East Side Story: Pokaż mi swojego smartfona, a powiem ci, kim jesteś [Klim Szypienko „Tekst” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Kto obstawiał, że gdy filmowcy zainteresują się już (a raczej wreszcie) prozą Dmitrija Głuchowskiego, to w pierwszej kolejności nie sięgną wcale po bestsellerową postapokaliptyczną trylogię o moskiewskim metrze, ale w pełni realistyczną powieść pisarza, czyli „Tekst”? a tak właśnie postanowił zrobić Klim Szypienko, któremu gotowy scenariusz filmu podsunął sam autor.
East Side Story: Pokaż mi swojego smartfona, a powiem ci, kim jesteś [Klim Szypienko „Tekst” - recenzja]Kto obstawiał, że gdy filmowcy zainteresują się już (a raczej wreszcie) prozą Dmitrija Głuchowskiego, to w pierwszej kolejności nie sięgną wcale po bestsellerową postapokaliptyczną trylogię o moskiewskim metrze, ale w pełni realistyczną powieść pisarza, czyli „Tekst”? a tak właśnie postanowił zrobić Klim Szypienko, któremu gotowy scenariusz filmu podsunął sam autor.
Klim Szypienko ‹Tekst›EKSTRAKT: | 70% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Tekst | Tytuł oryginalny | Текст | Reżyseria | Klim Szypienko | Zdjęcia | Andriej Iwanow | Scenariusz | Dmitrij Głuchowski | Obsada | Aleksandr Pietrow, Iwan Jankowski, Kristina Asmus, Sofia Ozierowa, Witalij Chajew, Maksim Winogradow, Kirył Nagijew, Natalia Żernakowa, Aleksandra Biełogłazowa, Dmitrij Rudkow, Sonia Karpunina | Muzyka | Nikołaj Rostow, Dmitrij Noskow, Iwan Burliajew | Rok produkcji | 2019 | Kraj produkcji | Rosja | Czas trwania | 132 minuty | Gatunek | dramat, thriller | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
W ostatnich dwóch-trzech dekadach, w każdym razie po upadku komunizmu, co jakiś czas objawia się w Polsce rosyjski pisarz fantastycznonaukowy – bądź, a nawet najczęściej, z okolic gatunku – który zyskuje całkiem sporą popularność. Stało się to udziałem (w ojczyźnie wciąż lubianych i cenionych) Siergieja Łukjanienki, Wiktora Pielewina, Władimira Sorokina, a przed dziesięciu laty – Dmitrija Aleksiejewicza Głuchowskiego (rocznik 1979), którego książki nad Wisłą ukazują się z angielską transliteracją jego nazwiska na okładkach. Co można zrozumieć, biorąc pod uwagę fakt, że Rosjanin podbija również rynki zachodnie. Świetnie się zresztą jako obieżyświat czuje; wszak studiował w Izraelu, mieszkał i pracował we Francji, jako dziennikarz zjeździł praktycznie cały glob. Postapokaliptyczne „Metro 2033” – debiutancką powieść, która przyniosła mu spory rozgłos – napisał ponoć jako osiemnastolatek. Jako że nikt nie był zainteresowany jej wydaniem, w 2002 roku opublikował ją – za darmo – w sieci. Na jej książkową wersję (nieco zmienioną) trzeba było poczekać trzy lata. Ale gdy już się ukazała, zrobiła furorę i doczekała się dwóch autorskich kontynuacji (i wielu profesjonalnych fanfików): w 2009 ukazało się „Metro 2034”, a po kolejnych sześciu latach „Metro 2035”. Niejako „po drodze” pojawiły się w sprzedaży inne dzieła Dmitrija Aleksiejewicza: powieści „Czas zmierzchu” (2007) i „Futu.re” (2013) oraz zbiór opowiadań „Witajcie w Rosji” (2010). Aż w końcu przed trzema laty Głuchowski zaskoczył wszystkich swych wielbicieli, oddając w ich ręce pierwszą książkę, która nie miała nic wspólnego z fantastyką, a była jak najbardziej realistycznym thrillerem psychologicznym – to „Tekst”. Szybko została ona przerobiona na spektakl teatralny, którego premiera (w reżyserii Maksima Didienko) odbyła się w maju 2018 roku na scenie Moskiewskiego Teatru Dramatycznego imienia Marii Jermołowej. W przygotowaniu przedstawienia brał udział sam autor i widocznie spodobało mu się to tak bardzo, że następnie przerobił powieść na scenariusz filmowy, który „podrzucił” Klimowi Aleksiejewiczowi Szypience. Ten poprosił jedynie o dokonanie niewielkich przeróbek i niemal z rozpędu zabrał się do pracy, wcześniej jeszcze organizując sobie budżet w wysokości 75 milionów rubli (co, wbrew pozorom, nie jest gigantyczną kwotą). Zdjęcia zrealizowano pomiędzy styczniem a marcem ubiegłego roku w Moskwie i okolicznych miastach (głównie w Łobnii i Dzierżyńskim, ale wybrano się również na… Malediwy). Potem szybko uwinięto się z postprodukcją i w efekcie gotowe już dzieło trafiło do kin rosyjskich 24 października ubiegłego roku. A zaraz potem miało premierę w Niemczech, Kazachstanie, Wielkiej Brytanii; w Polsce zaprezentowano je w listopadzie w ramach festiwalu „Sputnik”. Dla Szypienki był to szósty pełnometrażowy film, jaki wyreżyserował (wcześniej zyskał uznanie między innymi dramatem „kosmicznym” „ Salut 7”). Co ciekawe, od razu po jego zakończeniu zabrał się do pracy nad kolejnym i już dwa miesiące po „Tekście” zaprosił widzów na komedię obyczajową „Niewolnik”. Ale nie o niej dzisiaj mowa… Głównym bohaterem „Tekstu” jest – mieszkający w podmoskiewskiej Łobnii – Ilja Goriunow, którego poznajemy jako dwudziestoletniego studenta uniwersytetu. Jest oczkiem w głowie swojej matki, która wychowuje go samotnie. Kobiecie zależy na tym, aby syn wyszedł na ludzi, zdobył wykształcenie, wyrwał się z blokowiska. Kiedy chłopak oblewa egzamin z filologii romańskiej, chce go zdyscyplinować, przymusić do nauki, do jak najszybszego zaliczenia poprawki. Ale Ilja ma też dziewczynę, piękną Wierę, z która w sobotni wieczór chce wyjść do klubu. Szarpie się więc z matką, która nie chce go wypuścić z mieszkania, i w końcu osiąga cel. Na swoje i jej nieszczęście. W klubie ma bowiem miejsce nalot policyjny, gliniarze zgarniają Wierę, a awanturującemu się Goriunowowi robią dokładną kontrolę – i znajdują przy nim kokainę. Chłopak nie ma wątpliwości, że została mu podrzucona przez działającego pod przykrywką chcącego się wykazać przed przełożonymi młodego oficera Piotra Chazina. W efekcie Ilja zostaje aresztowany, postawiony przed sądem i – za handel narkotykami – skazany na siedem lat pobytu w kolonii karnej. Po wyroku wraca do domu i dowiaduje się od sąsiadki, że zaledwie parę dni wcześniej jego matka dostała ataku serca, którego nie przeżyła. Załamany szuka pocieszenia u Wiery, ale ona nie chce go znać – w ciągu tych siedmiu lat ułożyła sobie życie na nowo. Po co jej znajomość z kryminalistą, „wyrokowcem”? Nawet w towarzystwie Sieriogi, bliskiego przyjaciela z czasów szkoły i studiów, Goriunow nie czuje się tak, jak dawniej. Jego nadzieja na lepszą przyszłość dosłownie legła w gruzach, a przecież nikt nie lubi przegranych. Wie jednak doskonale, komu to wszystko zawdzięcza. W czasie odsiadki, dzięki mediom społecznościowym, starał się śledzić poczynania Chazina i jego późniejszą karierę. Wiele o nim wie, także to, w jakim moskiewskim klubie lubi się bawić. Idzie w to miejsce, odnajduje sprawcę swego nieszczęścia i zaczyna z nim rozmowę. Ten jednak nie rozpoznaje Ilji, jakby Goriunow nic dla niego nie znaczył. Był jedynie szczeblem na drodze do kariery. Wzbudza to w Goriunowie wielki gniew, który prowadzi do jeszcze większej tragedii i przy okazji wywołuje całą lawinę wydarzeń. Ilja, mając dostęp do smartfona Chazina, zaczyna poznawać kulisy jego życia i coraz bardziej się z nim identyfikować. Aż do zatracenia własnej osobowości i zagrożenia życia. „Tekst” to dzieło realistyczne, ale jeszcze parę dekad temu zostałoby uznane za fantastyczno-futurystyczne. Co świadczy o tym, jak szybko zmienia się otaczający nas świat i jak bardzo oddajemy się – jako ludzie – we władanie nowym technologiem. Książka Głuchowskiego i film Szypienki w dużym stopniu przed tym właśnie ostrzegają. Ekranizacja „Tekstu” nie jest dziełem idealnym; reżyser zbyt mocno wszedł – czy też raczej dał się porwać – w materię powieści, podporządkował się jej, cały świat sprowadzając w zasadzie do zawartości telefonu. Ale zapewne dzięki temu obraz ma dużo większe szanse przypaść do gustu – tu i teraz – młodym widzom. Pytanie tylko, czy z tego samego powodu wytrzyma próbę czasu. Czy za dziesięć, dwadzieścia lat, gdy technika zmieni się jeszcze bardziej, nie stanie się jedynie ramotką, która będzie wzbudzać uśmiech politowania. Słowem: na ile uniwersalne okażą się przedstawione w nim problemy? W głównej roli Szypienko obsadził trzydziestoletniego, a więc trochę starszego niż grany przez niego bohater, Aleksandra Pietrowa („ T-34”, „ Gogol”). W Chazina wcielił się Iwan Jankowski („ Dama pikowa”, „ Fabryka”), wnuk legendarnego aktora Olega Jankowskiego, a w dziewczynę Piotra, Ninę – Kristina Asmus, która tę samą rolę zagrała w przedstawieniu teatralnym („ Tak tu cicho o zmierzchu…”); z kolei Wiera, niewierna ukochana Goriunowa, ma twarz Sofii Ozierowej („ Przebój”). W rolach drugoplanowych pojawiają się natomiast między innymi Maksim Winogradow („ Film o Aleksiejewie”) w roli Sieriogi oraz Witalij Chajew („ Lodołamacz”, „ Tato, umrzyj!”) jako Denis Siergiejewicz, oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Zdjęcia są autorstwa Andrieja Iwanowa („ Zielona kareta”), a za ścieżkę dźwiękową odpowiadał przede wszystkim Nikołaj Rostow, niemal etatowy kompozytor Klima Aleksiejewicza.
|
Z dużą satysfakcją przeczytałam powieść Głuchowskiego, dlatego zaciekawiła mnie informacja, jak wypadła ekranizacja tego utworu. Tymczasem co mamy w powyższym tekście? Najpierw krótki życiorys pisarza, potem historia powstania filmu a potem...bardzo dokładny opis wydarzeń. Autor powyższego artykułu powinien sięgnąć po jakiś podręcznik do języka polskiego i przypomnieć sobie na czym polega pisanie recenzji, bo najwyraźniej zapomniał, że to zupełnie coś innego niż streszczenie. Ewentualnie z tytułu artykułu można usunąć słowo recenzja.