Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Władysław Pasikowski
‹Psy III. W imię zasad›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPsy III. W imię zasad
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery17 stycznia 2020
ReżyseriaWładysław Pasikowski
ZdjęciaMaciej Lisiecki
Scenariusz
ObsadaBogusław Linda, Cezary Pazura, Marcin Dorociński, Mirosław Baka, Jan Frycz, Sebastian Fabijański, Tomasz Schuchardt
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiPolska
WWW
Gatunekakcja, dramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kłopoty to jego specjalność
[Władysław Pasikowski „Psy III. W imię zasad” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czytaliście w ciągu minionych nieco ponad dwóch tygodni od premiery trzeciej części „Psów” pozytywną recenzję najnowszego dzieła Władysława Pasikowskiego? Jeżeli nie, to za moment będziecie mieli taką okazję. Co by bowiem o „W imię zasad” nie powiedzieć krytycznego (a da się ten film w paru miejscach wypunktować), to mimo wszystko jest to kawał przyzwoitego kina gatunkowego z potężną porcją nostalgii.

Sebastian Chosiński

Kłopoty to jego specjalność
[Władysław Pasikowski „Psy III. W imię zasad” - recenzja]

Czytaliście w ciągu minionych nieco ponad dwóch tygodni od premiery trzeciej części „Psów” pozytywną recenzję najnowszego dzieła Władysława Pasikowskiego? Jeżeli nie, to za moment będziecie mieli taką okazję. Co by bowiem o „W imię zasad” nie powiedzieć krytycznego (a da się ten film w paru miejscach wypunktować), to mimo wszystko jest to kawał przyzwoitego kina gatunkowego z potężną porcją nostalgii.

Władysław Pasikowski
‹Psy III. W imię zasad›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPsy III. W imię zasad
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery17 stycznia 2020
ReżyseriaWładysław Pasikowski
ZdjęciaMaciej Lisiecki
Scenariusz
ObsadaBogusław Linda, Cezary Pazura, Marcin Dorociński, Mirosław Baka, Jan Frycz, Sebastian Fabijański, Tomasz Schuchardt
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiPolska
WWW
Gatunekakcja, dramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
To prawda, mam słabość do twórczości Władysława Pasikowskiego. Kupił mnie przed laty „Gliną” (2003-2008), najlepszym serialem kryminalnym nakręconym w III RP. Wzruszył do łez „Pokłosiem” (2012). Trzymał w dużym napięciu do ostatnich scen „Jacka Stronga” (2014). Nawet w „Kurierze” (2019) z takim nerwem przedstawił spotkanie Jana Nowaka-Jeziorańskiego z „wierchuszką” Armii Krajowej, że miałem – absolutnie absurdalną – nadzieję, iż przywódcy polskiego podziemia mimo wszystko zrezygnują z podjęcia samobójczej decyzji o wywołaniu w Warszawie powstania. Wiem też jednak doskonale, że w przeszłości zdarzało mu się realizować filmy, podczas oglądania których można było zgrzytać zębami, jak chociażby „Słodko gorzki” (1996), „Operacja Samum” (1999) czy „Reich” (2001). Ale „Psy”…
„Psy” to zupełnie inna kategoria!
Pierwsza część trylogii (bo to się chyba jednak na trzech częściach skończy) prawie trzy dekady temu zrewolucjonizowała polskie kino sensacyjne. Wytyczyła nowe standardy i tak wysoko podniosła poprzeczkę, że nikomu innemu – włącznie z jej twórcą – przez kolejne lata nie udało się przeskoczyć ponad nią. „Ostatnia krew” (1994) nieco bowiem zawodziła, chociaż udział w niej Siergieja Szakurowa (w roli pułkownika Jakuszyna) na pewno był nobilitujący. Powrót do starych bohaterów po ponad ćwierć wieku milczenia musiał być ryzykowny. I Pasikowski doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Dlatego zdecydował się na wiele mrugnięć okiem w stronę widza. Dlatego nie stronił od nawiązań zarówno do kryminalno-sensacyjnej klasyki w postaci „Rififi” (1955) Juliusa Dassina (który w 1989 roku doczekał się nawet polskiej komediowej przeróbki jako „Rififi po sześćdziesiątce” Pawła Trzaski) czy też – tu już inspiracje były nieco luźniejsze – jak najbardziej współczesnych „Niezniszczalnych” (2010-2014).
Pasikowski-scenarzysta podjął też swoisty dialog ze starymi „Psami”. Stąd na przykład pojawienie się bohaterki, która w pierwszym filmie miała niebagatelny wpływ na rozwój dramatycznych wydarzeń, jak też przywołanie ducha pułkownika Jakuszyna. Zresztą otwarcie „W imię zasad” jest nieznacznie tylko przerobionym wstępem do „Ostatniej krwi”, włącznie z bliźniaczymi kreacjami Sławomira Suleja („wyrywający chwasta” więzień Wyrek) i Arkadiusza Jakubika (kryminalista o ksywce „Morales”). Dla jednych będzie to autoplagiat, inni – w tym niżej podpisany – dostrzegą w tym świadome działanie autoironiczne. Ironii nie ma natomiast w innych momentach, w których twórca odnosi się do otaczającej nas rzeczywistości. Jak chociażby do głośnej przed paru laty śmierci Igora Stachowiaka, którą Pasikowski wykorzystał zresztą jako istotny wątek fabularny, bądź do zabójstwa Aleksandra Litwinienki – byłego wysokiego rangą oficera kontrwywiadu wojskowego KGB i FSB – którą to sprawą w 2006 roku żył cały świat. Najważniejsze jednak, że oba wątki nie pojawiają się w „Psach” ot tak, „od czapy”, ale ich wykorzystanie jest umotywowane.
Główną postacią dramatu jest oczywiście Franz Maurer (postarzały, z mocno przerzedzonymi włosami Bogusław Linda), który po dwudziestu pięciu latach opuszcza więzienne mury. Jeszcze nim na dobre zaczyna cieszyć się wolnością, otrzymuje wiadomość, która sprawia, że musi działać szybko i stanowczo. Szuka więc starych znajomych, w czym niezwykle pomocny okazuje się jego dawny esbecki informator „Panicz” (Jan Frycz). Dzięki niemu Franz dociera do będącego od lat na rencie inwalidzkiej Waldka Morawca (wreszcie po długim okresie posuchy świetna rola Cezarego Pazury), który ma właśnie spore zmartwienie – zaginął gdzieś jego syn Tomek. Chłopak widziany był ostatnio na posterunku policji, dokąd zgarnięto go z ulicy wraz z przyjacielem Damianem (Sebastian Fabijański). Zgodnie z raportem, obaj zostali wypuszczeni, ale młody Morawiec do domu już nie wrócił. Maurer wiąże jego zniknięcie z ostrzeżeniem, jakie otrzymał po wyjściu z więzienia – dlatego nie lekceważy obaw Waldka i postanawia zrobić wszystko, by mu pomóc.
Tak po prostu? Nie. W imię zasad!
Franz, Waldek i „Panicz” podejmują własne śledztwo, które prowadzi ich do komisarza Witkowskiego (Marcin Dorociński) – ponoć jednego z nielicznych uczciwych gliniarzy w Warszawie. Ale skoro naprawdę jest uczciwy, nie może przecież zaangażować się w prywatną wendetę. W takiej sytuacji tym gorętszą koniecznością okazuje się odszukanie nielegalnego handlarza bronią Radosława Wolfa (Artur Żmijewski), bez jego pomocy akcja planowana przez Maurera i Morawca nie ma najmniejszych szans powodzenia. Przyglądając się kolejnym częściom „Psów”, widać zamiłowanie Pasikowskiego do coraz bardziej spektakularnych fabularnych przesileń; w „Ostatniej krwi” jest to na przykład wysadzenie pociągu z bronią transportowaną do Sarajewa. Podobnej sceny nie brakuje również w najnowszej odsłonie serii. I jakkolwiek wydaje się ona momentami mocno przerysowana, należy oddać reżyserowi, że spowalniając narrację w jej finale, wyszedł z niej zwycięsko.
Udowodnił tym samym, że nie chodzi mu jedynie o „totalną rozpierduchę”. Napięcia całej tej kilkunastominutowej sekwencji przydają aktorskie starcia Cezarego Pazury z Wojciechem Zielińskim (policjant Kołodziej) oraz Marcina Dorocińskiego z Tomaszem Schuchardtem (Cegielski, kumpel Witkowskiego z wydziału). W ogóle aktorstwo jest jedną z mocniejszych stron „W imię zasad”. Podobnie jak i ścieżka dźwiękowa autorstwa Michała Lorenca, w której nie brakuje subtelnych, aczkolwiek oczywistych nawiązań do wcześniejszych odsłon serii. Dzięki nim dzieło Pasikowskiego nabiera bardzo nostalgicznego, a miejscami wręcz wzruszającego charakteru. Owszem, nie jest to arcydzieło współczesnego kina sensacyjnego, lecz na pewno wyróżnia się pozytywnie na tle innych rodzimych produkcji z tego gatunku. To po prostu przykład doskonałego reżyserskiego rzemiosła, które wciąż ma w sobie ten urok, jaki – za sprawą pierwszych „Psów” – objawił się widzom na początku lat 90. ubiegłego wieku.
koniec
3 lutego 2020

Komentarze

03 II 2020   14:30:14

Nie oglądałem jeszcze ale... przecież w "dwójce" Franz wylądował u brata na antypodach. To skąd więzienie?

03 II 2020   15:36:38

@Ugluk

Wrócił i go zapuszkowali.

03 II 2020   23:40:05

@Ugluk - w pierwszych minutach filmu jest wszystko wyjaśnione ;)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Z Londynu do Warszawy
— Sebastian Chosiński

Wallenrod PRL-u
— Sebastian Chosiński

Esensja ogląda: Maj 2013 (3)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Kamil Witek

Bolesna lekcja patriotyzmu
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.