Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Irina Popławska
‹Dżamila›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDżamila
Tytuł oryginalnyДжамиля
ReżyseriaIrina Popławska
ZdjęciaKadyrżan Kydyralijew
Scenariusz
ObsadaNatalia Arinbasarowa, Sujmenkuł Czokmorow, Ałtynbek Kenżekow, Nasreddin Dubaszew, Bołot Bejszenalijew, Czingiz Ajtmatow, Muchtar Baktygierejew, Aliman Dżangorozowa, Mukanbet Toktobajew, Bakirdin Alijew, Nikita Kitajew, Gulsara Ażybekowa
MuzykaNikołaj Sidielnikow
Rok produkcji1968
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania83 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Miłość nie wszystko wybacza
[Irina Popławska „Dżamila” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W Związku Radzieckim każda z republik posiadała swoją wytwórnię filmową. Powstawały w nich filmy przeznaczone przede wszystkim na rynek lokalny. Grali w nich miejscowi aktorzy, którzy mówili w języku ojczystym. Niekiedy jednak dzieła te przebijały się do Moskwy. Tak było chociażby z „Dżamilą” Iriny Popławskiej – znakomitą adaptacją wybitnej powieści klasyka literatury kirgiskiej Czingiza Ajtmatowa.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Miłość nie wszystko wybacza
[Irina Popławska „Dżamila” - recenzja]

W Związku Radzieckim każda z republik posiadała swoją wytwórnię filmową. Powstawały w nich filmy przeznaczone przede wszystkim na rynek lokalny. Grali w nich miejscowi aktorzy, którzy mówili w języku ojczystym. Niekiedy jednak dzieła te przebijały się do Moskwy. Tak było chociażby z „Dżamilą” Iriny Popławskiej – znakomitą adaptacją wybitnej powieści klasyka literatury kirgiskiej Czingiza Ajtmatowa.

Irina Popławska
‹Dżamila›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDżamila
Tytuł oryginalnyДжамиля
ReżyseriaIrina Popławska
ZdjęciaKadyrżan Kydyralijew
Scenariusz
ObsadaNatalia Arinbasarowa, Sujmenkuł Czokmorow, Ałtynbek Kenżekow, Nasreddin Dubaszew, Bołot Bejszenalijew, Czingiz Ajtmatow, Muchtar Baktygierejew, Aliman Dżangorozowa, Mukanbet Toktobajew, Bakirdin Alijew, Nikita Kitajew, Gulsara Ażybekowa
MuzykaNikołaj Sidielnikow
Rok produkcji1968
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania83 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zaledwie przed kilkoma tygodniami zachwycałem się na łamach „Esensji” niewielkich rozmiarów powieścią kirgiskiego prozaika Czingiza Torekułowicza Ajtmatowa (1928-2008) zatytułowaną „Dżamila” (1958), którą francuski komunizujący pisarz Louis Aragon określił mianem „najpiękniejszej historii miłosnej świata”. I chociaż tak potężne kwantyfikatory mogą wzbudzać kontrowersje, to jednak nie zmienia to w niczym faktu, że bardzo plastyczny, poetycki tekst autora z Azji Środkowej jest – bez wątpienia – wspaniałą opowieścią o zakazanym uczuciu, jakie połączyło dwoje młodych ludzi. Na twórczość Kirgiza szybko zwrócili uwagę nie tylko krytycy i czytelnicy w ówczesnym Związku Radzieckim, ale także w innych krajach „bloku wschodniego”, jak i na Zachodzie. Wielką popularność przyniosły mu już jego pierwsze dzieła („Twarzą w twarz”, 1957; „Moja dziewczyna”, 1961; „Pierwszy nauczyciel”, 1964); kolejne jedynie ugruntowywały pozycję Ajtmatowa, który ostatecznie został uznany za najwybitniejszego kirgiskiego pisarza XX wieku.
W ślad za wielbicielami literatury tekstami Czingiza Torekułowicza urzeczeni zostali filmowcy. „Moją dziewczynę” na ekran przeniósł Aleksiej Sacharow („Przełęcz”, 1961), „Wielbłądzie oko” – Łarisa Szepitko („Znój”, 1963), „Pierwszego nauczyciela” – Andriej Konczałowski (1965), „Matczyne pole” – Giennadij Bazarow (1967), „Żegnaj, Gulsary!” – Siergiej Urusiewski („Ucieczka konia”, 1968); po „Dżamilę” sięgnęła natomiast rosyjska reżyserka, moskwianka z urodzenia Irina Iwanowna Popławska (1924-2012). Jako siedemnastolatka ukończyła Szkołę Muzyczną im. Gniesinych, a kilka lat później zaliczyła studium aktorskie przy Teatrze im. Leninowskiego Komsomołu (dzisiaj jego patronem jest Mark Zacharow), po którym trafiła do trupy Moskiewskiego Teatru Dramatu i Komedii (który w 1964 roku, gdy jego szefem został Jurij Liubimow, zmienił nazwę na… Teatr na Tagance). Z czasem coraz bardziej wciągała się jednak w reżyserię, wstąpiła więc na odpowiedni wydział w Państwowego Instytutu Sztuk Teatralnych (GITIS), a potem jeszcze uzupełniła wykształcenie, zaliczając Wyższe Kursy Reżyserskie przy wytwórni „Mosfilm”.
W nowej roli zadebiutowała w 1960 roku krótkometrażówką „Zemsta”, która weszła w skład kinowego almanachu „Trzy opowiadania Czechowa”. Pierwszą długą fabułę – dramat „Droga ku morzu” – zrealizowała pięć lat później. Następnie została wysłana przez „Mosfilm” do Azji Środkowej, aby we współpracy z wytwórnią „Kirgizfilm” przenieść na ekran „Dżamilę”, do której scenariusz napisał sam Czingiz Ajtmatow. I to zapewne jego współudział w projekcie sprawił, że dzieło Popławskiej było nie tylko wierne powieści od strony fabularnej, ale zachowało również swój poetycki charakter. Nakręcony na taśmie czarno-białej, ale ozdobiony kolorowymi, malarskimi (dosłownie!) wstawkami obraz miał premierę 13 października 1969 roku. Nie był wielkim hitem. Do kin przyciągnął nieco ponad 9 milionów widzów, co – jak na Związek Radziecki – nie jest oszałamiającym wynikiem. Ale nie zapominajmy, że dla mieszkańców europejskiej części Kraju Rad film Iriny Iwanownej nie był zapewne niczym innym, jak egzotyczną ciekawostką.
Akcja filmowej „Dżamili”, podobnie zresztą jak i powieściowej, rozgrywa się w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Dla mieszkańców kirgiskiego aułu jest ona czymś bardzo odległym, ale jednocześnie bliskim i bolesnym. Co rusz bowiem na front wysyłani są młodzi Kirgizi. Ze wsi, w której mieszka dziesięcio-, a może jedenastoletni Sejt (w tej roli utalentowany Nasreddin Dubaszew, który dwa lata temu po prawie pięciu dekadach przerwy w karierze filmowej zagrał w ekranizacji „Białego statku” Ajtmatowa), zabrano między innymi jego ojca i dwóch starszych braci, o których następnie słuch zaginął. Jednym z nich był Sadyk (odpowiednio mroczny Ałtynbek Kenżekow), który zaledwie cztery miesiące przed wcieleniem do wojska ożenił się z piękną Dżamilą (swoją urodę zawdzięczającej Natalii Arinbasarowej, mającej kazachsko-polskie korzenie ówczesnej żonie Andrieja Konczałowskiego, znanej wcześniej z „Pierwszego nauczyciela”, a później między innymi ze „Sprawiedliwości wilków” i „Powrotu do Afganistanu”). Po jego odejściu opiekę nad młodą kobietą przejęła teściowa Dżanył (Aliman Dżangorozowa) oraz… będący teraz jedynym mężczyzną w rodzinie – Sejt.
Dżamila jest tak naprawdę tylko kilka lat starsza od Sejta – nie można więc dziwić się chłopakowi, że w okresie intensywnego dorastania (bardziej jednak psychicznego, niż fizycznego) staje się jego obiektem westchnień i muzą. Ma on bowiem, jak się okazuje, talent artystyczny; w przyszłości – czego dowiadujemy się już w filmowym prologu – zostaje malarzem, który – jako dorosły mężczyzna (w którego wciela się Bołot Bejszenalijew, grający również w „Andrieju Rublowie” i „Gorącym śniegu”) – wspomina wydarzenia sprzed ponad dwóch dekad. To on właśnie opowiada historię Sadyka, Dżamili i… tego trzeciego, czyli Danijara (znany z „Dersu Uzały” Sujmenkuł Czokmorow) – swojego, chociaż traktowanego przez mieszkańców jak przybłęda. Danijar trafił do aułu, z którego niegdyś odszedł jego ojciec, gdy wyszedł z wojskowego szpitala. Odniesiona przez niego rana nogi okazała się na tyle poważna, że nie wysłano go ponownie na front. Teraz wożąc zboże z kołchozu na stację kolejową, poznaje Dżamilę. Dziewczyna początkowo jest wobec niego obojętna, lecz z czasem…
W społeczeństwie, w którym wciąż obowiązują odwieczne prawa rodowe, zrodzone między nimi uczucie nie ma tak naprawdę racji bytu. Kobieta należy przecież do bliskiego sobie do mężczyzny: najpierw do ojca (a kiedy go zabraknie – do brata), później do męża. Wojna zrodziła jednak zupełnie nową sytuację – mężczyźni poszli na front, ich los jest nieznany, a serce… nie sługa. Na dodatek Dżamila to dziewczyna, która ma mocny charakter i temperament, potrafi się postawić, a nade wszystko – pragnie szczęścia. Możemy jedynie domyślać się, że jej małżeństwo z Sadykiem zostało – zgodnie z tradycją – zaaranżowane, tym samym nie miała ona wpływu na to, kto został jej przeznaczony. Z Danijarem jest zupełnie inaczej: zamknięty w sobie, małomówny mężczyzna ujmuje ją swoją determinacją w przyjmowaniu kolejnych ciosów od nieprzychylnego mu losu; mimo to nie poddaje się, nawet gdy to Dżamila robi sobie z niego żarty, co musi boleć go podwójnie.
Ale oprócz tej dwójki istotną rolę odgrywa także Sejt, który rozdarty jest między własnym uczuciem do bratowej i powinnościami wobec rodziny a świadomością, że prawdziwe szczęście Dżamila może znaleźć jedynie w ramionach Danijara. Ze świadka „zbrodni” staje się z czasem jej współuczestnikiem, czego świadomość – karmiona wyrzutami sumienia – towarzyszy mu jeszcze wiele lat po zaistniałych wydarzeniach. Film Popławskiej jest nie tylko rozgrywającym się w egzotycznej scenerii pogranicza kirgisko-kazachskiego melodramatem, ale także manifestem feminizmu. Tytułowa bohaterka urasta bowiem do roli wojowniczki o prawa kobiet – wszak ma w sobie siłę, by upomnieć się o jedno z praw podstawowych: do wolności. Do pokochania człowieka, który i ją kocha szczerze i bezinteresownie. Co ciekawe, Irina Iwanowna tak zagustowała w prozie Ajtmatowa, że cztery lata później przeniosła na ekran jeszcze jedną jego powieść – „Moją dziewczynę” (jako „Ja – Tian-szen”). Później nakręciła oparty na poemacie awarskiego pisarza Rasuła Gamzatowa melodramat „Berberys” (1975), „Wasilija i Wasilisę” (1981) – kolejną historię miłosną, tym razem będącą ekranizacją powieści Walentina Rasputina, wreszcie dwa dramaty rozgrywające się w XIX wieku: „Radość Matwieja” (1985) i „Wędrowca urzeczonego” (1990) – według opowiadania Nikołaja Leskowa.
Gwoli ścisłości należy dodać jeszcze, że autorem wysmakowanych zdjęć, umiejętnie podkreślających kirgiską przyrodę (pola, góry, step), jest kirgiski operator Kadyrżan Kydyralijew (1936-2015), który próbował również sił jako reżyser. Za oprawę muzyczną odpowiadał natomiast rosyjski kompozytor Nikołaj Sidielnikow (1930-1992) i trzeba przyznać, że na potrzeby dzieła Popławskiej stworzył soundtrack nieoczywisty, to jest łączący w sobie klasyczne dźwięki ilustracyjne z jak najbardziej współczesnymi (oczywiście w kontekście końca lat 60. XX wieku).
koniec
13 kwietnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.