Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stanisław Goworuchin
‹Gdzie jest Czarny Kot? cz. 1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGdzie jest Czarny Kot? cz. 1
Tytuł oryginalnyМесто встречи изменить нельзя
ReżyseriaStanisław Goworuchin
ZdjęciaLeonid Burłaka
Scenariusz
ObsadaWładimir Wysocki, Władimir Konkin, Aleksandr Miliutin, Andriej Gradow, Lew Pierfiłow, Zinowij Gierdt, Jewgienij Leonow-Gładyszew, Swietłana Swietliczna, Siergiej Jurski, Aleksiej Mironow, Paweł Machotin
MuzykaJewgienij Geworgian
Rok produkcji1979
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania70 min
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Strzeż się Czarnego Kota!
[Stanisław Goworuchin „Gdzie jest Czarny Kot? cz. 1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Podobno gdy główny kanał telewizji emitował kolejne odcinki miniserialu Stanisława Goworuchina, ulice Moskwy, Leningradu i innych dużych miast Kraju Rad pustoszały. I trudno się dziwić. Wszak w tym dziele swoją ostatnią wielką rolę aktorską zagrał legendarny bard Wołodia Wysocki, a towarzyszyły mu na ekranie największe gwiazdy kina radzieckiego. Do dziś zresztą „Gdzie jest Czarny Kot?” ma w Rosji status filmu kultowego.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Strzeż się Czarnego Kota!
[Stanisław Goworuchin „Gdzie jest Czarny Kot? cz. 1” - recenzja]

Podobno gdy główny kanał telewizji emitował kolejne odcinki miniserialu Stanisława Goworuchina, ulice Moskwy, Leningradu i innych dużych miast Kraju Rad pustoszały. I trudno się dziwić. Wszak w tym dziele swoją ostatnią wielką rolę aktorską zagrał legendarny bard Wołodia Wysocki, a towarzyszyły mu na ekranie największe gwiazdy kina radzieckiego. Do dziś zresztą „Gdzie jest Czarny Kot?” ma w Rosji status filmu kultowego.

Stanisław Goworuchin
‹Gdzie jest Czarny Kot? cz. 1›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGdzie jest Czarny Kot? cz. 1
Tytuł oryginalnyМесто встречи изменить нельзя
ReżyseriaStanisław Goworuchin
ZdjęciaLeonid Burłaka
Scenariusz
ObsadaWładimir Wysocki, Władimir Konkin, Aleksandr Miliutin, Andriej Gradow, Lew Pierfiłow, Zinowij Gierdt, Jewgienij Leonow-Gładyszew, Swietłana Swietliczna, Siergiej Jurski, Aleksiej Mironow, Paweł Machotin
MuzykaJewgienij Geworgian
Rok produkcji1979
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania70 min
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Kiedy zmarły w czerwcu 2018 roku Stanisław Siergiejewicz Goworuchin przystępował do pracy nad tym filmem, był już znanym, choć wciąż jeszcze pracujacym na uznanie widzów twórcą. Miał czterdzieści dwa lata i na koncie dopiero sześć filmów pełnometrażowych. Inni w jego wieku mogli poszczycić się dużo bogatszą filmografią. Wynikało to z tego, że do szkoły filmowej – konkretnie na wydział reżyserski moskiewskiego Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK) wybrał się dopiero po ukończeniu studiów geologicznych na Uniwersytecie Kazańskim (1958). Kiedy jednak dostał swoją szansę, starał się jak najszybciej nadrobić zaległości. Zadebiutował w 1967 roku górskim dramatem „Pion”, rok później nakręcił „Dzień anioła”, a w następnym – wojenną „Białą eksplozję”. W pierwszym i trzecim z wymienionych w obsadzie pojawił się zaczynający dopiero karierę filmową Władimir (Wołodia) Wysocki. Lata 70. XX wieku okazały się dla Goworuchina jeszcze lepsze, znaczone dostrzeżonymi przez widzów takimi obrazami, jak przygodowe „Życie i niewiarygodne przygody Robinsona Crusoe” (1972) i „Wiatr w żagle” (1977) oraz sensacyjna „Kontrabanda” (1974). Najlepsze miało jednak dopiero nadejść pod koniec dekady w postaci wielkiego kinowego hitu Borisa Durowa „Piraci XX wieku”, którego Stanisław Siergiejewicz był współscenarzystą oraz miniserialu kryminalnego „Gdzie jest Czarny Kot?” (którego oryginalny tytuł należałoby przetłumaczyć jako „Nie można zmieniać miejsca spotkania”).
Scenariusz tej historii oparty został na wydanej w połowie lat 70. powieści braci Wajnerów – Arkadija Aleksandrowicza (1931-2005) i Gieorgija Aleksandrowicza (1938-2009) – nadzwyczaj popularnych w Kraju Rad twórców kryminałów, w czasach komunistycznych publikowanych także w Polsce (vide „Wizyta u Minotaura”, 1972; „Beczka śmierci”, 1974). Nosiła ona tytuł „Era miłosierdzia”, a jej akcja rozgrywała się w tuż powojennej Moskwie, pomiędzy sierpniem a listopadem 1945 roku. Chociaż za kanwę fabuły posłużyły Wajnerom nieco późniejsze wydarzenia (z lat 1950-1953), związane z działalnością dwunastoosobowej bandy Iwana Mitina, zorganizowanej grupy przestępczej, która miała na koncie zabójstwa, rozboje, napady, kradzieże i porwania. Większość z gangsterów mieszkała w podmoskiewskim Krasnogorsku i pracowała jako robotnicy w fabrykach (choć trafił się i student, i sportowiec). Gdy szajkę zlikwidowano, jej członków postawiono przed sądem i skazano – samego Mitina na karę śmierci przez rozstrzelanie. Jako że w Związku Radzieckim z definicji unikano przyznawania się do istnienia tak poważnej przestępczości, publikacja „Ery miłosierdzia” okazała się sensacją, a jeszcze większą nakręcony na jej podstawie pięcioodcinkowy miniserial.
Film powstał w wytwórni filmowej w Odessie, ale jego akcja rozgrywała się w Moskwie, dlatego też zdjęcia kręcono w obu miastach: w stolicy plenery, nad Morzem Czarnym wnętrza. Pracę rozpoczęto 10 maja 1978, a zakończono wiosną 1979 roku. A pewnie udałoby się jeszcze szybciej, gdyby nie… Władmir Wysocki. Wołodia już wcześniej podpisał kontrakt na zagranie postaci kapitana milicji Gleba Żegłowa, lecz w ostatniej chwili postanowił zrezygnować. Czuł się źle (był to czas, kiedy do uzależnienia od alkoholu doszło także uzależnienie od morfiny), miał zobowiązania teatralne i koncertowe; zdając sobie sprawę z tego, że nie zostało mu dużo czasu, nie chciał też zrezygnować z podróży (w przerwach w zdjęciach wyprawił się do Ameryki Północnej i na Tahiti), podczas których mógł spędzić więcej czasu ze swoją ostatnią żoną, francuską aktorką pochodzenia rosyjskiego Mariną Vlady. Goworuchin jednak się uparł. Nie wyobrażał sobie w roli Żegłowa nikogo innego. Był do tego stopnia zdeterminowany, że obiecał Wysockiemu, iż kiedy będzie potrzebował przerw – dostanie je. Trzeba przyznać, że Stanisław Siergiejewicz miał nosa. Owszem, w Związku Radzieckim nie brakowało w tamtym czasie wybitnych i charyzmatycznych aktorów, którzy świetnie poradziliby sobie z tym wyzwaniem, ale chyba żaden z nich nie przydałby temu bohaterowi tyle prawdy, bólu i smutku co Wołodia…
Pierwsza emisja miniserialu miała miejsce pomiędzy 11 a 16 listopada 1979 roku. Termin wybrano nieprzypadkowo, wszak 10 listopada w całym kraju hucznie obchodzono Dzień Milicjanta. „Gdzie jest Czarny Kot?” był więc swoistym prezentem dla funkcjonariuszy, podziękowaniem za ich niebezpieczną służbę. Ale czy tylko? Można podejrzewać, że ta dedykacja (w napisach filmu zresztą niewyrażona) była też alibi, dzięki któremu twórcy mogli pozwolić sobie na więcej, portretując panoszącą się w Kraju Rad na każdym kroku przestępczość. Czy w przeciwnym wypadku by im na to pozwolono? Zwłaszcza że Goworuchin nie był członkiem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (do komunistów Giennadija Ziuganowa zbliżył się dopiero w latach 90., by ostatecznie swe polityczne zaangażowanie zwieńczyć akcesem do prezydenckiej partii Jedna Rosja Władimira Putina, którego zresztą wcześniej zaciekle krytykował), a więc nie miał poparcia tej wszechwładnej organizacji.
Przejdźmy jednak do pierwszego odcinka. Jest gorące lato 1945 roku; z frontu wraca do Moskwy dwudziestopięcioletni starszy lejtnant Władimir Szarapow. Mimo że nie ma najmniejszego doświadczenia w pracy milicyjnej (w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej był dowódcą zwiadu), zostaje oddelegowany do służby w – urzędującym w słynnym budynku przy ulicy Pietrowka 38 – Wydziale do Walki z Bandytyzmem, którego naczelnikiem jest doświadczony kapitan Gleb Żegłow. Szarapowowi wydaje się, że po przeżyciach frontowych, kiedy praktycznie każdego dnia nadstawiał karku za ojczyznę, ściganie opryszków będzie miłą odskocznią. Żegłow szybko wyprowadza go z błędu; wyjaśnia, że od tej pory młody oficer będzie mieć do czynienia z bezlitosnymi, nie cofającymi się przed niczym złodziejami i zbrodniarzami, którzy chcąc uratować własną skórę, nie zawahają się zabić. Na potwierdzenie tego faktu nie trzeba długo czekać. Wydział Żegłowa tropi bowiem właśnie groźną szajkę przestępczą, która rozpanoszyła się w Moskwie i okolicach. Bandyci są nie tylko bezwzględni, ale i wyjątkowo zuchwali, przez co rzucają wyzwanie milicji.
By wprowadzić w szeregi bandy agenta, Żegłow sprowadza z Jarosławia nieznanego w Moskwie milicjanta Wasilija Wiekszyna. Ma on umówione spotkanie w parku z jednym z przestępców. Kapitan liczy na to, że mogący uchodzić za „swojego chłopa” Wasia, zyska zaufanie oprychów i jak po nitce doprowadzi go do kłębka, czyli do miejsca spotkań bandytów. Mimo że do spotkania dochodzi w biały dzień, na dodatek w miejscu publicznym, gdzie bawią się dzieci i odpoczywają emeryci, a wszystkiemu z oddali przyglądają się Żegłow, Szarapow i inni – Wiekszyn zostaje zamordowany. Zabójca przebija mu serce szpikulcem, po czym jak gdyby nigdy nic wsiada do tramwaju i odjeżdża na oczach nie mających jeszcze świadomości tego, co się stało, milicjantów. Władimir dopiero w tym momencie zdaje sobie sprawę, że to też jest wojna – o tyle niebezpieczniejsza, że wrogiem jest „swój”, człowiek mówiący w tym samym języku i być może nawet noszący taki sam mundur.
Nie ma jednak zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie tego dramatu, ponieważ następnego dnia Żegłow musi rozpocząć śledztwo w sprawie mordu dokonanego na teatralnej kostiumografce Łarisie Gruzdiewej. Zabójca, którego kobieta wpuściła do mieszkania, strzelił jej w głowę i okradł ją. Rano ciało znalazła siostra zabitej Nadia. Podejrzenie w pierwszej kolejności pada na męża Łarisy, lekarza Iwana Siergiejewicza Gruzdiewa, który jakiś czas temu przeniósł się do kochanki, licząc na jak najszybszy rozwód. Kapitan stara się wciągnąć w dochodzenie Szarapowa – to w końcu świetna okazja, by poznać pracę dochodzeniowca w praktyce. Bo sama teoria, poznawana z czytanego nocami podręcznika kryminologii nie wystarczy, aby stać się dobrym funkcjonariuszem. W pierwszym, trwającym siedemdziesiąt minut, odcinku miniserialu dopiero poznajemy głównych bohaterów. Na razie jeszcze Wajnerowie, którzy napisali również scenariusz filmu, ani Goworuchin nie zdradzają wiele szczegółów, choć pewnych cech charakteru Żegłowa i Szarapowa możemy się już domyślać. Z każdą kolejną rozwiązywaną sprawą (i tym samym kolejnymi odcinkami) dowiemy się o nich oczywiście znacznie więcej. Bo pewne jest, że los i bandyci nie będą ich oszczędzać.
Wcielający się w kapitana Żegłowa czterdziestojednoletni, choć wyglądający na znacznie starszego, Władimir Wysocki („Gospodarz tajgi”, „Ta jedyna…”) był największą gwiazdą filmu. Szarapowa zagrał Władimir Konkin, który zadebiutował zaledwie pięć lat wcześniej drugoplanową rolą w „Romancy o zakochanych”; w pozostałych milicjantów wcielili się natomiast Aleksandr Miliutin („Złote cielę”) jako sierżant Iwan Pasiuk, Lew Pierfiłow („Łzy płynęły”, „Kin-dza-dza!”) jako fotograf Grisza Uszywin oraz Jewgienij Leonow-Gładyszew („Syberiada”) jako pechowy Wasia Wiekszyn. Mężem zamordowanej Łarisy był, zmarły dwa lata temu, Siergiej Jurski („Miłość i gołębie”), a siostrą – Swietłana Swietliczna („Brylantowa ręka”). Starego sąsiada Szarapowa w komunałce zagrał z kolei Zinowij Gierdt („Klucz bez prawa przekazania”, „Zgrywa”), kierowcę milicyjnego „Ferdinanda”, czyli autobusu ZiS-8, Kopytina – Aleksiej Mironow („Biały Bim Czarne Ucho”), a prokuratora – Paweł Machotin („Dziesięć lat bez prawa korespondencji”). Jako operatora Goworuchin wybrał Leonida Burłakę („Wierność”), natomiast zapadającą w pamięć ścieżkę dźwiękową skomponował etatowy w latach 70. współpracownik Goworuchina, urodzony w Moskwie ormiański pianista Jewgienij Geworgian („Piraci XX wieku”, „Karawana śmierci”), uznawany za pierwszego freejazzowego artystę w Związku Radzieckim.
koniec
3 lutego 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Odcięta głowa Jima Clarka
— Sebastian Chosiński

Słona pustynia Tadżykistanu
— Sebastian Chosiński

Uczciwy i nieszczęśliwy
— Sebastian Chosiński

Trup ściele się gęsto
— Sebastian Chosiński

Co dwie głowy, to nie jedna
— Sebastian Chosiński

Zabić człowieka – cóż łatwiejszego?
— Sebastian Chosiński

Samatow i pieriestrojka
— Sebastian Chosiński

Źli policjanci i dobrzy złodzieje
— Sebastian Chosiński

Odrażający, brzydcy i… skorumpowani
— Sebastian Chosiński

Zhańbiona siostra i kajdany niewoli
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.