Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Władimir Mirzojew
‹Jak Nadia poszła po wódkę›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJak Nadia poszła po wódkę
Tytuł oryginalnyКак Надя пошла за водкой
ReżyseriaWładimir Mirzojew
ZdjęciaJurij Burak, Anton Mironowicz
Scenariusz
ObsadaJewgienija Solianych, Jewgienij Cyganow, Nadieżda Igoszyna, Jana Trojanowa, Daria Jiemieljanowa
MuzykaIwan Łubiennikow, Boris Griebienszczikow [Борис Гребенщиков]
Rok produkcji2019
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania78 min
Gatunekdramat, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Obłomow naszych czasów
[Władimir Mirzojew „Jak Nadia poszła po wódkę” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Irina Waśkowska nie jest postacią w Polsce całkowicie nieznaną; wielbiciele teatru mieli już możliwość poznać jej twórczość. Nie poznali natomiast dotąd sztuki „Rosyjska śmierć”, która w 2018 roku stała się najpierw kanwą tak zatytułowanej krótkometrażówki, a rok później została rozbudowana – jako „Jak Nadia poszła po wódkę” – do pełnego metrażu. W obu przypadkach za reżyserię odpowiadał Władimir Mirzojew.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Obłomow naszych czasów
[Władimir Mirzojew „Jak Nadia poszła po wódkę” - recenzja]

Irina Waśkowska nie jest postacią w Polsce całkowicie nieznaną; wielbiciele teatru mieli już możliwość poznać jej twórczość. Nie poznali natomiast dotąd sztuki „Rosyjska śmierć”, która w 2018 roku stała się najpierw kanwą tak zatytułowanej krótkometrażówki, a rok później została rozbudowana – jako „Jak Nadia poszła po wódkę” – do pełnego metrażu. W obu przypadkach za reżyserię odpowiadał Władimir Mirzojew.

Władimir Mirzojew
‹Jak Nadia poszła po wódkę›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJak Nadia poszła po wódkę
Tytuł oryginalnyКак Надя пошла за водкой
ReżyseriaWładimir Mirzojew
ZdjęciaJurij Burak, Anton Mironowicz
Scenariusz
ObsadaJewgienija Solianych, Jewgienij Cyganow, Nadieżda Igoszyna, Jana Trojanowa, Daria Jiemieljanowa
MuzykaIwan Łubiennikow, Boris Griebienszczikow [Борис Гребенщиков]
Rok produkcji2019
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania78 min
Gatunekdramat, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Irina Siergiejewna Waśkowska urodziła się w 1981 roku we wsi Machniewo w obwodzie swierdłowskim (którego stolicą jest Jekaterynburg, dawny Swierdłowsk). Początkowo studiowała prawo, ale potem przeniosła się do Państwowego Instytutu Teatralnego w Jekaterynburgu, gdzie o jej wykształcenie zadbał dobrze znany w naszym kraju dramaturg i reżyser Nikołaj Kolada. Nic zatem dziwnego, że Waśkowska poszła w jego ślady i szybko zaczęła odnosić w swojej ojczyźnie spore sukcesy. Nad Wisłę trafiła za sprawą sztuki „Lekcje miłości”, którą pięć lat temu Rafał Sabara przedstawił w łódzkim Teatrze imienia Stefana Jaracza (w październiku 2017 roku pokazano ją nawet w ramach Teatru Telewizji). Z kolei dramat „Marzec” wyreżyserował Kolada w ramach zajęć katowickiej Szkoły Aktorskiej Teatru Śląskiego. W branżowym miesięczniku „Dialog” wydrukowano natomiast – w numerze trzecim sprzed dwóch lat – „Wizytę”. W sumie Polacy mieli możność poznać trzy teksty Iriny Siergiejewnej. Trzy na ponad dwadzieścia. Niby niewiele, ale są przecież rosyjscy dramaturdzy, którzy nawet takiego szczęścia nie mieli.
„Rosyjska śmierć” miała swój pierwodruk w 2012 roku w zbiorze sztuk młodych autorów uralskich. Wtedy też Nikołaj Kolada wystawił ją po raz pierwszy na scenie swojego jekaterynburskiego teatru. Kilka lat później na dzieło Waśkowskiej zwrócił uwagę Władimir Mirzojew (rocznik 1957), o którym do tej pory wspominaliśmy w kontekście trzech filmów: dramatu sensacyjnego „Człowiek, który wszystko wiedział” (2009), uwspółcześnionej wersji opartego na tragedii Aleksandra Puszkina „Borisa Godunowa” (2011) oraz psychologiczno-politycznego „Nazywali ją Mumu” (2015). Po premierze tego ostatniego Mirzojew nakręcił jeszcze trzy dwudziestopięciominutowe „Etiudy o wolności” (2018) oraz przeniósł na wielką scenę „Wiśniowy sad” Antona Czechowa, który to spektakl doczekał się nawet rok temu edycji DVD. Pomiędzy powstała natomiast niespełna półgodzinna „Rosyjska śmierć” (2018), która następnie trafiła do prezentowanego w kinach almanachu „Czas kobiet” (z dwiema innymi nowelami w reżyserii Andrieja Troickiego i Inny Szczerbań).
Mirzojew uznał jednak, że tekst Waśkowskiej ma większy potencjał i że warto go rozwinąć. Poprosił więc autorkę o przygotowanie nowej, rozszerzonej wersji scenariusza (w pewnym sensie ciągu dalszego „Rosyjskiej śmierci”). Dokręcił nowe sceny, całość przemontował – i tym sposobem powstał, bardzo Czechowowski w nastroju, dramat psychologiczny „Jak Nadia poszła po wódkę”. Jego premiera odbyła się w ostatni piątek października tego roku. Powiedzmy sobie od razu: to nie jest film, który zarobi krocie. Ba! w kinach prawdopodobnie przepadnie, nie ma w nim bowiem nic komercyjnego. Realizacyjnie przypomina raczej kameralny spektakl telewizyjny, tyle że nakręcony również w plenerach. Jest to historia miłosnego trójkąta, a może nawet czworokąta, a jeśli uznamy za realne marzenia głównego męskiego bohatera – to i pięciokąta. Zaczyna się jak u Czechowa, z tą różnicą, że zamiast trzech, mamy dwie siostry. Samotne kobiety, które są już wieku, w jakim powinny mieć rodziny i dzieci. Starsza Walentina zawsze marzyła o tym, aby wyjechać z kraju i zamieszkać w Wenecji; życie potoczyło się jednak inaczej i wylądowała w starej drewnianej daczy na rosyjskiej prowincji.
Mieszka z nią, również poszukująca swego miejsca w życiu, młodsza siostra Nadieżda (Nadia), która nie stroni od zabaw w nocnych klubach i przygodnych znajomości. Ta otwartość skrywa jednak wrażliwą, poturbowaną przez los duszę. Pewnej nocy, gdy wraca do domu, przyplątuje się do niej mężczyzna. Aleksiej ma problemy z pamięcią, następnego dnia rano nie potrafi wyjaśnić ani Walentinie, ani Nadieżdzie, dlaczego znalazł się pod ich dachem. Kobiety, nic o nim tak naprawdę nie wiedząc, nie wyrzucają go jednak, lecz zapraszają do stołu. Wydaje im się takim samym rozbitkiem jak one. Z czasem okazuje się, że mężczyzna ma żonę, ale nie jest to szczególnie udany związek. Aleksiej marzy więc o wyrwaniu się z niego, myślami ucieka do nieistniejącej kochanki. Pytanie tylko, czy tą idealną dla niego kobietą może stać się któraś z sióstr? Powolne tempo opowieści jeszcze bardziej zbliża film do teatru, co niekoniecznie wychodzi mu na dobre, choć trzeba przyznać, że dograna po roku sekwencja rozgrywająca się w mieszkaniu mężczyzny (w której pojawia się jego żona), nieco przynajmniej zdynamizowała narrację.
Czym jest „Jak Nadia poszła po wódkę”? Historią trojga przegranych osób w średnim wieku (bądź dopiero, jak Nadieżda, w ten wiek wchodzących), którzy zdają sobie sprawę z tego, że czas przecieka im przez palce i być może z tego powodu znaleźli się w ostatnim momencie, kiedy można coś jeszcze w swoim życiu zmienić. Choć uwaga autorów – i Waśkowskiej, i Mirzojewa – skupia się przede wszystkim na siostrach, to najważniejszą postacią wydaje się Aleksiej, który w swym zagubieniu, nieprzystosowaniu do rzeczywistości, apatii i bezradności przypomina nie tyle bohaterów Czechowa, co Ilję Iljicza Obłomowa z dziewiętnastowiecznej powieści Iwana Gonczarowa. Ma taki sam problem z podejmowaniem decyzji, nie potrafi zrobić tego samodzielnie i często zdaje się na innych (czy to żonę, czy też Walentinę i Nadię). Trudno uznać tak postępującego człowieka za mogącego stworzyć fundament szczęśliwego związku, a jednak Wala postanawia mu pomóc, dostrzegając jego dobroduszność.
W postać Aleksieja wcielił się – i zagrał go, choć w sposób stonowany, to jednak brawurowo – Jewgienij Cyganow („Koniec sezonu”, „Odessa”); rolę Nadii reżyser powierzył Nadieżdzie Igoszynej („Koperta”, „Rusałka. Jezioro martwych”), a Walentiny – Jelenie Solianych (dotąd pojawiającej się głównie w serialach). Żonę Aleksieja zagrała z kolei Jana Trojanowa („Bączek”, „Kokoko”), a jego wymarzoną kochankę –zaliczająca debiut z prawdziwego zdarzenia Daria Jemieljanowa. Nad filmem pracowało dwóch operatorów: sceny na daczy (wykorzystane w „Rosyjskiej śmierci”) kręcił dokumentalista Jurij Burak („Iracka odyseja”), natomiast w mieszkaniu Aleksieja (a więc zrealizowane w drugim podejściu) – debiutant Anton Mironowicz. Za ścieżkę dźwiękową odpowiadał z kolei Iwan Łubiennikow, choć i tak jego praca została przyćmiona przez pojawiającą się na samym początku piękną balladę Borisa Griebienszczikowa, lidera kultowej petersburskiej formacji rockowej Akwarium.
koniec
22 listopada 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Wielkie bohaterstwo małych ludzi
— Sebastian Chosiński

Gdy rzeczywistość zastępuje fikcję
— Sebastian Chosiński

Dwie siostry i pamięć o matce
— Sebastian Chosiński

W poszukiwaniu straconego życia
— Sebastian Chosiński

Azerski „bękart wojny”
— Sebastian Chosiński

Za nieswoją ojczyznę
— Sebastian Chosiński

Od miłości do nienawiści
— Sebastian Chosiński

By państwo rosło w siłę, a obywatele czuli się bezpieczniej
— Sebastian Chosiński

Bandyta też chce być kochany
— Sebastian Chosiński

Ciotka z piekła rodem
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Bagno: Odc. 5. W pułapce
— Sebastian Chosiński

Bagno: Odc. 4. Zmartwychwstanie i śmierć
— Sebastian Chosiński

Bagno: Odc. 3. Ci, którzy żyją, i ci, co umarli
— Sebastian Chosiński

Bagno: Odc. 2. Klasztor z koszmarnego snu
— Sebastian Chosiński

Bagno: Odc. 1. Na życiowych zakrętach
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.