Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Samson Samsonow
‹Ogniste wiorsty›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOgniste wiorsty
Tytuł oryginalnyОгненные вёрсты
ReżyseriaSamson Samsonow
ZdjęciaFiodor Dobronrawow
Scenariusz
ObsadaIwan Sawkin, Margarita Wołodina, Michaił Trojanowski, Antoni Chodurski, Władimir Kenigson, Jewgienij Burienkow, Wiktor Stiepanow, Anatolij Osmolski, Nikita Kondratjew, Iwan Aleksandrow, Michaił Pogorżelski
MuzykaNikołaj Kriukow
Rok produkcji1957
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania85 min
Gatunekhistoryczny, western, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Taczanka zamiast… dyliżansu
[Samson Samsonow „Ogniste wiorsty” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Określenie „radziecki western” brzmi nieco zabawnie, prawda? Ale to właśnie spośród wszystkich krajów demokracji ludowej właśnie w Związku Radzieckim sztukę kręcenia tak zwanych easternów doprowadzono do perfekcji. Formuła opowieści z Dzikiego Wschodu idealnie sprawdzała się bowiem w opowiadaniu historii rodem z czasów wojny domowej w Rosji. Co „Ogniste wiorsty” Samsona Samsonowa jedynie potwierdzają.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Taczanka zamiast… dyliżansu
[Samson Samsonow „Ogniste wiorsty” - recenzja]

Określenie „radziecki western” brzmi nieco zabawnie, prawda? Ale to właśnie spośród wszystkich krajów demokracji ludowej właśnie w Związku Radzieckim sztukę kręcenia tak zwanych easternów doprowadzono do perfekcji. Formuła opowieści z Dzikiego Wschodu idealnie sprawdzała się bowiem w opowiadaniu historii rodem z czasów wojny domowej w Rosji. Co „Ogniste wiorsty” Samsona Samsonowa jedynie potwierdzają.

Samson Samsonow
‹Ogniste wiorsty›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOgniste wiorsty
Tytuł oryginalnyОгненные вёрсты
ReżyseriaSamson Samsonow
ZdjęciaFiodor Dobronrawow
Scenariusz
ObsadaIwan Sawkin, Margarita Wołodina, Michaił Trojanowski, Antoni Chodurski, Władimir Kenigson, Jewgienij Burienkow, Wiktor Stiepanow, Anatolij Osmolski, Nikita Kondratjew, Iwan Aleksandrow, Michaił Pogorżelski
MuzykaNikołaj Kriukow
Rok produkcji1957
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania85 min
Gatunekhistoryczny, western, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Można się podśmiechiwać z easternów, ale w niczym nie zmienia to faktu, że przynajmniej kilka (a może nawet kilkanaście) spośród całkiem licznych zrealizowanych w Kraju Rad opowieści z Dzikiego Wschodu zasługuje na szczególną uwagę. Pisaliśmy już swego czasu o „Białym słońcu pustyni” (1969) Władimira Motyla, nadzwyczaj udanym reżyserskim debiucie Nikity Michałkowa „Swój wśród obcych, obcy wśród swoich” (1974) oraz legendarnej trylogii Ormianina Edmonda Keosajana, w skład której weszły filmy: „Nieuchwytni mściciele” (1966), „Nowe przygody nieuchwytnych” (1968) oraz „Korona carów rosyjskich” (1970). A to jedynie wierzchołek góry lodowej! By to udowodnić, dzisiaj cofamy się w czasie do drugiej połowy lat 50. ubiegłego wieku, kiedy to powstał jeden z najwcześniejszych powojennych easternów radzieckich – inspirowane „Dyliżansem” (1939) Johna Forda „Ogniste wiorsty” (1957).
Autorem filmu był pochodzący z żydowskiej rodziny Samson Iosifowicz Samsonow (a właściwie Edelsztejn), który urodził sie w 1921 roku w miasteczku Nowozybkow w obwodzie briańskim na południowym zachodzie Rosji. Kiedy miał roczek, rodzina przeprowadziła się do Moskwy – tam Samson Iosifowicz spędził młodość, zdobył wykształcenie, a potem przez cały życie pracował. Będąc uczniem szkoły plastycznej, zaliczył pierwszy profesjonalny kontakt ze światem filmu – jako aktor-amator. To zainteresowało go tak bardzo, że po zakończeniu wojny zdecydował się na dodatkowe studia na wydziale reżyserskim Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), które ukończył w 1949 roku. Po zdobyciu dyplomu przez kilka lat pracował jako reżyser teatralny, by w końcu w połowie lat 50. dostać – za sprawą Siergieja Gierasimowa, swego byłego opiekuna we WGIK-u – etat w „Mosfilmie”. Mając takie „plecy”, Samsonow nie musiał angażować się w żadne autorskie „spółdzielnie” – od samego początku pozwolono mu realizować samodzielnie swoje projekty.
Zadebiutował opartym na opowiadaniu Antona Czechowa melodramatem „Trzpiotka” (1955), rok później nakręcił komedię obyczajową „Tajemnice domu towarowego” (1956), a po kolejnym roku jedno ze swoich najbardziej znanych i niezwykłych dzieł – eastern „Ogniste wiorsty”. W pracy nad nim wykorzystał scenariusz Nikołaja Nikołajewicza Figurowskiego (1923-2003), również absolwenta wydziału reżyserskiego WGIK-u, który właśnie w tym czasie – po zapłaceniu „frycowego” w wytwórni „Biełaruśfilm” – uzyskał zgodę na powrót z Mińska do Moskwy i zatrudnienie w „Mosfilmie”. Obaj panowie znali się już wcześniej, mieli bowiem okazję pracować przy „Młodej Gwardii” (1948) Gierasimowa (Figurowski zagrał tam trzecioplanową rolę aktorską, a Samsonow był na planie reżyserskim praktykantem). Premiera „Ognistych wiorst” miała miejsce 1 listopada 1957 roku, a więc na kilka dni przed czterdziestą rocznicą wybuchu Wielkiej Rewolucji Październikowej. I chociaż sam film bezpośrednio rewolucji nie dotyczy, to jednak opowiadał o zmaganiach „czerwonych” z „białymi”, jakie toczone były w jej obronie. Publiczność dopisała. Na film niezbyt jeszcze znanego twórcy wybrało się do kin nieco ponad 26 milionów widzów.
Akcja rozgrywa się jesienią 1919 roku. Bolszewicy znajdują się w trudnym położeniu: na północy armia Nikołaja Judenicza zbliża się do Piotrogrodu, na południu postrach sieją wojska Antona Denikina, który szykuje się do uderzenia na Moskwę. Bezkresny step przemierza wypchany po brzegi ludźmi pociąg; pasażerowie siedzą wszędzie, gdzie się da – nawet na dachu. Do młodej sanitariuszki Jekatieriny Gawriłownej dosiada się ubrany w wojskowy szynel mężczyzna – mówi, że nazywa się Siergiej Beklemiszew i jest weterynarzem. Katia jest zasmucona, ponieważ w trakcie wsiadania do pociągu w zamieszaniu rozdzieliła się ze swoim opiekunem, wiekowym profesorem medycyny Arsienijem Iłłarionowiczem Szełako. Nie jest nawet pewna, czy udało mu się wsiąść i odjechać razem z nią. Jak się okazuje, niepotrzebnie się niepokoi – Szełako jest bowiem w wagonie, ale ma inne problemy. Natyka się na umierającego mężczyznę, który musi przekazać ważne informacje do sztabu „czerwonych”. Spotkawszy żołnierza, który z dumą potwierdza, że jest bolszewikiem, profesor prowadzi go do rannego.
Umierający przekazuje, że „biali” szykują się do zajęcia miasta (nie jest wspomniane, o jakie miasto chodzi, ale być może jest to położony nad rzeką Oką Orzeł), by potem uderzyć na południowe skrzydło Armii Czerwonej. Sygnałem do ataku ma być bunt wzniecony w mieście przez człowieka o imieniu Wiktor, który właśnie zmierza do celu. Bolszewikiem zaczepionym przez profesora Szełako jest czekista Grigorij Fiodorowicz Zawragin, który z „białymi” wojuje od dwóch lat. Słysząc takie wieści, natychmiast uświadamia sobie, jak poważna jest to sprawa. Kiedy pociąg zostaje zatrzymany do kontroli, Zawragin żąda spotkania z dowódcą. Zapada decyzja o wysłaniu do miasta dwóch taczanek; by zmylić krążących po okolicy (i czekających na sygnał od tajemniczego Wiktora) „białych”, podróżują w nich – obok dwóch żołnierzy (obowiązkowo Zawragin i Beklemiszew, który okazuje się świetnym strzelcem) – jedynie cywile: Katia i profesor Szełako oraz Konstantin Romanowicz Orliński, aktor petersburskiego teatru imperatorskiego. Do tego oczywiście dwaj wozacy: doświadczony Wariocha i młodziutki Proszka.
Dość dziwna to kompania, ale może właśnie w ekscentryczności podróżnych kryć się będzie źródło sukcesu. Droga jest jednak bardzo niebezpieczna, nikomu bowiem nie można ufać; wróg może czaić się wszędzie, w krzewach burzanu i w nadrzecznych zaroślach, w wiejskim chutorze i we własnym gronie. Przystępując do pracy nad „Ognistymi wiorstami”, Samsonow musiał z całą ekipą bardzo dokładnie przeanalizować „Dyliżans” Forda. Nawet jeśli nie w warstwie fabularnej, to w wizualnej eastern autorstwa Samsona Iosifowicza pod wieloma względami przypomina dzieło amerykańskiego mistrza. Jest w nim wiele podobnych ujęć, zwłaszcza w – mocno okraszonych pojedynkami strzeleckimi – scenach pościgów. Co jednak najistotniejsze, zostały one nakręcone nadzwyczaj dynamicznie i sprawnie. Od strony technicznej wszystko się idealnie zazębia, nie ma żadnych niedoróbek, a napięcie nie opuszcza widza do ostatnich sekund. Owszem, film ma też swój wydźwięk propagandowy, lecz nie jest to wcale propaganda tak nachalna, by odbierała przyjemność z seansu.
Za kapitalne zdjęcia odpowiadał zaczynający karierę operator Fiodor Dobronrawow (1921-2014), dla którego – podobnie jak dla Samsonowa – był to dopiero trzeci pełnometrażowy film (i zarazem trzeci wspólny). Później artysta ten wspomagał swoim talentem między innymi Keosajana w dwóch (z trzech) filmach o nieuchwytnych oraz Akirę Kurosawę w czasie pracy nad Oscarowym dramatem „Dersu Uzała” (1975). Nie mniej rasowo (czytaj: westernowo) wypada ścieżka dźwiękowa autorstwa Nikołaja Kriukowa („Czterdziesty pierwszy”, „Idiota”), w której nie brakuje wpadających w ucho podniosłych melodii.
Do aktorstwa też nie sposób się przyczepić. W czekistę Zawragina wcielił się Iwan Sawkin („Dziecko wojny”, „Nieuchwytni mściciele”), w sanitariuszkę Katia – debiutująca na ekranie Margarita Wołodina, druga żona Samsonowa (zagrała aż w sześciu filmach męża). Profesor Szełako ma twarz Michaiła Trojanowskiego („Wieczory na chutorze w pobliżu Dikańki. Noc wigilijna”), aktor Orliński – Antoniego Chodurskiego („Wrogie żywioły”), którego ojciec był Polakiem, a stary wozak Wariocha – Jewgienija Burienkowa, który w wojennych epopejach Jurija Ozierowa wyspecjalizował się w odtwarzaniu postaci marszałka Aleksandra Wasilewskiego (od „Wyzwolenia” po „Stalingrad”).
koniec
6 stycznia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.