Klasyka kina tureckiego: Miłość tak wiele wcale nie wybacza [Atıf Yılmaz „Dziewczyna w czerwonej chuście” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Piękna miłosna historia opisana przez kirgiskiego prozaika Czingiza Ajtmatowa w powieści „Moja dziewczyna” doczekała się aż pięciu adaptacji kinowych i telewizyjnych. Jedną z najbardziej znanych, chociaż nie w Polsce, jest powstały w drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku turecki melodramat „Dziewczyna w czerwonej chuście”. Jego reżyserem był cieszący się nad Bosforem niemal kultem Atıf Yılmaz.
Klasyka kina tureckiego: Miłość tak wiele wcale nie wybacza [Atıf Yılmaz „Dziewczyna w czerwonej chuście” - recenzja]Piękna miłosna historia opisana przez kirgiskiego prozaika Czingiza Ajtmatowa w powieści „Moja dziewczyna” doczekała się aż pięciu adaptacji kinowych i telewizyjnych. Jedną z najbardziej znanych, chociaż nie w Polsce, jest powstały w drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku turecki melodramat „Dziewczyna w czerwonej chuście”. Jego reżyserem był cieszący się nad Bosforem niemal kultem Atıf Yılmaz.
Atıf Yılmaz ‹Dziewczyna w czerwonej chuście›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Dziewczyna w czerwonej chuście | Tytuł oryginalny | Selvi boylum al yazmalım | Reżyseria | Atıf Yılmaz | Zdjęcia | Çetin Tunca | Scenariusz | Ali Özgentürk | Obsada | Türkan Şoray, Kadir İnanır, Ahmet Mekin, Hülya Tuğlu, İhsan Yüce, Nurhan Nur, Cengiz Sezici, Elif İnci, Perihan Doygun, Günay Güren, Erol Batıbeki | Muzyka | Cahit Berkay | Rok produkcji | 1977 | Kraj produkcji | Turcja | Czas trwania | 95 min | Gatunek | melodramat | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Przyznam, że miałem spory dylemat, jak usprawiedliwić fakt, że w kolejnej edycji cyklu „Klasyka kina radzieckiego” pojawia się film tak naprawdę wyprodukowany w… Turcji. Usprawiedliwienia znalazłem dla siebie dwa: po pierwsze – obraz ten nakręcono w czasach, kiedy istniał jeszcze Związek Radziecki (wiem, to akurat mocno naciągane!), po drugie – powstał on na podstawie powieści kirgiskiego pisarza Czingiza Torekułowicza Ajtmatowa (1928-2008), który w tamtym czasie, chcąc nie chcąc, posiadał obywatelstwo radzieckie. Jego twórczość cieszyła się zresztą w Kraju Rad (ale również w innych tak zwanych „krajach demokracji ludowej”, a nawet na Zachodzie) sporą popularnością, co z kolei przekładało się na liczbę ekranizacji. Filmy na podstawie opowiadań i powieści Ajtmatowa realizowano przeważnie w sowieckiej Kirgizji, czasami jednak robili to reżyserzy rosyjscy, którzy w pierwszo- i drugoplanowych rolach obsadzali nie tylko Kirgizów, lecz także Kazachów. I to właśnie z uwagi na wspólne pochodzenie etniczne i podobieństwo języków dzieła Czingiza Torekułowicza chętnie czytane były również w państwach turkijskojęzycznych leżących poza granicami ZSRR, głównie w Turcji. W 1961 roku Ajtmatow opublikował, napisaną po rosyjsku, „ Moją dziewczynę” (jej oryginalny tytuł brzmiał „Topólko moja w czerwonej chusteczce”), jedną ze swoich najlepszych powieści. Niemal natychmiast doczekała się ona adaptacji filmowej, za którą odpowiadał Aleksiej Sacharowa („ Przełęcz”); nieco ponad dekadę później, co nie zdarzało się tak często, przeniesiono ją na ekran po raz drugi – tym razem zrobiła to Irina Popławska (jako „Ja – Tien-szan”). Świadczy to o tym, jak wielkie było zapotrzebowanie nie tylko na ekranizacje twórczości Czingiza Torekułowicza, ale tej konkretnej książki w szczególności. Czy można zatem dziwić się, że kiedy przetłumaczono ją na turecki – tam również dostrzeżono jej wielkie walory artystyczne i potencjał komercyjny? Za reżyserię wziął się nie byle kto, bo dzisiaj uznawany nad Bosforem za klasyka, a i wtedy bardzo już doświadczony – Atıf Yılmaz (1925-2006), twórca mający korzenie kurdyjskie, dyplom z prawa i malarstwa. Karierę w kinematografii rozpoczął w 1951 roku; w ciągu półwiecza nakręcił ponad sto filmów. „Dziewczyna w czerwonej chuście” okazała się jednym z jego największych sukcesów. Kiedy przed osiemnastoma laty z okazji dziewięćdziesięciolecia tureckiej kinematografii sporządzono listę najlepszych filmów wyprodukowanych w tym kraju (ich ogólna liczba sięgnęła wówczas sześciu tysięcy), adaptacja prozy Ajtmatowa znalazła się w czołowej dziesiątce. Nie bez powodu. Do dzisiaj bowiem obraz Yılmaza ma status dzieła kultowego. W tym kontekście nie zaskakuje przyznana „Dziewczynie…” Złota Pomarańcza, czyli Główna Nagroda na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w tureckiej Antalyi w 1978 roku. Na sukces ten złożyła się nie tylko atrakcyjna i, jak się okazuje, bardzo uniwersalna fabuła, której nie zepsuł debiutujący w roli scenarzysty Ali Özgentürk, ale również doskonała gra aktorska, kapitalne zdjęcia autorstwa Çetina Tuncy i – na to należy zwrócić szczególną uwagę! – ścieżka dźwiękowa, jaka wyszła spod ręki Cahita Berkaya, który w latach 60. i 70. XX wieku zasłynął jako kompozytor i gitarzysta zespołu Moğollar, jednej z największych gwiazd tak zwanego rocka anatolijskiego (będącego połączeniem tureckiego folku z zachodnimi psychodelią i progresem). Biorąc pod uwagę fakt, że „ Moja dziewczyna” powstała w kraju komunistycznym, trzeba było liczyć się z tym, że Atıf Yılmaz i Ali Özgentürk dokonają zmian w fabule, odrzucając wszystkie elementy propagandowe. Szczerze trzeba jednak przyznać, że nie ma ich wcale w powieści Ajtmatowa zbyt wiele. W efekcie więc powstała ekranizacja bardzo bliska oryginałowi literackiemu. Choć oczywiście akcję przeniesiono z Kirgizji końca lat 50. do Turcji w lata 70. XX wieku. Asjel (w tej roli Türkan Şoray, która w tej chwili ma na koncie już około dwustu ról filmowych) to młoda i piękna wieśniaczka, która marzy o tym, aby przenieść się do miasta; jej matka nie chce jednak o tym słyszeć – skoro urodziła się w górach, to tam powinna żyć i tam umrzeć. Córce szykuje taki sam los, chcąc wydać ją za mężczyznę z sąsiedniej osady. I to niebawem; obie rodziny są już bowiem po zmówinach. Tymczasem przekorny los stawia na drodze Asjel przystojnego szofera Iljasa (gra go wielki gwiazdor kina tureckiego lat 70. Kadir İnanır). Iljas pracuje w bazie transportowej, gdzie ma zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Do tych drugich zalicza się Can (Cengiz Sezici), który przede wszystkim zazdrości mu bliskich relacji z dyspozytorką Dilek (Hülya Tuğlu). Kiedy więc tylko nadarza się okazja, prowokuje go, co nierzadko kończy się rękoczynkami. Po kolejnej z takich awantur kierownik bazy postanawia ukarać Iljasa i kieruje go na wielką budowę w górach, dokąd wozić ma piasek. To dla kierowcy prawdziwa kara, ponieważ drogi są tam fatalne, można więc podejrzewać, że jego ciężarówka dostanie niezły „wycisk”. I tak też się dzieje. Już podczas pierwszej trasy samochód Iljasa grzęźnie w błocie. Nie ma jednak tego złego, co by nie wyszło na dobre. Próbując wygramolić się z błotnistej mazi, szofer spotyka idącą do wsi Asjel, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. A że i jemu nic nie brakuje, Asjel odwzajemnie jego uczucie. Jednocześnie zyskuje kolejny powód, by sprzeciwić się woli rodziców i nie wyjść za mąż za narajonego przez nich narzeczonego. Nie waha się więc ani chwili, kiedy nowy znajomy przyjeżdża po nią, aby zabrać ze sobą. Sielanka z pierwszych miesięcy wspólnego życia z Asjel kończy się, kiedy Iljas, chcąc pomóc drogomistrzowi Cemşitowi (Ahmet Mekin), narusza procedury bezpieczeństwa, za co zostaje karnie przeniesiony do brygady remontowej. Od tego momentu zaczyna się dla niego równia pochyła: zaczyna pić i traci pracę, z powodu romansu z Dilek odchodzi od niego żona (zabierając ze sobą niedawno urodzonego synka Sameta) – szczęście rodzinne rozpada się w zderzeniu z prozą życia. Losowi to jednak nie wystarcza, dlatego kilka lat później w niezwykle dramatycznej sytuacji ponownie sprawia, że drogi Iljasa, Asjel i Cemşita przecinają się. „Dziewczyna w czerwonej chuście” Yılmaza jest zaskakująco wierną adaptacją prozy Ajtmatowa. W przeciwieństwie do innych twórców, którzy przenosili na ekran „Moją dziewczynę”, turecki reżyser z pietyzmem oddaje również wydarzenia z drugiej części powieści, skupiając się na dalszych perypetiach Asjel. Bardzo umiejętnie też buduje nastrój, czyniąc ze swego filmu melodramat, który na długo pozostaje w pamięci. W ostatnim kwadransie nie brakuje bowiem scen podnoszących poziom napięcia, jakby to był thriller, a nie opowieść o miłości. W kontekście powyższego łatwiej zrozumieć, dlaczego dzieło Atıfa Yılmaza darzone jest w Turcji (ale również w innych krajach turkijskojęzycznych) tak dużą atencją. Dlaczego nad Bosforem powraca się do niego, jak w Polsce do „Love Story” (1970) Arthura Hillera czy – przechodząc na rodzimy grunt – do „Trędowatej” (1976) bądź „Znachora” (1981) Jerzego Hoffmana. Historia opisana przez Czingiza Ajtmatowa jest bowiem ponadczasowa, nieznacznie tylko zmieniając realia, można ją umiejscowić praktycznie pod każdą szerokością i długością geograficzną. Co też istotne, nie ma w niej taniego sentymentalizmu (co mógłby jeszcze sugerować początek), jest za to prawdziwy, z życia zaczerpnięty, dramat trojga bohaterów. W Związku Radzieckim film Yılmaza po raz pierwszy pokazano w 1978 roku podczas odbywającego się w uzbeckim Taszkencie V Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Krajów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Cztery lata później wszedł on do dystrybucji kinowej, ciesząc się zresztą w Kraju Rad niemałym powodzeniem. W Turcji „Moją dziewczynę” zekranizowano jeszcze raz – w formie telenoweli (2011-2012), dostępnej w Polsce. Najnowsza adaptacja powstała natomiast w 2018 roku w Uzbekistanie i Kirgistanie, wyreżyserował ją Sarwar Karimow, nadając swemu dziełu oryginalny Ajtmatowowski tytuł, czyli „ Topólko moja w czerwonej chusteczce”.
|