Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andriej Smirnow, Boris Jaszyn
‹Piędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPiędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]
Tytuł oryginalnyПядь земли
ReżyseriaAndriej Smirnow, Boris Jaszyn
ZdjęciaJurij Schirtładze
Scenariusz
ObsadaAleksandr Zbrujew, Ellija Suchanowa, Jewgienij Urbanski, Siergiej Kuriłow, Michaił Woroncow, Aleksandr Titow, Wiktor Suskin, Anatolij Golik, Lew Durow, Nikołaj Gubienko, Leonid Czubarow, Aleksiej Zajcew, Iwan Kosych
MuzykaAleksandr Pirumow
Rok produkcji1964
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania78 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Miłość ze śmiercią w oczach
[Andriej Smirnow, Boris Jaszyn „Piędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zanim został sławnym aktorem i reżyserem, Andriej Smirnow, jak każdy, musiał nauczyć się swego fachu. Miał szczęście, że jego mentorem był legendarny twórca filmowy Michaił Romm, który w czasie tego samego kursu wprowadzał do zawodu Borisa Jaszyna. Obaj młodzi artyści w latach 1961-1966 nakręcili wspólnie cztery, w tym swój pełnometrażowy debiut – wojenny dramat „Piędź ziemi”.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Miłość ze śmiercią w oczach
[Andriej Smirnow, Boris Jaszyn „Piędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]” - recenzja]

Zanim został sławnym aktorem i reżyserem, Andriej Smirnow, jak każdy, musiał nauczyć się swego fachu. Miał szczęście, że jego mentorem był legendarny twórca filmowy Michaił Romm, który w czasie tego samego kursu wprowadzał do zawodu Borisa Jaszyna. Obaj młodzi artyści w latach 1961-1966 nakręcili wspólnie cztery, w tym swój pełnometrażowy debiut – wojenny dramat „Piędź ziemi”.

Andriej Smirnow, Boris Jaszyn
‹Piędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPiędź ziemi [Skrawek ziemi ojczystej]
Tytuł oryginalnyПядь земли
ReżyseriaAndriej Smirnow, Boris Jaszyn
ZdjęciaJurij Schirtładze
Scenariusz
ObsadaAleksandr Zbrujew, Ellija Suchanowa, Jewgienij Urbanski, Siergiej Kuriłow, Michaił Woroncow, Aleksandr Titow, Wiktor Suskin, Anatolij Golik, Lew Durow, Nikołaj Gubienko, Leonid Czubarow, Aleksiej Zajcew, Iwan Kosych
MuzykaAleksandr Pirumow
Rok produkcji1964
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania78 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
To była w czasach komunistycznych w Związku Radzieckim stała praktyka, stosowana również (i to już przed wojną) w zawodach artystycznych – praca kolektywna. Dla wielu młodych twórców, dopiero wkraczających do zawodów – wręcz obowiązkowa. Bywało jednak, że tworzone na potrzeby debiutu duety, trwały także później, choć większość z nich rozpadała się najpóźniej po kilku latach. Podobnie stało się z Andriejem Siergiejewiczem Smirnowem i Borisem Władimirowiczem Jaszynem, którzy po pięciu latach owocnej kooperacji poszli własnymi drogami. Jaszyn urodził się w azerskim Baku w 1932 roku; młodszy od niego o dziewięć lat Smirnow był moskwianinem, synem znanego pisarza. Poznali się w czasie studiów na wydziale reżyserskim Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), który ukończyli w 1962 roku. Ich opiekunem był legendarny radziecki reżyser Michaił Romm, znany między innymi z takich klasycznych obrazów, jak „Lenin w Październiku” (1937) „Marzenie” (1941) bądź „9 dni jednego roku” (1961), w którym zresztą obsadził Borisa Władimirowicza jako aktora.
Pierwszym wspólnym filmem Smirnowa i Jaszyna była komediowa krótkometrażówka „Załoga bez majtek” (1961), po niej nakręcili równie krótki dramat kryminalny „Hej, ktokolwiek!” (1963), a pożegnali się po realizacji opartej na tekście Antona Czechowa noweli „Żart” (1966). Po drodze był jednak jeszcze jeden film – najważniejszy, bo uznany za ich oficjalny pełnowymiarowy debiut: nakręcony dla wytwórni „Mosfilm” dramat wojenny „Piędź ziemi” (w Polsce Ludowej prezentowany pod tytułem „Skrawek ziemi ojczystej”). Powstał on na podstawie prozy Grigorija Bakłanowa (1923-2009), a właściwie Fridmana, który był także autorem scenariusza do filmu. Książka oryginalnie ukazała się w 1959 roku, a już dwa lata później doczekała się polskiej translacji – właśnie jako „Piędź ziemi” (dlatego ten tytuł należy uznać za właściwszy, tym bardziej że jest dosłownym tłumaczeniem). Premiera obrazu miała miejsce 24 grudnia 1964 roku – i chociaż nie osiągnął on wielkiego sukcesu, to mimo wszystko okazał się profesjonalnym początkiem dwóch bardzo udanych karier kinematograficznych.
„Piędź ziemi” to rozpisana na osiem krótkich rozdziałów opowieść o codziennych frontowych trudach oddziału piechoty, któremu przychodzi toczyć zaciekłe boje z wycofującymi się na zachód wojskami wroga. Jest bowiem lato 1944 roku, wojna dla Niemców została już praktycznie przegrana – moment ostatecznej klęski jest jedynie kwestią czasu. Ale zanim dojdzie do kapitulacji zginą jeszcze tysiące żołnierzy Armii Czerwonej, wyzwalających tereny Ukrainy, Białorusi czy Polski. Główną postacią jest młody lejtnant Aleksandr (Sasza) Motowiłow, który nie ma wielkiego doświadczenia ani bojowego, ani w dowodzeniu ludźmi; nie tak dawno przecież zasiadał jeszcze w szkolnej ławie. Uczy się więc od innych – swego przełożonego, kapitana Aleksieja Babina, i jego zastępcy, politruka kapitana Bryla. I wcale nie jest to taka łatwa nauka. Będąc odpowiedzialnym za innych, trzeba powściągać własną brawurę i nie kierować się osobistymi sympatiami bądź animozjami.
A z tym ostatnim Motowiłow miewa problemy. Zauroczony piękną żołnierką, starszą od siebie Ritą Tamaszową, ciężko przeżywa fakt, że zainteresowanie jej osobą przejawiają również inni, w tym oficerowie wyżsi stopniem. Sasza walczy więc z rozczarowaniem i na różne sposoby odreagowuje frustrację; bywa, że ma później z tego powodu wyrzuty sumienia. Wszystko to jednak staje się nieistotne, gdy jego kompania zostaje skierowana do walki. Pod gradem niemieckich kul i pocisków artyleryjskich, kiedy żołnierzom w oczy zagląda bezlitosna śmierć – wcześniejsze nieporozumienia i niesnaski tracą na znaczeniu, liczy się jedynie wspólny cel – pokonanie znienawidzonego przeciwnika, wyparcie go z ojczystej ziemi (gwoli ścisłości walki toczą się na terenach, jakie przed 17 września 1939 roku nie należały do Kraju Rad, zatem z tą „ojczystością” należałoby bardzo uważać). Smirnow i Jaszyn unikają zbędnego patetyzmu; w ich filmie nie ma też hurrapatriotycznych uniesień ani umierania z nazwiskiem Stalina na ustach.
Jest za to frontowa codzienność. Umilanie sobie wieczorów grą w szachy i śpiewanymi przy akompaniamencie gitary rzewnymi balladami. Są troski o najbliższych, którzy pozostali w domu, są pierwsze miłosne uczucia, którym w takich warunkach nie dane jest rozkwitnąć. I – wreszcie – jest wszechobecna śmierć, która przychodzi zawsze w najmniej spodziewanym momencie. Budżet filmu zapewne był niewielki; jego autorów nie było więc stać na rozbudowaną batalistykę, ratowali się zatem, wplatając do fabuły fragmenty kronik wojennych, co łatwo było zamaskować, ponieważ „Piędź śmierci” nakręcono na taśmie czarno-białej. Rolę lejtnanta Motowiłowa powierzono dwudziestosześcioletniemu Aleksandrowi Zbrujewowi („Romanca o zakochanych”, „Film o Aleksiejewie”); Ritę zagrała debiutująca na ekranie absolwentka moskiewskiej Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina Elli(ja) Suchanowa, która później pojawiła się jeszcze tylko w kilku obrazach; w kapitana Babina wcielił się natomiast, tym razem nie mający, niestety, zbyt wiele do zagrania, charyzmatyczny Jewgienij Urbanski („Niezłomny [Komunista]”, „Ballada o żołnierzu”, „Czyste niebo”).
W mniej lub bardziej wyrazistych epizodach przewijają się jeszcze między innymi Aleksandr Titow („Cichy Don”, „Andriej Rublow”) jako stary sygnalista Szumilin, Lew Durow („Chodząc po Moskwie”, „Kalina czerwona”) jako jeden z sierżantów oraz Nikołaj Gubienko („Oni walczyli za Ojczyznę”) w roli rannego krasnoarmiejca. Za zdjęcia odpowiadał gruziński operator Jurij Schirtładze (1928-1989), który ze Smirnowem i Jaszynem pracował jeszcze przy „Hej, ktokolwiek!” oraz „Żarcie”, później natomiast wspierał Elema Klimowa przy dokumentalnych filmach „Sport, sport, sport” (1970) oraz „Łarisa” (1980). Trzy lata później drogi obu reżyserów definitywnie rozeszły się. Smirnow w kolejnych dekadach rzadko stawał za kamerą („Dworzec Białoruski”, 1970; „Jesień”, 1974; „Wiernie i prawdziwie”, 1979; „Żyła sobie baba”, 2011; „Francuz”); bardziej dbał w tym czasie o swoją karierę aktorską, której poświęcił się na początku lat 80. XX wieku. Jaszyn z kolei do połowy lat 90. pracował z wielkim oddaniem, wzbogacając swoją filmografię o takie dzieła dramatyczne, jak „Jesienne śluby” (1967), „Pierwsza dziewczyna” (1968), „Prysznic” (1974), „Nasze długi” (1977), „Oczekiwanie” (1981), „Jestem za ciebie odpowiedzialny” (1985), „Wejście dla obsługi lotniska” (1987), „Pociąg pospieszny” (1988), „Dzień Kobiet” (1990) oraz – już po przełomie politycznym – „Dom przy Bulwarze Rożdiestwienskim” (1992) i „Mieszczerscy” (1995). Zmarł w lutym 2019 roku.
koniec
7 października 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Odcięta głowa Jima Clarka
— Sebastian Chosiński

Słona pustynia Tadżykistanu
— Sebastian Chosiński

Uczciwy i nieszczęśliwy
— Sebastian Chosiński

Trup ściele się gęsto
— Sebastian Chosiński

Co dwie głowy, to nie jedna
— Sebastian Chosiński

Zabić człowieka – cóż łatwiejszego?
— Sebastian Chosiński

Samatow i pieriestrojka
— Sebastian Chosiński

Źli policjanci i dobrzy złodzieje
— Sebastian Chosiński

Odrażający, brzydcy i… skorumpowani
— Sebastian Chosiński

Zhańbiona siostra i kajdany niewoli
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.