Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Chloé Zhao
‹Eternals›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEternals
Dystrybutor Disney
Data premiery5 listopada 2021
ReżyseriaChloé Zhao
ZdjęciaBen Davis
Scenariusz
ObsadaGemma Chan, Richard Madden, Angelina Jolie, Salma Hayek, Kit Harington, Kumail Nanjiani, Lia McHugh
MuzykaRamin Djawadi
Kraj produkcjiUSA, Wielka Brytania
CyklMarvel Cinematic Universe
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Moja wielka, grecka tragedia
[Chloé Zhao „Eternals” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czy „Eternals” to komiksowa głupotka z wydumanymi na siłę problemami, czy może tragedia na miarę antyczną, w której wybory jednostek mają wpływ na losy milionów? Jedno i drugie? Albo żadne z powyższych?

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Moja wielka, grecka tragedia
[Chloé Zhao „Eternals” - recenzja]

Czy „Eternals” to komiksowa głupotka z wydumanymi na siłę problemami, czy może tragedia na miarę antyczną, w której wybory jednostek mają wpływ na losy milionów? Jedno i drugie? Albo żadne z powyższych?

Chloé Zhao
‹Eternals›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEternals
Dystrybutor Disney
Data premiery5 listopada 2021
ReżyseriaChloé Zhao
ZdjęciaBen Davis
Scenariusz
ObsadaGemma Chan, Richard Madden, Angelina Jolie, Salma Hayek, Kit Harington, Kumail Nanjiani, Lia McHugh
MuzykaRamin Djawadi
Kraj produkcjiUSA, Wielka Brytania
CyklMarvel Cinematic Universe
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Główny problem, jaki mam z tym filmem, to gigantyczność problemów, z którymi mierzą się bohaterowie. Jeden dotyczy ich tożsamości, drugi jest na miarę greckiej tragedii: czy można poświęcić jednostkę, by ocalić miliardy? Jednostkę, która – jeśli zaistnieje – stworzy dziesiątki układów gwiezdnych z zamieszkanymi planetami? Coś w rodzaju antykoncepcji na skalę kosmiczną, bo albo uratujemy wszystkich mieszkańców Ziemi, albo powstanie kilkanaście nowych cywilizacji. Dla mnie akurat to żadna rozterka, bo coś, co istnieje, jest ważniejsze niż coś, co dopiero ma zaistnieć. No ale bohaterowie się turbują, dochodzi do rozłamu, decyzje podejmowane są w ostatniej chwili i w obliczu klęski. To akurat było dobre i typowe dla filmów tego rodzaju: ratunek w ostatniej sekundzie, przedkładanie dobra innych nad osobiste, poznawanie własnych umiejętności.
Właśnie, umiejętności. Nie przepadam za zbyt potężnymi postaciami, a tu mamy grupę, która – współpracując – jest niemal wszechmocna. Manipulacja materią (skała w wodę, drewno w metal itp.), manipulacja umysłami, latanie i strzelanie laserami z oczu, nadludzka siła, tworzenie broni z „energii kosmicznej”, iluzje. A to wszystko po to, żeby walczyć z przerośniętymi, nieco mackowatymi jaszczurkami… Które z kolei są irytująco niezniszczalne. Niektóre fragmenty – na przykład „ewolucja” – były ciekawe, jednak generalnie wolę ludzkich wrogów z ludzkimi motywacjami, jak chociażby w „Spider-Manie” (Vulture to osoba, z którą niemal można się identyfikować).
Pomijając supermoce, bohaterowie byli bardzo sympatyczni, mieli interesujące relacje między sobą i byli bardzo ludzcy jak na istoty żyjące od siedmiu tysięcy lat (to kolejna rzecz, której nie lubię w komiksowych fabułach – po takim czasie mieliby psychikę tak zmienioną, że dla nas nie do ogarnięcia, albo popadliby w szaleństwo). Podobały mi się sekwencje z dawnych czasów: Babilon, Indie dynastii Guptów, Meksyk czasu konkwisty. I dopasowane do tego języki! Poza tym mieliśmy okazję obejrzeć wspaniałe krajobrazy czarnych plaż Lanzarote oraz pustynnych kanionów.
Oczywiście przy dziesiątce postaci nie wszystkim przypadnie tyle samo czasu ekranowego, w związku z czym fabuła skupiała się głównie na Sersi: jej relacji uczuciowej z Ikarisem oraz mierzeniu się z rolą przywódczyni. Świetna była małoletnia Eternalka imieniem Sprite, jej banalno-niebanalne motywacje i jej fryzura. Podobał mi się też Kingo, który po rozwiązaniu drużyny został gwiazdorem kina bollywoodzkiego, udając, że jest kolejnymi pokoleniami rodu. Miał wyrazistą osobowość i co prawda trochę robił za przerywnik komiczny, ze swoją próżnością i swoim kamerzystą, który dokumentował niemal każdą minutę, włącznie z walkami z potworami (Kingo, leżąc na ziemi, zalany krwią jaszczura, którego właśnie pokonał: „Masz to”? Kumar: „Jasne, szefie!”), ale to wpisywało się w klasyczny marvelowski humor. Trzeba tutaj zaznaczyć, że ogólnie Eternalsi, jako istoty żyjące tysiące lat, są poważni i nie rzucają dowcipnych komentarzy w obliczu niebezpieczeństwa.
Imiona są wzięte z komiksu, więc trudno winić za to film, ale (A)Tena i (He)Fajstos brzmią nieco dziecinnie. Jeszcze żeby każde z nich miało imię jakiegoś bóstwa, ale to była zbieranina od Sasa do Lasa: Gilgamesz, Kingo, Makkari, Druig, Sersi, Ajak… Podobała mi się Makkari, taka energiczna nastolatka, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Przypominała mi Shuri. Szkoda, że było jej bardzo mało: widać, że scenarzyści nie mieli pomysłu na wykorzystanie jej mocy i w sumie robiła za „symboliczną inkluzywność mniejszości”, bo nie słyszy – porozumiewa się językiem migowym.
Zarys fabuły jest dobrze nam znany z mnóstwa innych filmów, włącznie z „Muppetami”: rozproszona ekipa, zagrożenie, mozolne zbieranie ekipy po świecie, walka z zagrożeniem, konflikty w ekipie, zwycięstwo. Dodałabym do tego „pozbycie się jednej z postaci, z którą scenarzyści nie mieli co zrobić” (nie było to jej uśmiercenie).
Gdyby nie ta nieśmiertelność i Wielka Grecka Tragedia, to film by mi się bardziej podobał… no, ale wtedy by go nie było, bo to przecież fundamenty akcji. W każdym razie – wolę „tradycyjnych” Avengersów.
koniec
22 listopada 2021

Komentarze

23 XI 2021   08:46:00

Filmu nie widziałem, więc to takie pitolenie z mojej strony, ale zdziwiłem się, że ze wszystkich komiksów, ktoś wymyślił, że najlepiej będzie zekranizować "Eternals". To nigdy nie była najmocniejsza pozycja. Owszem w latach 70., kiedy wymyślił ją Jack Kirby, mogła się wydawać rewolucyjna, ale nawet on miał problem z fabularnym wykorzystaniem konceptu.
Po latach tematu nie udźwignął nawet Neil Gaiman, który może nie poległ ze swoimi "Przedwiecznymi", ale na pewno nie stworzył dzieła wiekopomnego.
MCU strzeliło sobie w stopę zamieszaniem czasowym w "Endgame" i blipem, a teraz otrzymujemy jakiś bogów-kosmitów, nie wygląda to ekscytująco. Po "Shang-Chi" to kolejna produkcja, na którą poczekam aż ją puszczą w telewizji.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.