Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dmitrij Diaczenko
‹Ostatni bohater. Źródło Zła›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOstatni bohater. Źródło Zła
Tytuł oryginalnyПоследний богатырь: Корень зла
ReżyseriaDmitrij Diaczenko
ZdjęciaPaweł Kapinos
Scenariusz
ObsadaWiktor Choriniak, Ludmiła Siwacka, Jelena Waliuszkina, Jelena Jakowlewa, Konstantin Ławronienko, Kirył Zajcew, Garik Charłamow, Jekatierina Wiłkowa, Siergiej Burunow, Timofiej Tribuncew, Władisław Wietrow, Gieorgij Martirosian, Taisija Wiłkowa, Aleksandr Siemczow, Jurij Curiło
MuzykaGeorge Kallis
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania121 min
Gatunekfantasy, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Świat bajkowy, lecz zagrożenie prawdziwe
[Dmitrij Diaczenko „Ostatni bohater. Źródło Zła” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zaczęło się od jednego filmu, a skończy najprawdopodobniej na trylogii (przynajmniej tyle wiadomo na razie). Rozgrywający się w fantastycznym świecie staroruskich bylin „Ostatni bohater” Dmitrija Diaczenki doczekał się bowiem – i dobrze się stało! – dwóch kontynuacji: „Źródła Zła” i „Wysłannika Mroku”. O tym pierwszym piszemy teraz, o drugim – daj Boże, w styczniu przyszłego roku, czyli krótko po premierze.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Świat bajkowy, lecz zagrożenie prawdziwe
[Dmitrij Diaczenko „Ostatni bohater. Źródło Zła” - recenzja]

Zaczęło się od jednego filmu, a skończy najprawdopodobniej na trylogii (przynajmniej tyle wiadomo na razie). Rozgrywający się w fantastycznym świecie staroruskich bylin „Ostatni bohater” Dmitrija Diaczenki doczekał się bowiem – i dobrze się stało! – dwóch kontynuacji: „Źródła Zła” i „Wysłannika Mroku”. O tym pierwszym piszemy teraz, o drugim – daj Boże, w styczniu przyszłego roku, czyli krótko po premierze.

Dmitrij Diaczenko
‹Ostatni bohater. Źródło Zła›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOstatni bohater. Źródło Zła
Tytuł oryginalnyПоследний богатырь: Корень зла
ReżyseriaDmitrij Diaczenko
ZdjęciaPaweł Kapinos
Scenariusz
ObsadaWiktor Choriniak, Ludmiła Siwacka, Jelena Waliuszkina, Jelena Jakowlewa, Konstantin Ławronienko, Kirył Zajcew, Garik Charłamow, Jekatierina Wiłkowa, Siergiej Burunow, Timofiej Tribuncew, Władisław Wietrow, Gieorgij Martirosian, Taisija Wiłkowa, Aleksandr Siemczow, Jurij Curiło
MuzykaGeorge Kallis
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania121 min
Gatunekfantasy, przygodowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Tego można było się spodziewać. Dziwne wydawało się jedynie to, że na kontynuację „Ostatniego bohatera” rosyjski oddział Walt Disney Pictures kazał czekać aż trzy lata. Zwłaszcza że film osiągnął zarówno sukces komercyjny, jak i artystyczny. Widocznie było to na tyle zaskakujące – także dla samych producentów – że nie liczono się od razu z ewentualnością realizacji ciągu dalszego i nie pozostawiono niczego w zanadrzu. W końcu jednak scenarzyści i reżyser znaleźli czas, by opowiedzieć dalsze przygody Iwana Najdionowa, syna Ilji Muromca, którego ojciec umieścił w przyszłości, to jest w dwudziestopierwszowiecznej Moskwie, by chronić go przed swoimi wrogami. Za sprawą działań białego maga Swietozara Wania zostaje sprowadzony do grodu, którym włada Dobrynia Nikiticz, przyjaciel jego ojca. Książę przyjmuje go z wielkimi honorami, lecz jego małżonka, Warwara, ma co do niego zupełnie inne plany. A jak kobieta żądna władzy weźmie kogoś na celownik – wiadomo, trzeba się bardzo pilnować.
Reżyser „Ostatniego bohatera”, Dmitrij Diaczenko (rocznik 1972), podejmując pracę dla Disneya, był już bardzo doświadczonym twórcą. Miał na koncie nie tylko cztery seriale – kryminalne „Awanturnica” (2005), „Miłość na ostrzu noża” (2007) i „Grupa specjalna: Gwiazda ekranu” (2007) i melodramatyczny „Koniec świata” (2006) – ale również pięć kinowych komedii: „Święto radia” (2008), „O czym rozmawiają mężczyźni” (2010), „O czym jeszcze rozmawiają mężczyźni” (2011), „Szybciej niż króliki” (2013) oraz „SuperBobrowy” (2016). Po „Ostatnim bohaterze” Diaczenko także nie zasypiał gruszek w popiele. Najpierw dokręcił kontynuację wcześniejszego obrazu – „SuperBobrowy: Ludowi mściciele” (2018) – a następnie dla telewizji zrealizował serial obyczajowy „Triada”. Kiedy już wywiązał się ze wcześniejszych zobowiązań, powrócił do magicznego świata ruskich bylin. A ułatwili mu to dokładnie ci sami scenarzyści, czyli pięcioosobowa grupa pracująca pod okiem Białorusina Witalija Szliappo.
Punkt wyjścia tej historii jest już oczywiście inny. Wania żyje w dwóch światach. Jako narzeczony przepięknej Wasilisy i syn Ilji Muromca cieszy się szacunkiem w baśniowej rzeczywistości, w której urządził się zresztą całkiem wygodnie za sprawą przedmiotów sprowadzonych z XXI wieku (telewizor, odtwarzacz płyt CD, lodówka, kuchenka mikrofalowa). Jednocześnie jednak, korzystając z portalu otwieranego z pomocą magicznego miecza, przenosi się każdego dnia w przyszłość, by skorzystać z innych dobrodziejstw cywilizacji (jak kąpiel w wannie czy… kawa cappuccino). Moskiewski dom prowadzi mu w tym czasie Galina, która – jak się okazuje – jest kimś zupełnie innym, niż początkowo się wydaje. Ale z tego Najdionow nie zdaje sobie jeszcze sprawy. W tym samym czasie w grodzie pojawia się kolejny z bohaterów staroruskich opowieści – to Finist – Dzielny Sokół, który zakochuje się w Wasilisie i gotów jest odebrać ją „przybłędzie” z przyszłości. W tym celu w czasie dorocznego święta wywołuje Wanię na sportowo-sprawnościowy pojedynek.
Kto wygra? Nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ zawody nie zostają dokończone. Przerywa je pojawienie się Wysłanniczki Mroku, którą okazuje się Galina, i jej córki – przyjmującej postać białej sowy Warwary. W walce z nimi pokonany zostaje Swiatozar, a Ilja Muromiec ginie. Iwanowi, Wasilisie i Finistowi cudem udaje się uciec z grodu. Najciekawsze jest jednak to, komu służą Galina i Warwara. By to zrozumieć, trzeba odwołać się do rozgrywającej się kilkanaście lat wcześniej introdukcji. Robiącej zakupy na targu młodej kobiecie głodna osierocona dziewczynka kradnie jabłko; by je spokojnie zjeść, ucieka na obrzeża wsi – tam za płotem dostrzega przepiękny świecący kwiat. Zauroczona, zbliża się do niego – ten zaś kłuje ją w palec; to samo dzieje się z kobietą z targu, która przybywa w ślad za małą złodziejką, by się nią następnie zaopiekować. W nocy dziewczynka zaczyna chorować. Poproszona o pomoc Baba Jaga stwierdza, że nie jest w stanie nic zrobić, że dziecko ogarnął już Mrok i jedynym słusznym postępkiem byłoby w tej sytuacji – utopić małą. Czego oczywiście kobieta nie robi. Po latach wszyscy będą tego żałować.
Z prawdziwego zagrożenia, jakie zapanowało nad światem baśni, zdaje sobie sprawę jedynie Baba Jaga. To ona opowiada uciekinierom z grodu, kim są Galina i Warwawa i kto tak naprawdę je przysłał. Zdradza jednocześnie, że może im w tej sytuacji pomóc tylko jeden człowiek – to Kościej Nieśmiertelny. Tyle że ten znajduje się obecnie w lodowym Królestwie Zmarłych… Niezłe otwarcie historii, prawda? Trzeba przyznać, że scenarzyści postarali się, dopracowując fabułę niemal do perfekcji. Obok starych bohaterów, którzy zaistnieli już w części pierwszej (jak Iwan, Wasilisa, Swietozar, Kościej, Wodnik czy Baba Jaga), pojawiają się nowi, wśród których najważniejszą rolę odgrywają Finist i Kołobok, czyli latająca głowa, będąca – zgodnie z folklorem wschodniosłowiańskim – ożywionym bochenkiem chleba. Choć często płata figle, teraz postanawia pomóc grupie ruszającej do odległej i niebezpieczniej krainy, w której pogrzebany został Kościej. Wszak tylko on, co zostało dokładnie umotywowane, jest w stanie poradzić sobie z potężnym czarownikiem, który opętał Galinę i Warwarę.
„Ostatni bohater. Źródło Zła” (względnie: „Korzeń Zła”) to klasyczna baśń Disneya, tyle że rozgrywająca się w świecie znanym z mitologii słowiańskiej. Fabuła została jednak obmyślona tak, by spodobała się współczesnemu widzowi. Sporo się więc dzieje. Mamy tu odniesienia i do klasycznych filmów fantasy (pokroju „Hobbita”), i do kina akcji, a wszystko to podparte doskonałymi efektami specjalnymi. Kołobok, Wodnik czy „flirtująca” z Iwanem Wielkoludka (Czudo-Judo) wyglądają jak żywi, choć to oczywiste, że zostały wykreowane komputerowo. Doskonale prezentują się też charakteryzacje, a największe wrażenie robi – podobnie jak w części pierwszej – Kościej Nieśmiertelny. Znane już z „Ostatniego bohatera” postaci grają ci sami aktorzy; widzimy więc na ekranie między innymi Konstantina Ławronienkę („Koma”, serial „Czikatiło”), Jelenę Jakowlewą („Brudnopis”, „Obrońca Galaktyki”), Jekatierinę Wiłkową („Tak tu cicho o zmierzchu…”) czy Timofieja Tribuncewa („Doktor Liza”). Do tego oczywiście dochodzą wcielający się w Wanię i Wasilisę – Wiktor Choriniak i Ukrainka (Lud)Miła Siwacka – oraz Kirył Zajcew (serial „Gogol”, „Związek Ocalenia”).
Nie wszystkie wątki zostały w „Źródle Zła” pozamykane, nie należy się więc dziwić, że film będzie miał kontynuację. I to już niebawem. Premiera części trzeciej – „Wysłannika Mroku” (względnie „Wysłanniczki…”) – została bowiem zapowiedziana na 23 grudnia tego roku.
koniec
19 września 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.