Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksiej Sacharow
‹Przełęcz›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzełęcz
Tytuł oryginalnyПеревал
ReżyseriaAleksiej Sacharow
ZdjęciaLeonid Kałasznikow
Scenariusz
ObsadaIlgiz Szałabajewa, Idris Nogajbajew, Baken Kydykiejewa, Asanbek Umuralijew, Michaił Orłow, Kanabek Bajseitow
MuzykaJurij Lewitin
Rok produkcji1961
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania76 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Baza ludzi nieumarłych
[Aleksiej Sacharow „Przełęcz” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Melodramatyczna „Moja dziewczyna” to jedna z najlepszych wczesnych powieści Czingiza Ajtmatowa. Trudno dziwić się więc, że natychmiast po jej publikacji zdecydowano się przenieść ją na ekran. I chociaż „Przełęcz” – kinowa adaptacja dokonana przez Aleksieja Sacharowa – nie dorównuje pierwowzorowi literackiemu, to i tak niesie ze sobą mnóstwo emocji.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Baza ludzi nieumarłych
[Aleksiej Sacharow „Przełęcz” - recenzja]

Melodramatyczna „Moja dziewczyna” to jedna z najlepszych wczesnych powieści Czingiza Ajtmatowa. Trudno dziwić się więc, że natychmiast po jej publikacji zdecydowano się przenieść ją na ekran. I chociaż „Przełęcz” – kinowa adaptacja dokonana przez Aleksieja Sacharowa – nie dorównuje pierwowzorowi literackiemu, to i tak niesie ze sobą mnóstwo emocji.

Aleksiej Sacharow
‹Przełęcz›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzełęcz
Tytuł oryginalnyПеревал
ReżyseriaAleksiej Sacharow
ZdjęciaLeonid Kałasznikow
Scenariusz
ObsadaIlgiz Szałabajewa, Idris Nogajbajew, Baken Kydykiejewa, Asanbek Umuralijew, Michaił Orłow, Kanabek Bajseitow
MuzykaJurij Lewitin
Rok produkcji1961
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania76 min
Gatunekmelodramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Krytycy literaccy i filmowcy radzieccy poznali się niemal natychmiast na talencie kirgiskiego pisarza Czingiza Torekułowicza Ajtmatowa (1928-2008). Bez zwłoki publikowano kolejne jego nowele i powieści („Twarzą w twarz”, 1957; „Dżamila”, 1958; „Moja dziewczyna”, 1961; „Pierwszy nauczyciel”, 1964), a od początku lat 60. XX wieku – również z dużym zacięciem przenoszono je na „wielki ekran”. W cyklu przypominającym mniej lub bardziej wybitne, a czasami po prostu specyficzne, filmy wyprodukowane w epoce Związku Radzieckiego wspominałem w poprzednich tygodniach o dwóch produkcjach powstałych na bazie znakomitej prozy Ajtmatowa – o „Dżamili” (1968) Iriny Popławskiej oraz „Łaciatym psie biegnącym brzegiem morza” (1990) Karena Geworkiana. Dzisiaj przyszła kolej na dzieło najwcześniejsze – „Przełęcz”, która była ekranizacją powieści „Moja dziewczyna”.
W tym przypadku zaskakujący mógł być fakt, że Czingiz Torekułowicz, opisując historię miłości dwojga młodych Kirgizów, posłużył się językiem rosyjskim, a nie ojczystym. Wydrukował ją w 1961 roku w ukazującym się w Moskwie czasopiśmie „Дружба народов”, nadając przy okazji piękny poetycki tytuł „Topólko moja w czerwonej chusteczce”. Kiedy jakiś czas później sam przetłumaczył tekst na kirgiski, zmienił go na dużo bardziej przyziemną „Moją dziewczynę”. Opowieść ta szybko przykuła uwagę szefostwa wytwórni „Kirgizfilm”, której siedziba mieściła się w miejscowości Frunze (to dzisiejszy Biszkek, stolica kraju). Mimo to nie sięgnięto po żadnego z miejscowych reżyserów, ale ściągnięto z Moskwy niemającego jeszcze zbyt dużego doświadczenia Aleksieja Nikołajewicza Sacharowa (1934-1999). Pracując nad scenariuszem razem z Ajtmatowem, Rosjanin wymógł na pisarzu kilka zmian fabularnych. W przypadku filmu są one w pewnym stopniu zrozumiałe (chodziło zapewne o spójność akcji), ale oddalając go od literackiego pierwowzoru, Sacharow sprawił jednocześnie, że zmalał jego dramatyczny wydźwięk.
Sacharow urodził się we wsi Worotynsk w obwodzie kałuskim (w zachodniej części Rosji). W 1959 roku ukończył wydział reżyserski Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (w klasie prowadzonej przez Siergieja Jutkiewicza), ale jeszcze zanim zdobył dyplom, dostał etat w wytwórni „Mosfilm”. Przy pierwszych dwóch obrazach, a były to filmowe bajki – „Legenda o lodowatym sercu” (1957) oraz „Śnieżna baśń” (1959) – był w zasadzie pomocnikiem Eldara Szengełaji, choć formalnie przysługiwał mu tytuł współreżysera. Można jednak podejrzewać, że rola, jaką przypisali Aleksiejowi Nikołajewiczowi szefowie „Mosfilmu” nie bardzo mu odpowiadała, kiedy więc nadarzyła się wreszcie okazja na samodzielny debiut – nie zastanawiał się długo, spakował manatki i przeniósł na jakiś czas do Kirgizji. Decyzja okazała się ze wszech miar słuszna, tym bardziej że reżyserowi zagwarantowano także udział w projekcie operatora, którego znał z WGIK-u – Leonida Kałasznikowa (później „Anna Karenina”, „Agonia”), oraz doświadczonego kompozytora, z którym już wcześniej pracował – Jurija Lewitina („Cichy Don”, a po latach także „Wyzwolenie” i „Stalingrad”). Jeśli więc Sacharow miał wątpliwości co do profesjonalizmu miejscowych realizatorów, wiedziano jak je rozwiać.
Powieściowa „Moja dziewczyna” jest historią skomplikowanych relacji łączących pochodzącą z kołchozu Asjel z kierowcą Iljasem. Tymczasem w filmie zmieniono imię głównego bohatera – z Iljasa stał się on… Danijarem, co może zaskakiwać o tyle, że tak właśnie nazywała się główna męska postać wcześniejszej powieści Ajtmatowa – „Dżamili”, która na razie zekranizowana nie została (stanie się to pod koniec lat 60.). Pomijając tę korektę, początek filmu nie odbiega od książkowego konceptu Czingiza Torekułowicza. Młody kierowca ciężarówki Danijar (w tej roli Kazach Idris Nogajbajew, który trzy lata później zagrał w ekranizacji „Pierwszego nauczyciela”), wożący materiały do pobliskiego kołchozu, poznaje przypadkowo pewnego dnia na wiejskiej drodze piękną dziewczynę Asjel (mająca na swoim koncie zaledwie trzy role Ilgiz Szałabajewa). Oferuje jej podwózkę – ona początkowo odmawia, ale potem wyraża zgodę. Zainteresowanie obcego, przystojnego mężczyzny wyraźnie jej pochlebia.
Zwłaszcza że niebawem jej życie ma się diametralnie odmienić. Wysiadając z ciężarówki przed domem, Asjel jest poganiana przez zniecierpliwioną matkę – musi się szybko przygotować, ponieważ niebawem przychodzą do nich swaci. Danijar słyszy to wyraźnie, widzi też zasmuconą twarz dziewczyny. Następnego dnia spotykają się ponownie, kolejnego – znów. Choć wcześniej mężczyzna nie chciał brać tras do kołchozu, teraz wprost prosi o nie dyspozytorkę Rajchan (gra ją Baken Kydykiejewa, która w przyszłości stała się specjalistką od ról w ekranizacjach prozy Ajtmatowa: patrz „Pierwszy nauczyciel”, „Matczyne pole”, „Żegnaj, Gulsary!”). Kobieta jest zdziwiona, ale i zaniepokojona – podkochuje się bowiem w kierowcy, a kobiecy instynkt podpowiada jej, że ta nagła zmiana zainteresowania musi mieć głębsze podłoże. Szybko okazuje się jakie – Danijar porywa Asjel i wkrótce biorą ślub. Ciężka praca mężczyzny (trasy prowadzące przez Pamir i Tien-szan nie należą w końcu do najbezpieczniejszych), jego częste nieobecności w domu i związany z tym wszystkim stres sprawiają, że staje się on podatny na emocje i niekiedy postępuje wbrew sobie. Może też liczyć na „pomoc” nieżyczliwych, do których zalicza się inny kierowca, Sadyk (Asanbek Umuralijew, znany z „Czterdziestego pierwszego” i „Andrieja Rublowa”).
W filmowej wersji opowieść Ajtmatowa w większym stopniu nawiązuje do twórczości socrealistycznej, która obowiązywała w sztuce radzieckiej jeszcze kilka lat wcześniej. I chociaż ani Czingiz Torekułowicz, ani Sacharow nie wspominają o przodownictwie pracy, to jednak echa dawnej rywalizacji o jak najlepsze wyniki wciąż pobrzmiewają. Kierowcy gotowi są do poświęceń (nawet za cenę własnego zdrowia bądź życia), byle zrealizować plan. Na szczęście ten motyw staje się jedynie przyczynkiem do wyeksponowania wątku melodramatycznego, w którym na plan pierwszy wybija się trójkąt miłosny: Asjel – Danijar – Rajchan (aczkolwiek można by tutaj dorzucić jeszcze zdeterminowanego Sadyka). Pod pewnymi względami „Przełęcz” przypomina wcześniejszą o trzy lata polską „Bazę ludzi umarłych” Czesława Petelskiego – także w tym, że w obu przypadkach, w porównaniu z pierwowzorami literackimi, zmieniono zakończenie filmów. Marek Hłasko zareagował na to żądaniem usunięcia jego nazwiska z napisów; Ajtmatow, jak można mniemać, zaakceptował zmiany.
Korekty fabuły sprawiły również, że zmianie uległ charakter innej ważnej postaci, drogomistrza Bajtemira (wciela się w niego kazachski aktor, reżyser, dramaturg i śpiewak operowy Kanabek Bajseitow). Z ważnego uczestnika dramatu Sacharow zredukował go w zasadzie do roli „dobrego wujka”. Szkoda! Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatecznym rozrachunku „Przełęcz” okazuje się filmem udanym, nawet jeżeli nie dorównuje poziomem artystycznym powieści Czingiza Torekułowicza. Swoją drogą nie udało się to również Irinie Popławskiej, która ponad dekadę później podjęła drugą próbę przeniesienia na ekran „Mojej dziewczyny” (jako „Ja – Tien-szan”). Należy jednak podkreślić, że jej adaptacja jest bliższa oryginałowi.
A jak potoczyła się dalsza kariera Aleksieja Nikołajewicza Sacharowa? Jako reżyser wyspecjalizował się we współczesnych dramatach obyczajowo-psychologicznych: „Koledzy” (1962) – według powieści Wasilija Aksionowa, „Było nas czworo” (1965) – na podstawie prozy Jurija Nagibina, „Człowiek na swoim miejscu” (1972), „Z zabawą i odwagą” (1973), epopeja „Smak chleba” (1979) oraz będące ekranizacją powieści Aleksandra Żytinskiego „Schody” (1989). Na koncie ma jednak także wojenną „Sprawę Połunina” (1970) – według noweli Konstantina Simonowa, „pieriestrojkową” tragifarsę „Czas odlecieć” (1987) oraz nakręcone już po upadku Związku Radzieckiego komedię romantyczną „Panna włościanka” (1995) – na podstawie nowel Aleksandra Puszkina i musical „W tętniącym życiem miejscu” (1998), który jest ekranizacją jednej z mniej znanych sztuk Aleksandra Ostrowskiego, klasyka dziewiętnastowiecznego dramatu rosyjskiego. Co ciekawe, premiera tego ostatniego miała miejsce 9 stycznia 1999 roku, na szesnaście dni przed śmiercią reżysera, który pochowany został na Cmentarzu Daniłowskim w Moskwie.
koniec
27 kwietnia 2022

Komentarze

28 IV 2022   17:42:40

"Ajtmatow, jak można zmieniać, zaakceptował zmiany."- przypuszczam, że miało być "mniemać"?

30 IV 2022   07:26:07

@freynir

Tak, "mniemać"!

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 2. Elementy układanki zaczynają do siebie pasować
Marcin Mroziuk

19 IV 2024

Z jednej strony trudno nam zachować powagę, gdy obserwujemy, jak bardzo zachowanie Lucy nie pasuje do zwyczajów i warunków panujących na powierzchni. Z drugiej strony w miarę rozwoju wydarzeń wygląda na to, że właśnie ta młoda kobieta ma szansę wykonać z powodzeniem misję, która na pierwszy rzut oka jest ponad jej siły.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.