Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stelvio Massi
‹Wyścig po włosku›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyścig po włosku
Tytuł oryginalnyPoliziotto sprint
Dystrybutor Netflix
ReżyseriaStelvio Massi
ZdjęciaFranco Delli Colli, Riccardo Pallottini
Scenariusz
ObsadaMaurizion Merli, Rosario Borelli, Orazio Orlando, Glauco Onorato, Lilli Carati, Angelo Infanti, Giancarlo Sbragia, Mimmo Poli
Rok produkcji1977
Kraj produkcjiWłochy
Czas trwania101 min
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Narowisty stróż prawa
[Stelvio Massi „Wyścig po włosku” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Maurizio Merli w Polsce nie doczekał się nigdy uznania, ale we Włoszech w drugiej połowie lat 70. XX wieku był aktorską megagwiazdą. Swoją popularność zawdzięczał przede wszystkim dramatom policyjnym, w których wcielał się w role odważnych i bezkompromisowych stróżów prawa. Jak chociażby w – przypomnianym na platformie Netflix – „Wyścigu po włosku” Stelvio Massiego.

Sebastian Chosiński

Narowisty stróż prawa
[Stelvio Massi „Wyścig po włosku” - recenzja]

Maurizio Merli w Polsce nie doczekał się nigdy uznania, ale we Włoszech w drugiej połowie lat 70. XX wieku był aktorską megagwiazdą. Swoją popularność zawdzięczał przede wszystkim dramatom policyjnym, w których wcielał się w role odważnych i bezkompromisowych stróżów prawa. Jak chociażby w – przypomnianym na platformie Netflix – „Wyścigu po włosku” Stelvio Massiego.

Stelvio Massi
‹Wyścig po włosku›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyścig po włosku
Tytuł oryginalnyPoliziotto sprint
Dystrybutor Netflix
ReżyseriaStelvio Massi
ZdjęciaFranco Delli Colli, Riccardo Pallottini
Scenariusz
ObsadaMaurizion Merli, Rosario Borelli, Orazio Orlando, Glauco Onorato, Lilli Carati, Angelo Infanti, Giancarlo Sbragia, Mimmo Poli
Rok produkcji1977
Kraj produkcjiWłochy
Czas trwania101 min
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nawet jeżeli uznamy, że kino włoskie od lat 50. do 80. ubiegłego wieku świeciło jedynie odbitym blaskiem Hollywoodu, to jednak musimy przyznać, że przy okazji potrafiło dostarczyć sporo – mniej lub bardziej inteligentnej – rozrywki. Zwłaszcza że wśród italskich reżyserów nigdy nie brakowało sprawnych rzemieślników. Jednym z nich był na pewno – niekiedy podpisujący swoje filmy anglojęzycznym pseudonimem Max Steel – Stelvio Massi (1929-2004). Karierę w kinematografii zaczynał na początku lat 50. jako asystent operatora, w połowie następnej dekady awansował na operatora (i z chęcią, chociaż nie zawsze, trzymał się tej funkcji na planie do końca kariery), natomiast w 1974 roku zaczął także reżyserować. Zasłynął przede wszystkim jako twórca dramatów kryminalno-sensacyjnych. Dzięki udziałowi w kilku z nich wielką gwiazdą na Półwyspie Apenińskim stał się aktor Maurizio Merli (1940-1989).
Gwoli ścisłości Merli zyskał rozpoznawalność jeszcze przed nawiązaniem współpracy z Massim. I wcale nie wiąże się to z jego udziałem w legendarnym dramacie historycznym „Lampart” (1963) Luchino Viscontiego, bo choć rzeczywiście zaliczył swój debiut aktorski właśnie w ekranizacji powieści Giuseppego Tomasi di Lampedusy, to jednak trudno go tam wypatrzeć. W latach 1975-1976 zagrał główną rolę w trylogii policyjnej, której głównym bohaterem był niejaki komisarz Betti. A zaraz potem trafił na plan „Wyścigu po włosku”, po którym – w ciągu kolejnych trzech lat (1978-1980) – zagrał w pięciu kolejnych obrazach Massiego. Za każdym razem były to wizualnie atrakcyjne kryminały, w których Merli nieodmiennie grywał odważnych komisarzy policji (względnie prywatnego detektywa) tropiących bezwzględnych mafiosów bądź bandytów innej maści. Zmieniały się ich nazwiska – Walter Spada, Mauro Mariani, Francesco Olmi, Paolo Ferro, Nicola Rossi – ale nie zmieniało się jedno: to oni zawsze musieli być na końcu górą.
Czasami wychodzili ze swoich perypetii mocno poturbowani, ale za to triumfujący. Nie inaczej rzecz ma się w „Wyścigu po włosku”, w którym bohaterem granym przez Merliego jest Marco Palma – niemłody już policjant pełniący funkcję kierowcy patrolu samochodowego. Jest niezłym kierowcą, ale zżeranym przez ambicję, co prowadzi do tego, że kiedy już rusza w pogoń ulicami Rzymu za bandytami – nie odpuszcza. Nawet jeżeli dostaje taki rozkaz. W efekcie często powoduje wypadki i rozbija służbowe samochody. Nie trzeba też chyba dodawać, że nie jest najbardziej pożądanym partnerem; służba wraz z nim gwarantuje bowiem kłopoty i nieustanne narażanie zdrowia, a nawet życia. Bezpośrednim przełożonym Palmy jest marszałek – wyjaśniałem to już przy okazji „Buntowników z Neapolu”, ale powtórzę: to stopień podoficerski, lokujący się pomiędzy sierżantem a podporucznikiem – Tagliaferri (w którego wcielił się Giancarlo Sbragia). Przed laty był podobny do Marca, również nie stronił od szaleńczej jazdy i miał sukcesy, których brakuje Palmie.
Co ich różni? Marco ma prostą odpowiedź: jego obecny szef jeździł ferrari, a jemu dają jedynie stare gruchoty, którymi nie jest w stanie dogonić uciekających bandytów. A jest kogo gonić, ponieważ w tym samym czasie w stolicy Włoch pojawia się nowa, wyjątkowo bezczelnie poczynająca sobie banda napadająca na banki. Napastnicy wiedzą, jak wywieść w pole policję, za kółkiem zawsze są szybsi i sprawniejsi. Tagliaferri nie ma wątpliwości, czyja to sprawka – jego starego znajomego, pochodzącego z Nicei Jean-Paula Dosseny (znany z „Ojca chrzestnego” Angelo Infanti). Tyle że nie można mu niczego udowodnić. Chyba że… taaak, to jest szansa dla Palmy, aby wreszcie mógł się wykazać. W jaki sposób? To niech pozostanie tajemnicą. W każdym razie pomysł Tagliaferriego, chociaż ryzykowny, niesie jakąś szansę powodzenia. By jednak wdrożyć go w życie, trzeba najpierw okiełznać nieco narowistego kierowcę i sprawić, aby podczas jazdy używał także mózgu.
Z biegiem czasu „Wyścig po włosku” staje się coraz bardziej męskim dramatem kryminalnym. Kiedy Massi rezygnuje z elementów humorystycznych (w pierwszym kwadransie ich nie brakuje), na pierwszy plan wybija się brutalność. Trudno temu się dziwić, bo przecież film portretuje bardzo specyficzne środowisko przestępcze. I nawet jeżeli włoski reżyser nie posuwa się tak daleko, jak Jean-Pierre Melville czy Jacques Deray, to nie ma wątpliwości, że nimi w dużej mierze inspiruje się. Także w kwestii ujęcia relacji, jakie nawiązują ze sobą mężczyźni stojący na co dzień po dwóch stronach barykady. Największą atrakcją tej opowieści są prawdziwie szaleńcze pościgi samochodowe. Ile przy tej okazji rozbito wozów – trudno zliczyć. Ale pewnym jest, nawet jeśli były one już wcześniej przeznaczone do zniszczenia, że producenci nie oszczędzali na budżecie. Skoro nawet udało im się przekonać władze miasta, by jeden z epizodów nakręcić na Schodach Hiszpańskich…
koniec
30 kwietnia 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.