Klasyka kina radzieckiego: Taczanka zamiast… dyliżansu [Samson Samsonow „Ogniste wiorsty” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Określenie „radziecki western” brzmi nieco zabawnie, prawda? Ale to właśnie spośród wszystkich krajów demokracji ludowej właśnie w Związku Radzieckim sztukę kręcenia tak zwanych easternów doprowadzono do perfekcji. Formuła opowieści z Dzikiego Wschodu idealnie sprawdzała się bowiem w opowiadaniu historii rodem z czasów wojny domowej w Rosji. Co „Ogniste wiorsty” Samsona Samsonowa jedynie potwierdzają.
Klasyka kina radzieckiego: Taczanka zamiast… dyliżansu [Samson Samsonow „Ogniste wiorsty” - recenzja]Określenie „radziecki western” brzmi nieco zabawnie, prawda? Ale to właśnie spośród wszystkich krajów demokracji ludowej właśnie w Związku Radzieckim sztukę kręcenia tak zwanych easternów doprowadzono do perfekcji. Formuła opowieści z Dzikiego Wschodu idealnie sprawdzała się bowiem w opowiadaniu historii rodem z czasów wojny domowej w Rosji. Co „Ogniste wiorsty” Samsona Samsonowa jedynie potwierdzają.
Samson Samsonow ‹Ogniste wiorsty›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Ogniste wiorsty | Tytuł oryginalny | Огненные вёрсты | Reżyseria | Samson Samsonow | Zdjęcia | Fiodor Dobronrawow | Scenariusz | Nikołaj Figurowski | Obsada | Iwan Sawkin, Margarita Wołodina, Michaił Trojanowski, Antoni Chodurski, Władimir Kenigson, Jewgienij Burienkow, Wiktor Stiepanow, Anatolij Osmolski, Nikita Kondratjew, Iwan Aleksandrow, Michaił Pogorżelski | Muzyka | Nikołaj Kriukow | Rok produkcji | 1957 | Kraj produkcji | ZSRR | Czas trwania | 85 min | Gatunek | historyczny, western, wojenny | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Można się podśmiechiwać z easternów, ale w niczym nie zmienia to faktu, że przynajmniej kilka (a może nawet kilkanaście) spośród całkiem licznych zrealizowanych w Kraju Rad opowieści z Dzikiego Wschodu zasługuje na szczególną uwagę. Pisaliśmy już swego czasu o „ Białym słońcu pustyni” (1969) Władimira Motyla, nadzwyczaj udanym reżyserskim debiucie Nikity Michałkowa „ Swój wśród obcych, obcy wśród swoich” (1974) oraz legendarnej trylogii Ormianina Edmonda Keosajana, w skład której weszły filmy: „ Nieuchwytni mściciele” (1966), „ Nowe przygody nieuchwytnych” (1968) oraz „ Korona carów rosyjskich” (1970). A to jedynie wierzchołek góry lodowej! By to udowodnić, dzisiaj cofamy się w czasie do drugiej połowy lat 50. ubiegłego wieku, kiedy to powstał jeden z najwcześniejszych powojennych easternów radzieckich – inspirowane „Dyliżansem” (1939) Johna Forda „Ogniste wiorsty” (1957). Autorem filmu był pochodzący z żydowskiej rodziny Samson Iosifowicz Samsonow (a właściwie Edelsztejn), który urodził sie w 1921 roku w miasteczku Nowozybkow w obwodzie briańskim na południowym zachodzie Rosji. Kiedy miał roczek, rodzina przeprowadziła się do Moskwy – tam Samson Iosifowicz spędził młodość, zdobył wykształcenie, a potem przez cały życie pracował. Będąc uczniem szkoły plastycznej, zaliczył pierwszy profesjonalny kontakt ze światem filmu – jako aktor-amator. To zainteresowało go tak bardzo, że po zakończeniu wojny zdecydował się na dodatkowe studia na wydziale reżyserskim Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), które ukończył w 1949 roku. Po zdobyciu dyplomu przez kilka lat pracował jako reżyser teatralny, by w końcu w połowie lat 50. dostać – za sprawą Siergieja Gierasimowa, swego byłego opiekuna we WGIK-u – etat w „Mosfilmie”. Mając takie „plecy”, Samsonow nie musiał angażować się w żadne autorskie „spółdzielnie” – od samego początku pozwolono mu realizować samodzielnie swoje projekty. Zadebiutował opartym na opowiadaniu Antona Czechowa melodramatem „Trzpiotka” (1955), rok później nakręcił komedię obyczajową „Tajemnice domu towarowego” (1956), a po kolejnym roku jedno ze swoich najbardziej znanych i niezwykłych dzieł – eastern „Ogniste wiorsty”. W pracy nad nim wykorzystał scenariusz Nikołaja Nikołajewicza Figurowskiego (1923-2003), również absolwenta wydziału reżyserskiego WGIK-u, który właśnie w tym czasie – po zapłaceniu „frycowego” w wytwórni „Biełaruśfilm” – uzyskał zgodę na powrót z Mińska do Moskwy i zatrudnienie w „Mosfilmie”. Obaj panowie znali się już wcześniej, mieli bowiem okazję pracować przy „Młodej Gwardii” (1948) Gierasimowa (Figurowski zagrał tam trzecioplanową rolę aktorską, a Samsonow był na planie reżyserskim praktykantem). Premiera „Ognistych wiorst” miała miejsce 1 listopada 1957 roku, a więc na kilka dni przed czterdziestą rocznicą wybuchu Wielkiej Rewolucji Październikowej. I chociaż sam film bezpośrednio rewolucji nie dotyczy, to jednak opowiadał o zmaganiach „czerwonych” z „białymi”, jakie toczone były w jej obronie. Publiczność dopisała. Na film niezbyt jeszcze znanego twórcy wybrało się do kin nieco ponad 26 milionów widzów. Akcja rozgrywa się jesienią 1919 roku. Bolszewicy znajdują się w trudnym położeniu: na północy armia Nikołaja Judenicza zbliża się do Piotrogrodu, na południu postrach sieją wojska Antona Denikina, który szykuje się do uderzenia na Moskwę. Bezkresny step przemierza wypchany po brzegi ludźmi pociąg; pasażerowie siedzą wszędzie, gdzie się da – nawet na dachu. Do młodej sanitariuszki Jekatieriny Gawriłownej dosiada się ubrany w wojskowy szynel mężczyzna – mówi, że nazywa się Siergiej Beklemiszew i jest weterynarzem. Katia jest zasmucona, ponieważ w trakcie wsiadania do pociągu w zamieszaniu rozdzieliła się ze swoim opiekunem, wiekowym profesorem medycyny Arsienijem Iłłarionowiczem Szełako. Nie jest nawet pewna, czy udało mu się wsiąść i odjechać razem z nią. Jak się okazuje, niepotrzebnie się niepokoi – Szełako jest bowiem w wagonie, ale ma inne problemy. Natyka się na umierającego mężczyznę, który musi przekazać ważne informacje do sztabu „czerwonych”. Spotkawszy żołnierza, który z dumą potwierdza, że jest bolszewikiem, profesor prowadzi go do rannego. Umierający przekazuje, że „biali” szykują się do zajęcia miasta (nie jest wspomniane, o jakie miasto chodzi, ale być może jest to położony nad rzeką Oką Orzeł), by potem uderzyć na południowe skrzydło Armii Czerwonej. Sygnałem do ataku ma być bunt wzniecony w mieście przez człowieka o imieniu Wiktor, który właśnie zmierza do celu. Bolszewikiem zaczepionym przez profesora Szełako jest czekista Grigorij Fiodorowicz Zawragin, który z „białymi” wojuje od dwóch lat. Słysząc takie wieści, natychmiast uświadamia sobie, jak poważna jest to sprawa. Kiedy pociąg zostaje zatrzymany do kontroli, Zawragin żąda spotkania z dowódcą. Zapada decyzja o wysłaniu do miasta dwóch taczanek; by zmylić krążących po okolicy (i czekających na sygnał od tajemniczego Wiktora) „białych”, podróżują w nich – obok dwóch żołnierzy (obowiązkowo Zawragin i Beklemiszew, który okazuje się świetnym strzelcem) – jedynie cywile: Katia i profesor Szełako oraz Konstantin Romanowicz Orliński, aktor petersburskiego teatru imperatorskiego. Do tego oczywiście dwaj wozacy: doświadczony Wariocha i młodziutki Proszka. Dość dziwna to kompania, ale może właśnie w ekscentryczności podróżnych kryć się będzie źródło sukcesu. Droga jest jednak bardzo niebezpieczna, nikomu bowiem nie można ufać; wróg może czaić się wszędzie, w krzewach burzanu i w nadrzecznych zaroślach, w wiejskim chutorze i we własnym gronie. Przystępując do pracy nad „Ognistymi wiorstami”, Samsonow musiał z całą ekipą bardzo dokładnie przeanalizować „Dyliżans” Forda. Nawet jeśli nie w warstwie fabularnej, to w wizualnej eastern autorstwa Samsona Iosifowicza pod wieloma względami przypomina dzieło amerykańskiego mistrza. Jest w nim wiele podobnych ujęć, zwłaszcza w – mocno okraszonych pojedynkami strzeleckimi – scenach pościgów. Co jednak najistotniejsze, zostały one nakręcone nadzwyczaj dynamicznie i sprawnie. Od strony technicznej wszystko się idealnie zazębia, nie ma żadnych niedoróbek, a napięcie nie opuszcza widza do ostatnich sekund. Owszem, film ma też swój wydźwięk propagandowy, lecz nie jest to wcale propaganda tak nachalna, by odbierała przyjemność z seansu. Za kapitalne zdjęcia odpowiadał zaczynający karierę operator Fiodor Dobronrawow (1921-2014), dla którego – podobnie jak dla Samsonowa – był to dopiero trzeci pełnometrażowy film (i zarazem trzeci wspólny). Później artysta ten wspomagał swoim talentem między innymi Keosajana w dwóch (z trzech) filmach o nieuchwytnych oraz Akirę Kurosawę w czasie pracy nad Oscarowym dramatem „ Dersu Uzała” (1975). Nie mniej rasowo (czytaj: westernowo) wypada ścieżka dźwiękowa autorstwa Nikołaja Kriukowa („ Czterdziesty pierwszy”, „ Idiota”), w której nie brakuje wpadających w ucho podniosłych melodii. Do aktorstwa też nie sposób się przyczepić. W czekistę Zawragina wcielił się Iwan Sawkin („ Dziecko wojny”, „ Nieuchwytni mściciele”), w sanitariuszkę Katia – debiutująca na ekranie Margarita Wołodina, druga żona Samsonowa (zagrała aż w sześciu filmach męża). Profesor Szełako ma twarz Michaiła Trojanowskiego („ Wieczory na chutorze w pobliżu Dikańki. Noc wigilijna”), aktor Orliński – Antoniego Chodurskiego („ Wrogie żywioły”), którego ojciec był Polakiem, a stary wozak Wariocha – Jewgienija Burienkowa, który w wojennych epopejach Jurija Ozierowa wyspecjalizował się w odtwarzaniu postaci marszałka Aleksandra Wasilewskiego (od „ Wyzwolenia” po „ Stalingrad”).
|