Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michaił Łokszyn
‹Zimowy romans [Srebrne łyżwy]›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZimowy romans [Srebrne łyżwy]
Tytuł oryginalnyСеребряные коньки
ReżyseriaMichaił Łokszyn
ZdjęciaIgor Griniakin
Scenariusz
ObsadaFiodor Fiedotow, Sofia Priss, Kirył Zajcew, Aleksiej Guskow, Severija Janušauskaitė, Timofiej Tribuncew, Jurij Borisow, Aleksandra Riewienko, Cathy Belton, Jurij Kołokolnikow, Dmitrij Łysenkow, Denis Lavant, Siergiej Kołtakow, Wasilij Kopiejkin, Michaił Szełomiencew, Bato Szojnżonow
MuzykaGuy Farley
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania137 min
Gatunekhistoryczny, melodramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

East Side Story: Miłość i rewolucja na lodzie
[Michaił Łokszyn „Zimowy romans [Srebrne łyżwy]” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Polski dystrybutor nie byłby sobą, gdyby wprowadzając ten film do oferty Netflixa, nie zmienił jego tytułu. Zamiast oryginalnych (w podwójnym tego słowa znaczeniu) „Srebrnych łyżew” mamy komercyjnie brzmiący „Zimowy romans”. I chociaż wszystko – w teorii – się zgadza, to jednak film Michaiła Łokszyna nie zasługuje na to, by postrzegać go jedynie w kategoriach obrazu miłosnego.

Sebastian Chosiński

East Side Story: Miłość i rewolucja na lodzie
[Michaił Łokszyn „Zimowy romans [Srebrne łyżwy]” - recenzja]

Polski dystrybutor nie byłby sobą, gdyby wprowadzając ten film do oferty Netflixa, nie zmienił jego tytułu. Zamiast oryginalnych (w podwójnym tego słowa znaczeniu) „Srebrnych łyżew” mamy komercyjnie brzmiący „Zimowy romans”. I chociaż wszystko – w teorii – się zgadza, to jednak film Michaiła Łokszyna nie zasługuje na to, by postrzegać go jedynie w kategoriach obrazu miłosnego.

Michaił Łokszyn
‹Zimowy romans [Srebrne łyżwy]›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZimowy romans [Srebrne łyżwy]
Tytuł oryginalnyСеребряные коньки
ReżyseriaMichaił Łokszyn
ZdjęciaIgor Griniakin
Scenariusz
ObsadaFiodor Fiedotow, Sofia Priss, Kirył Zajcew, Aleksiej Guskow, Severija Janušauskaitė, Timofiej Tribuncew, Jurij Borisow, Aleksandra Riewienko, Cathy Belton, Jurij Kołokolnikow, Dmitrij Łysenkow, Denis Lavant, Siergiej Kołtakow, Wasilij Kopiejkin, Michaił Szełomiencew, Bato Szojnżonow
MuzykaGuy Farley
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiRosja
Czas trwania137 min
Gatunekhistoryczny, melodramat, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pojawia się w tym filmie niezwykły bohater. Inni zwracają się do niego Aleks, a naprawdę (oczywiście na ekranie) nazywa się Aleksiej Tarasow. Jest przywódcą gangu złodziei, którzy okradają bogatych mieszkańców Petersburga. On robi to jednak z przyczyn… ideologicznych. Czyta bowiem Karola Marksa i domaga się równouprawnienia dla wszystkich stanów społecznych. Uważa, że można doprowadzić do tego jedynie na drodze rewolucji. W pewnym sensie zapowiada więc to, co wydarzy się w Rosji w latach 1905 i 1917. Dlaczego wspominam o nim na początku recenzji? Ponieważ postać ta zdaje się nawiązywać do biografii rodziców – a zwłaszcza ojca – reżysera „Srebrnych łyżew” (tak, ten tytuł uznaję za zdecydowanie bardziej trafiony!). Michaił Łokszyn urodził się bowiem w Stanach Zjednoczonych i przez pierwszych kilka lat życia był… Michaelem Lockshinem.
Jego pradziadowie pochodzi z Rosji; byli Żydami, którzy uciekli za Ocean z obawy przed pogromami. Ojciec Michaiła, Arnold, i jego małżonka Lauren – amerykańscy naukowcy-biolodzy – już podczas studiów zaangażowali się w działalność ruchu tak zwanej Nowej lewicy. Nie odpowiadał im ustrój kapitalistyczny, więc w 1986 roku, kiedy ich syn miał pięć lat, zdecydowali się na emigrację do Związku Radzieckiego. Niezwykłe, prawda? W czasie gdy tysięcy ludzi wiało stamtąd na Zachód bądź do Izraela, oni wybrali kierunek odwrotny. Najpierw otrzymali azyl polityczny, a sześć lat później – od prezydenta Borisa Jelcyna – obywatelstwo rosyjskie. Michaił początkowo studiował psychologię na Uniwersytecie Moskiewskim; w połowie pierwszej dekady XXI wieku wyjechał na dwa lata do Wielkiej Brytanii, gdzie zajmował się przygotowywaniem wideoinstalacji na potrzeby przedstawień teatralnych. Kiedy wrócił stamtąd, wiedział już, czym chce zająć się na poważnie.
Rozpoczął naukę na Wyższych Kursach Scenariopisarstwa i Reżyserii w Moskwie, które ukończył w 2010 roku, prezentując komisji egzaminacyjnej krótkometrażową tragikomedię „Gwóźdź”. Później – w czasie kiedy nie realizował reklam telewizyjnych i wideoklipów – nakręcił kolejne krótkie metraże: „Ciemnego konia” (2012), który trafił do – zawierającego samochodowy product placement – zbioru „Astro, kocham cię”, oraz „Popołudniową rozkosz” (2019), na którą pieniądze otrzymał od producentów polskich i amerykańskich. Reżysera z prawdziwego zdarzenia weryfikuje jednak obraz kinowy; musiał więc w końcu nadejść ten moment, kiedy Łokszyn stanął przed poważniejszym wyzwaniem. Zdjęcia do „Srebrnych łyżew” kręcono w Petersburgu od stycznia do maja 2019 roku, na premierę – z powodu pandemii – film musiał czekać jednak aż do grudnia roku następnego. Teraz, dzięki umowie z Netflixem, szansę oglądnąć go mają również widzowie polscy.
Akcja rozgrywa się w specyficznym momencie dziejowym: są ostatnie dni grudnia 1899 roku, świat – w tym i Rosja – przygotowuje się na nastanie nowego roku i zarazem nowego wieku (tak, wiem, w rzeczywistości nowy wiek zaczął się 1 stycznia 1901 roku, ale autorzy filmu zdecydowali inaczej). Matwiej – zdrobniale nazywany przez swojego ojca Motią – pracuje jako dostawca w restauracji, która szczyci się tym, że jest w stanie dowieźć jedzenie do każdego zakątka miasta w czasie nieprzekraczającym trzydzieści minut. Chłopakowi, choć jest szybki i do poruszania się po Petersburgu wykorzystuje zamarznięte kanały, to się jednak nie udaje. Nie z jego winy: jeden z mostów zostaje bowiem zablokowany przez żandarmów, aby mógł swobodnie przejechać powóz należący do Nikołaja Nikołajewicza Wiaziemskiego, ministra odpowiedzialnego za sprawy wewnętrzne i bezpieczeństwo kraju. Tyle że w pracy nikt nie chce słuchać tłumaczeń Matwieja, istotniejsze jest niezadowolenie bogatego klienta, w efekcie chłopak ląduje na bruku.
Nie dosłownie, bo ma dach nad głową, ale w rzeczywistości to ciemna nora. Mieszka w niej z chorującym na gruźlicę ojcem, który jest „latarnikiem”. Ale nie takim z opowiadania Henryka Sienkiewicza, po prostu odpowiada każdego dnia za zapalanie i gaszenie gazowych latarni na ulicach miasta. Znalazłszy się na życiowym rozdrożu, Matwiej przez przypadek poznaje Aleksa, który okazuje się być przywódcą bandy złodziei każdego dnia okradających zamożnych petersburżan. Podstawą w ich fachu jest zręczność kieszonkowca i… umiejętność jazdy na łyżwach, co umożliwia szybkie oddalenie się z miejsca kradzieży. W tym ostatnim Motia jest mistrzem, kiedy więc przejdzie odpowiednie przeszkolenie „doliniarza” – zostanie dopuszczony do „pracy” z Aleksem, Muchą, Czyngisem i Grafem. Niebawem los sprawia mu jeszcze jedną niespodziankę – poznaje pośrednią sprawczynię swego wyrzucenia z pracy, córkę ministra Wiaziemskiego, piękną Alisę, która marzy o tym, aby wyrwać się spod kurateli ojca i macochy oraz uczyć się.
Cóż jednak może zrobić, skoro ojciec jest konserwatystą, a macocha pragnie jedynie jak najszybszego wydania Alisy za mąż, by pozbyć się jej z domu? Co gorsza, trafia się nawet odpowiedni kandydat na męża – to podwładny Wiaziemskiego, książę Arkadij Trubecki, kapitan policji. Zabójczo przystojny i ustosunkowany, słowem – idealna partia. Na dodatek sam siebie uważa za liberała. Tyle że kobieta go nie kocha… fascynuje ją natomiast prosty Matwiej i podziemny światek Petersburga, który poznaje dzięki niemu i jego kompanom, a o którego istnieniu, żyjąc w stworzonej przez ojca „złotej klatce”, nie miała dotąd pojęcia. Owszem, film Michaiła Łokszyna powiela wiele schematów opowieści o „księciu i żebraku” (w tym wypadku „księżniczce i żebraku”), lecz w tym przypadku istotne są wartości dodane. Co można za nie uznać?
Po pierwsze: specyficzne czas i miejsce, w jakim umieszczono fabułę, podkreślone na dodatek doskonałą scenografią. Nawet jeżeli to ostatnie jest podrasowane efektami komputerowymi, to trzeba przyznać, że na ekranie Petersburg sprzed stu dwudziestu lat wygląda baśniowo. Po drugie: wątek polityczny, który przenosi prostą opowieść miłosną przynajmniej o piętro wyżej i odziera ją z lukru, jakim najczęściej mocno polane są podobne historie. Po trzecie: elementy kina akcji, które sprawiają, że w wielu momentach ogląda się „Srebrne łyżwy” z dużymi emocjami. Po czwarte: znakomite wyczucie w podnoszeniu poziomu emocji – dwie najważniejsze z dramaturgicznego punktu widzenia sceny są przedstawione ze sporym rozmachem inscenizacyjnym. Nie można zapominać również o znakomitych aktorach, zwłaszcza tych, którzy wypełniają drugi plan.
Artyści wcielający się w Matwieja (urodzony w Jerozolimie Fiodor Fiedotow) i Alisę (Sofia Priss) są – jeśli chodzi o wielki ekran – debiutantami. Ale pozostali to już, nawet jeżeli ich wiek na to nie wskazuje, starzy wyjadacze. W ojca dziewczyny wcielił się doświadczony Aleksiej Guskow („Związek Ocalenia”, „Lew Jaszyn. Bramkarz moich marzeń”), w jego drugą żonę Sewerinę, macochę Alisy – Litwinka Severija Janušauskaitė („Selfie”, „Brudnopis”), w księcia Trubeckiego – Kirył Zajcew („Ostatni bohater. Źródło Zła”), w Aleksa – Jurij Borisow („Byk”, „Kałasznikow”), w ojca Matwieja – Timofiej Tribuncew („Siedem par nieczystych”, „Doktor Liza”), natomiast w wielkiego księcia – Jurij Kołokolnikow („Dziewiąta ofiara”, „Bender. Złoto Imperium”). Scenariusz wyszedł spod ręki Romana Kantora („O miłości. Tylko dla dorosłych”), za ścieżkę dźwiękową odpowiadał Brytyjczyk Guy Farley, z kolei doskonałe zdjęcia są autorstwa Igora Griniakina, jednego z najlepszych operatorów rosyjskich ostatnich lat (patrz: „Terytorium”, „Wiking”, „Braterstwo”), który z dziewiętnastowiecznym Petersburgiem zmierzył się już – i to z powodzeniem – w „Związku Ocalenia”.
koniec
17 października 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.