Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wasilij Lewin
‹Córka Strationa›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCórka Strationa
Tytuł oryginalnyДочь Стратиона
ReżyseriaWasilij Lewin
ZdjęciaFiodor Silczenko
Scenariusz
ObsadaNikołaj Kriukow, Ludmiła Płatonowa, Walerij Gatajew, Wiktor Pimienow, Dmitrij Orłowski, Walerij Pogorielcew, Władimir Wasiljew, Jurij Awierin, Siergiej Dworiecki, Walerij Panarin, Boris Bataszow, Konstantin Chudiakow
MuzykaNikołaj Karietnikow
Rok produkcji1964
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania73 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Partyzancka miłość
[Wasilij Lewin „Córka Strationa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kinematografia Związku Radzieckiego obfituje w obrazy poświęcone Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Co może być jednak zaskakujące, stosunkowo niewiele z nich opowiada o zmaganiach radzieckich oddziałów partyzanckich, które walczyły na tyłach wroga. Jednym z nich jest dramat ukraińskiego reżysera Wasilija Lewina „Córka Strationa”.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Partyzancka miłość
[Wasilij Lewin „Córka Strationa” - recenzja]

Kinematografia Związku Radzieckiego obfituje w obrazy poświęcone Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Co może być jednak zaskakujące, stosunkowo niewiele z nich opowiada o zmaganiach radzieckich oddziałów partyzanckich, które walczyły na tyłach wroga. Jednym z nich jest dramat ukraińskiego reżysera Wasilija Lewina „Córka Strationa”.

Wasilij Lewin
‹Córka Strationa›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCórka Strationa
Tytuł oryginalnyДочь Стратиона
ReżyseriaWasilij Lewin
ZdjęciaFiodor Silczenko
Scenariusz
ObsadaNikołaj Kriukow, Ludmiła Płatonowa, Walerij Gatajew, Wiktor Pimienow, Dmitrij Orłowski, Walerij Pogorielcew, Władimir Wasiljew, Jurij Awierin, Siergiej Dworiecki, Walerij Panarin, Boris Bataszow, Konstantin Chudiakow
MuzykaNikołaj Karietnikow
Rok produkcji1964
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania73 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Bez wątpienia dwoma najbardziej znanymi radzieckimi filmami opowiadającymi o drugiej wojnie światowej z perspektywy sowieckich partyzantów są – oparte na powieści „Sotnikow” (1970) Wasila Bykaua – „Wniebowstąpienie” (1976) Łarisy Szepitko oraz „Idź i patrz” (1985) jej męża Elema Klimowa, który za podstawę scenariusza wziął prozę innego białoruskiego autora Ałesia Adamowicza. Oba obrazy to bezdyskusyjne arcydzieła. Nie zmienia to jednak faktu, że w powodzi nakręconych w Kraju Rad dzieł poświęconych Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej tych, które zajmują się prowadzoną na terenie obecnej Białorusi czy Ukrainy walką partyzancką, jest stosunkowo niewiele. Głównie z przyczyn propagandowych. Bo chociaż dowództwo radzieckie potrzebowało dywersantów działających na tyłach wojsk najeźdźczych, to jednak zwyczajnie im nie ufało. Jak wszystkiemu, czego nie można było poddać totalnej inwigilacji. „Córka Strationa” była jednym z pierwszych obrazów podejmujących ten wątek.
Scenariusz filmu oparty został na powieści ukraińskiego pisarza (z czeskimi korzeniami) Wasyla Sidorowicza Zemlaka (1923-1977). Pisać zaczął on – wiersze, dramaty, prozę – jeszcze w szkole; mimo to postanowił zostać nie artystą, lecz… lotnikiem. I pewnie dopiąłby swego, gdyby nie wybuch wojny niemiecko-radzieckiej. Osiemnastoletni Wasyl Sidorowicz trafił na front, po zajęciu Ukrainy przez Wehrmacht znalazł się w oddziale partyzanckim, później – jak Stration – mianowano go dowódcą oddziału konnego imienia Aleksandra Suworowa. Po wojnie, trafiwszy do cywila, podjął studia rolnicze w Żytomierzu, ale cały czas ciągnęło go do pisania. Publikował w gazetach, pisał scenariusze, w 1960 roku wydał swe najbardziej znane dzieło – „Złego Strationa”, który cztery lata później został przeniesiony na duży ekran przez Wasilija Nikołajewicza Lewina. Przyszły reżyser urodził się w uzbeckiej Samarkandzie w 1923 roku (był więc rówieśnikiem Zemlaka). Chciał zostać inżynierem w przemyśle lekkim, ale los ostatecznie pokierował inaczej.
W 1950 roku Lewin ukończył wydział reżyserski moskiewskiego Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), gdzie uczył się fachu pod okiem słynnego Grigorija Kozincewa. Potem przez kolejnych pięć lat pracował w „Mosfilmie”, gdzie pełnił funkcję asystenta bądź drugiego reżysera. By doczekać się samodzielnego etatu, w 1955 roku przeniósł się do wytwórni filmowej w Odessie, z którą związany pozostał do końca swojej kariery. Zadebiutował melodramatem opartym na powieści Nikołaja Atarowa „Opowieść o pierwszej miłości” (1957), potem nakręcił obyczajowy „Silniejszy niż huragan” (1960), po czym wziął na warsztat prozę Zemlaka. Premiera „Córki Strationa” miała miejsce w połowie lutego 1965 roku; do końca grudnia obraz obejrzało 26,7 milionów widzów. Jak na warunki radzieckie, wcale nie jest to dużo, ale pamiętajmy, że Lewin był praktycznie twórcą nieznanym, a sam film powstał za bardzo niewielkie pieniądze. Biorąc pod uwagę te dwa czynniki, można chyba uznać, że Wasilij Nikołajewicz mimo wszystko odniósł – wprawdzie nie spektakularny – sukces.
Akcja dramatu rozgrywa się jesienią 1942 i wiosną 1943 roku na terenach Związku Radzieckiego, jakie znalazły się pod okupacją hitlerowską. Naziści przykładają wielką wagę do tego, by oczyścić tyły frontu z grup dywersyjnych i sabotażowych. Najbardziej daje im się we znaki niejaki Iwan Timofiejewicz – pseudonim Stration, na którego polują już od kilku miesięcy, ale mimo to nie są w stanie wytropić i zniszczyć jego oddziału. Dziwi ich to tym bardziej, że całkiem sporo o nim wiedzą. Ba! są nawet w posiadaniu jego fotografii. Wiedzą też, że przed wojną był zwykłym wiejskim lekarzem, pediatrą; gdy nadeszli Niemcy, trafił do lasu i stworzył „komunistyczną bandę”, która z całych swoich sił stara się utrudniać okupantom życie. Partyzanci nie tylko atakują wojska najeźdźcze, ale także chronią miejscowość ludność, uwalniają z transportu kobiety wywożone do III Rzeszy na roboty. Nawet jeżeli Stration nie zadaje mocnych ciosów, to jednak jego działalność podkopuje przekonanie o potędze Wielkich Niemiec. Naziści wpadają więc na bardzo przebiegły plan, który wydaje się ostatnią szansą na wyeliminowanie śmiertelnego wroga z gry.
Stration w niczym nie przypomina komunistycznego herosa. Nie jest młody, nie ma pofalowanej czupryny ani pełnego blasku spojrzenia. Nie wygłasza też na każdym kroku peanów pod adresem Kraju Rad ani na temat nieomylności jego wodza. Jest… zwyczajny, by nie rzec: nijaki. Ale mimo to cieszy się szacunkiem podkomendnych, na co musiał ciężko zapracować. Jego ludzi poznajemy, kiedy zostają wysłani na przeszpiegi do wsi. Jeden z nich, młody Boris Pieriepieł, ma tam dziewczynę, Galinkę; dla niej zbacza z trasy, próbuje ją namówić, aby poszła wraz z nim do lasu. Wieś zapewne niebawem, jak wszystkie inne w okolicy, spacyfikują Niemcy, a ją wywiozą do Reichu. Dziewczyna tłumaczy, że nie chce zostawić matki samej, ale jej „mowa ciała” i mimika sugerują, że chodzi prawdopodobnie o coś innego. To „coś innego” to drugi mężczyzna – mąż (choć taki bez ślubu) – słynny na całą okolicę, nie mniej niż Stration, dowódca partyzancki kapitan Woron. Boris, nie wiedząc o tym, odwiedza Galinkę ponownie i wtedy zastaje u niej Niemców.
Nie przyszli tam jednak po to, by ją zabić, aresztować czy wywieźć. To nasuwa podejrzenia co do lojalności kobiety. Partyzanci zabierają ją do lasu, aby wymierzyć sprawiedliwość – i wtedy okazuje się, że to córka Iwana Timofiejewicza, który opuścił rodzinę na początku wojny. Woron często opowiadał jej i matce o Strationie, ale obie nie miały pojęcia, że mówi o ich ojcu i mężu. Teraz, kiedy wszystko jest już jasne, Galinka zostaje w oddziale. Wciąż jednak tęskni za Woronem; najbardziej ucieszyłaby ją wieść o połączeniu obu działających w okolicy oddziałów – wtedy miałaby u swego boku ojca i męża. O ile jednak kapitanowi, młodemu i porywczemu, na tym zależy, o tyle Stration, dojrzały i wycofany, ma co do tego wątpliwości. Skoro dotychczas stosowana taktyka przynosiła mu sukcesy w walce z Niemcami, to po co ją zmieniać. Po co podejmować zbędne ryzyko. Duży oddział, powstały z połączenia dwóch mniejszych, miałby większą siłę rażenia, ale jednocześnie łatwiej byłoby go wrogowi wytropić.
Nakręcony za niewielkie pieniądze obraz Lewina nie zachwyca scenami batalistycznymi. Wiedząc, że w ten sposób nie zauroczy widzów, Wasilij Nikołajewicz postawił na co innego – na podbudowę psychologiczną i wyeksponowanie wątku niemieckiej prowokacji, której celem staje się unieszkodliwienie Strationa, a środkiem prowadzącym do tego celu – córka partyzanckiego dowódcy. Dzięki temu reżyser i scenarzysta w jednym mógł skupić się na budowaniu portretów tytułowych bohaterów, na podkreśleniu dylematów moralnych, przed jakimi stają. A jest to wybór, przed którym chyba nikt nigdy nie chciałby stanąć: komu zachować wierność – ojczyźnie czy ukochanemu człowiekowi? Za czarno-białe zdjęcia do „Córki Strationa” odpowiada etatowy operator Lewina, Fiodor Silczenko (1917-2015), który sam był weteranem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Twórcą przejmującej ścieżki dźwiękowej był natomiast Nikołaj Karietnikow (1930-1994), najbardziej znany z innego (anty)wojennego dramatu – „Pokój przychodzącemu na świat” (1961).
W roli Strationa Lewin obsadził ukraińskiego aktora Nikołaja Kriukowa („Chcę wierzyć”), z kolei w jego córkę wcieliła się zmarła 16 maja tego roku Ludmiła Płatonowa – aktorka teatralna (w Odessie i Charkowie), która przed kamerą stanęło tylko dwukrotnie. Dla Walerija Gatajewa – filmowego kapitana Worona, absolwenta szkoły teatralnej w Kalininie (dzisiejszym Twerze) – była to dopiero pierwsza ważniejsza rola. Równie istotnych później nie zagrał. Większe kariery zrobili aktorzy pojawiający się na drugim planie: Dmitrij Orłowski („Wij”) jako starzec Jawrina; Władimir Wasiljew („Andriej Rublow”, „Komisarz”) jako Manżus, prawa ręka Worona; Jurij Awierin („Nieśmiertelny garnizon”, „Los człowieka”) jako niemiecki pułkownik oraz Konstantin Chudiakow („Koniec sezonu”) jako Pietro, adiutant Strationa. Po „Córce…” Lewin nakręcił jeszcze siedem filmów. Znalazły się wśród nich sensacyjne kryminały („Ostatnia sprawa komisarza Berlacha”, 1971; „Długa droga w labiryncie”, 1981), filmy fantastycznonaukowe (trzyczęściowy „Kapitan Nemo”, 1975; „Pętla Oriona”, 1980) oraz dramaty obyczajowo-psychologiczne („Dzień dobry, doktorze!”, 1974; „Kuszenie don Juana”, 1985; „Szabla bez pochwy”, 1987). Po przejściu na emeryturę Wasilij Nikołajewicz pozostał w Odessie, tam zmarł w 1998 roku i tam został pochowany.
koniec
26 maja 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.