East Side Story: Przyjaźń w Strefie Wykluczenia [Mitrij Siemionow-Aliejnikow „Strefa zakazana” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Katastrofa w Czarnobylu do dzisiaj ogniskuje uwagę historyków, dziennikarzy śledczych, ale także artystów. W ciągu minionych trzech dekad powstało przynajmniej kilka obrazów, których akcja rozgrywa się na obszarze objętym skażeniem. Nierzadko są to horrory. W przypadku białoruskiej „Strefy zakazanej” Mitrija Siemionowa-Aliejnikowa rzecz ma się inaczej. To klasyczne kino gatunkowe, męski dramat sensacyjny, który jednak ogląda się w takim napięciu, jakby to był przerażający horror.
East Side Story: Przyjaźń w Strefie Wykluczenia [Mitrij Siemionow-Aliejnikow „Strefa zakazana” - recenzja]Katastrofa w Czarnobylu do dzisiaj ogniskuje uwagę historyków, dziennikarzy śledczych, ale także artystów. W ciągu minionych trzech dekad powstało przynajmniej kilka obrazów, których akcja rozgrywa się na obszarze objętym skażeniem. Nierzadko są to horrory. W przypadku białoruskiej „Strefy zakazanej” Mitrija Siemionowa-Aliejnikowa rzecz ma się inaczej. To klasyczne kino gatunkowe, męski dramat sensacyjny, który jednak ogląda się w takim napięciu, jakby to był przerażający horror.
Mitrij Siemionow-Aliejnikow ‹Strefa zakazana›EKSTRAKT: | 70% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Strefa zakazana | Tytuł oryginalny | Запретная зона | Reżyseria | Mitrij Siemionow-Aliejnikow | Zdjęcia | Paweł Skakun | Scenariusz | Aleksandr Diemjankow, Andriej Kuriejczik, Mitrij Siemionow-Aliejnikow | Obsada | Daria Mielnikowa, Aleksandr Gołowin, Paweł Czinariow, Daniił Wachruszew, Siergiej Tołkacz, Irina Biezriadnowa, Siergiej Sosnowski, Julianna Michniewicz, Nikita Prowalinski, Igor Sidorczik, Paweł Awsianikow | Muzyka | Alik „tapecut” Mchojan | Rok produkcji | 2020 | Kraj produkcji | Białoruś | Czas trwania | 96 min | Gatunek | dramat, sensacja, thriller | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
To, co wydarzyło się w końcu kwietnia 1986 roku w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej (na terenie sowieckiej Ukrainy), do dzisiaj intryguje ludzi na całym świecie. Co rusz publikowane są nowe książki, których autorzy starają się wyjaśnić przyczyny mającego tam miejsce tragicznego zdarzenia (vide „ O północy w Czarnobylu. Nieopowiedziana historia największej katastrofy nuklearnej na świecie” Adama Higginbothama bądź „ Czarnobyl. Historia nuklearnej katastrofy” Serhija Płochija); furorę zrobił również amerykańsko-brytyjski miniserial Johana Rencka (2019). Filmów na ten temat powstało wcześniej oczywiście znacznie więcej, ale tylko nieliczne, jak chociażby „ W sobotę” (2011) Aleksandra Mindadzego, starały się pokazać rzeczywistość; większość traktowała wybuch reaktora – i jego konsekwencje – jedynie jako punkt wyjścia do przedstawienia opowieści z pogranicza sensacji i horroru. Nie inaczej jest w przypadku „Strefy zakazanej”, aczkolwiek należy przyznać, że tym razem mamy do czynienia nie tylko z przemyślaną fabułą, ale też świetnie poprowadzonym wątkiem (a nawet wątkami) psychologicznym(i). Twórcą filmu jest białoruski reżyser Mitrij Siemionow-Aliejnikow (w Rosji znany jako Dmitrij Siemionow). Urodził się on w Mińsku cztery lata po katastrofie, czyli w 1990 roku. Jako dwudziestojednolatek ukończył Państwową Białoruską Akademię Sztuki, po czym związał się – jako aktor – z mińskim Teatrem Młodzieżowym. Krótko potem podjął jednak dodatkowe studia (wyższe kursy) w moskiewskim Wszechrosyjskim Państwowym Instytucie Kinematografii (WGIK), którego dyplom zdobył w 2015 roku. Od tamtej pory zajmuje się produkcją i reżyserią; kręci także wideoklipy. Na ekranie zadebiutował, mając zaledwie siedemnaście lat. Pojawił się wówczas w wojennym obrazie „Rodzina albo śmierć”; potem jeszcze przewinął się przez kilka odcinków serialu „Rodzinny detektyw” (2011). Widać jednak aktorstwo nie było tym, o czym marzył, więc zainteresował się na poważnie reżyserią. Jako swój dyplom przedstawił we WGIK-u krótkometrażowy dramat „Ta sama krew” (2015), który – podobnie jak późniejsza o trzy lata „Franka” (rozgrywająca się w trakcie hitlerowskiej okupacji Białorusi) – obsypany został nagrodami na przeróżnych przeglądach i festiwalach. Mając takie curriculum vitae, Siemionow-Aliejnikow zabrał się za pracę nad swym pełnometrażowym debiutem reżyserskim. Za podstawę wziął scenariusz autorstwa mińskiego aktora Aleksandra Diemjankowa, dla którego było to pierwsze doświadczenie na tym polu. Nic więc dziwnego, że reżyser dorzucił jeszcze co nieco od siebie, a na koniec oddał całość – dla lepszego udramatyzowania – w ręce dużo bardziej doświadczonego pisarza Andrieja Kuriejczika („ Juleńka”, „ Ponad niebem”). Na Białorusi film po raz pierwszy pokazano 23 kwietnia tego roku (pamiętajmy, że prezydent Alaksandr Łukaszenka nie wprowadził w swoim kraju lockdownu w związku z pandemią koronawirusa), na kilka dni przed kolejną rocznicą katastrofy w Czarnobylu; w Rosji natomiast „Strefę zakazaną” wprowadzono do kin dopiero na początku sierpnia. Ważne jest, aby już na samym początku podkreślić, że dzieło Białorusina nie nawiązuje w żaden sposób ani do obrazu Mindadzego, ani do serialu Rencka. Awaria reaktora jądrowego jest jedynie punktem wyjścia do snucia fabuły, jakiej nie powstydziłby się – znany już dobrze z męskiego kina gatunkowego – Jurij Bykow („ Major”, „ Fabryka”). Akcja rozgrywa się jesienią 1989 roku, czyli w schyłkowym okresie istnienia Związku Radzieckiego. Grupa szkolnych przyjaciół skrzykuje się po paru latach, aby – jak to drzewiej bywało – wyruszyć na ekscytującą wyprawę w leśną dzicz. Inicjatorem jest Monia (wbrew temu, co sugeruje imię, jest to mężczyzna!), który zabiera ze sobą jedyną obcą dla całej kompanii osobę, swoją przyjaciółkę Żannę. Dołączają również do nich, będący od jakiegoś czasu parą, Artur i Lida; ta ostatnia przeżywa spore zaskoczenie, kiedy okazuje się, że Monia przywiózł ze sobą Aleksieja (Loszę) – jej byłego chłopaka, z którym jakiś czas temu zerwała kontakt, gdy został on powołany do wojska i wysłany na służbę (jako komandosa) do Afganistanu. Szóstym uczestnikiem ekskursji jest Grisza – długowłosy rockman z gitarą, symbolizujący już nową, pieriestrojkową epokę. Wyprawa zaczyna się bardzo niewinnie – płynąc tratwą po Prypeci, starzy znajomi imprezują przez całą noc, wspominając czasy beztroskiej młodości. O świcie, gdy wszyscy twardą śpią zmorzeni mocno podlaną alkoholem zabawą, docierają do strefy zakazanej, co oznacza, że przekroczyli granicę silnego skażenia. Witają ich tam wybuchy granatów i… tajemniczy starzec, który w ten nietypowy sposób głuszy ryby. Przerażeni mińszczanie ratują się, skacząc do wody; robią to dosłownie chwilę przed zniszczeniem tratwy. Anisim ma teraz wyrzuty sumienia, że z jego powodu przybysze popadli w tarapaty; zabiera ich więc motorówką do swego domu, by mogli się wysuszyć, najeść i odpocząć. Mężczyzna mieszka samotnie w piętrowej drewnianej chacie pośrodku lasu, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, gdzie doszło trzy lata wcześniej do katastrofy jądrowej. Kiedy, doszedłszy do siebie, młodzi ruszają dalej, Anisim ostrzega ich przed wałęsającymi się po lesie i bagnach dzikimi zwierzętami. Dlatego też po rozbiciu na noc obozowiska Losza montuje pułapkę, w której wykorzystuje zabraną przez siebie broń maszynową. Nad ranem rozlega się strzał – żołnierz (na przepustce) jest przekonany, że zabite zostało zwierzę, a tymczasem, jak się okazuje, kula z jego karabinu trafiła człowieka. Przy nieżywym Aleksiej i Monia znajdują się sporych rozmiarów torbę wypełnioną banknotami. Nie wiedzą oczywiście, skąd one pochodzą ani kim był mężczyzna, któremu je odebrali; nie mają jednak zamiaru informować o całym zdarzeniu milicji. Wyrzuty sumienia tych, którzy biją się z myślami o sprawiedliwości, ma przytępić pomysł równego podziału znalezionej gotówki. Tylko Lida sprzeciwia się temu konceptowi. Waha się także Grisza, który później korzystając z nieuwagi pozostałych, odłącza się od nich w lesie. W pogoń za nim rzuca się uzbrojony Aleksiej; w pewnym momencie pada strzał, a kula trafia Grigorija w głowę. Pozostali są przekonani, że to Losza, bojąc się, że wyda się wszystko, co zrobili, zabił przyjaciela. Grupa dzieli się na dwie części – Lida i Artur nie chcą mieć już nic wspólnego z Loszą, z kolei Monia i Żanna są przekonani, że tylko on zagwarantuje im bezpieczne dotarcie do miejsca, z którego wrócą do Mińska. Różnymi drogami cała piątka dociera do tak zwanej Strefy Wykluczenia wokół elektrowni czarnobylskiej. Witają ich tam opuszczone budynki mieszkalne, porzucone samochody wojskowe i autobusy, jakie służyły likwidatorom skutków skażenia w pierwszych miesiącach po katastrofie, watahy dzikich psów oraz… czyhające za każdym rogiem Zło. Zło, które niesie ze sobą śmierć. Które miesza w umysłach. Niszczy sumienia. Degraduje psychicznie. Sprawia, że człowiek staje się niczym dzikie zwierzę. Siemionow-Aliejnikow bardzo udanie wpisał poczarnobylską traumę w fabułę rodem z thrillera; nie brak w „Strefie zakazanej” również ważkich pytań natury etycznej. Młodzi bohaterowie, wychowani w społeczeństwie z definicji ateistycznym, okazują się kompletnie nieprzygotowani do zmierzenia się z problemami moralnymi; postępują więc impulsywnie, odruchowo, dopuszczając do głosu – jak zwierzęta w śmiertelnym zagrożeniu – jedynie instynkt. Instynkt przetrwania. Zło okazuje się jednak silniejsze, mocniej zakorzenione; skażona jest nim cała Strefa, zakaża też umysły tych, którzy tu trafiają. Nikt nie jest w stanie się przed nim obronić, bo albo ginie, albo mu się poddaje. Zdjęcia do filmu kręcono w leśnych ostępach na pograniczu białorusko-ukraińskim; operator Paweł Skakun, dla którego był to debiut kinowy, zadbał o to, aby złowroga przyroda była nie tylko tłem dramatycznych wydarzeń, ale stała się jeszcze jednym ich bohaterem. Świetną pracę wykonał również kompozytor – urodzony w Petersburgu Ormianin Alik Mchojan, ukrywający się pod pseudonimem tapecut (sic!). Stworzona przez niego ścieżka dźwiękowa, oparta na brzmieniach elektronicznych, jest odpowiednio nastrojowa i przejmująca; we właściwych momentach buduje napięcie lub, jeśli jest to umotywowane scenariuszem, wprowadza ukojenie. W obsadzie aktorskiej znaleźli się głównie artyści rosyjscy (z jednym wyjątkiem). W starca Anisima wciela się sześćdziesięciopięcioletni Siergiej Sosnowski („ Na dnie”, „ Odessa”), w Lidę – Daria Mielnikowa („ Stalowy motyl”, „ Pewnego razu”), a w Artura – Aleksandr Gołowin („ Swołocze”, „ Bohater”). Aleksiej ma z kolei twarz Pawła Czinariowa („ Podrzutki”, „ Miliard”), Monia – Daniiła Wachruszewa („ Blockbuster”), Żanna – Iriny Biezriadnowej („ Chwilowe trudności”), natomiast Grisza – jedynego w obsadzie rdzennego Białorusina Siergieja Tołkacza („ Chagall – Malewicz”). Choć to w większości młodzi aktorzy, poradzili sobie doskonale. Dzięki nim „Strefa zakazana” stała się czymś więcej, niż klasyczny „backwoods slasher”.
|