Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Julia Koliesnik
‹Ziemia Elzy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZiemia Elzy
Tytuł oryginalnyЗемля Эльзы
ReżyseriaJulia Koliesnik
ZdjęciaJewgienij Cwietkow
Scenariusz
ObsadaIrina Pieczernikowa, Wieniamin Smiechow, Anna Ukołowa, Liubow Konstantinowa, Maria Bekker, Siergiej Jepiszew, Wiktor Osipow, Władimir Lopatin, Ludmiła Malcewa, Władimir Goriuszyn, Maksim Bitiukow
MuzykaAnton Siłajew
Rok produkcji2019
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania108 min
Gatunekmelodramat, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Tajemnice starych ludzi
[Julia Koliesnik „Ziemia Elzy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Piękne historie o miłości zawsze są w cenie. Zwłaszcza jeśli autentycznie wzruszają, przy okazji przekazując także prawdę o świecie, w jakim żyjemy. W przypadku „Ziemi Elzy” autorstwa wciąż jeszcze będącej u progu kariery reżyserskiej Julii Koliesnik otrzymuje potężną porcję wzruszeń i prawdy o okrucieństwie systemu sowieckiego, który szczególnie boleśnie doświadczył główną bohaterkę dzieła.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Tajemnice starych ludzi
[Julia Koliesnik „Ziemia Elzy” - recenzja]

Piękne historie o miłości zawsze są w cenie. Zwłaszcza jeśli autentycznie wzruszają, przy okazji przekazując także prawdę o świecie, w jakim żyjemy. W przypadku „Ziemi Elzy” autorstwa wciąż jeszcze będącej u progu kariery reżyserskiej Julii Koliesnik otrzymuje potężną porcję wzruszeń i prawdy o okrucieństwie systemu sowieckiego, który szczególnie boleśnie doświadczył główną bohaterkę dzieła.

Julia Koliesnik
‹Ziemia Elzy›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZiemia Elzy
Tytuł oryginalnyЗемля Эльзы
ReżyseriaJulia Koliesnik
ZdjęciaJewgienij Cwietkow
Scenariusz
ObsadaIrina Pieczernikowa, Wieniamin Smiechow, Anna Ukołowa, Liubow Konstantinowa, Maria Bekker, Siergiej Jepiszew, Wiktor Osipow, Władimir Lopatin, Ludmiła Malcewa, Władimir Goriuszyn, Maksim Bitiukow
MuzykaAnton Siłajew
Rok produkcji2019
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania108 min
Gatunekmelodramat, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W taki dzień, jak dzisiaj, nie pasowałby tutaj żaden inny gatunkowo film. Choćby był arcydziełem kina wojennego, sensacyjnego czy psychologicznego. Mamy Walentynki, więc musi być obraz o miłości. Szczęście, że to obraz ze wszech miar godzien polecenia. Choć na pewno nie sprawi, że po dotarciu do końcowych napisów będziecie roześmiani i znajdziecie się w doskonałym nastroju – poświęcony mu czas uznacie za spędzony wartościowo. Jego autorką jest urodzona w 1970 roku w białoruskim Mińsku Julia Koliesnik, dla której – jak się okazało – kariera kinematograficzna była dopiero drugim wyborem. W pierwszym odruchu, poszukując recepty na życie, podjęła studia na wydziale geograficznym Uniwersytetu Moskiewskiego. Dopiero kilka lat po ich ukończeniu złożyła dokumenty na wydział reżyserski Wszechrosyjskiego Państwowego Instytut Kinematografii (WGIK), gdzie trafiła pod skrzydła samego Marlena Chucyjewa. Dyplom zdobyła w 2002 roku, przedstawiając specjalnej komisji zrealizowaną na podstawie opowiadania Kurta Vonneguta krótkometrażówkę „Spotkanie”.
Na debiut pełnometrażowy musiała poczekać jeszcze cztery lata, a okazał się nim dramat „Niżna Kaledonia”. Rok później powstał natomiast „Drogowskaz”, pod którym reżyserka podpisała się… męskim pseudonimem Maks Wiertow. I kiedy mogło się wydawać, że teraz kolejne filmy posypią się jak z rękawa, nastąpił zastój. Koliesnik skupiła się na kręceniu filmów dokumentalnych; wyjątkiem była jedynie komediodramatyczna krótkometrażówka muzyczna „Światło dla tych, co kochają” (2013). Wreszcie po kilku kolejnych latach trafiła na „swój” temat, oglądając w Teatrze na Tagance sztukę Jarosławy Pulinowicz (rocznik 1987) „Ziemia Elzy”. Pulinowicz miała już wcześniej do czynienia z kinematografią – vide „Ja nie wracam” (2014), „Ptak” (2016) – więc propozycja, jaką otrzymała od Koliesnik, nie była dla nie ani wielkim zaskoczeniem, ani powodem do szczególnej tremy. Ba! pozwoliła nawet, aby scenariusz do adaptacji filmowej napisała sama reżyserka we współpracy ze stawiającym na tym polu dopiero pierwsze kroki Aleksandrem Rusakowem.
Film zrealizowano w 2019 roku, a zdjęcia kręcono na południu Syberii – w Kraju Ałtajskim: w Barnaule i Gornoałtajsku. Niestety, z uwagi na pandemię koronawirusa premierę dzieła parokrotnie odkładano. Jak na razie, pokazywano go jedynie na festiwalach – po raz pierwszy we wrześniu ubiegłego roku na „Amurskiej Jesieni” w Błagowieszczeńsku. A szkoda, bo to bardzo pouczająco, słodko-gorzka opowieść o mocno spóźnionej miłości. Tytułowa Elza Krawczuk jest kobietą po siedemdziesiątce. Mieszka w zapadłej syberyjskiej wsi. Poznajemy ją w momencie, kiedy odprowadza na cmentarz swego męża Wasilija. Nad grobem z kartki czyta kilka zdań pożegnanie. W czasie skromnych pogrzebin też nie wydaje się szczególnie poruszona zaistniałą sytuacją, co zaskakuje jej najbliższych. Pogrążona w żałobie córka Elzy, pracująca w pogotowiu ratunkowym Olga, jest zaskoczona postępowaniem matki. Zwłaszcza gdy, chcąc oderwać się od towarzystwa, zabiera ona na spacer swoją, spędzającą jeszcze większość czasu w wózeczku, prawnuczkę. To wydarzenie, jak się okazuje, zmienia życie kobiety i wywraca wszystko do góry nogami. Dlaczego?
Kiedy podczas spaceru psuje się kółko wózka, z pomocą przychodzi jej Leonid Wiktorowicz. Choć Elza mieszka we wsi od kilkudziesięciu lat, nigdy wcześniej go nie widziała. I nic dziwnego, bo mężczyzna sprowadził się tu niedawno. Wcześniej mieszkał w mieście, przez trzydzieści lat uczył w szkole geografii, ale przed rokiem wysłano go przymusowo na emeryturę. Wtedy właśnie postanowił „uciec” na wieś i kupił dom. Leonid jest mniej więcej w wieku Elzy, ale znać po nim jeszcze dawny urok. Poza tym jest, jak na ludzi „starej daty” przystało, szarmancki. Czy można więc być zaskoczonym faktem, że od pierwszego wejrzenia robi duże wrażenie na zakompleksionej gospodyni domowej? Następnego dnia z samego rana staruszka wymyka się z domu i jeszcze do miasta na zakupy; w drodze powrotnej spotyka w autobusie swego nowego znajomego. Los dba więc o to, aby kuła żelazo póki gorące. Przemiana, jaka zachodzi w matce, nie uchodzi oczywiście uwagi Olgi, która nie potrafi pogodzić się z tym, że Elza w tak niekonwencjonalny sposób przechodzi żałobę po jej ojcu. Jedynym wsparciem jest dla tytułowej bohaterki wnuczka Dasza.
Zdawałoby się, że mamy tu do czynienia z nadzwyczaj konwencjonalną historią miłosną. Nic z tego! Najistotniejsze jest bowiem to, co kryje się w przeszłości. A ta skrywa, jak to często bywa, wiele mrocznych tajemnic. Reżyserka odkrywa je stopniowo, wplątując w to coraz bardziej tragiczną historię Związku Radzieckiego. Elza pochodzi bowiem z rodziny Niemców nadwołżańskich, którzy po drugiej wojnie światowej zostali na rozkaz Stalina deportowani na Syberię; wielu z nich zginęło w łagrach bądź zostało rozstrzelanych, ona – jako dziecko – trafiła do sierocińca. Od tamtej pory los nie szczędził jej dramatów i upokorzeń. Nawet małżeństwo z Wasilijem nie przyniosło wybawienia. Choć Olga, którą ojciec kochał nad wszystko, widzi to zupełnie inaczej – stąd bierze się jej konflikt z matką i brak akceptacji dla jej nowej znajomości. Nie mniej zszokowani są syn i synowa Leonida, którym jego ewentualne małżeństwo staje na drodze do realizacji ambitnych planów życiowych. Poddani ostracyzmowi środowiska, seniorzy jednak nie poddają się; walczą o prawo do szczęścia osobistego, chcąc choćby u progu życia poczuć, czym jest prawdziwa miłość.
Julia Koliesnik przygląda się swoim bohaterom z czułością, ale w żadnym elemencie nie przesładza – w efekcie im bliżej końca, tym bardziej rasowym melodramatem okazuje się „Ziemia Elzy” (z naciskiem na drugi człon pojęcia). Już po zakończeniu zdjęć życie dodało kolejny tragiczny rozdział tej opowieści. Jeszcze przed premierą filmu zmarła (1 września 2020 roku) wcielająca się w Elzę Irina Pieczernikowa. A kogo jeszcze można zobaczyć na ekranie? Leonida zagrał wieloletni aktor Taganki Wieniamin Smiechow („Powrót muszkieterów, czyli Skarby kardynała Mazzariniego”), Olgę – Anna Ukołowa („Lewiatan”, „Bestia”), natomiast Daszę – Liubow Konstantinowa („Dziewiąta”). Syn Leonida, Żenia, ma z kolei twarz Siergieja Jepiszewa („Koniec pięknej epoki”, „Blockbuster”), a kierowca autobusu – Maksima Bitiukowa („Niedziela”, „Kałasznikow”). Za nastrojową ścieżkę dźwiękową do „Ziemi Elzy” odpowiada doświadczony Anton Siłajew („Jar”, „Gromozeka”), którego muzyka najlepiej sprawdza się właśnie w podobnych opowieściach. Zdjęcia są zaś autorstwa Jewgienija Cwietkowa, który parę lat wcześniej dał się poznać jako operator skrajnie odmiennego w klimacie „Kombinatu Nadzieja”.
koniec
14 lutego 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.