Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Rawil Batyrow
‹Czekamy na ciebie, chłopcze›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzekamy na ciebie, chłopcze
Tytuł oryginalnyЖдем тебя, парень
ReżyseriaRawil Batyrow
ZdjęciaTrajko Eftimowski
Scenariusz
ObsadaOtabek Ganijew, Aleksandr Leńkow, Marina Niejołowa, Natalia Zorina, Chamza Umarow, Witalij Leonow, Szurat Irgaszew, Liusjena Owczinnikowa, Lola Badałowa, Siergiej Jakowlew, Razzak Chamrajew, Guli Chamrajewa, Dżachangir Fajzijew
MuzykaRumil Wildanow
Rok produkcji1972
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania87 min
Gatunekdramat, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Bogini z Komsomołu
[Rawil Batyrow „Czekamy na ciebie, chłopcze” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Przed nakręceniem słynnego melodramatu „Romanca o zakochanych” Andriej (Michałkow-)Konczałowski zrobił scenariuszowe podejście do podobnego tematu w dalekim od Moskwy Taszkencie. Wymyśloną przez niego – do spółki z Eduardem Tropininem – fabułę (inspirowaną prozą Siergieja Wołgina) przeniósł na ekran uzbecki reżyser Rawil Batyrow. Film – pokazywany także w Polsce Ludowej – nosi tytuł „Czekamy na ciebie, chłopcze”.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Bogini z Komsomołu
[Rawil Batyrow „Czekamy na ciebie, chłopcze” - recenzja]

Przed nakręceniem słynnego melodramatu „Romanca o zakochanych” Andriej (Michałkow-)Konczałowski zrobił scenariuszowe podejście do podobnego tematu w dalekim od Moskwy Taszkencie. Wymyśloną przez niego – do spółki z Eduardem Tropininem – fabułę (inspirowaną prozą Siergieja Wołgina) przeniósł na ekran uzbecki reżyser Rawil Batyrow. Film – pokazywany także w Polsce Ludowej – nosi tytuł „Czekamy na ciebie, chłopcze”.

Rawil Batyrow
‹Czekamy na ciebie, chłopcze›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzekamy na ciebie, chłopcze
Tytuł oryginalnyЖдем тебя, парень
ReżyseriaRawil Batyrow
ZdjęciaTrajko Eftimowski
Scenariusz
ObsadaOtabek Ganijew, Aleksandr Leńkow, Marina Niejołowa, Natalia Zorina, Chamza Umarow, Witalij Leonow, Szurat Irgaszew, Liusjena Owczinnikowa, Lola Badałowa, Siergiej Jakowlew, Razzak Chamrajew, Guli Chamrajewa, Dżachangir Fajzijew
MuzykaRumil Wildanow
Rok produkcji1972
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania87 min
Gatunekdramat, obyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ciekawe czy Andriej (Michałkow-)Konczałowski, jadąc z dopiero co zdobytym dyplomem ukończenia studiów reżyserskich w moskiewskim Wszechzwiązkowym Państwowym Instytucie Kinematografii (WGIK) do Kirgizji, aby nakręcić tam swój debiutancki film pełnometrażowy („Pierwszy nauczyciel”), zakładał, że to zaledwie początek kilkunastoletnich bardzo bliskich jego związków – nie tylko zresztą zawodowych – z kinematografiami środkowoazjatyckich republik Związku Radzieckiego? Że jako scenarzysta będzie współpracował nie tylko z reżyserami z Kirgizji, ale również Kazachstanu i Uzbekistanu? To są oczywiście pytania retoryczne, bo przecież nikt nie byłby w stanie czegoś takiego przewidzieć. A jednak stało się – ku chwale zarówno samego Konczałowskiego, jak i filmowców z regionów, które dotąd były w tych dziedzinach mocno upośledzone.
Po „Pierwszym nauczycielu” (1965) Andriej Siergiejewicz był w kolejnych latach (współ)autorem scenariuszy do uzbeckiego dramatu historyczno-rewolucyjnego „Taszkent – miasto chleba” (1967) Szuchrata Abbasowa, kazachskiej wojennej „Pieśni o Manszuk” (1969) Mażyta Biegalina, zrealizowanego w tej samej republice easternu „Koniec atamana” (1972) Szakena Ajmanowa oraz również utrzymanej w stylistyce opowieści z Dzikiego Wschodu, powstałej przy kooperacji Uzbeków i Tadżyków „Siódmej kuli” (1972) Alego Chamrajewa. A potem nastąpiła gwałtowna wolta gatunkowa, która zaowocowała jak najbardziej współczesnym dramatem obyczajowym „Czekamy na ciebie, chłopcze”.
Nakręcono go – ponownie – w Uzbekistanie, a miejscem akcji uczyniono stolicę republiki – Taszkent. Za reżyserię odpowiadał urodzony w Astrachaniu Rawil Ismaiłowicz Batyrow (1931-2014), który pierwotnie otrzymał imię Roald na cześć Amundsena, norweskiego zdobywcy bieguna południowego. Ukończył on Taszkencki Instytut Teatralno-Artystyczny (1952), po czym na siedem kolejnych lat został głównym reżyserem obwodowego Teatru Dramatycznego. Batyrowowi marzyła się jednak kariera filmowa. By otworzyć sobie do niej drogę, w 1959 roku wystarał się o staż w „Mosfilmie”; pracował na planie głośnie dramatu antywojennego „Pokój przychodzącemu na świat” (1961) Aleksandra Ałowa i Władimira Naumowa. Kiedy obraz ten trafił do dystrybucji, Rawil Ismaiłowicz miał już w ręku to, na czym najbardziej mu wówczas zależało – etat w wytwórni „Uzbekfilm”.
Filmem, od którego zaczęła się jego kariera kinowa, był – zrealizowany do spółki z Albertem Chaczaturowem – dramat „Twoje ślady” (1963). Samodzielnym debiutem okazał się historyczno-przygodowy eastern „Linoskoczkowie” (1964), po którym powstały dwa dzieła poświęcone Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej: „Do dwudziestego szóstego nie strzelać” (1966) oraz „Jabłka 1941 roku” (1969). Jak więc widać, także dla Batyrowa „Czekamy na ciebie, chłopcze” był pierwszą w dorobku współczesną opowieścią stricte obyczajową. Scenarzyści filmu – Andriej (Michałkow-)Konczałowski i Eduard Tropinin (wcześniej pracujący razem przy „Końcu atamana”, a następnie przy „Szarym okrutniku”) – oparli fabułę na motywach książki „Młodość” Siergieja Wołgina. Który tak naprawdę nazywał się Stepan Dołgopołow i był pochodzącym z Ukrainy dziennikarzem i prozaikiem, piewcą komunizmu, który w historii literatury radzieckiej zapisał się jako czołowy twórca „powieści milicyjnych”.
Oglądając „Czekamy na ciebie, chłopcze” można odnieść wrażenie, że autorzy na potęgę inspirowali się takimi filmami, jak „Chodząc po Moskwie” (1963) Gieorgija Danieliji oraz „Pierwszy trolejbus” (1963) Isidora Annienskiego. Co je łączy z dziełem Batyrowa? Po pierwsze: młodzi protagoniści (nie znoszę tego słowa, ale jestem zmuszony go użyć – dlaczego, za moment się dowiecie), którzy wkraczając w dorosłe życie, przekonują się, że niesie ono ze sobą dużo większą dawkę odpowiedzialności, niż sobie dotąd to wyobrażali. Po drugie: miasto, w którym rozgrywa się akcja, będące nie tylko tłem wydarzeń, ale przede wszystkim równoprawnym bohaterem (sic!). Po trzecie: beztroski nastrój podkreślany piosenkami (notabene słowa do nich napisał zmarły tragicznie dwa lata później poeta, aktor, scenarzysta i reżyser Giennadij Szpalikow, współautor… „Chodząc po Moskwie”).
Niespełna dwudziestoletni Timur Guliamow (debiut Otabeka Ganijewa, później znanego między innymi z dramatu wojennego „Szli żołnierze”) mieszka z matką (Lola Badałowa) i młodszym bratem Agzamem (Dżachangir Fajzijew) w jednym z nowych osiedli w Taszkencie. Pracuje jako spawacz w fabryce, a popołudniami i wieczorami krąży po mieście z kolegami, śpiewając radosne piosenki i zaczepiając, choć bez złych zamiarów, ładne dziewczęta. Sam z żadną na razie się nie spotyka, choć dawno już wpadł w oko ciemnowłosej koleżance z pracy, Lusi (wciela się w nią Marina Niejołowa – patrz: „Monolog” oraz „Jesienny maraton”). Timurowi jednak podoba się starsza od niego o trzy lata blondynka Natasza (zmarła w ubiegłym roku Natalia Zorina, która krótko po premierze obrazu Batyrowa urodziła dziecko i wyemigrowała do Paryża, co przerwało jej świetnie zapowiadającą się karierę aktorską) – nie bez powodu nazywana w zakładzie „Komsomolską Boginią”.
Timur i Natasza znają się jeszcze z czasów szkoły, ale teraz znacznie więcej ich dzieli, niż łączy. Od pracuje w hali fabrycznej, ona w biurze; on prowadzi beztroskie życie, ona udziela się politycznie – działa nie tylko w Komsomole, ale również w radzie zakładowej, do której niebawem mają zresztą odbyć się wybory. O miejsce w tym gremium stara się przełożony Guliamowa, brygadzista Kułdaszow (Chamza Umarow, pojawiający się w czterech easternach Alego Chamrajewa: „Czerwone piaski”, „Komisarz nadzwyczajny”, „Bez strachu” oraz „Siódma kula”), który poszukuje głosów wśród załogi. Timura stara się „przekupić” atrakcyjnym skierowaniem na urlop. W normalnej sytuacji chłopak pewnie machnąłby ręką na niemoralną propozycję szefa i w czasie zebranie zagłosował na niego, ale teraz… chcąc zrobić podejście do Nataszy, zwrócić na siebie jej uwagę – niechcący wywraca wszystko do góry nogami.
W efekcie – zamiast Kułdaszowa – to on, jako reprezentant najmłodszych pracowników fabryki, zostaje członkiem rady zakładowej. Trafia też automatycznie do kierownictwa fabrycznego Komsomołu, co z jednej strony sprawia, że jest bliżej swojej „bogini”, ale z drugiej zrzuca na barki całą masę nowych obowiązków. Ma talent muzyczny? Ma! Niech więc prowadzi orkiestrę. Bliskie są mu sprawy społeczne? Jakże by nie! Niech zajmie się przydziałem nowych mieszkań dla pracowników. Z tego ostatniego pożytek taki, że więcej czasu spędza z Nataszą. Minus – że z jednej strony musi borykać się z kombinatorami, z drugiej zaś reagować na prawdziwe ludzkie dramaty. Chociażby okiełznać pijaka Gawriłę Frołowa (Witalij Leonow, znany z „Oni walczyli za Ojczyznę” i „Biały Bim Czarne Ucho”), którego nałóg niszczy całą rodzinę. Czy to wszystko warte jest zachodu? Biorąc pod uwagę, że bliskim znajomym Nataszy jest także posiadający własny samochód inżynier Aziz (Szurat Irgaszew – patrz: „Bez strachu”, „Wysocki”).
Choć reżyserowi udaje się do samego końca utrzymać bezpretensjonalny, liryczny nastrój, widz nie ma – podobnie zresztą jak główny bohater – wielu powodów do radości. Zwłaszcza że w finale wszystkich czeka spore zaskoczenie. Ostateczny dowód na to, że beztroska młodość odchodzi właśnie w niebyt. Od tej pory będzie już tylko „pod górkę”. Choć film kręcono w Taszkencie i miasto jest w nim obecne w zasadzie przez cały czas – nie zobaczycie na ekranie niczego, co mogłoby się kojarzyć z przeszłością stolicy Uzbekistanu. Twórcom zależało na tym, aby pokazać Taszkent nowoczesny: pojawiają się więc przestronne ulice, specyficzne dla architektury końca lat 60. XX wieku budynki (osiedla, sklepy, kawiarnie). Nie ma w ogóle kolorytu lokalnego, charakterystycznych miejsc – niczego z przeszłości. Tak naprawdę akcja równie dobrze mogłaby rozgrywać się w Mińsku, Kijowie czy jakimkolwiek innym mieście sowieckiego imperium. I to jest najistotniejszy niedostatek obrazu Batyrowa.
Po „Czekamy na ciebie, chłopcze” Rawil Ismaiłowicz nakręcił jeszcze osiem filmów, w tym jego kontynuację – dramat społeczny „I chłopak powrócił…” (1981). Tyle że bohater inaczej się nazywa i gra go inny aktor. Wcześniej powstały natomiast: dramat „Mój dobry człowiek” (1973), wojenna „Niezapomniana piosenka” (1973), komedia romantyczna „Wspaniały nauczyciel” (1977) oraz nakręcona w koprodukcji z Jugosłowianami opowieść o wojnie „Miłość i wściekłość” (1978), której współreżyserem był Živko Ristić. Później z kolei: ponownie wojenna „Wina lejtnanta Niekrasowa” (1985), dramat psychologiczny „Drugi krąg” (1987) oraz – po ponad dwóch dekadach milczenia – melodramat „Czy to jest raj?” (2009).
koniec
2 listopada 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Odcięta głowa Jima Clarka
Sebastian Chosiński

17 IV 2024

Niby powinny cieszyć nas wielkie sukcesy odnoszone przez polskich artystów poza granicami kraju. A powieść Brunona Jasieńskiego „Człowiek zmienia skórę” bez wątpienia taki sukces odniosła. Tyle że to sukces bardzo gorzki: po pierwsze – książka była typowym przejawem literatury socrealistycznej, po drugie – nie uchroniła autora przed rozstrzelaniem przez NKWD. Cztery dekady po jego śmierci na jej podstawie powstał w sowieckim Tadżykistanie telewizyjny serial.

więcej »

Co nam w kinie gra: Perfect Days
Kamil Witek

16 IV 2024

„Proza życia według klozetowego dziada” może nie brzmi za zbyt chwytliwy filmowy tagline, ale Wimowi Wendersowi chyba coraz mniej zależy, aby jego filmy cechowały się przede wszystkim potencjałem na komercyjny sukces. Zresztą przepełnione nostalgią „Perfect Days” koresponduje całkiem nieźle z powoli podsumowującym swoją twórczość Niemcem, który jak wielu starych mistrzów, powoli zaczyna odchodzić do filmowego lamusa. Nie znaczy to jednak, że zasłużony reżyser żegna się z kinem. Tym bardziej że (...)

więcej »

Fallout: Odc. 1. Odkrywanie realiów zniszczonego świata
Marcin Mroziuk

15 IV 2024

Po obejrzeniu pierwszego odcinka z jednej strony możemy poczuć się zafascynowani wizją postapokaliptycznego świata, w którym funkcjonują bardzo zróżnicowane, mocno od siebie odizolowane społeczności, z drugiej strony trudno nie ulec lekkiej dezorientacji, gdyż na razie brakuje jeszcze połączenia pomiędzy poszczególnymi wątkami.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.