duchowi w takim samym stopniu, jak kobiety, które rozkochuje w sobie i porzuca. Kiedy reflektuje się, kim naprawdę jest łechcąca jego próżność istota, może być już za późno. Tym bardziej że jedynym człowiekiem, na pomoc którego może liczyć, jest Fiedka – podobnie zresztą jak Aleksandr zaczynający wątpić w swoje zdrowe zmysły. Zwłaszcza gdy dane jest mu spotkać swego nieżyjącego przodka.
Pierszyna – co zapewne było spowodowane przyczynami finansowymi – zrezygnowała niemal całkowicie z efektów specjalnych (tym przede wszystkim „Martwe jaskółki” różnią się chociażby od horrorów Podgajewskiego), nastrój grozy budując głównie za pomocą dźwięków, charakteryzacji (vide Kikimora) i zaskakujących zwrotów akcji. Swoje dokładają aktorzy, również ci z drugiego planu, jak Aleksandr Baszirow („Kraina Oz”, „Karp rozmrożony”) czy wiekowy już Walerij Barinow („Park Epoki Radzieckiej”, „Pierwsi”), których epizody są prawdziwymi majstersztykami. Choć oczywiście pochwały należą się także młodemu Okorokowowi i Olegowi Bilikowi („Bęben, bębenek”, „Poganie”), czyli filmowemu Fiedce. Jedno jest pewne: po seansie „Martwych jaskółek” zupełnie inaczej będziecie patrzeć na rosnący w Waszej okolicy las i… ludzi, których spotkacie w nim w czasie spacerów.
koniec
3 listopada 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.