Klasyka kina radzieckiego: Komuniści dobrzy, źli i brzydcy [Ali Chamrajew „Komisarz nadzwyczajny” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl „Komisarz nadzwyczajny” to pierwsza część historyczno-rewolucyjnej trylogii uzbeckiego reżysera Alego Chamrajewa, której głównym tematem – podobnie jak jego poprzedniego obrazu, „Czerwonych piasków” – była walka o ustanowienie władzy radzieckiej w Azji Środkowej. Twórca filmu oparł się na faktach, a chcąc trafić do szerokich mas – przydał swemu dziełu charakter easternu.
Klasyka kina radzieckiego: Komuniści dobrzy, źli i brzydcy [Ali Chamrajew „Komisarz nadzwyczajny” - recenzja]„Komisarz nadzwyczajny” to pierwsza część historyczno-rewolucyjnej trylogii uzbeckiego reżysera Alego Chamrajewa, której głównym tematem – podobnie jak jego poprzedniego obrazu, „Czerwonych piasków” – była walka o ustanowienie władzy radzieckiej w Azji Środkowej. Twórca filmu oparł się na faktach, a chcąc trafić do szerokich mas – przydał swemu dziełu charakter easternu.
Ali Chamrajew ‹Komisarz nadzwyczajny›EKSTRAKT: | 60% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Komisarz nadzwyczajny | Tytuł oryginalny | Фавқулодда комиссар [Чрезвычайный комиссар] | Reżyseria | Ali Chamrajew | Zdjęcia | Chatam Fajzijew | Scenariusz | Odelsza Agiszew, Artur Makarow | Obsada | Sujmenkuł Czokmorow, Armen Dżigarchanian, Siergiej Jakowlew, Rowszan Agzamow, Nurmuchan Żanturin, Władimir Kozieł, Nabi Rachimow, Chamza Umarow, Dżawłon Chamrajew, Chikmat Łatypow, Pułat Saidkasymow, Dżamał Chaszymow | Muzyka | Rumil Wildanow | Rok produkcji | 1970 | Kraj produkcji | ZSRR | Czas trwania | 88 min | Gatunek | historyczny, western, wojenny | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Po sukcesie „ Czerwonych piasków” (1968) uzbecki reżyser Ali Chamrajew postanowił pozostać w temacie wojny domowej w Rosji i walk z basmaczami w republikach Azji Środkowej. W kolejnych latach nakręcił więc poświęconą temu, jak się potem okazało, trylogię historyczno-rewolucyjną (tak przynajmniej filmy te klasyfikowano w Związku Radzieckim). Gatunkowo najczęściej były one wypadkową kina wojennego i wschodniej odmiany westernów. Wbrew pozorom, Chamrajew wcale jednak nie był na tym polu pionierem; w samym Uzbekistanie wyprzedził go chociażby Kamil Jarmatow, realizując głośne i popularne epopeje: „Burza nad Azją” (1964), „Jeźdźcy rewolucji” (1968) oraz „Śmierć Czarnego Konsula” (1970). Miał więc twórca „Komisarza nadzwyczajnego” (1970), a potem jeszcze „Bez strachu” (1971) i „Siódmej kuli” (1972) od kogo uczyć się. A w tej nauce dodatkowo pomagał mu scenarzysta Odelsza Agiszew (między innymi dokument „ Szaman”), który do filmowego show-biznesu wdarł się przebojem właśnie za sprawą „Burzy nad Azją”. Podobnie jak w „ Czerwonych piaskach”, również w „Komisarzu nadzwyczajnym” fabuła oparta została na faktach historycznych. Agiszew nie wymyślał bowiem zupełnie nowych postaci, lecz wykorzystał te, które istniały w rzeczywistości (tak samo zresztą zrobili Kamil Ikramow i Artur Makarow, sięgając po Mirkamila Mirszarapowa). O kogo chodzi? O Nizametdina Chodżajewa (1885-1942) – najpierw sekretarza partii, a potem komendanta wojennego w Taszkencie, który przeszedł do historii jako orędownik rozmów z basmaczami i przeciągnięcia ich na stronę sowiecką, krytykując jednocześnie niektóre z podjętych przez władze bolszewickie decyzji, jak na przykład likwidacja sądów religijnych czy rekwizycja ziarna. Drugą ważną postacią historyczną pokazaną przez Agiszewa i Chamrajewa jest Piotr Koboziew (1878-1941) – mianowany przez Wszechrosyjski Centralny Komitet Wykonawczy (WCIK) tytułowy komisarz nadzwyczajny, wysłany z Moskwy do Taszkentu, aby wzmocnić miejscowe struktury partii komunistycznej i pomóc im rozprawić się z basmaczami. W tego pierwszego wcielił się kirgiski aktor Sujmenkuł Czokmorow (dobrze już znany między innymi z „ Dżamili”, „ Szkarłatnych maków Issyk-Kulu” oraz „ Czerwonego jabłka”), w drugiego natomiast – Ormianin Armen Dżigarchanian („ Nowe przygody nieuchwytnych”, „ Korona carów rosyjskich”). Akcja filmu rozpoczyna się w styczniu 1919 roku, ale aby zrozumieć, o co chodzi, należy cofnąć się w czasie do jesieni dwa lata wcześniej. Krótko po rozpoczęciu rewolucji w Piotrogrodzie także w Taszkencie obalono władze procarskie. Zawiązana została wówczas koalicja bolszewików z lewicowymi eserowcami (czyli socjalistami-rewolucjonistami). Trzy miesiące później do miasta zaczęły zbliżać się wojska sympatyzujące z „białymi”, co oprócz mających już wcześniej miejsce kłopotów z aprowizacją wywołało wzmożony terror Czeka (to jest policji politycznej). To ostatnie sprawiło z kolei, że w mieście zaczęły uaktywniać się ugrupowania antybolszewickie, mające wsparcie bojowników z Kotliny Fergańskiej. Jedno z nich, Turkiestańska Organizacja Wojskowa, której członkiem był między innymi dawny carski podpułkownik Piotr Korniłow, brat generała Ławra Korniłowa, zawiązało spisek i w nocy z 18 na 19 stycznia 1919 roku wywołało powstanie. Było ono tym większym zaskoczeniem, że na jego czele stanął dotychczasowy „czerwony” komendant wojskowy miasta (i zarazem całej Turkiestańskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej) Konstantin Osipow. Przez kilka dni sprawował on w Taszkencie władzę dyktatorską; jednym z rozkazów skazał na śmierć wszystkich lokalnych przedstawicieli władzy sowieckiej, a więc swoich dotychczasowych współpracowników. Zdając sobie jednak sprawę, że w samym mieście nie utrzyma się długo, pod koniec stycznia wycofał się do Szymkentu. I to jest właśnie moment, w którym rozpoczyna się akcja „Komisarza nadzwyczajnego”. Na wieść o walkach w Taszkencie zostaje tam skierowany Koboziew. W drodze, na stepie, jego samochód atakują basmaczowie, ale lepiej uzbrojeni krasnoarmiejcy odpierają napad. W mieście specjalny wysłannik Kremla spotyka się z jedynym ocalałym z pogromu komunistą Kazakowem (w tej roli Siergiej Jakowlew – patrz: „ Tarcza i miecz: Nie podlega odwołaniu”, „ Samolot w płomieniach”). To zwolennik rządów twardej ręki, nieprzejednany wróg „białych” i muzułmanów, który najchętniej wszystkich basmaczy i podejrzanych o sprzyjanie im postawiłby bez sądu i wyroku przed plutonem egzekucyjnym. Zupełnie inny punkt widzenia, znacznie zresztą bliższy Koboziewowi, prezentuje Nizametdin Chodżajew. Ale on jest stąd, zna i rozumie miejscowych, zdaje sobie sprawę z tego, że nakazami i terrorem komuniści nie zdobędą poparcia społecznego. Z czasem rozdźwięk między Kazakowem a Chodżajewem staje się coraz poważniejszy i prowadzi do ostrej wewnętrznej rozgrywki, którą można postrzegać jako zapowiedź przyszłych walk frakcyjnych w łonie partii komunistycznej (włącznie z Wielką Czystką). Uzbek, choć – jak pamiętamy – grany przez Kirgiza, jest zwolennikiem odebrania stanowisk ludziom przysłanym z zewnątrz i oddania ich w ręce miejscowych: Uzbeków, Kirgizów, Tadżyków. Tyle że Kazakow im nie ufa, nie wierzy w nich oddanie sprawie. Chcąc bronić swoich wpływów, jest nawet gotów posłać Chodżajewa i Koboziewa za kratki, a najlepiej – skazać na śmierć. I to wszystko dzieje się w momencie, kiedy basmaczowie rosną w siłę, a chłopi i pasterze zastanawiają się, kogo poprzeć… Choć, jak na obraz nakręcony za panowania Leonida Breżniewa, „Komisarzowi nadzwyczajnemu” nie brakuje odpowiedniego przekazu propagandowego, trzeba jednak uczciwie oddać Chamrajewowi, że tyle, na ile zapewne mógł sobie pozwolić, zniuansował opis wydarzeń. Nizametdin jest wprawdzie gorliwym komunistą i wierzy w nieomylność Lenina, ale jednocześnie rozumie potrzebę uszanowania tradycji, dogadania się z przywódcami religijnymi, odstąpienia od prześladowań ludności muzułmańskiej (parę miesięcy później został on zresztą jednym z przywódców Biura Muzułmańskiego Komunistycznej Partii Turkiestanu). To ortodoksyjny, twardogłowy Kazakow okazuje się tutaj bohaterem ze skazą. Choć oczywiście jeszcze gorsi od niego są niektórzy z przywódców drugiej strony barykady. Ale właśnie – tylko „niektórzy”. Gdy Chodżajew udaje się na spotkanie z basmaczami i „białymi”, ma z kim wymienić poglądy. Co też jest nawiązaniem do rzeczywistych wydarzeń: wystarczy przywołać postać kurbaszy (to tytuł wojskowy) Madamin-beka, który opuszcza swoich dotychczasowych towarzyszy i staje u boku Nizametdina. W porównaniu z „ Czerwonymi piaskami” więcej jest w „Komisarzu nadzwyczajnym” polityki, nieco mniej natomiast sensacji i klasycznego easternu, aczkolwiek sceny rodem z Dzikiego Wschodu także zostały przez Chamrajewa odpowiednio atrakcyjnie zainscenizowane. Pojawia się też charakter tak „czarny” i jednocześnie psychopatyczny, że można by nim straszyć dzieci. Starając się znaleźć złoty środek pomiędzy nakazami propagandowymi a rozrywką, reżyser zdołał odnieść sukces. Film, którego premiera odbyła się 2 listopada 1970 roku, czyli na kilka dni przed kolejną rocznicą wybuchu Wielkiej Rewolucji Październikowej, zgromadził przed ekranami kinowymi prawie 15,5 miliona widzów. Co oznacza, że był chętnie oglądany nie tylko w republikach środkowoazjatyckich, lecz w całym Kraju Rad. Trudno dziwić się więc, że jeszcze zanim doszło do premiery, Chamrajew zabrał się już do pracy nad częścią drugą trylogii.
|